Wołczyk: Maroko od dawna prowadzi ofensywne działania przeciwko Hiszpanii. Imigranci są narzędziem tych działań

Dziennikarka tygodnika „Do Rzeczy” mówi o naporze imigrantów z Maroka na granice Hiszpanii oraz szantażach władz w Rabacie.

Małgorzata Wołczyk mówi o „inwazji” uchodźców na hiszpańskie miasto Ceuta, będące eksklawą na terytorium Maroka. Wskazuje, że kwestia nielegalnej imigracji jest wygodnym narzędziem szantażu stosowanym przez Rabat względem Madrytu, a pośrednio całej Unii Europejskiej.

Jak zwraca uwagę dziennikarka, wewnątrz Hiszpanii Maroko ma swoją „piątą kolumnę”, którą jest Katalonia. Ponadto, Madryt nie może liczyć na wsparcie partnerów z UE.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Maroko zawiesza przyloty i wyloty obywateli RP oraz pięciu innych państw

Narodowe Biuro Lotnictwa Maroko poinformowało o swojej decyzji we wtorek. Poza obywatelami Polski dotyczy ona jeszcze osób z pięciu innych państw.

Narodowe Biuro Lotnictwa  Maroka poinformowało o swojej decyzji we wtorek rano, ale nie wskazano jednoznacznie na jej podstawy.

Dotyczy ona przylotów i wylotów obywateli Polski, Norwegii, Finlandii, Grecji, Libanu i Kuwejtu. Odnosi się ona także do osób z wymienionych państw podróżujących do i z Maroka przez inne państwa.

W komunikacie nie wskazano precyzyjnie na powód takiej decyzji. Hashtag #StaySafe może jednak sugerować, że została ona podyktowana kwestiami sanitarnymi związanymi z pandemią COVID-19.

Decyzja pozostaje w mocy od 08 do 21 marca.

A.N.

Źródło: ONDA, Al-Jazeera, portal WNET.fm

Jastrzębski: w wyborach w Ugandzie ścierają się charyzmatyczny gwiazdor i wieloletni prezydent

W wyniku działań służb bezpieczeństwa, w Ugandzie zginęło 50 osób.

Al-Jazeera

  1. Napięte wybory w Ugandzie

Al-Jazeera poinformowała o odbywających się w czwartek wyborach prezydenckich w Ugandzie. Głosowanie odbywa się w napięciu, gdyż wieloletnia prezydentura Yoweriego Museveniego jest zagrożona przez charyzmatycznego faworyta opozycji, gwiazdy popu Bobiego Wine’a.

Czwartkowe głosowanie zostało poprzedzone największym od lat przejawem przemocy w Ugandzie. W wyniku represji służb bezpieczeństwa zginęło 50 osób biorących udział w manifestacjach opozycji, napisała Al-Jazeera. Policja tłumaczy, że jej działania są niezbędne dla przestrzegania restrykcji covidowych.

Dostęp do internetu został odcięty. Al-Jazeera podaje, że istnieje ryzyko zamieszek, podczas gdy poplecznicy Bobiego Wine’a próbują monitorować komisje wyborcze.

Museveni, który utrzymywał się u władzy od 1986, ma ambicje rozpocząć już szóstą kadencję swych rządów. Jego przeciwnik Wine zyskał popularność wśród młodzieży.

Ponad 18 milionów osób zarejestrowało swój udział w wyborach. Żeby wygrać w pierwszej turze, kandydat musi zdobyć ponad 60 procent głosów. Liczenie głosów zacznie się wraz z zamknięciem komisji wyborczych o 4 popołudniu czasu lokalnego. Wyniki mają ukazać się w przeciągu 48 godzin.

Al-Arabiya

  1. Prezydent Algierii wraca do Niemiec, aby kontynuować leczenie powikłań covidowych

W niedzielę, Algierski Prezydent Abdelmadjid Tebboune wrócił do niemieckiego szpitala po komplikacjach wynikłych z infekcji COVID-19.

Liczący sobie 75 lat Tebboune już wcześniej był hospitalizowany w Niemczech, skąd wrócił dwa tygodnie temu po dwóch miesiącach leczenia się na COVID-19.

Biuro prezydenta poinformowało, że leczenie „nie było medycznie naglące” i miało mieć miejsce już podczas poprzedniej wizyty Tebbouna w Niemczech.

Natomiast w sąsiednim Maroku już w zeszłą środę marokańskie ministerstwo zdrowia dało zielone światło szczepionce firmy AstraZeneca i Uniwersytetu w Oxfordzie. Kampania darmowego szczepienia ma objąć w Maroku 25 milionów osób, czyli 80 procent społeczeństwa.

Do dyspozycji aparatu rezerw materiałowych będzie docelowo 66 milionów dawek szczepionek of AstraZeneca i chińskiego Sinopharmu. Minister Zdrowia Ait Taleb zaznaczył, że Maroko jeszcze nie otrzymało wspomnianych szczepionek.

Co więcej, Al-Arabiya podkreśliła, że umowa z Sinopharm zakłada przekazanie technologii i założenie fabryki produkującej szczepionkę. Kampania szczepień będzie trwać trzy miesiące.

23 grudnia Maroko wprowadziło na okres trzech tygodni godzinę policyjną trwającą od 21:00 do 6:00. Ponadto zamknięto restauracje w miastach takich jak Agadir, Casablanca, Marakesz i Tangier, natomiast w innych miejscach, w tym Rabacie, restauracje działają.

Środowy marokański raport epidemiczny wykazał 447,081 globalną liczbę potwierdzonych przypadków, w tym 7,000 zgonów i 20,719 aktywnych przypadków.

 

Al-Akhbar

1. Maroko boryka się z powodzią

Fundusz Solidarnościowy dla Przeciwdziałania Katastrofom poinformował, że w wyniku opadów atmosferycznych nękających Maroko od 5 stycznia, że jest gotowa całkowicie realizować swoje zadania, w sytuacji, gdyby ogłoszono stan klęski żywiołowej. W swoim oświadczeniu, instytucja poinformowała, że z niepokojem obserwuje ostatnie wydarzenia, a zwłaszcza zniszczenia jakie powódź wywołała w Casablance. Fundusz zapewnił, że w przypadku ogłoszenia stanu klęski żywiołowej wypłaci odszkodowania w przypadku braku pokrycia z innych źródeł.

