Miszalski: Podatek reklamowy zabije większość mediów prywatnych w Polsce

Poseł Koalicji Obywatelskiej tłumaczy, dlaczego trzeba się sprzeciwiać tzw. ustawie reklamowej. Mówi ponadto o tzw. „Koalicji 276” i założeniach programowych KO.

Aleksander Miszalski przestrzega przed negatywnymi konsekwencjami tzw. ustawy reklamowej. Wskazuje, że w tej sprawie konieczny jest solidarny sprzeciw wszystkich polskich mediów.

 W momencie, kiedy rządzący chcą obłożyć media prywatne podatkiem w wysokości 35%, zabijają większość tych mediów.

Polityk mówi ponadto o sformułowanej przez Koalicję Obywatelską propozycji współpracy ze wszystkimi ugrupowaniami opozycyjnymi wobec rządu Zjednoczonej Prawicy. Nie zgadza się z zarzutami, jakoby inicjatywa nie była wcześniej konsultowana z przedstawicielami innych partii:

Z tego co wiem, część koalicjantów była informowana wcześniej o tej konferencji, jaki będzie jej przekaz. Może bez szczegółów, ale o tym jaki jest ogólny kierunek.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego przyznaje, że pod koniec swoich rządów Platforma popełniła błąd powołując „na zapas” sędziów Trybunału Konstytucyjnego, jednak obecna partia rządząca popełniła w tej kwestii dużo dalej idące nadużycie.

Parlamentarzysta zapowiada. że w najbliższych tygodniach prezentowane będą założenia programu KO. Podkreśla, że w kwestiach światopoglądowych w ugrupowaniu zawsze będzie obowiązywać swoboda. Wskazuje, że jego zdaniem aborcja powinna być jak najrzadsza.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Gembicka: musimy przyjrzeć się, jak funkcjonuje rynek reklam w polskich mediach

Wiceminister rolnictwa wskazuje, że podatek od reklam funkcjonuje już w Europie Zachodniej. Ocenia, że kapitał zagraniczny ma zbyt duży wpływ na polski rynek medialny.

Anna Gembicka mówi o o tzw. ustawie reklamowej. Ocenia, że protest części mediów może przynieść skutek odwrotny od zamierzonego i społeczeństwo poprze projekt wprowadzenia nowego podatku. Gość „Popołudnia WNET” zwraca uwagę, że podobne rozwiązania funkcjonują w Europie Zachodniej. Uwypukla ponadto konieczność intensyfikacji działań przeciwko fake newsom.

Wielokrotnie już widzieliśmy takie zjawiska, kiedy fake news jest rozpowszechniany wszędzie, a prawdziwa informacja, sprostowanie docierają do mniejszego grona.

Jak dodaje, pokonanie kryzysu wywołanego pandemią nie będzie możliwe bez daleko idącej solidarności społecznej.  Wiceminister rolnictwa ubolewa nad zbyt dużym, jak mówi, wpływem kapitału zagranicznego na polskie media, oraz nad uzależnieniem prasy lokalnej od władz samorządowych. Chwali wykupienie spółki Polska Press przez PKN Orlen.

Powiedzmy sobie szczerze: spójrzmy chociaż na Francję i Niemcy, które alergicznie reagują gdy jakiekolwiek media zagraniczne miałyby wejść na ich rynek. W tym czasie u nas dominują właśnie media zagraniczne.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Żyjemy w świecie rządzonym przez media – pierwszą i jedyną władzę / Jolanta Hajdasz, „Wielkopolski Kurier WNET” 80/2021

Oby udało się wypracować mechanizmy chroniące wolność słowa w internecie, zanim o tym, które poglądy są słuszne, a które nie, będą decydowały algorytmy czy właściciele medialnych koncernów.

Jolanta Hajdasz

Jeszcze nie tak dawno mówiliśmy, że media są czwartą władzą po ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej. Ostatnie tygodnie przekonują nas, że stały się już pierwszą, a nawet jedyną. Zablokowanie kont w mediach społecznościowych urzędującego prezydenta najpotężniejszego państwa na świecie pokazuje nam, że żyjemy w świecie jakby rządzonym przez kogoś zupełnie innego niż politycy.

