Ponad Oceanami: groźba ataku Rosji na Ukrainę, nadzieja Libańczyków i sól zamiast szczepionki w słoweńskim szpitalu

Także o rocznicy zaprzysiężenia Joego Bidena, liście amerykańskiego episkopatu i ochronie życia w USA.

Mija rok od zaprzysiężenia Joego Bidena. Sławomir Budzik wskazuje, że 68 proc. Amerykanów jest przekonanych, że kraj idzie w złym kierunku. Mówi także o ofensywie obrońców życia.


„Pytanie, czy będzie wojna wisi w powietrzu” mówi Olga Siemaszko. Nie wiadomo, czy Władimir Putin zdecyduje się zaatakować Ukrainę. Amerykańskie media piszą o sankcjach wobec rosyjskich polityków.


Liban dotąd stał na przepaści. Teraz, jak wskazuje Kazimierz Gajowy, zrobił krok do tyłu. Dwie szyickie partie wróciły do rządu. Dzięki temu istnieje możliwość, że zostanie zatwierdzony nowy budżet. Nasz korespondent podkreśla, że „Libańczycy odzyskali nadzieję”.


Liliana Wiadrowska mówi, że  w słoweńskim szpitalu 36 osób została pomyłkowo zaszczepiona solą fizjologiczną, a nie szczepionką Pfizera. Według przewodniczącej grupy doradców ds. szczepień przyczyną mogło być wyczerpanie personelu medycznego. Wśród sceptyków istnieje teoria, że sól fizjologiczna to „szczepionki” dla elit.


Kilka dni temu w Stanach Zjednoczonych obchodzono Dzień Martina Luthera Kinga. Biskupi amerykański wystosowali z tej okazji przesłanie. O. Paweł Kosiński przypomina, że Martin Luther King głosił równość i odrzucenie przemocy.


Jaśmina Nowak o rozmowach prezydentów Polski i Ukrainy. Wśród omawianych tematów jest kwestia wsparcia dla Kijowa w obliczu groźby rosyjskiej inwazji. W pobliżu granicy z Ukrainą pojawiają się kolejne rosyjskie wojska- teraz także na Białorusi.


Iza Lech mówi, że burmistrz Chicago Lori Lightfoot znów wprowadza chaos. Powróciła do podróży po Chicago po przejściu Covid-19 i kwarantannie.  Chicago cierpi z powodu pandemii. Brakuje trumien, gdyż producenci nie nadążają z ich produkcją.


Facebook został pozwany w Wielkiej Brytanii. Iza Smolarek wyjaśnia, że pozew zbiorowy przeciw korporacji Meta dotyczy wykorzystania danych osobowych użytkowników. 44 mln osób mieszkających na Wyspach zostało poszkodowanych. Alex Sławiński mówi, że w Teksasie został zastrzelony brytyjski obywatel Malik Fajsal podczas oblężenia synagogi. Mężczyzna żądał uwolenienia terrorystki powiązanej  z Al-Kaidą.


Sławomir Budzik mówi o pomyśle wydzieleniu specjalnej gałęzi policji do pilnowania wyborów. Policja mogłaby aresztować ludzi przeszkadzających w procesie wyborczym. W środę pojawił się projekt zakazujący w stanie Floryda dokonywania aborcji po 15. tygodniu ciąży. Byłby to pierwszy krok w kierunku całkowitego zakazu aborcji.


Adrian Kowarzyk mówi, że 19-letnia Zara Rutherford z Belgii zakończyła swój lot dookoła świata

Iza Lech: Poziom przestępczości w Chicago wzrósł za kadencji Lori Lightfoot

Gościem „Popołudnia Wnet” była dziennikarka chicagowskiego radia Deon, Iza Lech, która opowiedziała nieco o sytuacji w Chicago, które gościć będzie wkrótce ogromny festiwal muzyczny Lollapalooza.

Iza Lech, dziennikarka Radia DEON w Chicago, wytrawna koneserka kina i dobrej muzyki. For. arch. własne.

 

Tematem, od którego rozpoczęła się rozmowa w ramach audycji „Popołudnie WNET” był niebezpiecznie rosnący poziom przestępczości w mieście, w mieszka i pracuje nasz gość.

Chicago od dawna znane jest jako jeden z bardziej niebezpiecznych punktów na mapie Stanów Zjednoczonych. Wystarczy przypomnieć sobie zamieszki wszczynane przez zwolenników Black Lives Matter.

Iza Lech, dziennikarka Radia Deon twierdzi, że tendencja ta pozostaje niezmienna, a wręcz się pogłębia – pod tym względem bilans dotychczasowych rządów burmistrz Lori Lighfoot zdaje się nie napawać przesadnym optymizmem.

 

 

Ten brak bezpieczeństwa poszedł jeszcze w górę. Sytuacja ta jest tragiczna szczególnie jeśli chodzi o przestępczość związana z bronią, zwłaszcza odkąd mamy nowego burmistrza, Lori Lightfoot. To za jej rządów dzieją się coraz gorsze i coraz makabryczniejsze rzeczy. Miała szereg atutów i możliwości, aby miasto poszło w dobrym kierunku, których jednak nie wykorzystała. Sytuacje pogorszyły zamieszki po zabójstwie George’a Floyda oraz pandemia.