Gazeta przypomniała, że Premier Maroka Sa’ad Ad-Din Al-’Uthmani przyjął kompleksową strategię zarządzania ryzykiem związanym z katastrofami naturalnymi na okres od 2020 do 2030 roku.

Rząd wprowadził także ustawę quasi-podatkową, która to właśnie służy pokryciu strat w wyniku katastrof naturalnych. Jednak to, czy rząd uzna podtopienia za katastrofę naturalną zależne jest od wielu czynników, w tym od tego czy zdarzenie miało charakter nagły, czy można je było przewidzieć.

 

Komentarze są wyrazem wyłącznie prywatnej opinii autora.

 

Maroko nawiązuje stosunki z Izraelem. Eksperci: Sojusz antyizraelski skupiony będzie tylko wokół Iranu i Turcji

Co łączy Maroko z Izraelem? Paweł Rakowski o relacjach między oboma krajami, imigracji marokańskich Żydów do Izraela i o tym, jak sukcesy dyplomatyczne mają ochronić Netanjahu przed więzieniem.

Paweł Rakowski komentuje oficjalne odnowienie relacji między Królestwem Marokańskim a Państwem Izrael. Wskazuje, że nieoficjalne kontakty trwają już od lat 50.

Maroko w zamian za normalizację stosunków z Izraelem otrzymało gwarancje amerykańskie odnośnie zwierzchności nad Sahary Zachodnią.

Korespondent zauważa, że grupa 25 państw arabskich, które oficjalnie wspiera sprawę palestyńską i nie utrzymuje kontaktów z Izraelem sukcesywnie się zmniejsza. Wykruszają się z niej kolejne państwa.  Według przewidywań ekspertów

Ten sojusz antyizraelski w regionie pozostanie tylko i wyłącznie skupiony wokół Iranu i Turcji. Krajem frontowym będzie Syria.

Rakowski zauważa, że prawdopodobnie na wiosnę Izrael czekają kolejne wybory parlamentarne. Przypomina, że

Prawie milion Żydów mieszkających w Izraelu pochodzi z Maroka.

Maroko było ważnym centrum dla Żydów, którzy uciekali tam z Półwyspu Iberyjskiego. Rakowski zauważa, że “żydom w świecie islamu źle się nie żyło”. Żydowskim mieszkańcom Maroka pozwolono na emigrację do Izraela w latach 50. i 60. Tam jednak Mizrachijczycy, czyli tzw. arabscy Żydzi, przez lata spotykali się z dyskryminacją. Nawet obecnie, jak wskazuje nasz korespondent:

Binjamin Netanjahu miał kilka wypowiedzi publicznych, które by było określane mianem rasistowskich wobec między innymi właśnie wspólnoty Mizrachim, czyli tych Żydów arabskich.

Do grona państw mających porozumienie z Izraelem dołączyć ma Oman oraz Indonezja, czyli najludniejsze państwo muzułmańskie świata. Sukcesy dyplomatyczne mają pomóc rządzącemu już 13 lat premierowi Izraela w utrzymaniu się u władzy, a więc także w utrzymaniu się na wolności. Nad Netanjahu wisi wciąż bowiem miecz Damoklesa w postaci procesu o korupcję.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jastrzębski: Turcja nie wycofa się z zakupu rosyjskiego systemu obrony powietrznej S-400

Tymczasem USA uznaje Saharę Zachodnią za podległą suwerennej władzy Maroka.

Al-Jazeera

  1. Turcja uważa sankcje amerykańskie za zagrażające jej suwerenności i podkreśla, że nie wycofa się z zakupu rosyjskiego systemu rakietowego

Turecki Minister Spraw Zagranicznych Mevlüt Çavuşoğlu powiedział, że Ankara nie wycofa się z zakupu rosyjskiego systemu obrony powietrznej S-400 i że wystosuje odpowiedź na amerykańskie sankcje.

Çavuşoğlu powiedział, że decyzja o sankcjach jest błędna z powodów prawnych i politycznych. Polityk uznał je za napaść na suwerenność tureckiego prawa.

Turecki minister wskazał na przekonanie niektórych osób o łaskawości sankcji nałożonych przez Waszyngton. „Tymczasem my mówimy, że sankcje te są błędem”, powiedział. Oficjel uznał, że z punktu widzenia prawa Waszyngton nie może nałożyć na jego kraj sankcji stworzonych przeciwko państwom wspierającym wrogów USA, tylko dlatego, że Ankara zdecydowała się kupić systemu obrony powietrznej S-400 przed podjęciem decyzji o nałożeniu sankcji znanych jako Countering America’s Adversaries Through Sanctions Act (CAATSA).

Çavuşoğlu zapewnił, że sankcje w żaden sposób nie wpłyną na Turcję, natomiast gdyby Waszyngton zechciał znormalizować relacje z Ankarą, winien pierwej usunąć istniejące między nimi problemy.

W kontekście zamieszek na Bliskim Wschodzie, Çavuşoğlu powiedział, że Unia Europejska i Turcja planują szczyt, w którym udział wezmą wszystkie państwa basenu Morza Śródziemnego. Oficjel założył, że Unia Europejska nie pogorszy swoich relacji z Turcją narzucając na nią sankcje podczas zbliżającego się marcowego szczytu.

Ze swojej strony, szef tureckiego przemysłu zbrojnego Ismail Damir powiedział, że sankcje amerykańskie nie wpłyną negatywnie na ministerstwo obrony, armię czy siły porządkowe Turcji.

W rozmowie z turecką agencją informacyjną Anadolu powiedział, że „nasze projekty są realizowane przez firmy, których amerykańskie sankcje nie dotyczą i nie wpłyną na umowy podpisane przed implementacją sankcji”. Damir przypomniał, że Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan stanowczo podkreślił, iż Turcja nie jest państwem uginającym się pod cudzymi dyktatami.

