Marek Suski: Wystąpienie premiera nie miało charakteru wyborczego. To było podsumowanie roku rządów

Premier może być pewien pełnego poparcia ze strony kierownictwa i posłów Prawa i Sprawiedliwości – podkreśla szef gabinetu premiera Mateusza Morawieckiego.

 

Marek Suski podkreśla, że w ramach wniosku o wotum nieufności, nie ma drugiego dna i szef rządu nie musi się martwić o poparcie swojej partii: Premier Mateusz Morawiecki wyjeżdża na szczyt UE i chce reprezentować tam Polskę, jako premier, który ma pełne poparcie w parlamencie, a nie jako premier, nad którym wisi jak miecz Damoklesa wniosek o odwołanie. Taka sytuacja oczywiście nie miałaby miejsca, ale w Unii Europejskiej mogłyby być podejrzenia, że kto wie czy nie rozmawia dzisiaj z osobą która za dwa dni już premierem może nie być.

Premier, który poprosił o ocenę jego rządów parlamentu, przedstawił najważniejsze dokonania rządu i po prostu chciał jechać jako premier, który jest premierem z pełną stabilną większością parlamentarną – uważa polityki Prawa i Sprawiedliwości.

Zdaniem Marka Suskiego nie należy rozpatrywać w aspekcie nadchodzących wyborów: To nie było wystąpienie podporządkowane polityce wyborczej. Nie ma jeszcze kampanii wyborczej. To jest po prostu wystąpienie podsumowujące pewien okres działania rządu. Tak to jest przyjęte, że co roku jest taka coroczna ocena, obecnie akurat mija rok od powołania rządów, więc nawet tego rodzaju informacja, gdyby nie było wotum nieufności, pewnie by została złożona.

 

ŁAJ

 

 

Tegoroczną zbiórkę funduszy pragniemy przekazać na budowę hospicjum na Litwie: zrzutka.pl/wnetpomaga

Wojciech Skurkiewicz: Wniosek o wotum zaufania i wystąpienie premiera to okazja na posumowanie trzech lat rządów PiS

Nie traktowałbym tego wystąpienie w kategoriach odskoczni od wyborów samorządowych, czy przygotowania do wyborów w roku 2019 – podkreśla wiceminister obrony narodowej.

 

Zdaniem wiceministra obrony narodowej podstawowym powodem przedłożenia wniosku o wotum zaufania są kwestie związane z toczącym się Brexitem: Pan premier podkreślił, że chcę mieć jutro taką bardzo mocną legitymację ze strony polskiego parlamentu w negocjacjach, które dziś i jutro będą się odbywały w takim ekstraordynaryjny trybie w Brukseli w związku z kłopotami związanymi z Brexitem. Jutrzejszy szczyty w takim extra pilnym trybie zwołany przez Donalda Tuska pokazuje, że państwa, które będą w nim uczestniczyć, będą musiały w sposób jasny mocny i stanowczy reprezentować swój naród w tych rozmowach.

Minister Skurkiewicz przyznaje, że wystąpienie premiera i wniosek o wotum zaufania, można rozpatrywać w ramach podsumowywania rządów Zjednoczonej Prawicy.

To była też okazja do tego żeby podsumować ten okres trzech lat rządów Prawa i Sprawiedliwości. Wystąpienie premiera pokazało osiągnięcia rządów PiS jednoznacznie premier wskazał na zaniechania poprzedników aczkolwiek o tych zaniechania było zdecydowanie mniej ale te wskaźniki makroekonomiczne wskaźniki gospodarcze pokazują jednoznacznie że Polska idzie w bardzo dobrym kierunku rozwija się bardzo dobrze.

W czasie rozmowy polityk PiS wskazuje, że premier ma pełne poparcie posłów koalicji rządzącej. Pan premier nie musiał przekonywać posłów Prawa i Sprawiedliwości, raczej wyciągał rękę w kierunku posłów opozycji, szczególnie tej opozycji totalnej przywołując ważne rocznicę, które będziemy obchodzić w roku 2019, wymagające jedności narodowej ponad politycznymi podziałami – podkreśla wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz.

