Oszczędności w ZUSie. Przerzucają się na Linuxa

„ZUS […] zdecydował się na rozwój systemów informatycznych w oparciu o stabilne, wydajne i bezpieczne rozwiązania open source, dające znaczące korzyści biznesowe” – wiceprezes zarządu Linux Polska.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych odchodzi od używanego w większości polskich instytucji publicznych systemu Windows na rzecz Linuxa. Chodzi o oprogramowanie otwarto-źródłowe w postaci popularnej dystrybucji Red Hat. Wiadomość o tym podał w swym komunikacie Linux Polska. Jak komentował Grzegorz Sułkowski, wiceprezes zarządu Linux Polska:

Cieszymy się, że ZUS wybrał naszą ofertę […]. Połączenie otwartych rozwiązań do wirtualizacji i zarządzania w jedną zintegrowaną platformę ułatwi dostarczanie wydajnych i stabilnych usług, dzięki czemu ZUS będzie mógł skoncentrować się na zwiększaniu jakości usług dla swoich klientów.

Linux przypomina, że z jego usług skorzystały wcześniej takie polskie instytucje publiczne jak: Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Narodowy Fundusz Zdrowia, Centralny Ośrodek Informatyki, Urząd Komisji Nadzoru Finansowego,  czy Główny Inspektorat Transportu Drogowego. Poza tym skorzystały z nich także Ministerstwa: Sprawiedliwości, Finansów, Edukacji, Spraw Wewnętrznych i Administracji, Rozwoju i Cyfryzacji.

A.P.

Florek: Najwyższy czas, abyśmy postawili na rozwój polskich firm, które będą mieć większą wartość dla polskiego budżetu

Ryszard Florek, właściciel firmy Fakro mówi o rozwoju gospodarki, a także o sytuacji polskich firm na rynku globalnym.

 

 

 

Trudno jednoznacznie powiedzieć czy polska gospodarka włączyła 5 bieg. Oczywiście wynagrodzenia rosną, firmy się rozwijają, ale jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia, aby było wszystko, tak jakby tego chcieli wszyscy obywatele – mówi właściciel firmy Fakro.

Dzisiaj w dużym stopniu naszą gospodarkę rozwijają zagraniczni inwestorzy, ale jest to pewna pułapka średniego rozwoju. „Najwyższy czas, żebyśmy postawili większy na rozwój polskich firm, które są w stanie dostarczyć dużo więcej wartości do polskiego budżetu” – mówi gość „Popołudnia WNET”.

Polskim firmom trzeba dać większe możliwości rozwoju, gdyż dzisiaj o rozwój gospodarczy zabiega Jadwiga Emilewicz, minister Kwieciński, natomiast inne ministerstwa takie jak Ministerstwo Finansów czy Ministerstwo Środowiska nie przejmują się gospodarką, wręcz przeciwnie sabotują pewne działania, które robi Ministerstwo Rozwoju. Jak dodaje Florek: Wydaje mi się, że gdyby wszystkie grupy społeczne oraz ministerstwa zaczęły pracować w tym kierunku to na pewno rozwój byłby jeszcze szybszy. 

W dużym stopniu rozwój polskich firm zależy od przedsiębiorcy, ale dziś muszą one konkurować na rynku globalnym ze swoimi zachodnimi konkurentami, których kapitał jest kilkaset razy większy. Dla polskich przedsiębiorców potrzebne jest dobre otoczenie prawne, wsparcie państwa i obywateli. Jak twierdzi Ryszard Florek: Rząd Mateusza Morawieckiego kładzie duży nacisk na polską gospodarkę, jednak kroki stawiane są w wolnym tempie. Dobra zmiana nie trafiła jeszcze wszędzie.

M.N.

Kwieciński: To nie jest dobry moment, aby Polska weszła do strefy euro, ale powoli się do niego zbliżamy [VIDEO]

Jerzy Kwieciński, minister inwestycji i rozwoju komentuje plany rządu w kontekście rozwoju polskiej gospodarki oraz mówi o najważniejszych wyzwaniach, jakie stoją przed jego ministerstwem.


