Bobołowicz o niewpuszczeniu go na Białoruś: Dla reżimu dziennikarz to zawsze jest duży problem

Jak wyglądała odprawa na białoruskiej granicy? Za co Ukraińcy cenią swych północnych sąsiadów? Paweł Bobołowicz o swej nieudanej próbie wjechania na Białoruś i stosunku Ukraińców do protestów.


Paweł Bobołowicz o nie wpuszczeniu go na Białoruś. Wskazuje, że obecnie prezydent Łukaszenka jest skłonny zastąpić dziennikarzy zachodnich rosyjskimi. Z danych jej możliwości korzysta rosyjska telewizja RT, którą nasz korespondent nazywa tubą propagandową Putina.  Przypomina, że podobny problem z wjazdem do innego państwa miał w przypadku Iranu za prezydentury Mahmuda Ahmadineżada.

Dla reżimu dziennikarz to zawsze jest duży problem.

Nasz korespondent próbował dotrzeć na Białoruś wykorzystując możliwość przekroczenia granicy w ramach ruchu bezwizowego w porcie lotniczym w Mińsku. Po dwugodzinnej procedurze kontrolnej białoruska straż graniczna, na podstawie artykułu 30 ustawy o statusie prawnym cudzoziemców i osób nieposiadających obywatelstwa w Republice Białorusi, odmówiła wjazdu dziennikarzowi. Jak przyznaje Bobołowicz,

Nie podałem prawdziwego celu wjazdu.

Próbował się dostać wykorzystując możliwość wjazdu turystycznego. Początkowo wydawało się, że uda mu się przejść procedurę  sprawdzającą. Jednak po pytaniach o miejsce i czas pobytu i inne szczegóły

W pewnym momencie przy bardziej szczegółowym sprawdzaniu coś tam jej się pojawiło na ekranie komputera.

Pytania zostały powtórzone przez funkcjonariuszkę, która skierowała Pawła Bobołowicza do dokładniejszego sprawdzenia. Czekał w kolejce razem z innymi wobec których pojawiły się wątpliwości.

Pojawiły się pytania […] kto po mnie wyjedzie, z kim mam kontakt na Białorusi, z kim miałem kontakt z Białorusinami w Polsce.

W czasie rozmów nie podniesiono kwestii zawodu korespondenta, za to zainteresowana się dużą liczbą pieczątek ukraińskich w jego paszporcie. Uzasadnił ich obecność pracą na Ukrainie. Ostatecznie korespondenta poinformowano, że nie będzie mógł wjechać na teren Białorusi i zostanie odesłany do Polski samolotem. Odmówiono wyjaśnienia decyzji, a sam druk decyzji Bobołowicz otrzymał dopiero 18 godzin później przy wsiadaniu na pokład samolotu lecącego do Polski. W piśmie również nie ma zawartego uzasadnienia odmowy wjazdu.

Rozmówca Katarzyny Adamiak komentuje także protesty na Białorusi. Ich skala i długotrwałość zaskoczyła go. Zauważa, że ze słów Łukaszenki, który stwierdził, że otrucie Nawalnego to fałszerstwo Warszawy i Berlina, żartują nawet strażnicy graniczni. Mówi także o stosunku Ukraińców do protestów ich północnych sąsiadów. Zauważa, że

Ukraińcy bardzo wysoko cenią przyjaźń z Białorusią. Często podkreślają białoruską czystość i porządek.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Mahmud Ahmadineżad nie zostanie dopuszczony do kandydowania w wyborach prezydenckich. Kandydaturę odrzucili duchowni

Były prezydent Islamskiej Republiki Iranu Mahmud Ahmadineżad w latach 2005-13 zgłosił się do wyścigu o fotel prezydencki 12 kwietnia. Wedle Al Jazeery kandydatura byłego prezydenta została odrzucona.

Decyzja została podjęta przez Radę Generalną, ciało duchowne odpowiedzialne za selekcję kandydatów do wyborów prezydenckich 19 maja. Al Jazeera przypomina, że decyzja Ahmadineżada była zaskoczeniem dla wielu, tym bardziej, że uprzednio były prezydent zarzekał się, że nie zamierza startować w wyborach.

[related id=”12745″]Co więcej, Najwyższy Przywódca Iranu Ajatollah Ali Chamenei publicznie skrytykował Mahmuda Ahmadineżada za próby powrotu na urząd prezydenta. Chamenei powiedział, że „nie mówiłem mu, żeby nie kandydował, powiedziałem mu, że nie popieram jego kandydatury”.

Mahmud Ahmadineżad zaczynał swoją karierę polityczną od zajęcia wraz z innymi studentami ambasady amerykańskiej w Teheranie w październiku 1979 roku. W trakcie swojej prezydentury Ahmadineżad stał się wielkim orędownikiem irańskiego programu atomowego i publicznie mówił o potrzebie wymazania Izraela z powierzchni ziemi. Przed reelekcją w 2009 roku wybuchły protesty przeciwko prezydentowi. Studenci o „liberalnej” proweniencji (na ile system pozwala) opowiedzieli się przeciwko „radykalnej” i „twardogłowej” polityce Ahmadineżada.

źródło/aljazeera

Czytaj więcej: Dotychczasowy prezydent Iranu Hasan Rowhani będzie walczył o reelekcję. Wybory prezydenckie w Iranie odbędą się 19 maja