Od 14 lat niektóre państwa i instytucje nie zajmują stanowiska wobec zarzutu grabieży w Chinach organów do przeszczepów

Żywi ludzie są wstępnie kwalifikowani bez ich zgody jako dawcy. Bez użycia organów od skazanych na śmierć więźniów nie byłoby możliwe przeprowadzenie ponad 90% chińskich operacji transplantacyjnych.

Bonnie Evans

Fundacja Pamięci Ofiar Komunizmu opublikowała raport autorstwa śledczego Matthew Robertsona pt. „Organ Procurement and Extrajudicial Execution in China: A Review of the Evidence” (Grabież organów i egzekucje pozasądowe w Chinach: przegląd dowodów). Został on przedstawiony 10 marca br. na Forum w Waszyngtonie.

Międzynarodowe organizacje medyczne skupiły się na wprowadzeniu Chin do międzynarodowego systemu przeszczepów, podczas gdy organizacje pozarządowe, aktywiści, uczeni i prywatni śledczy skoncentrowali się na pytaniu, czy więźniowie sumienia i inni więźniowie niepodlegający karze śmierci są zabijani w celu pozyskania ich organów?

Pierwsza grupa opowiada się za włączeniem Chin do systemu, druga za sankcjami i odroczeniem przyjęcia. Tymczasem międzynarodowe organizacje zajmujące się prawami człowieka, z różnych powodów w większości nie zajmują się tym tematem. Główne media i uczelnie o kierunkach sinologicznych milczą.

„Zachodnie rządy stanęły wobec mocno rozbieżnych komunikatów, a nie zostały wyposażone w żadne narzędzia ani nie są przygotowane do dokonania wyboru między nimi” – powiedział Robertson. Jego raport ma na celu rozwiązanie tego impasu poprzez dokonanie rewizji dowodów, korzystając z faktu, że „ilość wysokiej jakości dowodów i stopień zaawansowania metod, za pomocą których można je analizować, znacznie wzrósł” od czasu postawienia zarzutów. Dokonany przez niego przegląd dowodów jest jednak czymś więcej niż tylko analizą, ponieważ Robertson dodał do niego „znaczną ilość nowych dowodów”, zaczerpniętych z chińskich materiałów źródłowych. Jednocześnie starał się odpowiedzieć na najdrastyczniejszą wersję „obaw, wątpliwości i kontrargumentów”, które dotyczą twierdzeń o przymusowym pobieraniu organów od ofiar. (…)

Pierwszym mówcą na Forum był przemawiający za pośrednictwem internetu Sir Geoffrey Nice QC z Wielkiej Brytanii, który przewodził Niezależnemu Trybunałowi ds. Grabieży Organów od Więźniów Sumienia w Chinach. Nice, który kierował także dochodzeniem w sprawie Slobodana Miloševicia oskarżonego o zbrodnie wojenne, stwierdził, że

„Każda osoba lub organizacja, która w jakikolwiek istotny sposób współdziała z Chińską Republiką Ludową”, powinna uznać, że „współpracuje z państwem przestępczym”.

Uwagi Nice’a zostały poparte 562-stronicowym raportem, przygotowanym podczas prac trybunału. Autorzy powołali się w nim na wyniki wieloletnich śledztw, zeznania świadków i potwierdzające je dane statystyczne oraz dokumenty dostarczone przez ponad 50 ekspertów. W raporcie końcowym trybunału, opublikowanym 1 marca br., zwrócono uwagę na zebrane dowody i wnioski wyciągnięte przez siedmioosobową grupę międzynarodowych ekspertów, którzy stworzyli zespół mający na celu zbadanie kwestii grabieży organów i zabijania bez wyroków w Chinach.

Robertson swym raportem uzupełnia i wspiera wysiłki trybunału, co również ma na celu zaradzenie dotychczasowej nieudanej próbie rozwiązania kwestii zarzutów dotyczących grabieży organów. Postawiono „pytanie, na które należy odpowiedzieć, ale z jakiegoś powodu nie ma na nie odpowiedzi” – powiedział Nice.