Nawiązując do zakupu przez turcję systemu S-400, Asysten Sekretarza Stanu do spraw Polityczno-Militarnych Clarke Cooper powiedział, że decyzja o nałożeniu na Turcję sankcji była wyjątkowo trudna. Niemniej decyzja ta jest konieczna nie tylko ze względu na to, że Turcja jest sojusznikiem Waszyngtonu, ale również przez fakt członkostwa Turcji w NATO.

Cooper przypomniał, że Waszyngton zobowiązał się do podjęcia wszelkiego dyplomatycznego wysiłku wraz z rządem tureckim na wszelkich poziomach, aby powstrzymać zakup systemu S-400. Oficjel przypomiał również, że wyraźnie komunikował Ankarze podczas licznych okazji, że uzyskanie wspomnianego systemu naraża amerykańskie bezpieczeństwo technologiczno-wojskowe oraz zespoły pracownicze, a także stanowi finansowanie przemysłu obronnego Rosji.

Z kolei Prezydent Erdogan powiedział, że amerykańskie sankcje są atakiem na suwerenne prawa jego kraju i mają na celu zniszczenie jego przemysłu obronnego. Erdogan podkreślił, że Turcja przyśpieszy rozwój obronny, aby osiągnąć światowy prymat na tym kierunku.

Przypomnijmy, że to w poniedziałek USA ogłosiły nałożenie sankcji na Ankarę w związku z zakupem rosyjskiego systemu obrony powietrznej S-400. Jest to też pierwszy raz, gdy sankcje w ramach aktu CAATSA zostają nałożone na członka NATO.

TelQuel

  1. USA przyjmuje mapę Maroka uwzględniającą Saharę Zachodnią jako część terytorium królestwa

Burzę dyplomatyczną wywołała oficjalna decyzja Stanów Zjednoczonych o uznaniu suwerenności władzy Maroka nad Saharą Zachodnią i przedstawianiu na mapach tego spornego terytorium jako części Królestwa Maroka.

To w czwartek 10 grudnia Prezydent USA Donald Trump, po rozmowie z Królem Mohammedem VI, zatweetował, że jego kraj uznał marokańskość Sahary Zachodniej. „Maroko uznało niepodległość USA w 1777 roku. Dlatego też jest właściwym, abyśmy uznali jego suwerenną władzę nad Saharą Zachodnią”, zatweetował Donald Trump.


Komentarz: Stało się to dokładnie kiedy Sułtanatem Maroka władał Mohammed III, który dożył bardzo pięknego wieku 80 lat.


W kolejnym tweetcie Donald Trump napisał: „podpisałem proklamację uznającą marokańską suwerenność nad Saharą Zachodnią. Poważna, wiarygodna i realistyczna oferta autonomii Maroka jest JEDYNĄ podstawą dla sprawiedliwego i trwałego rozwiązania dla trwałego pokoju i dobrobytu!”

Wspomniana już mapa została opublikowana 2 dni po tweetcie Trumpa, to jest 12 grudnia. Podpisasnie mapy miało miejsce w Ambasadzie USA w Rabacie. Podpisując mapę, Ambasador David Fischer powiedział, że „ta mapa stanowi namacalną reprezentację śmiałej proklamacji Prezydenta Trumpa… Uznaje ona suwerenność Maroka nad Saharą Zachodnią.”

Sahara Zachodnia to sporne i podzielone terytorium dawnej kolonii hiszpańskiej. Terytorium to znajduje się głównie pod marokańską kontrolą, choć napięcia ze zmienną intensywnością narastały za sprawą pro-niepodległościowego Frontu Polisario.

Ponadto, w czwartek 10 grudnia Maroko stało się czwartym państwem arabskim w tym roku zaraz po Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Bahrajnie i Sudanie, które zgodziło się znormalizować swoje stosunki z Izraelem.

Jastrzębski: Ustępujący premier Libanu wśród oskarżonych o przyczynienie się do eksplozji w Libanie

Gdy libańskiemu Premierowi Hassanowi Diabowi stawiane są zarzuty, syryjski ambasador protestuje przeciwko budowie farm wietrznych na Wzgórzach Golan.

Al-Jazeera

  1. Ustępujący premier Libanu i trzej ministrzy oskarżeni o współodpowiedzialność za wybuch w Bejrucie

Ustępujący Premier Libanu Hassan Diab i trzej ministrzy zostali oskarżeni o zaniedbanie, które doprowadziło do śmierci setek i uszczerbku na zdrowiu tysięcy osób w wyniku eksplozji w bejruckim porcie, do której doszło czwartego sierpnia br.

Fadi Sawan, sędzia prowadzący śledztwo w tej sprawie, oskarżył Diaba, byłych Ministrów Prac Publicznych Ghaziego Zaeitera i Youssefa Fenianosa oraz byłego Ministra Finansów Alego Hassana Khaliliego, jak donosi Al-Jazeera.

Oskarżeni mają zostać przesłuchani kolejno w poniedziałek, wtorek i środę. Decyzja sędziego zapadła dwa tygodnie po tym jak wysłała list do Parlamentu Libanu z prośbą o przeprowadzenie dochodzenia pośród ministrów w sprawie eksplozji w ramach specjalnego sądu parlamentarnego. Marszałek Parlamentu Nabih Berri odmówił wszczęcia śledztwa.

Niniejsze ostatnie oskarżenia podwyższają liczbę podejrzanych o przyczynienie się do eksplozji do 37, z których 25 zostało aresztowanych.

Eksplozja w bejruckim porcie zabiła 204 osoby, 300,000 pozbawiła dachu nad głową i spowodała straty gospodarcze wysokości 15 miliardów dolarów.

 

SANA

  1. Syria krytykuje budowę izraelskich farm powietrznych na Wzgórzach Golan

Ambasador Syrii do ONZ Husam Ad-Din Ala powiedział, że plany izraelskiego okupanta polegające na wybudowaniu farm wiatrowych na okupowanym syryjskim terytorium Wzgórz Golan potwierdzają determinację Izraela do realizowania polityki osadniczej. Dyplomata wezwał do skrytykowania tego naruszania praw podstawowych obywateli okupowanych Wzgórz Golan.