Jerzy Kwieciński zaprzecza głosom krytykującym program Rodzina 500+ na każde dziecko, który pragnie wdrożyć rząd, kiedy wygra kolejne wybory parlamentarne. Podkreśla, że ich program zahamował niepokojący trend spadku dzietności:

„Największym wezwaniem makroekonomicznym na najbliższe lata jest dla Polski demografia […] Udało nam się zahamować zły trend- czyli spadek narodzin z roku na rok, mamy nadzieje, że ten dodatkowy impuls, czyli 500 plus na pierwsze dziecko, spowoduje, że będziemy mieli więcej urodzeń”.

Jak dodaje minister inwestycji i rozwoju gospodarka naszego kraju sukcesywnie wzrasta od czterech lat, czyli od początku rządów obozu Dobrej Zmiany, wiec programy socjalne mają swoje racjonalne podstawy:

„Staramy się dbać o wszystkie silniki wzrostu: konsumpcje, eksport oraz nowe inwestycje. Polski eksport przekroczył połowę produktu krajowego brutto- staliśmy się gospodarką otwartą, rosną inwestycje zagraniczne w kraju, sprowadzamy więcej produktów i mamy wyższą konsumpcję. Rosną prywatne oraz publiczne inwestycje”.

Minister Kwieciński mówi również o raporcie wydanym przez Komisje Europejską, który opisuje Polskę w samych superlatywach:

„Nigdy nie słyszałem tylu pochwał ze strony Komisji Europejskiej na temat polskiej gospodarki. W raporcie KE mówi się również o tym, że dzięki naszej polityce ubóstwo drastycznie spada i zmniejszają się nierówności społeczne”.

Ponadto Jerzy Kwieciński oznajmia, iż liczba inwestycji w naszym kraju cały czas wzrasta, a charakter ekonomiczny Polski został w ostatnich latach zmieniony. Tak, jak kiedyś nasze państwo jawiło się jako „montownia” bogatych krajów Zachodu, tak teraz zaczyna stawać się bytem konkurencyjnym na rynku.

Minister Kwieciński opowiedział również o wyzwaniach, jakie stoją przed naszą gospodarką, jest to m.in.: ściągnięcie Polaków z Zachodu; powiększeniu zatrudnienia wśród osób starszych,wśród kobiet oraz osób niepełnosprawnych. Gość Poranka Wnet odnosi się również do kwestii wejścia Polski do strefy euro. Zdaniem ministra to nie jest dobry moment, ale powoli się do niego zbliżamy.”

Innym zagadnieniem, które minister inwestycji i rozwoju to przyszły, możliwy kształt Parlamentu Europejskiego.

Zapraszam do wysłuchania całej rozmowy.

JN

 

Kapitał zagraniczny nie zawsze zły? / Wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński w Radiu WNET [VIDEO]

Gość Poranka mówił o związkach gospodarki z obronnością, o roli kapitału zagranicznego oraz o tym, czy w przyjmowanych przez nas rozwiązaniach gospodarczych powinniśmy naśladować Koreę Południową.

Minister rodziny Elżbieta Rafalska: Zakaz handlu w niedziele powinien wchodzić w życie stopniowo, już od przyszłego roku

Zdaniem minister Rodzinny, Pracy i Polityki Społecznej bezrobocie na koniec 2017 r. może spaść poniżej 7 procent, a w Polsce jest już odczuwany brak rąk do pracy, co może odbić się tempie inwestycji.

Według danych opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny stopa bezrobocia rejestrowanego w maju br. wyniosła 7,4 proc. wobec 7,7 proc. w kwietniu tego roku. Dane opublikowane przez GUS były pozytywnym zaskoczeniem dla analityków rynku pracy oraz dla Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Kilka miesięcy temu na konferencji prasowej Stanisław Szwed, wiceminister odpowiedzialny za urzędy i rynek pracy, prognozował, że bezrobocie na koniec roku może spaść do 7 procent.

