Raport z Kijowa 14 XII 2023 r.: Myślę, że największy błąd w naszych stosunkach zrobił Bohdan Chmielnicki

Od prawej: Mykoła Kniażycki, poseł Rady Najwyższej Ukrainy i Paweł Bobołowicz, redaktor Radia Wnet | fot.: Piotr Mateusz Bobołowicz

Od prawej: Mykoła Kniażycki, poseł Rady Najwyższej Ukrainy i Paweł Bobołowicz, redaktor Radia Wnet | fot.: Piotr Mateusz Bobołowicz

Powiedział w rozmowie z Pawłem Bobołowiczem, w studiu przy Krakowskim Przedmieściu, Gość audycji Mykoła Kniażycki, poseł Rady Najwyższej Ukrainy, polityk opozycyjnego klubu Europejska Solidarność.

Mykoła Kniażycki:

Myślę, że musimy rozmawiać o interesach strategicznych, interesem strategicznym i Ukrainy, i Polski jest współpraca, tak jak współpracować w Unii Europejskiej. Ja jestem zwolennikiem Pierwszej Rzeczypospolitej. Myślę, że największy błąd w naszych stosunkach zrobił Bogdan Chmielnicki. Drugim błędem był brak zgody polskiego Sejmu na podpisaną przez Wyhowskiego Ugodę hadziacką. (…) Te sprawy, które są między nami, te wszystkie te problemy, bardzo łatwo można rozwiązać, jeżeli będziemy razem prowadzić rozmowy w Unii Europejskiej. O tym, że ukraińscy przewoźnicy nie będą otrzymywać pozwoleń, to była decyzja Unii Europejskiej i Polska uczestniczyła w tej decyzji. Jeżeli dla polskich przewoźników stwarzało kłopoty, to polski rząd musiał mówić o tych problemach. (…) Musimy dbać i myśleć o naszych ludziach, a druga rzecz  to myśleć o naszym państwie, bo musi być zbudowane efektywne państwo ukraińskie, bo teraz i w państwie ukraińskim są problem między władzą opozycją, między władzą polityczną i władzą militarną  – wszyscy piszą o tym. Ja myślę, że to też jest wielki błąd władzy ukraińskiej, bo musimy dążyć do jedności, o której Tusk mówił, że musimy mieć jedność w Unii Europejskiej, musimy mieć jedność w Ukrainie i pracujemy na rzecz tego. I trzecia rzecz to jest terytoria, odzyskamy terytorium, jak będzie ta jedność w Ukrainie i będzie jedność w Unii Europejskiej.

Mykoła Kniażycki, poseł Rady Najwyższej Ukrainy | fot.: Piotr Mateusz Bobołowicz

Paweł Bobołowicz prezentuje najważniejsze wiadomości z walczącej Ukrainy, które przygotowywała Daria Hordijko.


Wspieraj Autora na Patronite


Wysłuchaj całej audycji już teraz!


Raport z Kijowa 12 XII 2023 r.:

Raport z Kijowa 12 XII 2023 r.: Powrót Tuska jest symbolem nowego trendu i odwrócenia wahadła


Program Wschodni 9 XII 2023 r.:

Program Wschodni 9 XII 2023 r.: Na Ukrainie poległ Mykoła Miałkowski, pracownik Urzędu Miasta Lublin

Raport z Kijowa 08.09.2023 r.: Czy faktycznie ukraińscy parlamentarzyści mają zakaz roboczych wyjazdów do Polski?

Zboże / Fot. Arcaion, Pixabay

Paweł Bobołowicz i Artur Żak poruszają temat medialnej burzy, którą wywołały doniesienia o formalnym braku zgody dla ukraińskich posłów na delegacje na terenie RP.