By zrozumieć, o co tak naprawdę chodzi i dlaczego – nawet Angela Merkel wyraziła swoją dezaprobatę dla tej blokady, mówiąc, iż jest problematyczna – warto sobie przypomnieć, że Facebook czy Twitter powstały jako narzędzia komunikowania masowego, genialne wynalazki, które pozwalają tworzyć przekazy na skalę masową praktycznie każdemu, a nie tylko profesjonalnej redakcji. Media społecznościowe stały się wręcz symbolem wolności słowa, bo każdy mógł pisać i publikować w sieci to, co chce i co uważa za ważne i stosowne, bez ograniczeń ani cenzury. Z biegiem lat coraz bardziej było jednak widać, jaka to utopia, gdy wszystkim użytkownikom podsuwano coraz bardziej wymyślne regulaminy do akceptacji, jeśli chciało się korzystać z danego serwisu.

Stworzono słowa-klucze typu „naruszenie regulaminu społeczności” czy „posługiwanie się mową nienawiści”, co w praktyce oznaczało jedynie arbitralne decyzje właścicieli Facebooka, Twittera czy Google’a, co wolno nam publikować, a czego nie.

Boleśnie i namacalnie przekonaliśmy się o tej nadzwyczajnie uprzywilejowanej pozycji mediów społecznościowych np. w 2018 roku, kiedy Facebook jednoznacznie i bardzo intensywnie zaangażował się w referendum aborcyjne w Irlandii po stronie przeciwników obrony życia dzieci poczętych. Zwolennicy ochrony życia przegrali referendum, a rok później dowiedzieliśmy się, jak nierówną toczyli walkę – właściciel Facebooka przyznał, że jego firma zadecydowała o tym, że nie będzie publikować materiałów przeciwników aborcji – miała do tego prawo. W końcu Facebook to prywatna firma.

W Polsce w ostatnich latach bezradni wobec samowoli społecznościowych gigantów byliśmy nieraz; boleśnie przekonywali się o tym przede wszystkim prawicowi i konserwatywni użytkownicy. Przed 11 listopada znienacka blokowano konta organizatorów Marszu Niepodległości, innym razem blokady mieli przeciwnicy aborcji eugenicznej, czy nawet arcybiskup, który ośmielił się skrytykować tęczową ideologię LGBT.

Jedną z najbardziej kuriozalnych spraw tego typu, jaką przyszło mi się zajmować w Centrum Monitoringu Wolności Prasy, jest aktualnie sprawa konta harcerzy z Warszawy, którym kiedyś zablokowano emisję ich amatorskiego filmiku upamiętniającego rocznicę wybuchu powstania warszawskiego, a ostatnio do 18 lat podniesiono kategorię wieku tych, którzy mogą sobie wyświetlać ich filmowe relacje przedstawiające życie na obozach harcerskich. Można oczywiście przytoczyć jeszcze kilka takich anegdotycznych spraw, ale chyba już nikomu nie jest do śmiechu.

Donald Trump miał blisko 90 milionów użytkowników na swoim koncie, a jednym przyciskiem w komputerze wyłączono mu możliwość dotarcia z jakimkolwiek przekazem do nich. Kto więc jest w tej rozgrywce silniejszy – przywódca najbogatszego państwa na świecie czy ten, kto go cenzuruje?

Przez lata byliśmy w Polsce bezradni wobec tego, co działo się na Facebooku, Twitterze czy YouTubie, patrzyliśmy, jak rozwijały się takie platformy jak Google czy Instagram i mogliśmy się jedynie do nich dostosować, by móc z nich w ogóle korzystać. Byliśmy za biedni, za mali, by liczyć się w tej rozgrywce. Dziś jednak cały świat budzi się i dostrzega samowolę społecznościowych gigantów. Oby udało się wypracować mechanizmy chroniące wolność słowa w internecie, zanim będzie za późno, zanim o tym, które poglądy są słuszne, a które nie, będą decydowały algorytmy czy właściciele medialnych koncernów.

Artykuł wstępny Jolanty Hajdasz, Redaktor Naczelnej „Wielkopolskiego Kuriera WNET”, znajduje się na s. 1 lutowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 80/2021.

 


  • Lutowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł wstępny Jolanty Hajdasz, Redaktor Naczelnej „Wielkopolskiego Kuriera WNET”, na s. 1 lutowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 80/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Antoni Macierewicz: z punktu widzenia geopolitycznego dokonania Donalda Trumpa są niesłychanie istotne

Antoni Macierewicz mówił w popołudniowej audycji „Radia WNET” o znaczeniu prezydentury Donalda Trumpa oraz sytuacji w Stanach Zjednoczonych.


