Pięć państw z grupy ASEAN stworzy system transgranicznych płatności mobilnych z pominięciem dolara

Rupie indonezyjskie

Filipiny, Malezja, Singapur, Indonezja i Tajlandia podpiszą w listopadzie porozumienie o integracji swoich mobilnych systemów płatności w czasie rzeczywistym. System oparty będzie o waluty lokalne.

Na Bali w dniach 15-16 lipca spotkali się ministrów finansów i szefów banków centralnych państw członkowskich grupy G20 oraz państw stowarzyszonych. Sprawująca prezydencję w G20 Indonezja była gospodarzem spotkania poświęconego obecnym problemom ekonomicznym, które szczególnie są odczuwane przez państwa biedniejsze. Na problemy tych ostatnich zwraca uwagę Indonezja zaliczana do państw rozwijających się (mimo bycia 16. gospodarką świata).

W Indonezji ponad 2/3 obywateli jest wykluczonych z państwowego systemu bankowego. Dżakarta chciałaby zwiększyć odsetek Indonezyjczyków mających dostęp do usług bankowych do 80 proc. Pomóc w tym może ogłoszony przez pięć największych państw ASEAN system przelewów transgranicznych. Porozumienie w tej sprawie ma być podpisane w listopadzie.

Czytaj także:

Albert Świdziński: indonezyjski MON wyraził głębokie zaniepokojenie trwającym wyścigiem zbrojeń

Singapurski system mobilnych płatności w czasie rzeczywistym powiązany jest już teraz z analogicznymi systemami w Filipinach, Malezji i Tajlandii, a także w Indiach. Ważnym szczegółem jest rezygnacja z używania dolara jako bazy przeliczeniowej przy wymianie walut. Banki regionalne będą dokonywać bezpośredniej wymiany między parami walutowymi.

A.P.

Źródło: chiny24.com

Albert Świdziński: indonezyjski MON wyraził głębokie zaniepokojenie trwającym wyścigiem zbrojeń

Dyrektor analiz portalu Strategy & Future o sprzedaży amerykańskich atomowych łodzi podwodnych Australii, niedoszłej umowie handlowej między USA a UK oraz o spotkaniu przywódców QUAD.

W cotygodniowym przeglądzie wydarzeń geopolitycznych Albert Świdziński mówi o reakcji na porozumienie amerykańsko-australijsko-brytyjskie. W poprzedni piątek Francja odwołała swego ambasadora z Waszyngtonu, po raz pierwszy w dziejach relacji ze Stanami Zjednoczonymi. Już w ostatnią środę Paryż wycofał się ze swej decyzji, ogłaszając, że francuski ambasador powróci do Waszyngtonu.  Francuski ambasador nie wróci zaś do Canberry.

Australia stanie się pierwszym krajem na świecie mającym atomowe łodzie podwodne, ale niemającym broni atomowej.

Zdaniem Indonezji decyzja Canberry może wywołać wyścig zbrojeń w regionie Indo-Pacyfiku. Obawy te podziela Malezja, uznawana nieformalnego lidera ASEAN.

Wielka Brytania także planuje zacieśnienie współpracy z Australijczykami.

Mówi się także o możliwości stacjonowania brytyjskich okrętów podwodnych w bazach w Australijskiej Royal Navy. Brytyjskie okręty mogłyby być serwisowane na Antypodach.

Prezydent Biden jest wierny swoim zapowiedziom, że jego kraj nie zamierza obecnie zawierać żadnych umów handlowych.

Brytyjczycy na ołtarzu umowy handlowej z USA złożyli relacje z Chinami i Unią Europejską. Jednak w sytuacji, w której Londyn jasno opowiedział się po stronie Waszyngtonu, Amerykanie nie czują się zobowiązani do wykonywania ukłonów wobec Zjednoczonego Królestwa.

W piątek w Waszyngtonie rozpoczęło się spotkanie przywódców QUAD.

