Nagroda dla filmu „Moonlight” była dużym zaskoczeniem i całkowicie zmieniła wydźwięk tegorocznej gali rozdania Oskarów.

89 Gala wręczenia Oscarów – nagród amerykańskiej Akademii Filmowej – odbyła się w nocy z niedzieli na poniedziałek w Los Angeles. Nagrodę dla najlepszego filmu otrzymał „Moonlight” Barry’ego Jenkinsa.

 

Tegoroczna gala wręczenia nagród amerykańskiej Akademii Filmowej odbyła się w nocy z niedzieli na poniedziałek w Los Angeles. Oscara dla najlepszego filmu otrzymał „Moonlight” w reżyserii Barry’ego Jenkinsa.

Nagroda za najlepszą reżyserię powędrowała do twórców filmu „La La Land”, tym samym Daniel Chazelle został najmłodszym reżyserem docenionym  pozłacaną 24-karatowym złotem statuetką.  Najlepszą aktorką została Emma Stone („La La Land”), najlepszym aktorem Casey Affleck („Manchester by the Sea”), a za najlepsze role drugoplanowe nagrody otrzymali Viola Davis („Fences”) oraz Mahershala Ali („Moonlight”).

Najlepszym filmem nieanglojęzycznym został irański „Klient” Asghara Farhadiego. Jego konkurentką była m.in. niemiecka komedia „Toni Erdmann”, jednak można przypuszczać, że w związku z politycznym kontekstem wokół filmu oraz zakazem wjazdu dla obywateli siedmiu muzułmańskich krajów do USA, wydanym przez prezydenta Donalda Trumpa, członkowie AMPAS przyznali nagrody filmowi Farhadiego.

Za najlepszy pełnometrażowy film dokumentalny podczas wczorajszej gali w Dolby Theatre w Hollywood uznano „O.J.: Made in America” w reżyserii Ezry Edelmana i Caroline Waterlow. Kolejnym zaskoczeniem wieczoru był Oscar dla Colleen Atwood – autorki kostiumów do filmu „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć”.

Za najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny  Oskara zdobyły „Białe hełmy” Joanny Natasegary i Orlanda von Einsiedela. Nagrodę za najlepsze efekty specjalne zdobyli: Robert Legato, Adam Valdez, Andrew R. Jones i Dan Lemmon za film „Księga dżungli”.

Podczas wręczania statuetki doszło do zamieszania; wręczający ją, Warren Beatty mylnie odczytał tytuł zwycięskiego filmu, jako laureata podając „La La Land” Damiena Chazelle’a.

– Ostatnia scena z zamianą Oscarów jest jednak symboliczna ; pokazuje, że eskapistyczna, radosna ucieczka w białą bajkę o Hollywoodzie i Ameryce, co wydawało się już przypieczętowane, ostatecznie ustępuje jednak miejsca bardzo surowej, introwertycznej opowieści o czarnej Ameryce, która w żadnym momencie nie jest bajką, która jest właściwie anty-bajką – powiedział krytyk filmowy i publicysta Tomasz Raczek, odnosząc się do tegorocznych Oscarów.

Przypomniał, że „Moonlight” to opowieść  o tym, że nic dobrze się w tym życiu nie kończy ; scena z zamianą nagród, która wynikła prawdopodobnie z przypadku, zostanie zapamiętana w historii jako symboliczna. To symbol czegoś zaskakującego i czegoś, co stoi w sprzeczności z koncepcją nowej władzy amerykańskiej, która dąży do powrotu do dawnych, silnych i białych Stanów Zjednoczonych. Ta nagroda całkowicie zmieniła wymowę tegorocznych Oscarów – podkreślił.

Tomasz Raczek zauważył również, że mimo napiętej sytuacji politycznej w USA po niedawnych wyborach prezydenckich polityka nie zdominowała tegorocznej ceremonii rozdania nagród.  –Polityki było mniej niż wszyscy się spodziewali (…) – stwierdził.

Jego zdaniem wśród podziękowań i przemówień zabrakło w tym roku wybitnego wystąpienia. Były emocjonalne przemówienia, ale nie charakteryzowały się one jakąś odwagą polityczną – powiedział.

Jedyną sytuacją noszącą znamiona demonstracji politycznej, było odczytanie listu od Asghara Farhadiego, irańskiego reżysera uhonorowanego Oscarem za film „Klient” w kategorii  „najlepszy film nieanglojęzyczny”, który był rodzajem protestu przeciw nowemu prawu, zakazującemu wjazdu do Stanów Zjednoczonych obywatelom sześciu krajów, wytypowanych jako kraje wrogie i zagrażające USA. – Ten protest wydawał się okazją, by publiczność – choćby poprzez powstanie z miejscwyraziła solidarność ze sprawą i laureatem. Tak się jednak nie stało. Odpowiedź z sali była, ale słabsza, niż należało się spodziewać – ocenił Raczek.

Oczekiwanie na ogłoszenie kolejnych  werdyktów głosowania producenci starali się urozmaicić różnymi atrakcjami. W zeszłych latach była to pizza i ciastka, w tym roku z sufitu trzykrotnie na widownię spadły słodycze. Tym słodkim przerywnikom towarzyszyły piękne scenki rodzajowe.

 

 

PAP/JN