Antoni Macierewicz mówi, że Polska jest zainteresowana współpracą ze Stanami Zjednoczonymi. niezależnie od tego, kto w USA rządzi. Jak ocenia polityk, okres prezydentury Donalda Trumpa przyniósł wzmocnienie bezpieczeństwa Polski.

Donald Trump był prezydentem, którego dokonania z punktu widzenia geopolitycznego (…) są niesłychanie istotne i zawsze będziemy o nich pamiętali.

Gość „Popołudnia WNET” wyraża nadzieję, że w Stanach Zjednoczonych nie dojdzie do radykalnie lewicowego zwrotu, którego pod rządami Joe Bidena obawiają się konserwatyści. Wskazuje, że byłby on sprzeczny z naturą amerykańskiego społeczeństwa.

Dzisiaj mówienie o tym, jaka będzie ta prezydentura jest zbyt wczesne. To będzie zależało, jaki będzie układ sił w USA. Nie doceniamy czynnika wolnościowego w społeczeństwie amerykańskim.

Wskazuje, że „jednym z najważniejszych problemów, jaki stoi przed USA, to problem konstytucji i wolności słowa.”

Polityk ocenia, że odejście Donalda Trumpa z Białego Domu nie jest jednak jego ostatnim słowem w polityce. Polityk nadal ma silne poparcie.

Wszyscy w USA zdają sobie sprawę, jak duże znaczenie ma te 75 milionów ludzi, głosujących na Trumpa.

Według Macierewicza kadencja Trumpa ukazała mechanizmy rządzące polityką.

Donald Trump obnażył (…) ewolucję, jaka się dokonała w ostatnich latach i rzeczywistą strukturę władzy,którą przypisują sobie ludzie decydujący o światowych mediach.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.

Tymoteusz Zych: usunięcie konta Donalda Trumpa to jeden z tysięcy przypadków cenzury w sieci

Goścem red. Magdaleny Uchaniuk był dr Tymoteusz Zych, ekspert Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris. Mówił m.in. o cenzurze w przestrzeni internetowej.

Jak podkreśla dr Tymoteusz Zych, w Polsce potrzebne są zmiany prawne, które przyczynią się do lepszej ochrony wolności słowa w Internecie. Obecnie cenzura jest, jak wskazuje, dużo trudniej uchwytna. Oznacza czasem ograniczanie dostępu do treści, bez ich usuwania.

Polskie prawo wymaga koniecznych zmian. Problemy zaczęły się w zeszłym tygodniu – doskonale wiemy, że usunięcie konta Donalda Trumpa to jeden z tysięcy przypadków cenzurowania treści (…) ze względu na poglądy polityczne ich autorów – zaznaczył.

Wiceprezes zarządu Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris wyjaśnia na czym polegają rządowe propozycje ws. mediów społecznościowych. W tych ostatnich dozwolone miałoby być to wszystko, czego nie zabrania polskie prawo. Kolejną rzeczą jest występowanie polskich obywatelami przeciw firmom przed sądami swojego państwa. Dr Zych zachęca do podpisania petycji na rzecz wolności słowa w Internecie, dostępnej na stronie stopcenzurzewinternecie.pl.

Wiemy, że Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało już konkretny projekt, który został w ostatnich dniach poparty przez premiera Morawieckiego. Taki projekt miałby się odbyć na bardzo prostej zasadzie: co nie jest zabronione, jest dozwolone – wskazuje ekspert.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji już teraz!

A.N./A.P.

Prof. Krasnodębski: procedura impeachmentu przed zaprzysiężeniem nowego prezydenta jest przejawem zemsty

Prof Zdzisław Krasnodębski komentuje wydarzenia polityczne w Stanach Zjednoczonych, gdzie wdrożona została procedura impeachmentu. Odnosi się również do cenzury w mediach społecznościowych.

Profesor Zdzisław Krasnodębski ocenia, że niedawne zajścia na Kapitolu stanowiły przejście do kolejnego etapu cywilizacyjnego starcia, jakie toczy się na świecie.

Zajścia na Kapitolu, stały się impulsem do zaognienia konfliktu. (…) Procedura impeachmentu przed zaprzysiężeniem nowego prezydenta jest próbą wyeliminowania Donalda Trumpa z polityki ale także przejawem zemsty.

Zdaniem socjologa „podział amerykańskiej sceny politycznej jest bardzo ostry”

 Zobaczymy jak będą się bronić ci, którzy Donalda Trumpa popierali. Niewątpliwie są w defensywie – mówi.