W liście skierowanym do Wysokiej Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Michelle Bachelet w kontekście jawnego i zaplanowanego łamania praw człowieka jakiego dopuszcza się Izrael, syryjski ambasador wyjaśnił, że Syria wielokrotnie ostrzegała od czasu przygotowań do realizacji inwestycji o niebezpieczeństwach izraelskich działań, a także łamaniu przez Izrael prawa międzynarodowego. Ambasador podkreślił, że budowa turbin wiatrowych stanowi zagrożenie zdrowotne i środowiskowe dla osób zamieszkujących Golan. Według dyplomaty program budowy farm wiatrowych stanowi zagrożenie dla działalności rolniczej syryjskich mieszkańców Wzgórz Golan. Uprawa ziemi stanowi dochód podstawowy dla tych ludzi, przekonuje Husam Ad-Din Ala. Działania Izraela pogłębiają kryzys osadniczy na ziemiach syryjskich pod okupacją Izraela, uważa dyplomata.

Ambasador Ala wskazał na fakt, że od wczesnych godzin poranka mieszkańcy Golan przeprowadzali strajk na gruntach przeznaczonych pod budowę farm powietrznych. W ten sposób mieszkańcy syryjskich Wzgórz Golan, jak pisze o nich SANA, skonfrontowali się z izraelskim okupantem. Protestujących spotkała siłowa odpowiedź ze strony sił izraelskich, które oddały strzały w ich kierunku i użyły gazu łzawiącego. SANA nie podaje czy użyto amunicji ostrej czy gumowej. Doszło do aresztowań.

Syryjski dyplomata przy ONZ przypomniał, że zgodnie z rezolucją 22 czerwca Rada Praw Człowieka ONZ Izrael miał zaprzestać narzucania swojego porządku prawnego i administracyjnego na syryjskie Wzgórza Golan. Działania Izraela są niezgodne z Rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 497 z roku 1981, przekonuje dyplomata. Według brzmienia rezolucji, Izrael miał zaprzestać operacji osadniczych. Według syryjskiego ambasadora wznoszenie turbin powietrznych na prywatnych ziemiach mieszkańców Golan bez ich zgody jest łamaniem międzynarodowych praw człowieka i rezolucji ONZ.

Na koniec, syryjski dyplomata wezwał Wysoką Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Michelle Bachelet do potępienia izraelskiego osadnictwa i łamania prawa mieszkańców okupowanych Wzgórz Golan przez Izrael. Ambasador wezwał Panią Bachelet także do monitorowania destruktywnych konsekwencji izraelskiej inwestycji.

Maroc Agence Press

  1. Dyplomaci w Warszawie chwalą działania Maroka na rzecz pokoju

Podczas wtorkowego spotkania z Ambasadorem Królestwa Maroka w Polsce Abderrahimem Atmounem dyplomaci innych państw powtórzyli swe wsparcie dla działań podejmowanych przez Maroko mających na celu przywrócenie ruchu w regionie El Guerguerat.


Komentarz: Przejście graniczne w El Guerguerat leży w Saharze Zachodniej tuż przy granicy z Mauretanią. W zeszłym miesiącu wojsko marokańskie wkroczyło do El Guerguerat w celu przywrócenia drożności przejścia granicznego i ruchu towarów oraz osób, które to były uniemożliwiane przez Front Polisario walczący o niepodległość Sahary Zachodniej.


Działania Jego Wysokośći Króla Mohammeda VI i szczególne wysiłki podjęte przez Maroko w celu odnalezienia rozwiązania sytuacji politycznej w Libii u boku ONZ, jak i aktywne odpowiadanie na kryzys sanitarny wynikły z pandemii COVID-19 zostały także docenione.

Ambasador Chorwacji w Polsce Tomislav Vidosevic podkreślił, że Chorwacja i Unia Europejska zawsze wspierają Maroko w jego sprawiedliwych incjatywach i dążeniu do celów mających zapewnić stabilność, bezpieczeństwo i dobrobyt na płaszczyźnie regionalnej.

Ambasador dodał, że Chorwacja pochwala wysiłki Jego Wysokości Króla Mohammeda VI na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa i wspierania rozwoju Afryki, a także inicjatywy suwerena na rzecz pokoju i stabilności w regionie.

Ambasador Senegalu Papa Diop potwierdził ze swej strony, że Senegal i jego prezydent zawsze stoją u boku Jego Wysokości, Maroka i Marokańczyków, aby lepiej wspierać wszelkie przedsięwzięcia we wszystkich aspektach, w tym pokoju, dobrobytu i inwestycji zagranicznych. Senegal popiera także wszelkie wysiłki Maroka mające na celu wsparcie wielu krajów w walce z pandemią koronawirusa, która nie oszczędziła żadnego regionu świata.

Dyplomata pochwalił „cenne” wsparcie udzielone Senegalowi przez Maroko w zakresie pomocy medycznej, mówiąc, że akcja ta została ciepło przyjęta przez wszystkich Senegalczyków.

“Ta duma, z powodu stania u boku Maroka, roztacza się na płaszczyźnie całego kontynentu i trwać będzie jeszcze wiele lat”, potwierdził dyplomata.

Ze swojej strony Jean Claude Monsengo Bashwa Oshefwa, pierwszy sekretarz ambasady Demokratycznej Republiki Konga (DRK), zapewnił, że działania JKM na rzecz jego kraju są wysoko cenione.

Przy tej okazji pochwalił doskonałe stosunki łączące oba kraje, potwierdzając, że Maroko i Demokratyczna Republika Konga zawsze utrzymywały dobre relacje, które sięgają dnia dzisiejszego.

W oświadczeniu w imieniu ambasadora Demokratycznej Republiki Konga dyplomata podkreślił również silne więzi i zrozumienie między oboma krajami.

Pierwszy sekretarz ambasady Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Ahmed Ibrahim Al Manssori, powiedział, że jego kraj wysoko ocenia wysiłki podjęte przez Królestwo, pod mądrym kierownictwem Jego Królewskiej Mości Króla Mohammeda VI, w celu zapewnienia bezpieczeństwa i stabilność, podkreślając, że braterskie i dystyngowane więzi łączące przywódców obu krajów oraz silne relacje między Marokiem a Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi są wzorem dla stosunków, jakie muszą panować w świecie arabskim.