Artur Żak prezentuje rozmowę z posłem Rady Najwyższej Ukrainy Mykołą Kniażyckim, który twierdzi, że w wyniku braku zgody na wyjazd, był zmuszony uczestniczyć zdalnie w konferencji zorganizowanej w ramach XXXII Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Mykoła Kniażycki:

Nie mogłem uczestniczyć niestety przez to, że podróże służbowe nie zostały podpisane przez Przewodniczącego Rady Najwyższej Ukrainy. Na wyjazd należy otrzymać zgodę. Istnieje taka decyzja, że politycy, ukraiński deputowany nie mogą jechać do Polski, przez to, że idzie ta dyskusja o zbożu ukraińskim. Ja myślę, że to błąd ukraińskiego rządu, że oczywiście nie jest to prosty temat, ale teraz jest czas, aby rozmawiać, musimy być w dialogu, bo polskie społeczeństwo popiera Ukraińców, polski Rząd, polski Prezydent popierają Ukraińców także dla mnie to wygląda nie bardzo dobrze, wygląda to źle.

Jednocześnie Paweł Bobołowicz przedstawił swoją rozmowę z Ołehem Dundą, deputowanym Rady Najwyższej Ukrainy. Rozmowa została nagrana w czasie Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Poseł zaprzeczył informacjom jakoby ukraińscy deputowani mieli zakaz wyjazdu do Polski ze względu na polskie stanowisko w sprawie eksportu ukraińskiego zboża.

Ołeh Dunda:

Nie wiem co się stało u Mykoły Kniażyckiego, nie rozmawiałem z nim. Ale ja jestem posłem i o to moja legitymacja poselska, stoję z Panem i rozmawiamy w Karpaczu, to istnieje zakaz, czy też go nie ma? Przecież jestem tu z Wami. Cóż, powtórzę jeszcze raz – jestem z wami i jestem tu z propozycją dotyczącą tragedii wołyńskiej. Ogólnie rzecz biorąc, o jakim bojkocie można w ogóle mówić? Trzeba zrozumieć pewną kwestię, a mianowicie zgodnie z Konstytucją Ukrainy, zgodnie z aktami prawnymi, pierwszy wtorek września, jest na ogół dniem otwarcia posiedzenia parlamentu i to wymóg, który musi być spełniony.  Akurat tak się złożyło, że wtorek przypadł na piaty dzień września. Na tym posiedzenie rozpatrywano pytania kadrowe, dlatego większość parlamentarzystów zostało w kraju, aby móc decydować w tych palących kwestiach dla Ukrainy. Należy rozumieć, że teraz przejazd z Kijowa do Karpacza odbywa się wyłącznie drogą lądową i zajmuje więcej niż 24 godziny, to znaczy większość deputowanych nie miała możliwości szybkiego przemieszczenia się. Głosowania trwały 5 i 6, więc większość nie miała możliwości dotarcia do Karpacza. Tak więc najprawdopodobniej są to tylko problemy techniczne związane z obradowaniem Rady Najwyższej Ukrainy.

W tym samym wywiadzie udzielonym Pawłowi Bobołowiczowi Deputowany Rady Najwyższej Ukrainy Ołeh Dunda (Sługa Ludu) zapowiedział powstanie na Ukrainie Rady ds Tragedii Wołyńskiej. W skład Rady mieliby wejść przedstawiciele środowisk naukowych i władz Polski i Ukrainy. Rada miałaby „raz na zawsze zamknąć sprawę Wołynia” i uniemożliwić wykorzystywanie tej kwestii w rosyjskiej dezinformacji. Szefem Rady ma być dr Pawło Haj-Nyżnyk. Rada wg deputowanego ma też wyznaczyć proces realizacji ekshumacji.


