Zbigniew Makarewicz: zrywanie tradycji w sztuce polega na tym, że się ją zachowuje

Artysta o swoich przodkach, sentymencie do Wrocławia, ciągłości w sztuce i wartości tradycji.

Zbigniew Makarewicz wspomina swój mongolski rodowód, którzy sięga czasów średniowiecza. Wyjaśnia, że ma sentyment do miasta, które jego odlegli przodkowie najechali. Artysta wyjaśnia, czemu przybył do stolicy Dolnego Śląska.

Płonąłem z entuzjazmu dla sztuki.

Nasz gość mówi też o działalności teatr Kalambur w czasach PRL. Wspomina, jak na przestrzeni lat zmienił się teatr. W jego opinii świat teatru zmienił się na gorsze. Twierdzi, że w Polsce brakuje piękna. Makarewicz porusza problem ciągłości tradycji w sztuce. Wyjaśnia, że

Zrywanie tradycji w sztuce polega na tym, że się ją zachowuje.

Chodzi o wydobycie nowych rzeczy z dotychczasowego dorobku. Gość Poranka Wnet mówi, że wniosek ze sztuki konceptuwalnej płynie taki, że

Najważniejsza jest tradycja.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Bobołowicz: Zaborcy myśleli, że we Włodzimierzu Wołyńskim ukryto polskie insygnia królewskie. Szukali ich też bolszewicy

– Zaborcy w XIX w. wysłali do Włodzimierza Wołyńskiego komisję w celu znalezienia polskich insygniów królewskich. Co ciekawe, w 1920 r. wrócili tam po nie bolszewicy – mówi Paweł Bobołowicz.

 

 

Paweł Bobołowicz, korespondent Radia WNET na Ukrainie, kontynuuje „Ukraiński zwiad WNET”, w ramach którego zwiedza to państwo na redakcyjnym motorze. Dziś zdaje on relację z Włodzimierza Wołyńskiego znajdującego się tuż przy granicy z Polską. Jest to bardzo stare miasto – pierwsza historyczna wzmianka na jego temat pochodzi z 988 r. Było ono stolicą Księstwa Włodzimierskiego – powstałego w 1154 r. na skutek podziału Księstwa Wołyńskiego księstwa ruskiego. W 1160 r. w mieście tym pojawił się Sobór Zaśnięcia Matki Bożej. Obiekt sakralny zbudowany został w stylu staroruskim i jest prawdopodobnie najbliżej położoną od Warszawy budowlą w tym stylu. Z Włodzimierza Wołyńskiego w 1241 r. rozpoczął się również najazd mongolski na Polskę.

W 1569 r. na mocy unii lubelskiej powołującej do życia Rzeczpospolitą Obojga Narodów miasto znalazło się w granicach Korony Królestwa Polskiego. W czasie rozbiorów Włodzimierz Wołyński wyjątkowo przeszkadzał rosyjskiemu zaborcy. Chcąc doprowadzić do wyludnienia miasta, pozamykał on znajdujące się tam szkoły. Operacja ta spełniła pokładane w niej oczekiwania, a Włodzimierz Wołyński coraz bardziej podupadał. Rosjanie sądzili ponadto, że w mieście tym znajdowały się polskie insygnia królewskie. W XIX w. do Kościoła pw. św. Anny i Joachima wysłali w tym celu nawet specjalną komisję. Kosztowności nie zostały jednak znalezione. W 1920 r. na ich poszukiwania wyruszyli także bolszewicy.

W czasach międzywojnia natomiast miasto odrodziło się i zostało stolicą powiatu włodzimierskiego. Dużą zasługę miała w tym ulokowana we Włodzimierzu Wołyńskim szkoła podchorążych i rezerwa artylerii.

#ukraińskizwiadWnet

A.K.