Pozycja premiera jest niepodważalna jest jedną z najważniejszych osób w naszej formacji politycznej. Tutaj absolutnie nic się nie dzieje – mówi.

Wysłuchaj rozmowy już teraz!

ŁAJ

Zbigniew Gryglas: Premier po przemówieniu w Sejmie jest silniejszy niż kiedykolwiek. To było przemówienie męża stanu

Premier podkreślił, że jedzie na negocjacje na forum Rady Europejskiej i potrzebuje silnego mandatu. Dzisiaj ten mandat otrzyma – wyjaśnia poseł koalicyjnej partii Porozumie Jarosława Gowina.

 

W środę w Sejmie premier Mateusz Morawiecki wygłosił wystąpienie w ramach zgłoszonego wniosku o wotum zaufania. Do wystąpienia szefa rządu odnosi się poseł Zjednoczonej Prawicy Zbigniew Gryglas. Zauważa on, że premier podał kilka obiektywnych składników oceny rządów, jak oceny agencji ratingowych, to że zostaliśmy włączeni do grona krajów rozwiniętych, że o 3 miliony więcej turystów przyjeżdża obecnie do Polski, czy że polskie rodziny wydają więcej na kulturę wysoką. – Do tego premier pokazał strategiczny cel, jakim jest gospodarcze prześcignięcie Włoch i Hiszpanii – mówi Zbigniew Gryglas, i ocenia:

Pozycja premiera jest dzisiaj bardzo silna i chodziło oto żeby także opozycja zrozumiała, że są kwestię wobec której musimy się zgodzić, ponad podziałami politycznymi.

Poseł partii Porozumienie Jarosława Gowina pokreśla, że są mechanizmy, które umożliwią zatrzymanie wzrost cen energii dla konsumentów oraz dla małych i średnich przedsiębiorstw, co w czasie wystąpienia zagwarantował premier.

 

ŁAJ

Prof. Paruch: Nie da się nowocześnie rządzić bez szanowania oczekiwań społecznych. Pokazuje to klęska UE i rządów PO-PSL

– Unia Europejska od dobrych kilku lat zdecydowanie oderwała się od procesów gospodarczych i społecznych, które zachodzą w Europie. Jest to problem dla UE – mówi prof. Waldemar Paruch.

Prof. Waldemar Paruch, pełnomocnik premiera ds. Centrum Analiz Strategicznych, ocenia rok urzędowania Mateusza Morawieckiego na stanowisku premiera. Podkreśla, że w 2018 r. liczba uchwalanych ustaw spadła o 40 proc. w porównaniu z rokiem 2017. Powrócono tym samym do liczby ustaw z 2008 r., czym zahamowano inflację prawa.

Gość Poranka WNET zaznacza, że w mijającym roku w Sejmie wystąpiło znacznie mniej sporów politycznych na tle ustaw niż w latach 2016 i 2017. Zmniejszenie liczby projektów ustaw wpłynęło także na zmianę w procedowaniu Marszałka Sejmu, który zmniejszył liczbę posiedzeń.

Pełnomocnik Centrum Analiz Strategicznych mówi, że kilka projektów ustaw powstałych za rządów Mateusza Morawieckiego zostało wycofanych z powodu konieczności ich konsultacji ze społeczeństwem.

Nie da się w nowoczesnym państwie rządzić bez respektowania oczekiwań społecznych, czego wybitnie dowiodły wybory w 2015 r.

Paruch uważa, że Platforma Obywatelska rządziła w kontrze do oczekiwań społecznych, „co odbiło się czkawką w postaci przegrania przez nią wyborów parlamentarnych w 2015 r”.