Dodał, że jego kraj zawsze wspierał integralność terytorialną Maroka, o czym świadczy jego symboliczny udział w obchodach wspaniałego Zielonego Marszu i otwarciu Konsulatu Generalnego Zjednoczonych Emiratów Arabskich w Lâayoune. ZEA to pierwszy nieafrykański kraj arabski, który otworzył konsulat w południowych prowincjach Królestwa.

Ze swojej strony Abderrahim Atmoun podkreślił, że dyplomaci chwalą strategiczną rolę Maroka na rzecz pokoju i stabilności w regionie. Podobnie marokański dyplomata wskazał, że z zadowoleniem przyjmują inicjatywy i działania JKM Króla oraz liczne wysiłki Maroka na rzecz Afryki. Atmoun dodał, że dyplomaci potwierdzili swoje poparcie dla Maroka, szczególnie w kontekście przywrócenia ruchu cywilnego i handlowego w strefie buforowej El Guergarat.

 

Wołczyk: Gdy wpiszemy w Internecie hasło „dramat migracyjny na Kanarach”, otrzymujemy obecnie 677 tysięcy wyników

Nie mogę się zgodzić z oceną, że sytuacja jest spokojna. Media hiszpańskie informują o wzroście liczby imigrantów o 1019% – mówi dziennikarka „Do Rzeczy” w polemice z Grzegorzem Mostowiczem-Gersztem.

Małgorzata Wołczyk odpowiada na relację Grzegorza Mostowicz-Gersza, który wskazał, że na Teneryfie nie istnieje problem z imigrantami. Zauważa, że w wielu punktach polemista potwierdził jej oceny. Różnice w jego obserwacjach wynikają ze skupienia się na jednym konkretnym obszarze.

Muszę bazować na twardych danych i na tym, co piszą media. Nie mogę się opierać na głosie pojedynczej osoby.

Poza tym, Teneryfa jest zaledwie częścią archipelagu Wysp Kanaryjskich.

Gdy wpiszemy w Internecie hasło „dramat migracyjny na Kanarach”, otrzymujemy 677 tysięcy wyników. Czy rzeczywiście sytuacja jest opanowana?

Analogicznie, mieszkaniec peryferyjnych dzielnic Warszawy mógłby stwierdzić, że nie ma żadnych protestów Strajku Kobiet.

Nie mogę się zgodzić z oceną, że sytuacja jest spokojna. Media hiszpańskie informują o wzroście liczby imigrantów o 1019%.

Rozmówczyni Jaśminy Nowak opowiada, że hotelarze na Gran Canarii skarżą się na przeciążenie po tym, jak rząd wymusił na nich zakwaterowanie imigrantów:

Niektórzy przybysze żądają zmiany pokoju, chcąc mieć widok na morze.

[related id= 130665 side=right]Zgodnie ze słowami Małgorzaty Wołczyk w gronie imigrantów są głównie młodzi, silni mężczyźni. Dziennikarka mówi o nadużyciach finansowych, do jakich dochodzi w związku z napływem ludności przez Maroko do Hiszpanii:

Polacy nie zdają sobie sprawy, jak wielkim biznesem jest imigracja. Zakładane są ośrodki dla nieletnich imigrantów, a ich właściciele zarabiają ogromne pieniądze.

Życie w sąsiedztwie takich ośrodków jest coraz bardziej nieznośne. Odbywają się w nich głośne imprezy, podczas gdy zwykli obywatele muszą siedzieć w domu:

Ludzie żądają od ministra spraw wewnętrznych, by ukrócił tę sytuację.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Jastrzębski: Maroko kupuje chińską szczepionkę przeciw COVID-19, tłumacząc wybór dostępnością i skutecznością

Szczepienia przeciw COVID-19 w Maroku nie będą obowiązkowe, ale niektóre państwa afryki subsaharyjskiej mogą nie wpuszczać osób niezaszczepionych.

TelQuel

  1. Profesor tłumaczy, dlaczego Maroko zdecydowało się na zakup chińskiej szczepionki przeciwko COVID-19

Od 9 listopada, kiedy Król Muhammad VI ogłosił narodową kampanię szczepień przeciwko COVID-19, w Maroku nie ustają pytania o jej szczegóły, ale i obawy przed konsekwencjami szczepienia.

Profesor Szakib Abd Al-Fattah, Profesor chorób zakaźnych, wirusolog i członek Komisji Techniczno-Naukowej odpowiedzialnej za śledzenie rozwoju i nadzorowanie przebiegu pandemii w Maroku, powiedział TelQuel, że nie podjęto żadnej decyzji o obowiązkowości szczepienia przeciwko COVID-19 w Maroku. Profesor powiedział, że z perspektywy naukowej i etycznej nadanie kampanii szczepień charakteru obligatoryjnego jest mało prawdopodobne, a obywateli nie można po prostu zmusić do szczepienia. To co można zrobić w celu popularyzacji szczepienia, to zachęcać i informować opinię publiczną o istocie takiego kroku w kierunku uniknięcia zarażenia.

Profesor dodał, że stosowanie środków przymusu takich jak uzależnienie możliwości przemieszczania się od tego, czy zostanie się zaszczepionym, czy nie, jest dyskutowane ze Światową Organizacją Zdrowia. Abd Al-Fattah zaznaczył, że w przyszłości być może pewne kraje będą zezwalały na przybycie jedynie osobom, które uzyskają dowód odbycia szczepienia przeciwko COVID-19. Wiadomo, że taka praktyka stosowana jest już w kilku krajach subsaharyjskich. Naukowiec wyjawił, że Maroko nie ma wystarczających możliwości logistycznych, aby uczynić szczepienie obowiązkowym ani by je w tej formie zrealizować. Abd Al-Fattah uważa, że nawet kraje rozwinięte produkujące szczepionkę nie byłyby w stanie przeprowadzić tak szeroko zakrojonej kampanii obowiązkowych szczepień. Takie działanie wymagałoby wielkiego nakładu środków, zasobów ludzkich, wyposażenia i pieniędzy.