Tematem spotkania ma ją być kwestie związane z Indiami. Urzędnik Białego Domu wskazał, że QUAD ma być pozbawiony elementu wojskowego. AUKUS ma mieć wyeksponowany aspekt militarny.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 

Prof. Girzyński: W sporze między Jarosławem Kaczyńskim a Zbigniewem Ziobrą chodzi o lojalność

Dr hab. Zbigniew Girzyński o kryzysie w Zjednoczonej Prawicy, wniosku PO o odwołanie Zbigniewa Ziobry, wadze lojalności i dyskusji na temat następstwa po Jarosławie Kaczyńskim.

Dr hab. Zbigniew Girzyński zauważa, że wniosek Borysa Budki o odwołanie Zbigniewa Ziobry to krok ku pogodzeniu obozu rządzącego. Ten bowiem nie może sobie pozwolić na odwołanie swojego ministra przez opozycję, niezależnie od wewnętrznych tarć. Poseł PiS mówi, że w sporze między Zbigniewem Ziobro a Jarosławem Kaczyńskim chodzi o lojalność. We współpracy politycznej potrzebne jest bowiem zaufanie. Podkreśla, że

Gdyby lojalność naszych partnerów nie została pewnymi decyzjami zachwiana to być może całej sprawy by nie było.

Kością niezgody stały się kwestie nowelizacji ustawy antycovidowej i ustawy o ochronie praw zwierząt. Polityk wyraża nadzieję, że po zakończeniu negocjacji koalicyjnych Zjednoczona Prawica dalej będzie mieć 235 posłów.

7 listopada będzie miał miejsce Kongres Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem naszego gościa nie należy się spodziewać rewolucji we władzach partii. Podkreśla, że nie ma dyskusji nad tym, kto będzie następcą Jarosława Kaczyńskiego. Byłoby to trudne wyzwanie dla Prawa i Sprawiedliwości. Prof. Girzyński wskazuje, że 10 lat temu nikt by się nie spodziewał, że Andrzej Duda będzie prezydentem, a Mateusz Morawiecki premierem. Przytacza historię premiera Malezji [Mahathir bin Mohamad, rządził w latach 1981–2003 oraz 2018–2020- przyp. red.], który

Odszedł na polityczną emeryturę w wieku mniej więcej 70 lat, po czym, gdy po kilkunastu latach zobaczył, że kraj sobie nie radzi, do polityki powrócił dwa lata temu z nową partią, którą stworzył. Wygrał wybory i objął władzę mając 93 lata.

A.P.

Pożar w Malezji. Ewakuowano ponad 30 polskich turystów

Ogień w czterogwiazdkowym hotelu Berjaya Tioman w Malezji pojawił się w środę ok. godziny trzeciej rano lokalnego czasu. Wśród gości byli Polacy. 34 naszych turystów musiało uciekać.

W czterogwiazdkowym kompleksie hotelowym Berjaya na popularnej wśród turystów malezyjskiej wyspie Tioman, leżącej przy wschodnim wybrzeżu Malezji kontynentalnej, w środę około 2.30 w nocy czasu lokalnego ( 20:30 w Polsce ) wybuchł pożar. Spłonęły dwa domki i jedna z restauracji. Nikt nie odniósł obrażeń, jednak ze względu na pożar ewakuowano ponad 34 polskich turystów.

Rzecznik straży pożarnej poinformował, że pożar prawdopodobnie wybuchł w pokoju, gdzie przechowywano butle z gazem. Następnie ogień rozprzestrzenił się na pobliskie budynki. Turyści przeniesieni zostali do innego ośrodka. Wyspa Tioman leży na wodach Morza Południowochińskiego, około 50 kilometrów na północny wschód od miasta Mersing na wybrzeżu Malezji.

M.N.