Profesor komentuje także złożony pod koniec listopada wniosek o wotum nieufności wobec rządu Mateusza Morawieckiego. Jego zdaniem opozycja ma do tego prawo, a ruch ten jest wyrazem jej chęci podjęcia dyskusji politycznej na temat tego, co się dzieje w Polsce. Rozmówca podkreśla jednak, że należy poczekać na decyzję Sejmu w tej sprawie, która zostanie podjęta w piątek.

Pełnomocnik informuje, że od 1 stycznia 2019 r. podwyżka cen energii nie obejmie konsumentów, przez których premier rozumie gospodarstwa domowe oraz małe i średnie przedsiębiorstwa. Nadal trwają jednak w Sejmie dyskusje na temat tego, w jaki sposób nie doprowadzić do wzrostu cen na rachunkach za inne towary. Nie podjęto również decyzji w kwestii wpływu wzrostu cen na działalność urzędów samorządowych i państwowych, a także szpitali czy uczelni.

Stanowione prawo przez Unię Europejską jest dla Polski bardzo niekorzystne i musimy znaleźć rozwiązanie w kraju, żeby zablokować negatywne konsekwencje decyzji unijnych w kontekście polskich gospodarstw domowych.

Rozmówca Radia WNET krytykuje Unię Europejską stwierdzając, że od kilku lat jest ona oderwana od procesów gospodarczych i społecznych zachodzących w Europie. Negatywnie odnosi się także do łamania przez nią stanowionego przez siebie prawa. Podaje tu przykład wychodzenia z ram Traktatu z Lizbony, zgodnie z którym  reforma wymiaru sprawiedliwości leży w kompetencjach państwa, a nie Unii.

Komisja Europejska rozszerza sobie prawa i uzurpuje uprawnienia poza prawem, które zostało uzgodnione między państwami, kiedy traktat z Lizbony był negocjowany i podpisywany

Paruch zwraca uwagę, że w państwach Europy Zachodniej trzecia część wyborców kontestuje obecnie obowiązujący sposób funkcjonowania Unii Europejskiej.

Pełnomocnik wskazuje również na polskie sukcesy we wpływaniu na decyzje unijne. Zaznacza przy tym, że nie miałyby one miejsca, gdyby nie zawiązywane przez Polskę koalicje. Jedną z nich była Koalicja Przyjaciół Unii powstała przy okazji rozmów na temat budżetu europejskiego. Obecnie w jej skład wchodzi 15 państw, które wysuwają jasne postulaty m.in. w sprawie finansowania polityki rolnej i polityki spójności. Dziedziny te są szczególnie ważne, ponieważ Francja i Niemcy po odejściu z organizacji Wielkiej Brytanii chcą zmienić zasady ich funkcjonowania.

Gość Poranka WNET uważa, że Wielka Brytania opuści Unię Europejską na pewno. Co więcej – nawoływania urzędników brukselskich, by Brytyjczycy przemyśleli swoją decyzję, są jego zdaniem, śmieszne.

Wielka Brytania nie mogła zostać w Unii Europejskiej tak jak ją dzisiaj kształtuje Berlin czy Paryż.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Marek Suski, szef gabinetu politycznego premiera: Oni oszustwem będą próbowali wygrać wybory. Będą kłamać!

O polityce energetycznej, polityce wewnętrznej i stosunkach wewnątrzpartyjnych opowiada w Radiu WNET szef gabinetu politycznego premiera Morawieckiego, Marek Suski.

Marek Suski w rozmowie w Radiu WNET odnosi się do słów Jarosława Kaczyńskiego, który w miniony weekend podkreŝlał, że porównywanie PiS do PO nie jest czynem słusznym. Szef gabinetu politycznego premiera przychyla się do tezy prezesa PiS, wymieniając przy tym szereg zasług, którymi może poszczycić się obóz „dobrej zmiany”, a także osobliwy dowód uznania jakim było pytanie kanclerz Angeli Merkel do premiera Mateusza Morawieckiego o kulisy polskiego wzrostu gospodarczego.