Abd Al-Fattah powiedział, że określenie liczby szczepionek, jakie mają ostatecznie trafić do Maroka, jest trudne. Dodaje niemniej, że liczba ta może wahać się od 5 do 10 milionów, co stanowi bardzo duży wydatek. Profesor zaznaczył, że znaczącym dla liczby szczepionek, jakie zamawia Maroko jest fakt, że mnóstwo krajów prześciga się w jak najszybszym zdobyciu szczepionek chińskiej produkcji.

To osobom starszym i ciężko chorym będą proponowane szczepienia w trybie priorytetowym. Profesor powiedział, że najmniej wymagające szczepionki przeciw COVID-19 są dzieci.

Wirusolog rozwiewał obawy społeczne, podkreślając, że według dwóch międzynarodowych badań klinicznych szczepionki, którym poddano osoby powyżej 65 roku życia, nie wykryto u nich silnych efektów ubocznych. Rozmówca TelQuel powiedział, że testy kliniczne będące obecnie w pierwszej i drugiej fazie przyniosły pomyślne i zachęcające rezultaty. Dodał, że znaczna liczba osób, która poddała się testom klinicznym, uodporniła się na koronawirusa.

Odpowiedając na pytanie, dlaczego zdecydowano się na zakup chińskiej szczepionki, Abd Al-Fattah powiedział, że w wyborze Maroko kierowało się stopniem skuteczności w badaniach klinicznych oraz zaawansowaniem produkcji szczepionki. „Oczywiście te kryteria jako pierwsza spełnia chińska szczepionka, co poświadczono w międzynarodowych biuletynach kliniczno-naukowych”, powiedział profesor.

– Chińczycy nie wyprodukowali szczepionki tylko po to, by temat jej rozwoju zachować dla siebie. Przeciwnie, udostępnili wyniki badań światu, szczepionka była gotowa, a w dniu, kiedy Maroko zdecydowało się kupić szczepionkę, znalazła przed sobą produkt chiński. Należy też pamiętać, że wyniki testów klinicznych rosyjskiej szczepionki Sputnik opublikowano ledwo przed trzema tygodniami, a amerykańskiej przed 10 dniami. Wszystkie te wydarzenia dokładnie śledzimy – powiedział profesor, dodając, że chińska szczepionka polega na wprowadzenia martwego koronawirusa do ciała osoby szczepionej. Jest to sprawdzona od 30 lat metoda szczepień przeciwko wirusom.

Abd Al-Fattah dodał, że istotnym czynnikiem w kampanii szczepień jest transport szczepionki od producenta do nabywcy. Naukowiec powiedział, że transport amerykańskiej szczepionki wymaga ogromnych nakładów finansowych i infrastrukturalnych, ponieważ musi ona być utrzymywana w temperaturze poniżej 70 stopni Celsjusza aż do momentu podania. Zdecydowanie się na szczepionkę amerykańską wymagałoby budowy infrastruktury, która okazałaby się bezużyteczna po zakończeniu programu szczepień w Maroku.


Komentarz: Sprawdziwszy dane 10 największych firm medycznych obecnych w Maroku, dowiedziałem się, że największa z nich francuski koncern farmaceutyczny Sanofi w 2011 roku dokonał akwizycji BMP Sunstone Corporation – producent leków CHC na rynku chińskim. To jeszcze zbyt słaba podstawa, żeby twierdzić, iż Sanofi wpłynęło na decyzję Dworu Królewskiego odnośnie do producenta szczepionki, niemniej stanowi to ciekawy trop do głębszego zbadania.

Drugą co do wielkości firmą medyczną jest The Cooper Companies z siedzibą w San Romano w Kalifornii.

Trzecią najmocniej obecną firmą medyczną w Maroku jest Bottu z siedzibą w Casablance. Jej krajowy wymiar działalności nie sugeruje jednak, by miała wpływ na decyzję co do szczepionki.


 

Al-Jazeera

  1. Etiopia rozpoczyna końcową fazę ofensywy na Tigrej

Etiopskie wojsko rozpoczyna końcową fazę ofensywy w północnej prowincji Tigrej, zapowiedział Premier Etiopii Abiy Ahmed kilka godzin tuż po wygaśnięciu ultimatum wymagającego od tigrajskich sił poddanie się.
„Siedemdziesiąt dwie godziny dane kryminalnej klice zwanej Tigrajskim Ludowym Frontem Wyzwolenia na pokojowe poddanie się dobiegły końca. Nasza kampania sił zbrojnych osiągnęła swój końcowy etap” czytamy w czwartkowym tweetcie Abiya.

Etiopski premier powiedział, że armii rozkazano zbliżyć się do oblężonej tigrajskiej stolicy Mekelie i ostrzegł jej mieszkańców, aby „zostali w domach”.

Oświadczenie Kancelarii Premiera Etiopii oznacza, że od czwartku czołgi i inny sprzęt może wkroczyć do półmilionowego miasta. „ Będziemy dokładać wszelkich starań, aby chronić cywilów,” napisano w oświadczeniu.

Korespondent Al-Jazeery z kenijskiej stolicy Nairobi poinformował, że „Premier Abiy oświadczył, iż tysiące tigrejskich bojowników poddało się w ciągu ostatnich trzech dni”. Niemniej, przywództwo TPLF zaprzeczyło tym informacjom, tak jak twierdzeniu, że Mekelie jest otoczone.

Informacje z obu stron konfliktu były niemożliwe do zweryfikowania, ponieważ połączenia telefoniczne i internetowe z regionem Tigrej zostały zerwane, a wstęp do prowincji podlega ścisłej kontroli.

Mówi się, że tysiące osób już zostało zabitych, a także, że doszło do ogromnych zniszczeń w wyniku bombardowania oraz potyczek lądowych.

Społeczność międzynarodowa prosi o natychmiastową deeskalację, dialog i dostęp humanitarny, podczas gdy Etiopia wywalcza sobie drogę ku stolicy Tigrej Mekelie.

