Łukasz i Jan Dutkowscy, Mateusz Mroz, Joanna Gumińska, Piotr Horsztyński – Popołudnie WNET – 21.07.2021 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 17:00 – 19:00 na: www.wnet.fm oraz w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Białymstoku i Szczecinie. Zaprasza Katarzyna Adamiak.

Goście „Popołudnia WNET”:

Łukasz i Jan Dutkowscy – właściciele i założyciele lokalu Stara Szkoła w Sokółce;

Joanna Gumińska – mieszkanka Grodzieńszczyzny;

mjr Piotr Horsztyński – Placówka Straży Granicznej im. 2. Pułku Strzelców Podhalańskich w Kuźnicy:


Prowadzący: Katarzyna Adamiak

Realizator: Andrzej Gumbrycht


Jan i Łukasz Dutkowscy opowiadają o historii Starej Szkoły w Sokółce. W budynku przez większość jego dziejów mieściły się instytucje związane z nauką lub edukacją. 10 lat temu udało się wyremontować budynek. Obecnie znajduje się tu prowadzone przez Łukasza i Jana Dutkowskich lodziarnia i kawiarnia. Można w niej zjeść lody w 72 smakach. Kilka punktów, gdzie można kupić lody Dutkowskich znajduje się m.in. w Białymstoku.


Mateusz Mroz przybliża sylwetkę Edwarda Trochima. Urodził się on w Sokółce, by wyjechać za granicę. Tam zastał go wybuch II wojny światowej. W 1940 r. zaciągnął się do polskiej armii we Francji. W 1944 r. brał on udział w operacji Market Garden. Po wylądowaniu na terenie Holandii załoga jego samolotu została otoczona przez Niemców, którzy zamordowali jeńców. Dopiero w tym roku polski kapitan zyskał imienny grób. Jego miejsce pochówku nie było do niedawna znane.


Joanna Gumińska

Joanna Gumińska opowiada o tym, jak wyjechała z Warszawy, aby zamieszkać na Podlasiu. Wskazuje, że wieś oferuje ukojenie. „Stanem naturalnym dla człowieka jest bliski kontakt z naturą”- zaznacza. Wskazuje, że podlaska wieś jest świadectwem równowagi między cywilizacją a naturą.


Major Piotr Horsztyński przedstawia dzieje domu w Wędzinie. Przodkowie naszego gościa walczyli w powstaniu styczniowym. Dom w Wędzinie należał do powstańca styczniowego, którego potomkowie walczyli w polskiej kawalerii w czasie II wojny światowej. „Ten dom ma duszę” – deklaruje.


Łukasz Dutkowski opowiada, że jego pradziadek miał w Sokółce mleczarnię. Jednak po wojnie wszystko zostało rozkradzione. Wyjaśnia, że na lodach nie zarabia się wcale tak łatwo i przyjemnie, jak się niektórym wydaje. Ważny jest wsad. Jeśli klient ma do nas wrócić składniki muszą być dobrej jakości.

Mówi o historii rodziny Skwarko, która po agresji Sowietów na Polskę, po której Skwarko został wywieziony na wschód. Wraz z Armią Andersa dostał się do Iranu. Na defiladzie wojskowej odnalazła go jego żona. Dutkowski przypomina także cud w Sokółce. Badali go niezależnie od siebie dwaj lekarze. Ocenili oni, że tkanka znaleziona na komunikancie przypomina mięsień serca ludzkiego w agonii.

Rozmówcy Katarzyny Adamiak zdradzają, jak funkcjonuje lodziarnia. Czas pracy jest bardzo nieunormowany. Dutkowskim zależy na zachowaniu rzemieślniczego charakteru ich lodów.