Poseł Suski opowiada również o głównej – jak przewiduje – osi sporu politycznego w 2019 roku. Według Suskiego totalna opozycja będzie atakować PiS za rzekomy: nepotyzm, Polexit, brak reform. – Oni oszustwem będą próbowali wygrać wybory. Będą kłamać! – ostrzega.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

Podpisane w niedzielę, 25 listopada porozumienie ws. Brexitu idzie pod głosowanie w parlamentach UE i w Londynie

Głosowanie podpisanej i uzgodnionej umowy między Unią Europejską a Wielką Brytanią może oznaczać kryzys rządowy w Londynie. Theresa May – po ustępstwach – będzie miała kłopoty z poparciem umowy.

Po nadzwyczajnym szczycie w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej europejscy przywódcy triumfalnie ogłosili koniec negocjacji i zawarcie porozumienia, które ma satysfakcjonować wszystkie kraje negocjacji, czyli 28 państw Unii Europejskiej i Wielką Brytanię. I choć zapisano w nim dużo, wciąż brakuje rozwiązań fundamentalnych dla bezpieczeństwa w samym Zjednoczonym Królestwie oraz w Europie.

Jednak najważniejszy egzamin umowa UE – Wielka Brytania zda podczas głosowań, które muszą się odbyć we wszystkich zainteresowanych krajach. Jedno weto spowoduje, że nie zostanie przyjęta i rozwód Londynu z Unią Europejską odbędzie się bez jakiegokolwiek porozumienia. Co negatywnie odbije się również na Polakach mieszkających na Wyspach. Przede wszystkim jednak będzie oznaczało chaos w Zjednoczonym Królestwie.

Zadowoleni

W niedzielę odbył się w Brukseli szczyt UE-Wielka Brytania, podczas którego uzgodniono i podpisano ostateczny kształt porozumienia w sprawie opuszczenia Unii przez Wielką Brytanię. Wszyscy premierzy unijnych państw deklarowali, że porozumienie jest sukcesem – całej Unii oraz jej poszczególnych członków.

Polska – jak zapewnia premier Mateusz Morawiecki – zapewniła swoim obywatelom oraz przedsiębiorstwom pozostanie w Wielkiej Brytanii na dotychczasowych zasadach, zachowanie pełni praw w tym również dodatków i zasiłków.

Hiszpania, po brawurowej deklaracji premiera Pedro Sancheza o tym, że jego kraj nie zgadza się, aby Gibraltar, część Hiszpanii będąca zamorskim terytorium brytyjskim, nie wrócił pod zarząd Madrytu, również jest zadowolona. W sobotę rząd w Londynie zapewnił ustami brytyjskiego ambasadora przy UE, że Wielka Brytania nie zakłada, że jakiekolwiek przyszłe porozumienia handlowe z Unią będą automatycznie dotyczyć także Gibraltaru, co oznacza że Skała będzie się cieszyła autonomią i będzie w jakiś sposób nadzorowana przez Hiszpanię. To duże ustępstwo, przeciwko któremu już protestują niektórzy brytyjscy politycy.

Obie strony mają się również pochylić nad granicą lądową w Irlandii – jedyna lądowa granica pomiędzy Unią a Zjednoczonym Królestwem ma być w części otwarta dla mieszkańców wyspy. Uniemożliwienie kontaktów pomiędzy Irlandczykami z Północy i Południa może doprowadzić do powrotu nastrojów separatystycznych w Belfaście i nowej wojny między Londynem a Dublinem.

Bedą problemy?

Ustępstwa, na jakie zgodził się rząd w Londynie już wieczorem w niedzielę były ostro krytykowane przez opozycyjnych wobec gabinetu Theresy May polityków brytyjskich. Przeciwko będą na pewn politycy z Irlandzkiej Partii Unionistów oraz Partii Pracy Zjednoczonego Królestwa. Zresztą nie do końca pewne jest, czy również wszyscy konserwatyści poprą ostateczny dokument dotyczący Brexitu. Część z nich zapowiedziała, że na takie warunki absolutnie nie może się zgodzić.