Jak wskazuje tendencje do ograniczania wolności słowa pewnym grupom jest coraz poważniejszym problemem.

Jest tendencja to ograniczania wolności, wypychania konserwatystów czy tradycjonalistów. (…) Mimo wszystko nie powinniśmy ulegać temu samemu stylowi uprawiania polityki i retoryki.

W politycznym sporze niewątpliwe wykorzystywana będzie pandemia.

Uważam, że wykorzystywane będą także nastroje związane z pandemią. (…) Energia protestu się gromadzi i istnieje pokusa, by ją skanalizować i wykorzystać politycznie. To dość niebezpieczne.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

A.N.

 

Zagórski: Przepisy dotyczące funkcjonowania w mediach społecznościowych powinny wzmacniać uprawnienia użytkownika

Gościem red. Łukasza Jankowskiego był minister cyfryzacji, sekretarz stanu w KPRM Marek Zagórski, który mówił o konieczności regulacji przepisów, dotyczących platform cyfrowych.

Marek Zagórski mówił o systemie zapisów na szczepienia przeciw SARS-Cov-2.

W Internecie będzie można się teraz zapisać poprzez wejście na gov.pl lub pacjent.gov.pl – na obu tych stronach będzie baner umożliwiający zapispwwanie.

Możliwość zapisu na szczepienie daje także internetowe konto pacjenta, poprzez które będzie ta funkcja będzie aktywna już w nocy z czwartku na piątek. Uruchomiona zostanie także specjalna infolinia, dostępna pod numerem 989. Każdy zainteresowany może zgłosić sie także bezpośrednio  do o jednego z 6 tys. punktów szczepień w całej Polsce.

Były minister cyfryzacji zapowiada, że tempo szczepień w Polsce będzie coraz większe. Jak mówi: W II kwartale będziemy szczepić 3 mln osób miesięcznie

Harmonogram jest uzależniony od harmonogramu dostaw szczepionek – podkreślił.

Gość „Popołudnia WNET” mówił również o propozycji wprowadzenia ogólnoeuropejskich przepisów regulujących zasady funkcjonowania portali społecznościowych w stronę znaczącego umocnienia pozycji użytkownika.

KE przedstawiła w grudniu  propozycje aktów regulujących sferę cyfrową, czyli (…)  kodeks usług cyfrowych i kodeks rynkowy, dotyczący usług cyfrowych. Zawarte są tam m.in. przepisy, dotyczące platform cyfrowych w tym mediów społecznościowych. W tym procesie już uczestniczymy– zaznaczył.

Przypominał, że polski rząd niejednokrotnie apelował o wdrożenie działań zapobiegającym nadużyciom wielkich korporacji cyfrowych.  Jest to niezbędne dla zapewnienia swobodnego przepływu danych wewnątrz UE.

Mamy do czynienia z sytuacją, w której jest świadczona usługa i nie ma znaczenia czy jest odpłatna czy nie i uczestnik portalu społecznościowego powinien być chroniony tak, jak konsument. W związku z tym powinnyśmy się skoncentrować się na uprawnieniach użytkownika. (…) Media społecznościowe nie służą tylko do wypowiadania naszych opinii ale dla małych i średnich przedsiębiorców są kanałem komunikacji z klientami – mówił.

Bardzo ważne są przejrzyste zasady funkcjonowania platform cyfrowych.

Chcemy,  żeby decyzje, które podejmują portale co do treści były transparentne i by była możliwość odwołania się od tych decyzji i (…) by było jasne, że właścicielem danych na jego profilu był użytkownik – wskazywał.

Kolejne nasze propozycje, które będziemy uszczegóławiać dotyczą regulaminów tak, żeby uwzględniały kontekst kulturowy danego państwa – dodał.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.

 

Dr Tymoteusz Zych: w Polsce należy wprowadzić przepisy, które wzmocnią ochronę wolności słowa

Dr Tymoteusz Zych mówił na antenie Radia Wnet o konieczności wprowadzenia w Polsce przepisów wzmacniających ochronę wolności słowa. 

Jak wskazuje ekspert istnieją możliwości uregulowania wolności słowa w Internecie i zrobił to już niejeden kraj. Przykładem jest nasz zachodni sąsiad.