[related id=26079]

Zdaniem minister Rafalskiej wyniki mogą być jeszcze lepsze. – Wskaźnik bezrobocia rejestrowanego na koniec roku 2017 będzie niższy niż zapowiadany wskaźnik 7 procent, to może być nawet 6,8 procent. Ale pamiętajmy, że w końcówce roku bezrobocie może trochę wzrosnąć po zakończeniu prac sezonowych, więc musimy jeszcze trochę poczekać. Obecnie zaczynamy mieć problem ze znalezieniem rąk do pracy. Nasz rynek pracy musi posiłkować się pracownikami zza wschodniej granicy – powiedziała minister rodziny.

Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła w maju br. 1 mln 202,1 tys. wobec 1 mln 252,7 tys. osób w poprzednim miesiącu. Spośród zarejestrowanych bezrobotnych w maju 649,4 tys. stanowiły kobiety.

[related id=23482 side=left]

W Sejmie trwają prace nad  społecznym projektem ustawy, zgłoszonym przez NSZZ „Solidarność”, wprowadzającym ograniczenia w prowadzeniu handlu w niedziele. Projekt zakłada wprowadzenie zakazu handlu w niedziele, z wyłączeniem stacji benzynowych, kawiarni czy innych punktów gastronomicznych i usługowych. Zakaz ma nie obowiązywać w siedem tzw. niedziel pracujących.

Zdaniem Alfreda Bujary, przewodniczącego sekcji pracowników handlu „S”, projekt utknął w sejmowej komisji ds. polityki społecznej, a prace są celowo przedłużane przez koalicję rządową, która boi się lobby handlowego. Rząd proponuje częściowe wprowadzenie ustawy z wyłączeniem tylko połowy niedziel z handlu, o czym poinformowała wcześniej premier Beata Szydło.

– Praca nad projektem ustawy o wolnych niedzielach musi być bardzo uważna. Cały czas pamiętam, co się wydarzyło na Węgrzech, gdzie wprowadzono całkowity zakaz handlu w niedzielę, po czym, po roku rząd musiał się całkowicie i ostatecznie wycofać się z tego rozwiązania. Uważam za rozsądną propozycję, aby etapowo wprowadzać zakaz handlu, zaczynając do dwóch niedziel w miesiącu. Liczę, że ustawa zostanie uchwalona do końca października i wejdzie w życie od 1 stycznia 2018 roku – powiedziała Elżbieta Rafalska.

[related id=25157]

Minister Rodziny odniosła się również do ostatnich danych GUS, które wskazały na zmniejszenie się dynamiki wzrostu urodzeń. Warto przypomnieć, że jednym z trzech założonych celów wprowadzenia programu Rodzina 500 plus było działanie pronatalistyczne, a minister Rafalska zapowiedziała, że w 2017 w Polsce urodzi się ponad 400 tysięcy dzieci.

Minister rodziny jednoznacznie stwierdziła, że dane GUS nie wpłyną na modyfikację rządowego programu: – Niewielki spadek urodzeń, o 600 dzieci, nie upoważnia nas do daleko idącego wnioskowania. Podkreślam, że wszystkie dane GUS są korygowane, więc poczekajmy, czy są to już stałe dane, na pewno nie możemy na tej podstawie mówić o jakiejkolwiek reformie programu Rodzina 500 plus. To jest kompletnie nieuzasadnione.

Minister Rodziny odpowiedziała również na pytania o przedłużające się prace nad reformą Otwartych Funduszy Emerytalnych: – Trwają niezwykle intensywne prace miedzy ministerstwami rodziny, finansów i rozwoju. Ustawa znajduje się na etapie bardzo intensywnego dopracowywania projektu tej reformy. Mamy jeszcze pół roku i przy bardzo intensywnych pracach będziemy w stanie uchwalić zarówno ustawę o OFE, jak i o Pracowniczych Planach Kapitałowych do końca obecnego roku.