Ogłaszając wyrok Nice powiedział: „Wniosek jest oczywisty”. Grabież organów odbywa się na znaczącą skalę od 1999 roku, a ofiarami są głównie osoby praktykujące duchową dyscyplinę Falun Gong. Mówi się również o grabieży organów od ludności ujgurskiej, etnicznych Turków, którzy mieszkają głównie w prowincji Xinjiang w północno-zachodnich Chinach, a w ostatnich latach zostali internowani i poddani przymusowej reedukacji.

„To może być ludobójstwo”. W raporcie nie nazwano wprost grabieży organów ludobójstwem z powodu trudności w wykazaniu, że chiński reżim miał zamiar unicestwić grupę praktykujących Falun Gong lub Ujgurów.

W swoim wystąpieniu Robertson przedstawił przekonujące dowody, które wyraźnie wskazują na dokonywanie grabieży organów od więźniów sumienia, m.in. na wzrost liczby przeszczepów po tym, jak chiński reżim zaczął prześladować Falun Gong w 1999 roku. „Liczba przeszczepów wątroby wykonanych w trybie nagłym […] lub na żądanie znacznie wzrosła po 2000 roku” – powiedział. „To wyjątkowo silna oznaka istnienia puli żywych dawców z oznaczonymi typami krwi, których można zabić na żądanie. […] W 2000 roku aktywność systemu przeszczepów dosłownie eksplodowała. […] Przeszkolono tysiące lekarzy i pielęgniarek. Do roku 2000 liczba szpitali zajmujących się przeszczepami wzrosła z mniej niż 199 do 1000. […] A jednak w okresie 2000 roku liczba wyroków kary śmierci spadła. […] Dowody są spójne z grabieżą narządów od Falun Gong, badaniami krwi w areszcie, w tym z powtarzanymi badaniami krwi. To jest bardzo spójne z […] badaniem zgodności […] z krwią potencjalnego biorcy”. Innymi słowy, żywi ludzie są wstępnie kwalifikowani jako dawcy dla biorców potrzebujących ratujących im życie nerek, serc, wątrób i płuc.

W raporcie trybunał cytuje rozmowę z rzecznikiem pekińskiego szpitala, który powiedział, że „operację można wykonać w ciągu jednego lub dwóch tygodni”. Następnie czytamy w nim: „Taki czas oczekiwania nie jest zgodny z konwencjonalną praktyką transplantacyjną i nie można go wytłumaczyć szczęściem.

Określenie dostępności narządu do przeszczepu jest niemożliwe w żadnym systemie zależnym od dobrowolnego dawstwa narządów. Tak szybka dostępność może nastąpić tylko wtedy, gdy istnieje bank potencjalnych żywych dawców, których można poświęcić na zamówienie”. (…)

Qian Xiaojiang, były lekarz z prowincji Anhui, zakończył swoje zeznanie, mówiąc: „uważam, że bez użycia organów od skazanych na śmierć więźniów nie byłoby możliwe przeprowadzenie ponad 90% chińskich operacji transplantacyjnych. Tradycyjne chińskie poglądy powstrzymują ludzi od donacji części swoich ciał”.

Oryginalna, angielska wersja tekstu została opublikowana w „The Epoch Times” 12.03 br. Tłum.: polska redakcja „The Epoch Times”.

Cały artykuł Bonnie Evans pt. „Trwa grabież organów w Chinach” znajduje się na s. 19 majowego „Kuriera WNET” nr 71/2020.

 


  • Do odwołania ograniczeń związanych z obowiązującym w Polsce stanem epidemii, „Kurier WNET” będzie można nabyć jedynie w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.

O wszelkich zmianach będziemy Państwa informować na naszym portalu i na antenie Radia Wnet.

Artykuł Bonnie Evans pt. „Trwa grabież organów w Chinach” na s. 19 majowego „Kuriera WNET” nr 71/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Po zapoznaniu się z wiarygodnymi raportami, Izba Reprezentantów USA jednogłośnie potępiła grabież organów w Chinach

Rezolucja w sprawie „ciągłej i systematycznej oraz usankcjonowanej przez państwo grabieży organów od więźniów sumienia w Chińskiej Republice Ludowej” została przyjęta jednogłośnie 13 czerwca 2016 r.

Matthew Robertson

Rezolucja dotyczy także procederu zabijania w celu pozyskania organów innych grup, jednak badacze tego tematu stwierdzili, że to właśnie praktykujący Falun Gong są głównymi jego ofiarami. Falun Gong jest tradycyjną chińską praktyką doskonalenia ciała i umysłu, która zyskała wielką popularność w latach 90. W 1999 r. stała się ofiarą państwowej kampanii mającej na celu eliminację Falun Gong.

