Marsz Dla Życia i Rodziny odbędzie się 20 września w Warszawie. Ozdoba: Nie godzimy się na naruszanie ładu społecznego

Prezes Centrum Życia i Rodziny Paweł Ozdoba zaprasza do wspólnego manifestowania w obronie tradycyjnych wartości i chrześcijańskiego modelu rodziny.

Paweł Ozdoba mówi o przesuniętym z maja Marszu dla Życia i Rodziny. Marsz ruszy 20 września o 12 z warszawskiego Placu Zamkowego. Hasłem marszu będą słowa „Wspólnie broni rodziny”

Chcemy pokazać, że nie godzimy się na naruszanie ładu społecznego a takie działania miały miejsce w ostatnim czasie.

Gość „Poranka WNET” przestrzega, że lansowany przez środowiska LGBT model edukacji seksualnej może mocno utrudnić jej odbiorcom założenie zdrowej rodziny.

Kontestacja rodziny i małżeństwa jest silnie obecna w mediach i powoli dociera do szkół.

Prezes Centrum Życia i Rodzin określa Michała Sz. „Margot”  mianem zawodowego prowokatora.

Nachalna propaganda prowadzi do przesunięcia nastrojów społecznych i może zaowocować akceptacją postulatów m.in. legalizacji związków partnerskich.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Niestosowny piknik „tęczowych” w Nowym Tomyślu. Czy jego młodzi uczestnicy mają świadomość konsekwencji tej ideologii?

Niektórzy uczestnicy pikniku, a także wspierający tę akcję w mediach społecznościowych, są osobami, które w tej parafii przyjmowały nie tak dawno sakramenty Pierwszej Komunii św. i bierzmowania.

Aleksandra Tabaczyńska

Red. Ryszard Gromadzki | Fot. A. Tabaczyńska

Gorszące sceny na ulicach Polski z udziałem osób spod tęczowych flag, określających się mianem społeczności LGBT i ich sympatyków, opisywane są niemal każdego dnia. Śledząc wszelakie doniesienia medialne, i to od lewa do prawa, widać jasno, że najbardziej wypróbowaną taktyką tego konfliktu jest stawianie się tych środowisk w sytuacji dyskryminowanej mniejszości. Szokuje też impet, z jakim próbuje się przebudować tożsamość, a więc dusze Polaków.

Te działania wprawiają tylko w osłupienie do momentu, gdy jesteśmy obserwatorami zdarzeń, które odbywają się gdzieś w Polsce, do tego w dużym mieście uniwersyteckim. Jednak gdy pewnego dnia okazuje się, że obiektem ataku jest nasza parafia, nasz proboszcz, kościół, gdzie nasze dzieci przyjmowały sakramenty, a do tego na terenie, gdzie zwyczajowo przechodzi procesja Bożego Ciała i Droga Krzyżowa Ulicami Miasta, to emocje, które temu towarzyszą, zapierają dech w piersi.

Co się wydarzyło

15 sierpnia w parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Nowym Tomyślu, podczas mszy świętej, która również była transmitowana poprzez kanał internetowy, proboszcz ks. Tomasz Sobolewski wygłosił kazanie. W pierwszej części, historycznej, homilia nawiązywała do setnej rocznicy Cudu nad Wisłą, kiedy to Polacy obronili swoją niedawno odzyskaną niepodległość, a następnie zahamowali inwazję bolszewicką na całą Europę i obronili wiarę katolicką oraz możliwość jej praktykowania w Ojczyźnie.

W drugiej części omówiona została obecna sytuacja społeczna w kraju i konkretne akty profanacji symboli religijnych, narodowych oraz wandalizmu. W związku z tym, że działania te były przeprowadzane przez aktywistów ruchu LGBT, kapłan skonkludował, że te wydarzenia i sytuacje to bitwy współczesnej wojny cywilizacyjno-kulturowej.

I chrześcijanie muszą walczyć, tak jak Polacy 100 lat temu, z ideologią neomarksistowską, ideologią LGBT i innymi prądami lewicowymi, których celem jest wyrugowanie z naszych serc i z naszej polskiej rzeczywistości Pana Boga. (…)

Manifestacja obrońców wartości w Nowym Tomyślu przed kościołem | Fot. A. Tabaczyńska

Już tego samego dnia zawrzało w internecie, a następnego w lewicowej prasie. (…)

