Redaktor naczelny portalu Archeolog.pl: Mamy w Polsce 435 tys. stanowisk archeologicznych. Jesteśmy bogatsi niż Egipt

Nowe geoglify w Nazca, niemowlęta w hełmach z czaszek w Ekwadorze i poćwiartowane dzieci w Lubuskiem. Robert Wyrostkiewicz o niezwykłych odkryciach w Ameryce Płd. i w Polsce oraz pracy archeologa.

Robert Wyrostkiewicz komentuje odkrycie 143 nowych geoglifów w peruwiańskim Nazca przez japońskich archeologów. Badacze z Uniwersytetu w Yamagacie, którymi kierował prof. Masato Saiki, we współpracy z IBM Japan dokonali nowych, mniejszych rysunków. Jak mówi nasz gość, nie chodzi o geoglify, które można by zbadać z lotu samolotu, ale o mniejsze, które na dodatek obecnie są już zatarte. Dzięki specjalnemu programowi IBM udało się zrekonstruować jak obecne linie żwiru układały się ok. 300 lat przed narodzeniem Chrystusa, kiedy rysunki w Nazca powstawały. Peruwiańskie geoglify wyróżniają „konstrukcje geometryczne widziane tylko z powietrza”, które jak przypuszczają archeolodzy miały właśnie z tej perspektywy być obserwowane, najpewniej przez indiańskich bogów.

Większość odkryć archeologicznych to są odkrycia niekonwencjonalne i nietypowe, budzące zastanowienie, co chciano wyrazić w ten sposób.

Archeolog odnosi się do innego odkrycia z Ameryki Płd. W Ekwadorze znaleziono dwa pochówki niemowląt z hełmami wykonanymi z ludzkich czaszek na głowach. Stwierdza, że „archeologia zajmuje się głównie stanowiskami sepulkralnymi, czyli pochówkami”. Pokazują one co było ważne dla ludzi chowających swych zmarłych i w co wierzyli. W Polsce nie było podobnych pochówków jak te odkryte w Ekwadorze, ale znaleziono inny zastanawiający pochówek.

Mamy coś, co archeolodzy nazywają grupą masłomęcką tj. okres wpływów rzymskich. Na terytorium województwa lubelskiego są odkrywane pochówki również dzieci, poćwiartowanych, zakopanych, odkopanych, poćwiartowanych i ponownie pochowanych.

Nie wiadomo czy taki rodzaj pochówku należy wiązać z jakąś złą śmiercią tych dzieci, praktykami anty-wampirycznymi czy jakimś kultem. Odkrycia takie są jednak rzadkie, a praca archeologa w Polsce jest w większości przypadków nudna.

Mamy teraz 435 tys. stanowisk archeologicznych. Jesteśmy bogatsi niż Egipt jeśli chodzi o stanowiska archeologiczne. […] Zazwyczaj jak w nich kopiemy to z nich nie wychodzi nic.

Wyrostkiewicz stwierdza, że 95% stanowisk archeologicznych w Polsce archeolodzy przekopują „z obowiązku” w ramach nadzoru archeologicznego związanego z ochroną konserwatorską. Badania są konieczne przy nowych inwestycjach. Poza tym wiele z istniejących obecnie stanowisk naniesiono w latach 80., kiedy to archeologom płacono od stanowiska archeologicznego, dlatego nanosili je również tam, gdzie nie było takiej potrzeby.

Spektakularnych odkryć jest mało i są zazwyczaj domeną archeologii naukowej, a nie tej brzydko mówiąc inwestycyjnej, bo odkrycia są nie na rękę inwestorom.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.