Jej przyjęcie jest bardzo ważnym prawnym potwierdzeniem realności zbrodni grabieży organów od praktykujących Falun Gong. Dowody na ten przerażający proceder istniały już od ponad dekady, jednak przez wiele lat tej sprawie nie poświęcano tyle uwagi, na ile zasługiwała. (…)

Ethan Gutmann jest dziennikarzem śledczym, który opublikował książkę na temat grabieży organów od praktykujących Falun Gong. Napisał on w mailu: „Kongres otwarcie uznał, że więźniowie sumienia są w Chinach zabijani na organy. Mówi się, że pierwszym krokiem do rozwiązania problemu jest jego rozpoznanie. Właśnie to uczyniliśmy, a teraz musimy coś z tym zrobić”.

Gutmann, podobnie jak inni niezależni śledczy, skrupulatnie badał problem przez wiele lat. Wydarzenia ostatnich lat, a także uchwalenie rezolucji, pokazują, że makabryczne wyniki badań są coraz częściej akceptowane w wysokich kręgach społeczeństwa.

„To będzie pierwsze oficjalne uznanie przez rząd Stanów Zjednoczonych istnienia tego odrażającego procederu i miejmy nadzieję, że dzięki temu ta przerażająca zbrodnia będzie znana w całych Stanach Zjednoczonych” – stwierdził dr Michael Shapiro, dyrektor programowy rezydentury chirurgicznej w Rutgers New Jersey Medical School i członek komisji etyki Towarzystwa Transplantologicznego.

Od 2006 r. badacze prezentowali dowody potwierdzające, że praktykującym Falun Gong w areszcie pobiera się krew, by ustalić jej grupę i dzięki temu umożliwić dopasowanie organów, a następnie w zależności od potrzeb są oni mordowani w celu ich pozyskania. Ten system „pobierania organów na zamówienie” jest dokładnym przeciwieństwem procedur obowiązujących w innych częściach świata. Wszędzie biorca organu musi czekać na przeszczep często wiele miesięcy lub nawet lat i dopiero nieoczekiwana śmierć odpowiedniego dawcy czyni go możliwym.

Od około 2000 r. chińskie szpitale były w stanie zagwarantować minimalny czas oczekiwania na organ: czasami były to dni, innym razem tygodnie lub kilka miesięcy – dotyczyło to organów, których pobranie wiąże się ze śmiercią dawcy, takich jak wątroba, serce czy płuca.

Liczba zamordowanych w ten sposób nie jest jasna, ale ostatnie badania wskazują, że może ona sięgać nawet setek tysięcy.

Cały artykuł Matthew Robertsona pt. „Izba Reprezentantów USA jednogłośnie potępiła grabież organów w Chinach” można przeczytać na s. 11 kwietniowego „Śląskiego Kuriera Wnet” nr 34/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Matthew Robertsona pt. „Izba Reprezentantów USA jednogłośnie potępiła grabież organów w Chinach” na s. 11 kwietniowego „Śląskiego Kuriera Wnet” nr 34/2017, wnet.webbook.pl

Parlament Europejski potępia grabież organów w Chinach i wzywa elitę polityczną Europy do powstrzymania tego procederu

Problem grabieży organów musi się znaleźć w gazetach, telewizji i w radiu. Kiedy większość ludzi będzie o nim wiedzieć, pomoże to rządom wszystkich krajów świata zmusić Chiny do zakończenia procederu.

Matthew Robertson

Rezolucja z 2013 r. wzywała Unię Europejską i państwa członkowskie, by poruszyły sprawę pobierania organów w Chinach, publicznie potępiły nadużycia dotyczące transplantacji w Chinach, rozpoczęły niezależne dochodzenie dotyczące grabieży organów, ścigały osoby zamieszane w ten proceder oraz uczulały na tę kwestię swoich obywateli podróżujących do Chin.

Dwa lata po uchwaleniu tej rezolucji Unia Europejska nie wykonała żadnego z tych punktów. (…)

Tomáš Zdechovský, europoseł z Czech, jest autorem nowej deklaracji. W wywiadzie opisał, na jakie przeciwności natrafia każda próba wprowadzenia tej kwestii do głównego nurtu dyskursu pomiędzy Europą a Chinami.