Projekt zmian w OFE i wprowadzenia Pracowniczych Planów Kapitałowych został zaprezentowany przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego 6 lipca 2016 roku. Do tego wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński na konferencji Polska Wielki Projekt zapowiedział, że reforma powinna wejść w życie od 1 stycznia 2018 roku, aby środki emerytalne mogły wzmocnić impuls inwestycyjny, co zakłada Strategia na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju.

O planach emerytalnych rządu można więcej przeczytać tutaj.

ŁAJ

Popołudnie Radia Wnet 22 czerwca 2017 – Jerzy Kwieciński, prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski, Wojciech Jakóbik

Z Jerzym Kwiecińskim, wiceministrem rozwoju odpowiedzialnym za obsługę funduszy unijnych, rozmawiamy o przyszłości programów UE w Polsce w kontekście nowego kursu politycznego Niemiec i Francji.

Jerzy Kwieciński – sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju;

Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski – politolog, członek Narodowej Rady Rozwoju;

Wojciech Jakóbik – redaktor naczelny portalu biznesalert.pl


Prowadzący: Łukasz Jankowski

Realizator: Karol Smyk


Jerzy Kwieciński o pomyśle wprowadzenia osobnego unijnego budżetu dla strefy euro, a także o wchodzących w decydującą fazę negocjacjach w sprawie Brexitu.

Przemysław Żurawski vel Grajewski o nadchodzącej wizycie Donalda Trumpa w Warszawie, a także zmianach układu sił w naszej części świata oraz miejscu Polski w wyłaniającym się nowym porządku.

Wojciech Jakóbik o zakłóceniach w przepływie rosyjskiego gazu do Polski.

W miejsce dotacji pomoc zwrotna. Rząd chce zracjonalizować politykę wspierania osób podnoszących swoje kwalifikacje

Ministerstwo Rozwoju proponuje nową bezpośrednią formę wsparcia osób chcących podnieść swoje kompetencje. Od czerwca rusza pilotażowy program pomocy zwrotnej „Pożyczka na kształcenie”.

Ministerstwo Rozwoju uruchamia nowy mechanizm wsparcia osób zamierzających uzyskać za pomocą funduszy unijnych nowe umiejętności w ramach studiów podyplomowych lub innych kursów edukacyjnych. Rząd chce przeznaczyć 50 milionów złotych na przeprowadzenie w Starachowicach oraz w Sosnowcu pilotażowego programu pomocy zwrotnej dla osób szukających szansy na zdobycie wiedzy.

– Mamy dzisiaj szczególną uroczystość uruchomienia funduszy zwrotnych umożliwiających dalsze kształcenie – podkreślił wiceminister rozwoju Paweł Chorąży na specjalnej konferencji. Powiedział, że jest to kontynuacja działań Ministerstwa Rozwoju, które dąży do wprowadzenia zmian w zasadach wydawania unijnych pieniędzy. Do tej pory wsparcie miało głównie postać usług oferowanych przez firmy szkoleniowe lub wyższe uczelnie.

Prezentowany program pilotażowy ma zmienić funkcjonowanie systemu wsparcia finansowego. Teraz to osoba zainteresowana dalszymi studiami czy szkoleniami sama będzie występować o pożyczkę, wypełniając wniosek online. Będzie można otrzymać od 600 złotych do nawet 100 tysięcy złotych pożyczki. Ustawodawca założył możliwość częściowego umorzenia przyznanej kwoty. Każdy z uczestników programu, który z sukcesem ukończy szkolenie sfinansowane w ramach pilotażu, uzyska od razu 20-procentowe umorzenie. Kolejne 5 procent umorzenia będą mogły uzyskać osoby, które znajdą zatrudnienie po ukończeniu szkolenia lub będą zarabiały mniej niż średnią krajową.

Program „Pożyczki na kształcenie” będzie realizowany przez Agencję Rozwoju Regionalnego w Starachowicach i rozpocznie się w czerwcu. Środki będą pochodzić z unijnego programu „Wiedza, Edukacja, Rozwój” realizowanego przez Ministerstwo Rozwoju. Jak podkreślają przedstawiciele rządu, program jest otwarty na każdy rodzaj szkoleń, niezależnie od ich tematyki, rodzaju czy trybu. Wyłączone są tylko dotacje na studia licencjackie, magisterskie oraz doktoranckie.