Artur Żak powraca do tematu ukraińskiego zboża i emituje komentarz na ten temat Oleha Nikolenki, rzecznika MSZ Ukrainy, który nagrała Daria Hordijko:

Zareagowaliśmy już na spotkanie pięciu ministrów rolnictwa, powiedzieliśmy, że jednostronne ograniczenia nie odpowiadają duchowi i literze umowy stowarzyszeniowej. Dlatego oczywiście opowiadamy się za nieprzedłużaniem zakazu. Tym bardziej jesteśmy przeciwni rozszerzeniu o inne kategorie towarów. Na razie nie mogę zdradzić żadnych szczegółów. Wszystkie opcje są na stole, pan Prezydent wyraźnie to stwierdził. Zobaczymy, jak rozwinął się wydarzenia, 15 września nie jest już tak daleko. Jak zaznaczył prezydent, są różne opcje i Ukraina je rozważa. Ale jakie decyzje zostaną podjęte, jakie opcje zostaną zastosowane, będzie zależeć od rozwoju wydarzeń, które będą miały miejsce w najbliższych dniach


Dmytro Antoniuk relacjonuje uroczystości wmurowania Płaskorzeźba Konstantego Ostrogskiego na ścianie soboru Zaśnięcia Matki Bożej w Ławrze Kijowskiej. Wydarzenie nosiło symboliczny tytuł „Zwyciężamy ramię w ramię. Orsza-1514”. Bitwa pod Orszą miała miejsce 8 września 1514 r. na terytorium współczesnej Białorusi. Armia Konstantego Ostrogskiego pokonała armię moskiewską. Przodkowie współczesnych Ukraińców, Białorusinów, Litwinów i Polaków walczyli ramię w ramię w armii Wielkiego Księstwie Litewskiego.


Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Ukraina nie była przygotowana do wojny! Deputowany do Rady Najwyższej: Zełenski nie wierzył, że Putin może zaatakować

Mykoła Kniażycki/ Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz

Mykoła Kniażycki opisuje przemianę części środowisk prorosyjskich po wybuchu wojny. Wyjaśnia, jakie czynniki zadecydowały o tym, że Ukraina nie była do niej przygotowana.

W przestrzeni publicznej utarło się przekonanie, że Lwowa w ogóle nie dotyka trwająca wojna. Nie jest to jednak prawda. Miasto co prawda nie jest atakowane, lecz pochodzi z niego wielu żołnierzy walczących obecnie w Donbasie.

Cała lwowska obrona terytorialna walczy obecnie na wschodzie. Codziennie w mieście chowani są żołnierze polegli na froncie. Tylko się nam wydaje, że nie ma wojny

Mówi deputowany do Rady Najwyższej Mykoła Kniażycki. Parlament ukraiński nie zaprzestał pracy.

Czytaj także:

Tylko zdobycie przez Rosjan Bachmutu może spowodować wycofanie się wojsk ukraińskich – mówi Dmytro Antoniuk

Przed rosyjską inwazją wybuchł w nim poważny kryzys, związany ze słabnącym poparciem dla partii Wołodymyra Zełenskiego. Teraz wszyscy parlamentarzyści się zjednoczyli. Dotyczy to także części środowisk prorosyjskich. Doszło w nich do podziału.

Część polityków wspierających Putina wyjechało za granicę i raczej już nigdy na Ukrainę nie wróci. Inni z kolei zmienili swoją postawę. Zaczęli mocno wspierać Wołodymyra Zełenskiego.

Zjednoczenie parlamentarzystów w obliczu trwającej wojny jest niezwykle istotne. Tym bardziej, że wiele wskazuje na to, że Ukraina nie była do niej przygotowana!

Prezydent Zełenski nie wierzył w rosyjską inwazję. Sądził, że z Putinem da się rozmawiać. Z tego powodu Rosjanie mieli od północy otwartą drogę do Kijowa. Gdyby się przygotowano, nie doszłoby do wydarzeń z Buczy i Irpienia.

K.B.

Mykoła Kniażycki, Dmytro Antoniuk, Eliza Dzwonkiewicz, Ryszard Zalski, Iza Smolarek – Poranek Wnet – 27.06.2022 r.