Współpraca polsko-malezyjska może otworzyć Polsce bramę do szerokiej wymiany handlowej z Azją Południowo-Wschodnią

Sektor elektroniczny, elektryczny, owoce, produkty mleczne, mięso z uboju rytualnego (halal) oraz sektor zbrojeniowy to najbardziej perspektywiczne obszary polsko-malezyjskiej współpracy gospodarczej.

Takiego zdania jest ambasador Malezji w Polsce Dato’ Ahmad Fadil Shamsuddin. Ambasador podkreśla, że ponieważ Malezja jest położna w samym sercu Azji Południowo-Wschodniej, może być dla Polski bramą na rynki regionu, który zamieszkuje około 600 mln ludzi.

Polska jest pierwszym producentem jabłek w Unii Europejskiej i jest w pierwszej trójce wśród krajów UE, jeśli chodzi o produkty mleczne. To może być wykorzystane przez malezyjskich inwestorów, żeby zwiększyć import tych produktów z Polski. Inna kwestia to inwestycje joint venture. Możemy w ten sposób współpracować w sektorze produkcji mięsa halal – powiedział ambasador.

Malezyjska certyfikacja wymogów dotyczących halal jest szeroko uznawana na świecie, także w krajach Bliskiego Wschodu, więc Polska może to wykorzystać, żeby promować swój przemysł mięsny halal. Polskie firmy nie muszą eksportować poprzez Malezję, ale bezpośrednio z Polski do krajów Bliskiego Wschodu poprzez joint venture firm polskich i malezyjskich. Nie tylko na Bliski Wschód, ale też do krajów niemuzułmańskich – podkreśla ambasador. Jak dodaje, rynek dla przemysłu halal jest szacowany na 2,7 bln dolarów, więc nasze kraje mogą na tym zyskać.

Drugim perspektywicznym obszarem współpracy – według dyplomaty – jest sektor elektroniczny i elektryczny. – Jest to jeden z pięciu głównych sektorów, jeśli chodzi o malezyjski eksport do Polski. W 2015 roku sektor elektroniczny i elektryczny stanowił ponad 61% całkowitego eksportu z Malezji do Polski. W 2016 r. było to ponad 42% Oczywiście, odpowiada za to Agencja Malezji ds. Promocji Handlu (MATRADE) i Malezyjska Agencja ds. Inwestycji (MIDA). Współpracujemy z tymi dwiema agencjami, żeby organizować spotkania biznesowe z polskimi firmami, szczególnie z sektora elektronicznego i elektrycznego. Dlaczego kładziemy na to taki nacisk? Dlatego, że jest to numer jeden, jeśli chodzi o eksport do Polski. Więc chcemy położyć większy nacisk na wiedzę i projekty joint venture – powiedział.

Dyplomata widzi szansę na pogłębienie współpracy również w sektorze zbrojeniowym. – W latach 2005 i 2006 Malezja kupiła polskie czołgi PT-91 M, w sumie 42 pojazdy. (…) Wierzymy, że oba kraje są na dobrej drodze, żeby zwiększyć wymianę handlową, nie tylko przez współpracę w sektorze zbrojeniowym, ale też np. w przemyśle półprzewodników, chipów, części komputerowych. Chcemy promować konkretne stany malezyjskie, które mają systemy zachęt dla inwestorów.

– W tym roku ruszy kilka programów wsparcia dla tych sektorów w Kuala Lumpur i polskie firmy mogłyby z nich skorzystać. Będzie program wsparcia dla sektora półprzewodników, będą targi sektora elektronicznego i elektrycznego.

Sektor elektroniczny i elektrotechniczny jest jedną z najbardziej rozwiniętych gałęzi przemysłu gospodarki Malezji i posiada największy udział w eksporcie Malezji ogółem.

Według danych strony malezyjskiej, biorąc pod uwagę dane za okres styczeń–grudzień 2016, eksport produktów elektronicznych i elektrotechnicznych z Malezji wyniósł 69,4 mld dolarów, co stanowiło 36,6% udziału w całkowitym eksporcie Malezji. W 2015 Malezja eksportowała głównie wyroby przemysłu elektronicznego oraz elektrotechnicznego do Chin, Singapuru, USA, Hong Kongu oraz Japonii.

