Marcin Buchna: w rejonie Zatoki Gdańskiej lisy zachowują się dziwnie. Zaczęły atakować domowe psy

Gdańsk/ Pixabay

Prezes stowarzyszenia Nasza Ziemia wyjaśnia, jak zanieczyszczenie Bałtyku wpływa na życie zamieszkujących go lub jego pobliże zwierząt.

Marcin Buchna zwraca uwagę na duży poziom zanieczyszczenia Bałtyku. Wpływa to na spadek liczebności zdrowych ryb. Coraz więcej smażalni musi więc je importować zza granicy.

Jest to o tyle smutne, że na północnych Kaszubach zawsze słynęliśmy z przyrządzania ryb. W tym momencie mamy mocno utrudnione zadanie.

Zanieczyszczona woda wpływa mocno na cały ekosystem. Wiele gatunków zwierząt, jak np. mięczaki, zaczyna zanikać w rejonie Zatoki Puckiej. Część zwierząt choruje.

Lisy zaczynają zachowywać się bardzo dziwnie. Chodzą chwiejąc się, jakby były pijane.

K.B.

Prof. Brzozowski: Zwierzęta futerkowe są utrzymywane przez człowieka od 150 lat. Nie trzeba gwałtownych ruchów wykonywać

Czemu „piątka dla zwierząt” nie powinna być procedowana w ramach jednej ustawy. Kto straci na zakazie hodowli zwierząt na futra? Odpowiada prof. Marian Brzozowski.


Prof. Marian Brzozowski stwierdza, że „piątka Kaczyńskiego” dotyka tak wielu różnych zagadnień, że nie powinno się łączyć wszystkich tych tematów w jednej ustawie. Warunki w schroniskach, trzymania zwierząt, ich użytkowania w cyrku, czy produkcja futer to różne zagadnienia.

Jeśli chodzi o zwierzęta w cyrkach to chodzi o zapewnienie ludziom rozrywki. […] zwierzęta futerkowe to zwierzęta gospodarskie utrzymywane przez człowieka od 150 lat.

Ponadto nasz gość nie zgadza się ze stwierdzeniem, jakoby zwierzęta futerkowe na gospodarstwach były „nieszczęśliwe”. Taka teza bowiem nie jest zgodna z rzeczywistością. Wskazuje, że zwierzęta są karmiono i chronione przed drapieżnikami. Ich dobrostan jest konieczny by uzyskać z nich wartościowe futro.

Ekspert z zakresu rolnictwa podkreśla, że mówienie iż nadużycia to standard to nieprawda. Mówi ponadto o konsekwencjach wprowadzenia tego projektu ustawy. Na zakazie hodowli futra zarobią firmy utylizacyjne przetwarzające odpadki produkcyjne, którymi norki się żywią.  Tymczasem, jak zauważa, firmy te w przeciwieństwie do farm futrowych niekoniecznie należą do kapitału polskiego.

Są uczelnie wyższe, które kształcą specjalistów od hodowli zwierząt. […] Cała rzesza tych ludzi zatrudnionych wokół tego okaże się z dnia na dzień niepotrzebna.

Skutkiem tej ustawy będzie bezrobocie w części sektora rolniczego. Prof. Brzozowski wskazuje, że „świat się zmienia”. Odzież z tkanych materiałów naturalnie wyparła futra z szerszego użytku.

Nie trzeba gwałtownych ruchów wykonywać. Rynek to wyreguluje.

Przypomina, że w latach 80. Polska była wiodącym producentem futra z nutrii, a w latach 90. hodowano u nas na futro lisy. Obecnie zaś zmieniły się trendy i hoduje się norki. Prof. Brzozowski podkreśla, że nie było konsultacji ze specjalistami ws. tej ustawy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.