– Moi koledzy byli wielce zaskoczeni, kiedy usłyszeli tę informację – powiedział Zdechovsky. – Nigdy wcześniej o tym nie słyszeli. Jednakże wielu z nich zareagowało negatywnie – stwierdził.

– Powiedzieli mi, że utrzymujemy stosunki gospodarcze z Chinami i prosili, bym nie rozpoczynał rozmów na ten temat na poziomie europejskim, gdyż obecnie potrzebujemy silnego związku z Chinami.
Cały artykuł Matthew Robertsona pt. „Kolejny krok Europy piętnujący grabież organów w Chinach” można przeczytać na s. 11 lutowego „Śląskiego Kuriera Wnet” nr 33/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Matthew Robertsona pt. „Kolejny krok Europy piętnujący grabież organów ludzkich w Chinach” na s. 11 marcowego „Śląskiego Kuriera Wnet” nr 33/2017, wnet.webbook.pl

Zbrodniczy proceder grabieży ludzkich organów w Chinach. Jego ofiarami padają masowo ludzie praktykujący Falun Gong

Wiele wskazuje na to, że w Chinach dawcy są więźniami oczekującymi na biorców. Część dawców mogła nawet nie być martwa w czasie pobierania od nich organów­ – stwierdzono w raporcie z czerwca 2016 r.

Matthew Robertson

Chirurdzy transplantacyjni w Chinach są dosłownie zalewani ludzkimi organami. Niektórzy narzekają na pracę na 24-godzinnych zmianach, podczas których wykonują operację za operacją. Inni na wszelki wypadek upewniają się, że mają zapas świeżo pobranych narządów. Niektóre szpitale mogą zdobyć je w zaledwie parę godzin, a inne twierdzą, że mają dwa, trzy lub cztery organy zapasowe na wypadek odrzucenia pierwszego przeszczepu.

To wszystko od ponad dziesięciu lat ma miejsce w Chinach, w kraju, w którym nie ma systemu dobrowolnego dawstwa narządów i gdzie straconych więźniów liczy się tylko w tysiącach. Ta praktyka jest właśnie oficjalnie podawanym przez Chiny źródłem organów do przeszczepów. W rozmowach telefonicznych lekarze chińscy mówią, że prawdziwe źródło organów jest tajemnicą państwową. Jednocześnie praktykujący Falun Gong znikają bez śladu w dużej liczbie, a wielu z nich twierdzi, że badano im krew podczas pobytu w areszcie.

Bezprecedensowy raport, opracowany przez niewielki zespół niestrudzonych badaczy i opublikowany 22 czerwca br. dokumentuje ze zdumiewającymi szczegółami cały system obejmujący setki chińskich szpitali i ośrodków transplantacyjnych, które w Chinach funkcjonują bez rozgłosu od roku 2000. Według raportu, ośrodki te łącznie miały zdolność przeprowadzenia od 1,5 do 2,5 miliona transplantacji w ciągu ostatnich 16 lat. Autorzy podejrzewają, że faktyczna liczba waha się od 60 000 do 100 000 transplantacji rocznie, poczynając od roku 2000. (…)

Raport zawiera zestawienie materiałów dowodowych ze wszystkich znanych centrów transplantacji w Chinach, w liczbie ponad 700. Zawarte są w nim szczegółowe dane dotyczące liczby łóżek, stopnia ich obłożenia, personelu chirurgicznego, programów szkoleniowych, nowej infrastruktury, czasu oczekiwania na organ przez biorcę, podawanych przez szpitale liczb transplantacji, stosowania leków przeciwko odrzucaniu przeszczepów i wiele innych. Autorzy na podstawie tych danych oszacowali całkowitą liczbę dokonanych transplantacji. Osiągnęła ona ponad milion.

Cały artykuł Matthew Robertsona pt. „Grabież organów ludzkich w Chinach” można przeczytać na s. 11 marcowego „Śląskiego Kuriera Wnet” nr 33/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Matthew Robertsona pt. „Grabież organów ludzkich w Chinach” na s. 11 marcowego „Śląskiego Kuriera Wnet” nr 33/2017, wnet.webbook.pl