ONZ poinformowała w czwartek, że niedobór zasobów w regionie Tigrej, gdzie 6 milionów osób zostało odciętych od świata, staje się „bardzo krytyczna”.

Paliwo i pieniądze są na wyczerpaniu, a ponad milion osób uważa się za przemieszczonych. Jedzenie dla około 100 000 uchodźców z Erytrei wyczerpie się w przeciągu tygodnia.

Ponad 600 000 osób polagających na miesięcznych racjach żywności nie uzyskało ich w ciągu bieżącego miesiąca, ONZ poinformowała.

Blokady drogowe w Mekelie są tak scisłe, że Światowy Program Żywnościowy nie jest w stanie uzyskać dostępu do żywoności we własnych magazynach.

Zaczyna się kolejny kryzys, podczas gdy 40 000 etiopskich uchodźców ucieka do odległego Sudanu, gdzie grupy humanitarne i lokalne społeczności walczą o to by ich wyżywić, udzielić schronienia i leczenia.

 

Jastrzębski: Biden może nie być w stanie renegocjować udziału USA w Porozumieniu Nuklearnym

Administracja Trumpa wytworzyła wiele blokad dla takiego posunięcia, a naglące wyzwania na wielu frontach mogą odroczyć te rozwarzania nawet do drugiej połowy 2021 roku.

Al-Jazeera

  1. Po przegranej Trumpa, Minister Spraw Zagranicznych Iranu zaprasza państwa regionu do współpracy

Minister Spraw Zagranicznych Iranu Mohammad Javad Zarif zaprosił sąsiadów jego kraju do współpracy dla urzeczywistnienia wspólnych korzyści, jakie mogą one uzyskać w następstwie przegranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA.

Zarif powiedział, że Teheran wyciąga dłoń do swych sąsiadów w celu zawiązania współpracy dla dobra ludów i państw regionu.

Zarif zatweetował, że „Trump odchodzi, a my i nasi sąsiedzi trwamy dalej”. Irański polityk dodał, że „poleganie na Zachodzie nie przynosi bezpieczeństwa i zawodzi nadzieje” i wezwał wszystkich do „dialogu będącego jedynym sposobem na zakończenie waśni i napięć. Bądźmy razem, by budować lepszą przyszłość regionu”.

 

Ze swojej strony, Najwyższy Przywódca Iranu Ajatollah Chamenei powiedział, że polityka jego kraju względem USA jest jasna i znana, a także, że nie zmieni się ona wraz z odejściem i pojawieniem się takiej czy innej osoby.
Natomiast Prezydent Iranu Hasan Rouhani powiedział, że „przyszła polityka administracji USA jest ważna, nie zaś to kto wygrywa wybory”.


Komentarz: Wybór Joe Bidena na prezydenta USA wcale nie oznacza ocieplenia w relacjach amerykańsko-irańskich. Być może Biden by tego chciał, wszak deklarował ponowne dołączenie USA do Porozumienia Nuklearnego, które za swojej prezydentury zerwał Donald Trump. Biden uwarunkował to powrotem Iranu do przestrzegania postanowień umowy. Przypomnijmy, że wchodząca w życie 16 stycznia 2016 roku umowa redukowała irańskie zapasy niskowzbogaconego uranu o 97 procent, to jest z 10 000 do 300 kg, definiowała limit wzbogacania uranu na poziomie 3,67%, a także zabraniała wzbogacania uranu i prowadzenia badań pod tym kątem w fabryce Fordow – wszystko to na czas 15 lat. Ponadto, na czas 10 lat Iran miał wyłączyć ⅔ swoich wirówek do wzbogacania uranu z użycia. W efekcie tylko 5 060 wirówek z 6 104 zdolnych do funkcjonowania mogło być użytych do wzbogacania uranu. Działania związane z powyższym obszarem miały być nadzorowane przez międzynarodowe inspekcje.

Biden powiedział, że pragnie wrócić do niniejszego porozumienia. Problem w tym, że wcale nie musi tego chcieć Iran, który stwierdził, że to USA muszą najpierw „powrócić do działania zgodnie z prawem i międzynarodowych zobowiązań” nim dalsze kroki zmierzające do przywrócenia Umowy Atomowej zostaną podjęte.

Te kroki to zdjęcie z Iranu sankcji, jakie nałożyła na kraj administracja Donalda Trumpa, sankcji, które uderzają nie tylko w irański przemysł gazowo-naftowy, ale i dotykają cały sektor finansowy Teheranu, prowadząc do galopującej inflacji i niedoboru leków.

Iran może żywić podejrzenia co do powrotu do postanowień porozumienia, również dlatego, że Europie nie udało się zabezpieczyć gospodarczego pożytku obiecanego Iranowi w umowie. Teheran, jeżeli w ogóle powróci do porozumienia, to, jak powiedział Minister Spraw Zagranicznych Zarif, pod żadnym warunkiem nie renegocjuje jej postanowień.

Przypuśćmy jednak, że obie strony dojdą do porozumienia i wyrażą wolę poddania się wypracowanym kilka lat temu zobowiązaniom. Nawet przy takim scenariuszu powrót na dawne tory nie będzie łatwy, jeśli w ogóle w pełni możliwy, a to za sprawą Republikanów dominujących w Senacie USA oraz zabezpieczeniom poczynionym przez administrację Trumpa.

Jak powiedział Specjalna Przedstawiciel USA do spraw Iranu Elliott Abrams, hipotetyczna administracja Bidena nie będzie w stanie znieść amerykańskich sankcji nałożonych na Iran, nawet jeśliby tego chciała.

– USA ma teraz wdrożoną kompleksową strukturę sankcyjną, która jeszcze na długo z nami zostanie – powiedział Abrams.