Poranka Wnet” można słuchać na 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie, 96.8 FM we Wrocławiu, 103.9 FM w Białymstoku, 98.9 FM w Szczecinie, 106.1 FM w Łodzi, 104.4 FM w Bydgoszczy.

Zabytki lwowskie są zabezpieczone przed bombardowaniem/ Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz

Goście „Poranka Wnet”:

Dmytro Antoniuk – korespondent Radia Wnet na Ukrainie;

Mykoła Kniażycki – deputowany Rady Najwyższej Ukrainy;

Eliza Dzwonkiewicz – Konsul Generalna RP we Lwowie;

Ryszard Zalski – korespondent Radia Wnet na Tajwanie;

Iza Smolarek  – Studio Londyn


Prowadzący: Paweł Bobołowicz, Artur Żak

Realizator: Miłosz Duda


Dmytro Antoniuk / Fot. materiały własne

Dmytro Antoniuk relacjonuje niedawne bombardowania Kijowa. Wczoraj miały miejsca dwa ataki. Zniszczony został teraz przedszkolny i żłobek. Dzieci na szczęście nie było. Wśród rannych w ostatnich ostrzałach jest także obywatelka FR.

Nasz korespondent przedstawia sytuację na froncie. Broni się Lisiczańsk. Zauważa, że siły ukraińskie wycofają się tylko jeśli będzie im grozić okrążenie. Charków jest wciąż ostrzeliwany. Na południu siły ukraińskie, w tym partyzanci, intensyfikują swoje działania.

Antoniuk wyjaśnia, jak wygląda teraz życie w Kijowie. Cenne zabytki sztuki są zabezpieczone w muzeach.


Liliana Wiadrowska, Ryszard Zalski, Iza Smolarek i Artur Żak o tym, co słychać na Pierwszych Stronach Gazet.


Mykoła Kniażycki/ Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz

 

Mykoła Kniażycki stwierdza, że wojna nie omija Lwowa. Żołnierze z niego pochodzący walczą teraz na wschodzie Ukrainy. Deputowany Rady Najwyższej Ukrainy mówi, iż w obliczu rosyjskiej agresji politycy różnych opcji są zjednoczeni. Wskazuje, że swoje deklarowane stanowisko zmienili prorosyjscy politycy i dziennikarze. Kniażycki mówi o portalu informacyjnym Espresso. Stwierdza, że nie jest on opozycyjny, lecz niezależny,

Rozmówca Pawła Bobołowicza odpowiada na pytanie, czy Ukraina była przygotowana do agresji. Zauważa, że nowa ekipa rządząca liczyła na wypracowanie porozumienia z Putinem. Nie przygotowano Kijowa na wypadek rosyjskiej inwazji.

Kniażycki zauważa, że politycy amerykańscy i zachodnioeuropejscy nie przewidzieli, że Rosja zaatakuje, a Ukraina będzie się tak skutecznie bronić. Jak stwierdza, Niemcy zaczęli budować Nord Stream II po zmianie władz na Ukrainie. Prezydent Zełenski mówił o możliwości porozumienia z Rosją. Deputowany Europejskiej Solidarności sądzi, że wojna skończy się do końca roku.


Eliza Dzwonkiewicz/ Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz

Eliza Dzwonkiewicz o alarmach we Lwowie. Mówi, że w konsulacie przestrzegają wszelkich procedur. W domu, w nocy jednak nie zawsze człowiek ma siły, żeby pójść do schronu.

Konsul generalna RP we Lwowie opowiada o działalności placówki. Na początku agresji koncentrowali się na pomocy obywatelom Polski i posiadaczom Karty Polaka. Obecnie pomagają uchodźcom, którzy schronili się we Lwowie i okolicznych regionach. Zajmują się także wydawaniem wiz, do których jest wielu chętnych. Nasza rozmówczyni wyjaśnia, że ustawa pozwala uchodźcom z Ukrainy przebywać przez 18 miesięcy w naszym kraju. Jeśli jednak po pobycie w Polsce wrócą na Ukrainę, to przy ponownym przekraczaniu polskiej granicy dotyczą ich już przepisy strefy Schengen.