Wiceminister rozwoju zwrócił uwagę na zmianę zasad przyznawania wsparcia w ramach programu pilotażowego. – Zależy nam, aby jak najwięcej osób było wspieranych środkami publicznymi w sposób bezpośredni. Ten program to przekazanie środków w ręce zainteresowanych osób, które same zdecydują, na co wydadzą przyznane pieniądze, jakie kwalifikacje będą chciały zdobyć.

Proces weryfikacji wniosków będzie prowadzony przez internet, a ostateczne, bezpośrednie sprawdzenie danych świadczeniobiorcy nastąpi na wyznaczonej uczelni. Wcześniej Agencja dokona weryfikacji zdolności kredytowej osoby, która będzie się ubiegać o wsparcie, oraz jednostki edukacyjnej wskazanej przez wnioskodawcę.

Wiceminister rozwoju wskazał na pilotażowy charakter zaproponowanych rozwiązań: – Rozwiązania mają na celu zbadanie, jak w polskich warunkach taki fundusz zwrotny mógłby funkcjonować. Zamierzamy sprawdzić sposób dotarcia do osób, które chciałyby podnieść swoje kwalifikacje, a jednocześnie skorelować nasze działania z propozycjami rynku edukacyjnego.

– Istotne jest to, że mówimy o formie zwrotnej, czyli nie dotujemy, tylko po zakończeniu programu oczekujemy ewentualnego zwrotu środków. To ma zapewnić rozważny wybór dalszych celów edukacyjnych przez uczestników. Ale mamy też możliwość częściowego umorzenia udzielonej pożyczki – jako swego rodzaju nagrody za sukces – podkreślił w czasie prezentacji projektu wiceminister rozwoju Paweł Chorąży.

ŁAJ

 

Jerzy Kwieciński: Polska ma szansę, by w staraniach o organizację EXPO 2022 zwyciężyła kandydatura Łodzi [VIDEO]

Międzynarodowe Biuro Wystaw w Paryżu (BIE) do tej pory pozytywnie oceniło kandydaturę Polski i Argentyny. Już niebawem w Paryżu delegaci innych krajów będą podejmować ostateczne decyzje.

Gościem „Poranka Wnet” był wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński, który opowiedział o najważniejszych wydarzeniach, do których przygotowuje się resort rozwoju.

Pierwszym jest podsumowanie przewodnictwa Polski w Grupie Wyszehradzkiej podczas spotkania na poziomie ministerialnym. Rozmowy będą poświęcone przyszłości budżetu Unii Europejskiej i udziałowi w nim polityk inwestycyjnych. Polskiej władzy, jak zaznaczył minister, szczególnie zależy na polityce spójności. W spotkaniu tym zapowiedziany jest udział komisarza ds. budżetu, Guenthera Oettingera, który odpowiada za przygotowanie propozycji nowego budżetu UE.

– Budżet w założeniu ma wspierać wszystkie najważniejsze polityki i sprzyjać realizacji celów UE. Debata na temat polityk już się rozpoczęła. Nie oczekujemy, że zostaną podjęte teraz decyzje, ale istnieje możliwość, że będą wytyczone najważniejsze kierunki – przyznał minister i dodał, że spotkanie będzie obejmowało  państwa Grupy Wyszehradzkiej i te, które z tą grupą współpracują – czyli V4+4.

30 maja Komisja Europejska przedstawiła projekt budżetu UE na 2018 r. To będzie ostatni plan finansowy dla 28 państw członkowskich przed wystąpieniem Wielkiej Brytanii ze wspólnoty. W nowym budżecie założono, że zobowiązania UE będą mogły sięgnąć 161 mld euro.