Może się też okazać, że odnowienie Porozumienia Nuklearnego nie będzie sprawą priorytetową dla Bidena. Prezydent elekt ma do powstrzymania epidemię COVID-19 w kraju, zaś jego plan uwzględnia stopniowe wychodzenie z obostrzeń, nie zaś natychmiastowe i pełne otwarcie gospodarki. Na horyzoncie jest także wypracowanie planu dla służby zdrowia bazującego na Obamacare, który Donald Trump rozwiązał. Biden będzie również próbować naprawy stosunków USA z WHO a także NATO. Nowy prezydent USA udzielił poparcia dla prozumienia Izrael-ZEA, a więc można oczekiwać, że będzie wspierać ocieplenie relacji Izraela z pozostałymi państwami arabskimi. I wreszcie, są jeszcze Chiny, wobec których działań Biden obiecał zbudować międzynarodowy front. Kwestia umowy nuklearnej może zwyczajnie zejść na trzeci plan lub zniknąć na jakiś czas w natłoku spraw. Prawdopodobnym jest, że tak się stanie do czasu wyboru nowego prezydenta Iranu, co nastąpi 18 czerwca 2021 roku. Do tego czasu trudno liczyć na zdjęcie sankcji z Iranu oraz na powrót USA do Porozumienia Nuklearnego.


Al-Arabiya

  1. Forum libijskie w Tunisie zwiastuje dobry rozwój dialogu pokojowego

Na przedmieściach tunezyjskiej stolicy, w ramach Forum Dialogu Libijskiego, obraduje 75 wybranych przez ONZ przedstawicieli reprezentujących różne strony konfliktu. Dyskutowane są prawa i warunki, pod jakimi ma funkcjonować Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej, którego celem będzie zakończenie Libijskiej Wojny Domowej.

W środę przedstawiciele zgodzili się na przeprowadzenie wyborów generalnych w ciągu 18 miesięcy, o czym poinformowała Wysłannik ONZ Stephanie Williams. W czwartek delegaci dyskutują nad kształtem Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej, który ma nadzorować wspomniane wybory.

Jak do tej pory negocjatorzy zgodzili się co do planu zorganizowania wyborów. Organizacja przedsięwzięcia ma zacząć się wraz z przekazaniem władzy dwóch zwaśnionych rządów, to jest Rządu Zgody Narodowej w Trypolisie i Izby Reprezentantów w Tobruku, Tymczasowemu Rządowi Jedności Narodowej.

Tymczasowy rząd będzie musiał uporać się z dwoma kwestiami, które doprowadziły do wyjścia ludzi na ulice po obu stronach frontu libijsko-libijskiego. Problemami tymi są spadek jakości usług publicznych oraz korupcja.

Negocjacje na obrzeżach Tunisu potrwają jeszcze do poniedziałku 15 listopada, a, jak pisze Al-Arabiya, bacznie przygląda im się wielu Libijczyków, mających nadzieję na zakończenie lat konfliktu i chaosu, który trawi Libię od 2011 roku. Obserwatorzy natomiast widzą, że ścieżka harmonijnego przejścia od konfliktu do pokoju jest usłana niepewnościami i wyzwaniami.

 

As-Sahra Al-Maghribiya

1. Zakia Tahri i jej nowa komedia

Francuska reżyserka o marokańskim pochodzeniu Zakia Tahri, znana również jako Zakia Bouchaâla, wznowiła swój kontrakt z marokańskim publicznym nadawcą radiowo-telewizyjnym Société Nationale de Radiodiffusion et de Télévision (SNRT) w celu wyprodukowania nowego serialu pod tytułem „Salaa wa Salaam” („صلا وسلام”). Reżyserka rozpoczęła zdjęcia do filmu wraz z końcem października. Zdjęcia mają miejsce w Casablance, Churajbice i Faqih Bensalah.

Nowy film Tahri jest komedią opowiadającą o perypetiach dziewczyny imieniem Karima, która na wiele lat opuszcza swoje rodzinne miasteczko, aby szukać lepszego życia w Casablance. Czyni to pomimo obiekcji matki. W Casablance podejmuje pracę w kancelarii adwokackiej, a przy okazji zakochuje się.

Karima musi jednak wrócić do rodzinnego miasteczka, aby uzyskać spadek po matce. Przybywszy na miejsce, dziewczyna dowiaduje się z testamentu matki, że jej ostatnią wolą jest, aby Karima wypełniła jej obowiązek swatki wobec pewnej młodej pary. Okazuje się, że Karima musi odegrać rolę dorosłej kobiety i doradzać wspomnianej parze.

Stefanik: Państwa, które protestują przeciw karykaturom Mahometa są sojusznikami Francji w regionie Sahelu

Ograniczenie edukacji domowej, szkolenia imamów przez osoby akredytowane we Francji i ograniczenia finansowania z zagranicy. Zbigniew Stefanik o walce radykalizmem islamskim nad Sekwaną.

Zdaje się, że prezydent Francji podejmuje dość daleko idący wysiłek jeśli chodzi o walkę z terroryzmem i islamizmem.

Zbigniew Stefanik informuje o podwojeniu liczebności Straży Granicznej zapowiadanej przez francuską głowę państwa. Zdelegalizowanych ma zostać 60 organizacji, a ponad 300 osób podejrzanych o działalność ekstremistyczną zostanie deportowanych.

9 grudnia prezydent ma przesłać do francuskiego parlamentu pakiet ustaw, który ma doprowadzić do daleko idącej reformy, tak francuskiej oświaty, jaki i funkcjonowania kultów nad Sekwaną.

Drastycznie ograniczone i ściśle kontrolowane ma być finansowanie z zagranicy. Zmiany obejmą także szkolenia imamów, które dotąd odbywały się na podstawie umów dwustronnych między Republiką a Turcją, Tunezją i Marokiem. Po nowelizacji imamów szkolić mają ludzie akredytowani we Francji.

Prezydent Francji zapowiada drastyczne ograniczenie edukacji w domu, która będzie mogła mieć miejsce jedynie z przyczyn zdrowotnych.

Tydzień temu w telewizji Al-Dżazira Macron przyznał, iż rozumie tych, którzy poczuli się urażeni karykaturami. Protestujące przeciwko nim państwa muzułmańskie są sojusznikami Paryża w Afryce Północnej, gdzie razem walczą z dżihadystami. Państwa regionu Sahelu mają problem z uzasadnieniem współpracy z Francją, która broni swego prawa do publikacji karykatur Mahometa. Prezydent Macron podkreśla, że karykatury są nieodłączną częścią francuskiej kultury.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.