Mikołaj Mirowski: na festiwalu w Gdyni startowała rekordowa liczba filmów. Nasza kinematografia jest w dobrej kondycji

Mikołaj Mirowski - krytyk filmowy

Redaktor naczelny „Pleografu” i krytyk filmowy opowiada o festiwalu w Gdyni. Zwraca uwagę na silną reprezentację filmów społecznych i tłumaczy, czym charakteryzuje się ta kategoria filmów.

Organizatorzy tegorocznego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w tym roku mogli się pochwalić dużą liczbą obrazów kandydujących do miana zwycięskiego filmu. Mikołaj Mirowski uważa to za pozytywny sygnał. Złote Lwy zostały przyznane obrazowi „The Silent Twins” reżyserii Agnieszki Smoczyńskiej.

Rekordowa liczba filmów – 20 obrazów startowało, to bardzo dużo. Świadczy to o tym, że polski rynek filmowy wygląda nieźle. Produkujemy sporo filmów.

Mikołaj Mirowski – krytyk filmowy

Krytyk filmowy nie kryje swego zadowolenia w związku z poważną reprezentacją filmów kategorii społecznej.

Bardzo silnie prezentowały się filmy społeczne, które opowiadają o polskiej rzeczywistości i budują pewnie typ bohatera – bohatera, który się zmaga z przeciwnościami, który się zmienia, który wzbudza nasze emocje.

Kategorią słabiej obsadzoną były obrazy historyczne, jednak i one oferują dobrą jakość.

Filmy historyczne były trzy. „Orlęta. Grodno ’39”, „Orzeł. ostatni patrol.” i „Filip”, który zdobył srebrne lwy. Ale chce powiedzieć, że film „Orlęta”, a także pod pewnymi względami „Orzeł” też są ciekawe. Wszystkie trzy polecam słuchaczom.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.K.

Czytaj także:

Radio Wnet nad Morzem Czarnym. Wielka Wyprawa dotarła do Bułgarii