Jerzy Kwieciński przypomniał, że w tym tygodniu w Paryżu będą podejmowane decyzje dotyczące kandydatur na Międzynarodową Wystawę EXPO 2022. Polska ubiega się o zorganizowanie tej wystawy w Łodzi. Nasz gość poinformował, że biuro, które zajmuje się organizacją EXPO 2022, pozytywnie oceniło kandydaturę Polski i Argentyny, negatywnie zaś kandydaturę Stanów Zjednoczonych Minnesoty i Minneapolis. Z niecierpliwością czekamy na głosowania delegatów z poszczególnych krajów.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.

LK

 

Obejrzy wywiad na YouTube Radia Wnet:

Adam Abramowicz, PiS: Praca w Polsce jest opodatkowana podobnie jak wódka czy papierosy. Nasza propozycja to zmieni

Jako parlamentarny zespół wspierania przedsiębiorczości zaproponowaliśmy rozwiązanie, które bez obniżenia wpływów do budżetu pozwoli na zwiększenie dochodów Polaków – powiedział Adam Abramowicz.

Z posłem Prawa i Sprawiedliwości Adamem Abramowiczem rozmawialiśmy o propozycji gruntownej reformy systemu podatkowego zaprezentowanej na posiedzeniu parlamentarnego Zespołu Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego.

Wszyscy mówią, że system podatkowy musi być prostszy, ale nikt do tej pory nie przedstawiał żadnych konkretnych propozycji. Zespół Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego razem z licznymi organizacjami pozarządowymi, na podstawie ustawy śp. prof. Dzierżawskiego, zaproponował rozwiązanie, dzięki któremu Polacy będą mogli zarabiać znacznie więcej.

Nowy system podatkowy zaproponowany przez zespół parlamentarny zakłada np. likwidację dotychczasowych podatków: PIT, CIT, składek na NFZ, ZUS, Fundusz Pracy oraz na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

Zamiast nich wprowadzony byłby powszechny podatek przychodowy, np. 27-procentowy podatek od funduszu płac, który zastępowałby dotychczasowy PIT oraz wszystkie pozapłacowe koszty pracy, wynoszące teraz, według obliczeń autorów pomysłu, 60 procent.

Planowany system podatkowy obejmowałby także: podatek przychodowy od działalności gospodarczej osób fizycznych, podatek przychodowy od przedsiębiorstw i banków, podatek od usług publicznych dla działalności gospodarczej, a także podatek od dywidend.

Podatek przychodowy od działalności gospodarczej osób fizycznych, jak mówił podczas prezentacji pomysłu Mariusz Pawlak z ZPP, wynosiłby średnio 3,9 proc., choć stawka dla różnych podmiotów wahałaby się między 1,5 proc. a 15 proc. Dodatkowo zostałby ustanowiony ryczałtowy podatek od usług publicznych, w wysokości 550 zł.

Poseł PiS podkreślił, że obecna konstrukcja podatków jest nieczytelna, przez co wiele firm nie jest w stanie utrzymać się na rynku. – System podatkowy jest wyjątkowo skomplikowany i przedsiębiorcy, którzy w Polsce chcą uczciwie działać i płacić podatki, są narażeni na to, że poprzez skomplikowanie systemu podejmują błędne decyzje lub też często to urzędnicy uważają, że [przedsiębiorcy] podejmują błędne decyzje podatkowe. W związku z takimi działaniami wielu przedsiębiorców musi zamykać swojej firmy.

Zdaniem Adama Abramowicza, jedną z największych bolączek przedsiębiorców jest znaczne opodatkowanie pracy, dlatego zaproponowana ustawa zakłada zdecydowane zmniejszenie tzw. klina podatkowego. – Dzisiaj praca jest obciążona tak dużymi podatkami i składkami zdrowotnymi, że przypomina wysokość akcyzy na papierosy czy wódkę. Te obciążenia sprawiają, że pracodawcy nie są w stanie przyjąć nowych pracowników i zapłacić odpowiednich pensji. Obecnie łączne opodatkowanie pracy wynosi ponad 60 procent.

