Instytut Polski w Wilnie: Litwini patrzą na Polskę coraz bardziej pozytywnie, mimo problemów z historią

Wspólna historia polsko-litewska nie zawsze przedstawiana jest w pozytywnym świetle, bowiem jest wiele przekłamań, pominięć wspólnych polsko-litewskich osiągnięć – powiedział Marcin Łapczyński.

[related id=37503]- To zależy, na które dzienniki, tygodniki, miesięczniki spojrzymy – powiedział  Marcin Łapczyński, dyrektor Instytutu Polskiego w Wilnie, gość Krzysztofa Skowrońskiego w Poranku WNET nadawanym ze stolicy Litwy, pytany, co piszą media litewskie o Polsce. Przypomniał, że placówka przez niego prowadzona jest jedną z ponad dwudziestu rozproszonych po świecie, do której zadań statutowych należy dbanie o dobre imię Polski i aktywna współpraca z mediami w kraju urzędowania.

Jego zdaniem, przyglądając się litewskim mediom, możemy zauważyć trzy kategorie doniesień. Pierwsza to aktualne doniesienia dotyczące wewnętrznych spraw Polski i w zależności od tego, czy są to media konserwatywne, chwalą to, co dzieje się w Polsce, lub krytykują – te liberalne.

– Jednorodnej negatywnej opowieści na temat tego, co dzieje się w Polsce, nie ma – ocenił Łapczyński. Pytany o największy litewski dziennik „Lietuvos Rytas“, przyznał, że całościowo prezentują w nim zdecydowanie krytyczny stosunek do Polski, zwłaszcza korespondencje z Warszawy, które są ukierunkowane na sensację i skandale, co niekoniecznie przewija się nawet w polskich mediach.

Media publiczne, jak telewizja, wiadomości o Polsce redagują w sposób wysoce profesjonalny i neutralny.

– Litwini patrzą na Polskę mimo to coraz bardziej pozytywnie i my jako instytut staramy się inspirować różne pozytywne artykuły na temat Polski, jej historii i atrakcji turystycznych – powiedział Łapczyński. Przypomniał, że po wprowadzeniu na Litwie euro nastąpił gwałtowny wzrost cen, sięgający 30 procent, zwłaszcza produktów żywnościowych, dlatego w większości doniesień medialnych głównym tematem jest porównywanie cen na Litwie i w Polsce. Wspomniał również o rozwijającej się turystyce zakupowej do Polski.

– Polska aktualnie jest rajem zakupowym dla Litwinów. Augustów, Suwałki, czy Białystok to miejsca, do których Litwini przyjeżdżają co weekend – powiedział gość Poranka, który wyjaśnił, że zakupy w Polsce robią nie tylko mieszkańcy terenów przygranicznych, ale również ci, którzy mieszkają w Poniewieżu czy na granicy litewsko-łotewskiej. Przy okazji turystyki zakupowej coraz powszechniejszy staje się również  turystycznie kierunek polski.

Łapczyński na Litwie jest od dwóch lat. W tym roku, jako że Sejm uchwalił 2017 rok rokiem marszałka Józefa Piłsudskiego, w ramach Instytutu Polskiego na Litwie podjęto wysiłek zorganizowania kilku wydarzeń związanych tematem rodziny Piłsudskich. Przyznał, ze na Litwie mówienie o marszałku nie jest łatwe, bo można „tu spotkać jeszcze wiele uprzedzeń, nieścisłości historycznych czy przekłamań na temat Józefa Piłsudskiego , ale też pochodzącej ze Żmudzi jego rodziny”. Wspomniał tu o mającym miejsce w ostatnich dniach spotkaniu w Wilnie z redaktorem Piotrem Zychowiczem, który usiłował odpowiedzieć na pytanie, czy Piłsudski był wielkim Polakiem, czy Litwinem.

– 16 listopada otwieramy dużą wystawę na temat Bronisława Piłsudskiego, brata marszałka, który jest praktycznie nieznany na Litwie – powiedział Łapczyński. Przyznał, że wspólna historia polsko-litewska nie zawsze przedstawiana jest w pozytywnym świetle, bowiem jest wiele przekłamań, pominięć wspólnych polsko-litewskich osiągnięć i nie powstał jeszcze wspólny polsko-litewski podręcznik do historii.

[related id=39209]Wspomniał również o książce autorstwa Anny Skowrońskiej „Alfabet Polski”, wydanej nakładem wydawnictwa Muchomor, która została przetłumaczona na litewski i tym sposobem także wśród najmłodszego pokolenia Litwinów upowszechniana jest wiedza o Polsce.

MoRo

Cały Poranek WNET

Wywiad z Marcinem Łapczyńskim dyrektorem Instytutu Polskiego w Wilnie w części trzeciej Poranka WNET.