Niemcy już blisko trzy lata temu przyjęły ustawę o poprawie egzekwowania prawa społecznościowych. Ustawa weszła w życie i przepisy są przestrzegane to przez największe portale internetowe. Niemcy poszły w przeciwną stronę niż chcielibyśmy pójść w Polsce, bo tak naprawdę ograniczali wolność słowa w Internecie, ułatwiając egzekwowanie prawa gdy mamy do czynienia z szeroko rozumianą mową nienawiści.

Dr Tymoteusz Zych ocenia, że w Polsce należy wprowadzić przepisy wzmacniające ochronę wolności słowa.  Wskazuje na liczne przypadki cenzurowania przez media społecznościowe treści politycznie niepoprawnych.

Podstawową zasadą, którą od kilku lat jako Instytut Ordo Iuris postulujemy czyli co nie jest zabronione jest dozwolone czyli zakaz kasowania treści które są zgodne z polskim prawem. Druga zasada czy drugi element który w takiej ustawie powinien się pojawić to proste gwarancje proceduralne dochodzenia swoich praw jeżeli materiał został rzeczywiście usunięty.

Dr Zych postuluje, by kary za łamanie wolności słowa były proporcjonalne do kapitału, jakim dysponuje dane medium. Jak dodaje, podmioty łamiące polskie prawo powinny być zagrożone uniemożliwieniem prowadzenia działalności na terytorium naszego kraju.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

A.N.

Lodowski: W 2021 roku skończył się wiek XX. Mamy do czynienia z wydarzeniami porównywalnymi do upadku Konstantynopola 

Miłosz Lodowski na antenie Radia Wnet mówił o konsekwencjach cenzury w mediach społecznościowych. Według niego ostatnie wydarzenia są oznaką pewnego przełomu.


Miłosz Lodowski wskazuje na negatywne konsekwencje ograniczenia wolności słowa w Internecie. Przestrzegał, że społeczne emocje, kanalizowane do tej pory w sieci, mogą wybuchnąć ze zdwojoną siłą na ulicach.

W ciągu tych ostatnich  dni dowiedzieliśmy się że być może  podstawy naszego myślenia o ekonomii o nowych technologiach, to może zostać wyłączone w mgnieniu oka.

To, co obserwuję to zawalenie się moich marzeń bo wydawało mi się że mimo wszystkich patologii które możemy obserwować w Internecie, to jednak ta wspólnota (…) dostarcza potężnej wymiany wiedzy i nie powoduje tylko i wyłącznie napięć, ale także je rozładowuje.

Zdaniem gościa „Popołudnia WNET” sytuacja z zawieszeniem kont społecznościowych Donalda Trumpa pokazuje, że z debaty publicznej można wykluczyć każdego, kto prezentuje niewygodne poglądy.

W 2021 roku skończył się wiek XX. Mamy do czynienia z wydarzeniami porównywalnymi do upadku Konstantynopola – konkluduje rozmówca Łukasza Jankowskiego.

Wracamy do czasów najcięższej komuny – dodał.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.

Piotr Jegliński: nałożenie knebla na media elektroniczne jest przerażającym zjawiskiem

Piotr Jegliński mówił w „Poranku WNET” o cenzurze Donalda Trumpa na Facebooku i Twitterze oraz procesach, które niszczą tradycyjną prasę.


Konto prezydenta USA Donalda Trumpa na Twitterze zostało na stałe zablokowane – poinformowały w piątek władze tego serwisu społecznościowego. Jako powód podano „ryzyko podżegania do przemocy”.  Piotr Jegliński odniósł się do tej sytuacji na antenie Radia WNET:

Śledzę z dużą uwagą to, co się dzieje w USA. Zachodzą zjawiska przerażające – nałożenie knebla na media elektroniczne.  Przyzwyczailiśmy  sie przez ostatnie lata być świadkiem postępującej globalizacji, szczególnie w dziedzinie mediów – wskazywał.

 

Według Jeglińskiego cenzurowanie kont użytkowników nasuwa porównania z tym, co działo się w PRL-u.

To nieprawdopodobne, że urzędujący prezydent USA ma zablokowane konta na Twitterze i innych platformach. To zupełnie przypomina stan wojenny, gdzie nagle odłączono obywatelom telefony bo uznano, że tak będzie lepiej.

Jak zauważył media elektroniczne stanowią zagrożenie dla prasy tradycyjnej.

Media elektroniczne powoli eliminują prasę papierową i to jest ogromny problem, bo korzystają z contentu prasy papierowej, jednocześnie nic jej nie dając – zauważył.

To właśnie prasa stanowi ostatnią barierę, która broni demokracji – dodał.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

A.N.