Jeżeli się tak nie stanie, porozumienie z niedzieli nie wejdzie w życie (aby weszło musi być przegłosowane do 20 marca przyszłego roku). Jeżeli się tak nie stanie, rozstanie Londynu i Brukseli odbędzie się bez porozumienia a to doprowadzi do kryzysu politycznego na Wyspach Brytyjskich.

Już teraz na wypadek braku porozumienia skoszarowani w jednostkach w wielkich miastach Królestwa żołnierze ćwiczą scenariusze na wypadek wprowadzenia stanu wyjątkowego i konieczności wspierania policji w patrolowaniu ulic i utrzymywaniu porządku.

Rząd wypełnił również magazyny brytyjskie żywnością i lekami – to na wypadek zbyt wysokich ceł i wstrzymania handlu z Unią.

Wielka Brytania opuści Unię Europejską 29 marca 2019 roku.

300 złotych za powrót do szkoły. Skuteczny pomysł na to, jak nie uzdrowić naszego państwa / Felieton Jana A. Kowalskiego

300 zł należy się każdemu uczniowi w pełni sprawnemu do 20 roku życia i niepełnosprawnemu do 24 roku życia. Powtarzam: każdemu. Po co w związku z tym wypełnianie liczącego 9 stron formularza?

Co parę lat powtarza się ten sen: siedzę na lekcji matematyki w ostatniej klasie liceum i kompletnie niczego nie rozumiem. I nie mam żadnych wątpliwości: nie zdam. Zlany potem, uświadamiam sobie wreszcie, że to nic takiego, bo przecież zdałem już maturę, na tróję, ale zdałem. I wtedy się budzę, szczęśliwy, że nie muszę znowu chodzić do szkoły. Jak to dobrze, że nie muszę znowu być młody.

Nie stresuje mnie początek września ani w stosunku do własnej osoby, ani w stosunku do moich dzieci. Też już zdążyły z obowiązku szkolnego wyrosnąć. Dlatego, wylegując się we wrześniowych promieniach nadmorskiego słońca, nie zainteresowałem się początkowo tym nowym rozdawnictwem rządu. I tak nic mi się nie należy. Zrobiłem to dopiero teraz, po oficjalnym odpaleniu kampanii samorządowej i ogłoszeniu kolejnej piątki Mateusza Morawieckiego (o tym następnym razem). I aż za głowę się złapałem.

Już uczniom klas siódmych szkoły podstawowej, na lekcjach wiedzy o społeczeństwie powinno się przedstawiać filozofię tego pomysłu. Mam nawet pomysł na temat lekcyjny: „Na przykładzie 300+ udowodnij, dlaczego nie udało się naprawić Rzeczypospolitej”.

Myślę, że myślący 14-latkowie bez trudu potrafią prawidłowo przeprowadzić ten dowód. Skoro 14-latkowie, to może my też spróbujemy?

Po pierwsze, 300 złotych należy się każdemu uczniowi w pełni sprawnemu do 20 roku życia i niepełnosprawnemu do 24 roku życia. Powtarzam: każdemu. Po drugie, po co w związku z tym wypełnianie liczącego 9 stron formularza w wersji papierowej lub elektronicznej? Po kiego grzyba?, jakby kiedyś zapytali nastolatkowie. Po trzecie, jeśli premier polskiego rządu publicznie obnosi się z faktem wypełnienia przez Polaków 2,5 miliona nikomu niepotrzebnych formularzy, to należy założyć, że:
a) albo nie rozumie tego, że tym samym ośmiesza się przed 14-latkami;
b) albo traktuje nas, jakbyśmy jeszcze 14 lat nie skończyli.

Z takim poczuciem humoru premier polskiego rządu powinien zasilić co najmniej jakiś kabaret.