 

 

 


Posłuchaj całego „Poranka Wnet” ze Lwowa!

Bobołowicz: Zełenski likwiduje absurdalne regulacje swoich poprzedników, żeby ułatwić życie ukraińskim przedsiębiorcom

O tym, jak prezydent Zełenski chce odróżnić się od swych poprzedników i co się dzieje w ukraińskim prawosławiu opowiada Paweł Bobołowicz.

Paweł Bobołowicz informuje, że ukraiński Sąd Konstytucyjny uznał dekret o rozwiązaniu parlamentu Wołodomyra Zełenskiego za zgodny z konstytucją. 12 z 17 sędziów SK uznało, że prezydencki dekret nie narusza ukraińskiej ustawy zasadniczej, pięciu było odmiennego zdania.

 Według sądu, przez brak jasnych norm prawnych, doszło do konfliktu konstytucyjnego między prezydentem a Radą Najwyższą i nie ma prawnej możliwości jego rozwiązania.

Deputowany Mykoła Kniażycki, który zaskarżył decyzję prezydenta, ironizował w mediach społecznościowych, że nie pojmuje „głębi podstaw filozoficznych, prawnych i logicznych” decyzji sędziów. Stwierdza, że jeśli stwierdzili oni, że dekret prezydenta jest bezprawny, ale jednocześnie zgodny z konstytucją, to na Ukrainie „albo nie ma konstytucji, albo Sądu Konstytucyjnego”.

Wobec takiej decyzji sędziów wybory odbędą się już w lipcu. W sondażach ogromną przewagę ma partia prezydenta Sługa Ludu, która może dostać nawet do 50% głosów. Pozostałe ugrupowania mają nie więcej niż 10 %.

Prezydent Zełenski zaznacza swoimi decyzjami, że jego rządy będą inne niż poprzedników. Zlikwidował Administrację Prezydencką, tworząc w jej miejsce Biuro Prezydenckie z inną, odchudzoną strukturą. Skasował także 61 dekretów swoich poprzedników, likwidując regulacje utrudniające prowadzenie działalności gospodarczej na Ukrainie. Jak mówi Bobołowicz, prezydent również w warstwie symbolicznej chce zaznaczyć nową jakość swojej prezydentury przez przeniesienie swojej siedziby.

Ponadto Bobołowicz mówi o czwartkowym soborze św. Włodzimierza w Kijowie, zwołanym przez patriarchę Filatrata. Doszło na nim do faktycznego rozłamu w Prawosławnym Kościele Ukrainy i odnowienia Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego (UKP PK), a także zakwestionowania tomosu przyznanego PKU przez Patriarchę Konstantynopola.

Teraz się okazało, że wewnątrz Cerkwii i to wprost ze strony osoby, która była inicjatorem procesu integracji […] nastąpił bardzo poważny i silny atak. Widać jednocześnie po wczorajszym soborze, że partiarcha Filaret nie cieszy się poparciem duchowieństwa.

Jest to zaskoczenie, gdyż patraircha wcześniej popierał zjednoczenie ukraińskiej cerkwii. Gość Poranka WNET podkreśla, że na soborze z 40 biskupów, których miała UKP PK przed rozłamem, stawiło się tylko dwóch, i to z diecezji biełgorodzkiej, leżącej na terenie Federacji Rosyjskiej. Motywem decyzji patriarchy mogą być kwestie finansowe, gdyż domagał się in na soborze zwrotu majątku UKP PK.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

TO OSTATNIE DNI NASZEJ ZBIÓRKI NA NOWE STUDIO WNET

WESPRZYJ BUDOWĘ NOWEGO STUDIA RADIA WNET: https://wspieram.to/studioWNET