Gość Poranka Wnet wskazał również na źródła sfinansowania przez budżet kosztów obniżki świadczeń do ZUS. – Chcemy zreformować podatek CIT, który jest nieefektywny i bardzo łatwo go ominąć, kiedy ma się pieniądze na dobrych prawników i doradców podatkowych. Optymalizacja podatkowa kosztuje dużo mniej niż uczciwe płacenie podatków.

Adam Abramowicz, pytany o możliwość realizacji swojego pomysłu, odpowiedział, że w przeszłości zespołowi udało się już przekazać rządowi pomysł rozwiązań przychylnych przedsiębiorcom. – My jako zespół jesteśmy organem pomocniczym dla rządu, w którym ścierają się różne poglądy. Na przykład rozwiązania o małym ZUS-ie dla mikroprzedsiębiorców, które obecnie zostały przyjęte przez rząd. Pomysł na reformę podatków nie jest ustawą rządową czy całego klubu PiS, ale propozycją składaną przez stronę społeczną i nasz zespół.

Przedsiębiorcy rozumieją, że pracownikom trzeba zwiększyć wynagrodzenia, tak aby byli bardziej zmotywowani oraz żeby młodzi Polacy w końcu przestali wyjeżdżać za granicę – podkreślił w Poranku Wnet Adam Abramowicz.

Z posłem PiS rozmawialiśmy również o reformie służby dyplomatycznej. – Od 1989 roku nie potrafiliśmy zorganizować fachowej służby dyplomatycznej niepowiązanej z PRL, która zajmowałaby się dobrem Polski. Jesteśmy już niepodległym krajem i powinniśmy mieć niezależną dyplomację.

ŁAJ/PAP

 

Wojciech Cejrowski krytycznie o wizycie wicepremiera Mateusza Morawieckiego w USA: Spadliśmy z drugiej ligi do trzeciej

– Nie było czego obserwować. To nie była wizyta, która rozogni atmosferę. Natomiast to, co mówił w USA Mateusz Morawiecki – kompletna załamka! – skomentował wydarzenie pisarz i podróżnik w Radiu Wnet.

[related id=”10324″]
Zdaniem Wojciecha Cejrowskiego, wizyta wicepremiera Polski w Stanach Zjednoczonych nie powiodła się. Pisarz stwierdził, że wypowiedzi Mateusza Morawieckiego były niedorzeczne: – To, co mówił w USA wicepremier – kompletna załamka. Powiedział, że Polska będzie rozwijać się poprzez plan oszczędnościowy, uwzględniający [przesunięcie środków z OFE – red.] na Indywidualne Konta Emerytalne. No błagam, to jest przecież facet związany z biznesem i zresztą sam o tym wspominał. W ekonomii rozwój odbywa się poprzez inwestycje, a nie odkładanie forsy na konta. A już szczególnie konta emerytalne – podkreślił.

Cejrowski oznajmił również, że wizyta wicepremiera Polski nie była zaprezentowana w amerykańskich mediach. W jego mniemaniu winę za to ponosi polska dyplomacja.

Ważkie wystąpienia ważnych premierów organizuje się w takich sposób, że stawia się za gościem pulpit z logiem, flagą bądź napisem, aby przez całą transmisję telewizyjną było widać, kto przemawia. Taki ruch wykonano podczas wizyty Angeli Merkel (była widoczna pieczęć prezydencka USA). […] Morawiecki zaś nie stał za żadnym pulpitem ani flagą. Ta wizyta nie sprawiała wrażenia ważnej – oznajmił.

Ponadto Cejrowski stwierdził, iż z powodu słabej prezentacji państwa polskiego w amerykańskich mediach, nasze państwo „spadło z drugiej ligi do trzeciej”. Zdaniem pisarza, wizyta Mateusza Morawieckiego w USA mogła mieć duży oddźwięk. Jednakże zmarnowaliśmy okazję do zareklamowania Polski w Stanach Zjednoczonych.

Jedynymi pozytywnymi aspektami podróży wicepremiera do USA są: dobre posługiwanie się językiem angielskim Mateusza Morawieckiego oraz podniesienie przez niego sprawy zagrożenia polityką prowadzoną przez Federację Rosyjską.

K.T.