Załóżmy jednak, że Mateusz Morawiecki wcale nas nie wkręca i nie zawoła za jakiś czas: a kuku!, daliście się nabrać. W takim wypadku możemy przewidywać jedynie czarny scenariusz dla Polski. Dla Polski, bo dla Obozu Zjednoczonej Prawicy sytuacja rozwija się nad wyraz pomyślnie. Kolejne rozkręcane przez rząd programy socjalne, według schematu 300+ oczywiście, rozładowują zapotrzebowanie na pracę w państwowej biurokracji w rosnących szeregach Obozu.

Ktoś przecież zaufany, najlepiej żona, dzieci albo inny pociotek, musi te formularze przyjmować, przeglądać, segregować. Sprawdzać, czy nie brakuje kropki lub przecinka. A tych elektronicznych robić kopie papierowe. Kupa roboty, dla każdego (swojego) wystarczy.

Jak to się skończy? Przewidywanie jest nad wyraz proste. Obóz Dobrej Zmiany poprzez określoną stymulację programów socjalnych przejmie na własność każdą najmniejszą posadę w państwie, łącznie z żoną sołtysa, i odtrąbi swój wieczny tryumf. W chwilę później Polska definitywnie zbankrutuje, a niedługo później upadnie.

Jednak Jan mam na imię, a nie Kasandra, dlatego na koniec odrobina nadziei. Po kolejnym powstaniu z ruin wszystkie polskie dzieci w wieku 14 lat bez trudu będą potrafiły odpowiedzieć na pytanie o główną przyczynę upadku Polski w XXI wieku, 300+ podając jako przykład.

Jan A. Kowalski

Premier Mateusz Morawicki: Ponad 2,5 miliona rodzin złożyło wnioski o świadczenie z tytułu programu Wyprawka

Premier zaznaczył, że środki na realizację programu „Dobry Start”, w ramach którego rodziny mogą otrzymać 300 złotych na każde uczące się dziecko, są bardzo dobrze zabezpieczone w ramach budżetu.

Na kilka dni przed oficjalnym rozpoczęciem roku szkolnego premier Mateusz Morawiecki razem z minister edukacji Anną Zalewską oraz minister rodziny Elżbietą Rafalską, podsumował przebieg realizacji programu „Wyprawka Plus”. Jak podkreślił przedstawiciele rządu, skala zainteresowania programem, pokazuje, jak bardzo przyjęte rozwiązania były potrzebne.

Wskaźnikiem jak bardzo ten program był potrzeby, świadczy fakt, że ponad 2,5 mln z 3,5 uprawnionych rodzin zgłosiło się po świadczenie z Wyprawki, to pokazuje, jak bardzo był ten program potrzeby – podkreślił premier Mateusz Morawiecki.

 

 

Szef rady ministrów podkreślił, że program „Dobry Start” ma wyrównać szanse dzieci już na etapie edukacji: Podkreślamy, jak ważne jest wyrównywanie szans. To jest dla naszej, szeroko rozumianej, polityki społecznej oraz gospodarczej, ale w tym przypadku również dla polityki odnoszącej się do systemu edukacji, warunek podstawowy, żeby dzieci miały możliwie wyrównane szanse.

Mateusz Morawiecki podkreślił również, że środki na zrealizowanie programu, są zagwarantowane w budżecie: Tym którzy wątpili, czy znajdą się pieniądze, chce powiedzieć, że nasz program opiera się na realnym uszczelnieniu systemu podatkowego i nie tylko w podatku VAT, ale też podatku od zysków firm – zaznaczył na konferencji premier Mateusz Morawiecki, dookreślając, że — W poprzednich latach, pomimo olbrzymiego wzrostu zysków firm, często o 80 procent, to w czasie rządów naszych poprzedników wpływ z podatku od dochodów przedsiębiorstw nie tylko, nie rosły, ale nawet spadały. My obniżamy podatek CIT do jednego z najniższych poziomów w Europie, w tym samym czasie rośną wpływy do budżetu z tego tytułu. To, skąd mamy właśnie środki na realizację wyprawki – podkreślił premier Mateusz Morawiecki.