Wiele do życzenia pozostawia również kondycja chicagowskiej policji – funkcjonariusze masowo rezygnują ze służby, podnosi się również współczynnik samobójstwo wśród członków tej grupy. Gość Tomasza Wybranowskiego wyjaśnia prawdopodobne przyczyny panującej dezorganizacji i chaosu wśród szeregów mundurowych służb, zwłaszcza policjantów.

Szef naszej policji i nasza burmistrz obwiniają wszystkich innych dookoła, zabierając coraz więcej władzy chicagowskiej policji, która nagminnie rezygnuje ze swoich pozycji. Chicago potrzebuje policjantów na łeb na szyję, zwłaszcza do pracy w „trudnych dzielnicach” – a miasto nie dzieli się już na dobre i złe dzielnica. Strzelaniny i napady zdarzają się coraz częściej. Miasto jest historycznie znane z przestępczości, ale takiej jak w ostatnich 2 latach chyba jeszcze nie widziało.

Iza Lech skrytykowała również dwulicowość burmistrz Lightfoot – miała ona odrzucić proponowaną jakiś czas temu przez Donalda Trumpa pomoc w postaci wysłania Gwardii Narodowej do Chicago w celu zaprowadzenia porządku, natomiast dziś o tą samą formę pomocy z pewną dozą desperacji prosi jego następcę – Joe Bidena.

Ta słynna odpowiedź, którą powiedziała Donaldowi Trumpowi, używając również niecenzuralnego słowa, miała zamanifestować, że jest to zupełnie niepotrzebne działanie, by Gwardia Narodowa lub ktokolwiek inny przyjeżdżał robić porządki. Dziś ten porządek jest bardzo potrzebny, a burmistrz jest już trzecim oficjelem proszącym o tego typu pomoc.

Iza Lech, dziennikarka Radia DEON w Chicago, wytrawna koneserka kina i dobrej muzyki. For. arch. własne.

Oprócz tematów politycznych pomówiliśmy również o zbliżającym się wielkimi krokami prestiżowym festiwalu muzycznym Lollapalooza, który w tym roku ugości artystów formatu Foo Fighters, Miley Cyrus, czy Post Malone’a.

Jego organizacja będzie dla borykającego się z wyżej wymienionymi problemami miasta dużym wyzwaniem, gdyż poprzednie festiwale gromadziły ponad 150 tysięcy osób w jednej przestrzeni i nic nie wskazuje na to, by tym razem miało być inaczej.

Lollapalooza stanowi jednocześnie znakomitą szansę na ocieplenie wizerunku miasta Chicago.

 

Lollapalooza jest takim promykiem nadziei, która przywraca miastu wreszcie świeży oddech, taki popandemiczny –  gdy możemy wreszcie ściągnąć maski, wyjść na świeże powietrze, spotkac się z przyjaciółmi i znajomymi i pójść posłuchać świetnej muzyki, której przez 5 dni trwania festiwalu będzie pełno.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Budzik: Obawiam się, że czeka nas czarny weekend w dziejach Chicago. Działania służb nie dają poczucia bezpieczeństwa

Dyrektor Radia Deon Sławomir Budzik mówi o amerykańskim święcie pracy, ciągle niebezpiecznej sytuacji na ulicach Chicago oraz przygotowaniach do głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich.

Sławomir Budzik mówi o tym, jak w USA celebruje się Labour Day w okolicznościach pandemii koronawirusa. Opowiada o fali strajków w Chicago w 1884 r., które zapoczątkowały to święto

Relacjonuje przejście Amerykanów do trybu normalnej pracy po letnim wypoczynku:

Zamykamy okres wakacyjny i wchodzimy w czas, kiedy kampania wyborcza rozpocznie się na poważnie.

Dyrektor radia Deon relacjonuje, że władze Chicago pod kierownictwem Lori Lightfott całkowicie zmieniły sposób postępowania wobec chuliganów dokonujących rozbojów w mieście. Ocenia, że działania miejskich służb są pozorne:

Trzy młode osoby, oczywiście czarnoskóre, stanęły przed wymiarem sprawiedliwości. […} Dochodzą jednak do mnie również sygnały, że wiele osób jest uwalnianych. Nie mam poczucia, że jest bezpieczniej. Policja nie reaguje w sposób wystarczającym. Najbliższy weekend będzie czarnym weekendem w dziejach Chicago.

Poruszony zostaje również temat głosowania korespondencyjnego:

W USA to nic nowego. Walka toczy się wokół skali.

Jak mówi Sławomir Budzik, do głosowania korespondencyjnego w stanie Illinois zgłosiło się ponad 1,3 mln osób.

Są obawy, że taka liczba zgłoszeń doprowadzi do fałszerstw wyborczych.

Rozmówca Tomasza Wybranowskiego opowiada o bardzo złym stanie poczty amerykańskiej, bardzo możliwa jest jej prywatyzacja.

Poczta w USA jest na takim etapie, jak Poczta Polska w latach 80. Jest niewydolna w wielu dziedzinach. Niektórzy uważają, że będzie celowo zakłócać proces wyborczy.