Wyroby przemysłu elektronicznego oraz elektrotechnicznego zdominowały również import towarów do Malezji. Kraj ten kupuje wyroby głównie w Chinach, na Tajwanie, w USA, Singapurze oraz Japonii.

[related id=”5753″]

50% eksportu wyrobów elektronicznych z Malezji stanowią półprzewodniki, układy scalone, tranzystory oraz zawory. Producenci wyrobów elektronicznych w Malezji to przede wszystkim międzynarodowe koncerny. Sektor wyrobów elektrycznych jest z kolei zdominowany przez firmy z Malezji, które razem z zagranicznymi partnerami stworzyły spółki typu joint venture i produkują przede wszystkim sprzęty gospodarstwa domowego, instalacje elektryczne, przewody i kable oraz akumulatory dla przemysłu motoryzacyjnego.

Według strony malezyjskiej, w okresie styczeń-grudzień 2016, Polska była 48 partnerem handlowym Malezji na świecie i 42 rynkiem eksportowym. Wymiana handlowa za 2016 r. wyniosła 469,5 mln dolarów, eksport z Malezji spadł o 2% i wyniósł 286,1 mln dolarów, podczas gdy import spadł o 2,4% i wyniósł 183,4 mln dolarów.

Główne towary eksportowane do Polski to właśnie produkty elektroniczne i elektrotechniczne oraz produkty przemysłu gumowego, maszyny oraz części do maszyn, produkty przemysłu chemicznego oraz wyroby metalowe.

Na import z Polski składały się wyroby metalowe, sprzęt transportowy, produkty elektroniczne i elektrotechniczne, wyroby przemysłu optycznego i precyzyjnego oraz produkty żywnościowe.

PAP/lk

Służby Malezji udaremniły zamach na saudyjskiego króla Salmana w trakcie jego wizyty 26 lutego w Kuala Lumpur

Policja malezyjska ogłosiła, że zamach był szykowany przez 4 obywateli Jemenu należących do szyickiej milicji Houthi, która od 2 lat z powodzeniem wojuje z koalicją sunnicką pod dowództwem Saudów.

Monarcha przyjechał do Kuala Lumpur 26 lutego wraz z 600-osobową świtą. Pomiędzy 21 a 26 lutym malezyjskie służby aresztowały 6 osób powiązanych z organizacją zamachu – 4 Jemeńczyków, 1 Malezyjczyka i 1 mieszkańca wschodniej Azji, o nieujawnionej narodowości.

Czytaj też: Rzecznik irańskiego MSZ: antyirański sojusz Izraela z Arabią Saudyjską nie jest chwilowym zbiegiem okoliczności

Jemeńczycy zostali aresztowani w pobliżu Kuala Lumpur. Policja znalazła przy nich w trakcie zatrzymania szereg paszportów i gotówkę.

Nie ujawniono lokalizacji, w której zamach miał być przeprowadzony, ani w jaki sposób monarchia miał stracić życie z rąk „asasynów”.

Aż włos się jeży na myśl o tym, co mogłoby się dziać, gdyby król Salman dał gardło w Malezji. Wielu komentatorów uważa szyicką rewoltę w Arabii Saudyjskiej za nieuchronną (szczególnie w prowincji rolniczej Al-Hasa oraz w okolicach Medyny). Co więcej, Arabia Saudyjska uważana jest za głównego sponsora salafickich formacji terrorystycznych, które niszczą wspólnoty szyickie w regionie. Za zamachem mogły też stać pałacowe intrygi. Następca króla Salmana Mahomet bin Nayef uważany jest za zwolennika rozwiązań siłowych i lojalnego przyjaciela Waszyngtonu.

Źródło/arabnews

Czytaj więcej: Liban otrzyma 3 mld $ pomocy od Saudów