Premier Morawiecki wskazał, że program Dobry Start to forma inwestycji w przyszły rozwój Polski: Wyprawka szkolna nie powinno dzielić dzieci na lepsze i gorsze, każde dziecko powinno mieć jak najbardziej równe szanse. Edukacja dzieci to jest najważniejsza inwestycja w przyszłość Polski. To inwestycja, dzięki której Polska będzie się lepiej i szybciej rozwijać. Mam ogromną nadzieję, że poprzez te nasze działa, my pokazujemy czy jest wiarygodność w polityce. Powiedzieliśmy w kwietniu, że wprowadzimy program dobry start i doprowadziliśmy do skutecznego wprowadzenia tego programu.

 

Na konferencji wystąpiła również minister Rodziny Pracy i Polityki Społecznej Elżbieta Rafalska: Rządowy program, to komponent kompleksowej, długoterminowej polityki prorodzinnej rządu. Program „Wyprawka Plus” to młodszy brak naszego programu 500 Plus. Dane z 24 sierpnie mówią, że z upoważnionych do pomocy 3,4 miliona rodzin, wnioski złożyło ponad 2,5 miliona gospodarstw domowych, a 40 procent rodzin, które już złożyły wnioski, dostały już środki pieniężne.

Minister Rafalska wskazała, że w ramach realizacji programu „Dobry Plus”, cyfryzacja administracji okazała się skuteczna: W Polsce dokonała się swoista rewolucja, bo ponad 54 procent wniosków, zostało złożonych on-line. To znacznie więcej niż przy programie 500 plus. To pokazało też, że nasze serwery są gotowe do obsługi Polaków przez internet.

W żaden sposób nie kontrolujemy rodzin w ramach wydawania środków z „Wyprawki Plus”. My wierzymy, że rodziny najlepiej wiedzą jak wydawać te pieniądze, a jakiekolwiek sposoby kontroli tylko podniosłyby koszty administracyjne – zaznaczyła minister Rafalska.

Żaryn: Broniąc prawdy o historii II wojny światowej będziemy musieli zderzyć się z żydowskim mitem Holokaustu [VIDEO]

Senator Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że przekaz środowych konferencji premierów Polski i Izraela był sukcesem Rzeczpospolitej, w walce o popularyzację naszej narracji historycznej Holokauście.

 

Zdaniem gościa Poranka Wnet nowelizacja ustawy o IPN oraz następnie konferencje premierów Morawieckiego i Netanjahu były sukcesem Polski: Deklaracja premierów jest naszym zwycięstwem w walce o narrację historyczną, ponieważ storna izraelska stara się, by historia holocaustu nie uległa żadnej deformacji, poprzez jakieś wyjątkowe doświadczenie innego narodu. A my mieliśmy wyjątkowe doświadczenia II wojny światowej.

Jeżeli chodzi o kwestie roszczeń bezspadkowych, to niewątpliwie wartość deklaracji premierów zobaczymy dopiero w trakcie kolejnych negocjacji, które pewnie będą wynikiem nacisków USA – podkreślił w Poranku Wnet profesor Jan Żaryn, historyk, znawca dziejów Holokaustu oraz senator Prawa i Sprawiedliwości.

Zdaniem gościa Poranka Wnet w ramach walki o historyczną prawdę musi dojść do sporu innymi narodami: W społeczności żydowskiej jest bardzo wiele osób i środowisk, które są zainteresowane w podtrzymaniu mitu o wyjątkowy losie narodu żydowskiego w czasie II wojny świętej, w którym żaden obcy dźwięk ma nie być obecnym. W tym micie kluczowe jest, że Holokaustu dokonali naziści z Niemiec, ale za zgodą chrześcijańskich narodów Europy i stanowił finał antyżydowskiej opowieści toczącej się co najmniej od 70 roku po Chrystusie.

Prof. Jan Żaryn podkreślił, że jeszcze wiele działań przed rządem oraz polskim społeczeństwem, zanim polska narracja o II wojnie światowej zajmie właściwe miejsce w światowym obrazie tych wydarzeń: Po tej deklaracji front z Izraelem nie jest zamknięty. W relacjach między USA i Izraelem a Polską i w tym trójkącie mamy jeszcze wiele zadań do wykonania. Zrobiliśmy pierwszy krok, ale teraz czas na edukację i naukę. Trzeba powoływać katedry zajmujące się kulturą i historią Polski na zachodnich uniwersytetach i nie oddawać ich w ręce takich ludzi jak Tomasz Gross, a tak działo się dotychczas.

Musimy zdawać sobie sprawę, że ta prawda historyczna dotycząca II wojny światowej, stawia nas w pozycjach wyjątkowych, jeśli chodzi o przebieg II wojny światowej, więc musimy się zderzyć z narracjami obcymi i musimy się zderzyć, także z mitologiami, w związku z tym musimy być potraktowany jako intruz. To jest kwestia, która powinna być dla nas oczywiste – podkreślił profesor Jan Żaryn.

ŁAJ

Krzysztof Bosak: Rząd nie radzi sobie z problemem masowej imigracji do Polski [VIDEO]

Zdaniem wiceprezesa Ruchu Narodowego obecnie do Polski przyjeżdża zbyt wielu obcokrajowców. Chociaż rząd zapewnia, że jest przeciwko imigracji, to realnie wspiera ruchy migracyjne.

www.wspieram.to/radiownet

W sobotę 16 czerwca odbył się kongres Ruchu Narodowego, gdzie padł postulat wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej, jednak jak podkreślił gość Poranka Wnet narodowcy nie chcą gruntownej zmiany w polityce międzynarodowej: Nie postulujemy żadnej rewolucji w zakresie polskiej polityki zagranicznej, może z tym wyjątkiem, że nie będziemy się angażować w nienasze konflikty zbrojne.

Jeżeli tylko Polska gospodarka będzie wychodzić ze statusu postkolonialnego, to od razu Niemcy i Francja wprowadzą nowe regulacje na poziomie UE, które utrzymają supremację krajów starej unii w gospodarce. Jak to widzieliśmy w sprawie dyrektywy o pracownikach delegowanych – podkreślił Krzysztof Bosak.

Zdaniem Krzysztofa Bosaka wychodzący z UE nie będzie musiała zamykać granic: Dopóki sytuacja na zachodzie Europy nie stanie się jeszcze bardziej niestabilna, to wychodząc z UE, nie będziemy musieli wychodzić, ze strefy Schengen. Jeżeli wyjdziemy z jednolitego rynku, to pojawią się kontrole towarów oraz cła, co nie musi być złe dla naszej gospodarki.

Rosja ma tyle problemów wewnętrznych, że nie ma siły na ingerowanie w sprawy Polski. Wydaje się, że Rosjanie już pogodzili się ze stratą swoich wpływów w regionie Europy Środkowej, ale jednocześnie nie wolno być naiwnym w kontaktach z Rosją – podkreślił w Poranku Wnet Krzysztof Bosak.

Zdaniem wiceprezesa Ruchu Narodowego rząd przestał panować nad ruchami migracyjnymi: Odrzucamy radykalne postulaty szybkiej zmiany struktury ludnościowej w Polsce. Rząd premiera Morawickiego przestał panować nad ruchami migracyjnymi w Polsce. Imigracja w małej skali, może być korzystna, ale masowa migracja niesie ze sobą skutki trudne do przewidzenia. Rząd w kwestii imigracji prowadzi zupełnie inną realną politykę, niż to można usłyszeć w retoryce ministrów.

ŁAJ