18 sierpnia, prawdopodobnie w nocy, nieznani sprawcy zawiesili pomiędzy flagami narodowymi, papieskimi i maryjnymi, które w związku ze świętem narodowym i Wniebowzięcia NPM zdobiły wejścia do Kościoła, swoją tęczową flagę. Proboszcz zawiadomił policję i tego samego dnia w internecie ukazało się zaproszenie na „Tęczowy Piknik”. Piknik zorganizowano na placu Chopina, w którego centrum stoi nowotomyska świątynia. Ów piknik rozpoczął się w sobotę 22 sierpnia, o godzinie 19, a więc dokładnie w tym samym czasie, w którym kończy się we wspomnianym kościele msza św. Parafianie, mieszkańcy Nowego Tomyśla i okolic, odpowiedzieli na tę prowokację. W sobotę 22 sierpnia, jak zawsze o godzinie 18.00, rozpoczęła się eucharystia w niedzielnym obrządku, podczas której dodatkowo odbył się chrzest kilkorga dzieci. Bezpośrednio po mszy św. proboszcz poprosił o udział w nabożeństwie ekspiacyjnym, które trwało równolegle z tęczowym piknikiem. (…)

Świadectwo

 

Mieszkańców miasta bardzo mocno wsparł redaktor Ryszard Gromadzki. Warto dodać, że dziennikarz TV Republika i Polskiego Radia 24 nie jest jakimś importowanym bojówkarzem. Pochodzi z Nowego Tomyśla, mieszka niedaleko, a świątynię NSPJ w dalszym ciągu traktuje jak swoją. W dzień tęczowego pikniku wraz z żoną Elżbietą dał jednoznaczne świadectwo wiary katolickiej oraz sprzeciwu wobec szargania naszych świętości. Ryszard Gromadzki wyszedł z kościoła tuż po zakończeniu mszy św. Przed sobą trzymał duży drewniany krzyż. Stał w milczeniu, modląc się w intencji działaczy LGBT o ich opamiętanie. Elżbieta Gromadzka w tym samym czasie wraz z wiernymi uczestniczyła w nabożeństwie. Oboje też bardzo aktywnie wsparli proboszcza i parafian dzień później, podczas spotkania pod hasłem stop prześladowaniu chrześcijan. (…)

Uczestnicy pikniku – rozpoznałam dosłownie kilkoro, bo reszta to chyba przyjezdni – a także wspierający tę akcję w mediach społecznościowych, są osobami, które w tej parafii przyjmowały nie tak dawno sakramenty I Komunii św. i bierzmowania

Mało tego, ich rodzice prosili o te sakramenty dla nich proboszcza czy biskupa albo dziękowali za nie, czynnie uczestnicząc w poprzedzających je przygotowaniach. Mówiąc „prosili” czy „dziękowali”, mam na myśli na przykład udział w delegacji, a więc reprezentowanie ogółu rodziców dzieci pierwszokomunijnych czy młodzieży bierzmowanej.

Te związki z parafią przestały mieć znaczenie w kontekście tęczowego pikniku i kilka osób ochoczo udostępniało czy komentowało sprawę w internecie. Smutne jest to, że młodzi ludzie tak bezkrytycznie przyjmują lewicowo-liberalną ideologię i pod pozorem haseł o równości dają się po prostu zwieść.

Cały artykuł Aleksandry Tabaczyńskiej pt. „Niestosowny piknik w Nowym Tomyślu” znajduje się na s. 1 i 2 wrześniowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 75/2020.

 


  • Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć również w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Aleksandry Tabaczyńskiej pt. „Niestosowny piknik w Nowym Tomyślu” na s. 1 wrześniowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 75/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Bogusław Sonik: Będę przekonywał, by na szefa klubu parlamentarnego PO wybrać Tomasza Siemoniaka

Eurodeputowany analizuje sytuację wewnętrzną Platformy Obywatelskiej. Ocenia również działania ruchu LGBT i stosunek władzy do tego środowiska.

Bogusław Sonik mówi, że Platforma Obywatelska powinna szybko dokonać powyborczych rozliczeń. Wskazuje, że o fotel szefa klubu parlamentarnego partii ubiegać się będą m.in. Sławomir Nitras, Cezary Tomczyk i Tomasz Siemoniak.

Grupa 40-latków gromadzi się, żeby przejąć klub. Organizuje się również środowisko konserwatystów, których trochę jeszcze przetrwało.

Eurodeputowany ocenia, że problemem PO jest brak jedn0znacznego profilu ideowego. Jak stwierdza, najlepszym kandydatem spośród wymienionych kandydatów  na szefa klubu  jest Tomasz Siemoniak.

Zależy nam na tym, żeby Platforma wróciła do tożsamości konserwatywnej z liberalnym podejściem do gospodarki. Wewnątrz partii są również środowiska lewicowe, nie unikniemy więc sporów.

Jak ocenia polityk:

Konstruowanie szerokiej listy wyborczej z panami Millerem i Cimoszewiczem nie przyniosło pożądanego efektu.  Gromadzenie się wokół celu odsunięcia PiS-u od władzy nie jest wystarczające.

Poruszony zostaje również temat położenia środowisk LGBT w Polsce. Bogusław Sonik ocenia, że ich agresywne działania nie przyczynią się do osiągnięcia realizacji ich postulatów. Z drugiej strony, władza powinna postępować tak, żeby te osoby czuły się w Polsce bezpiecznie.

W Polsce jest wolność poglądów i każdy może głosić, co uważa. Niechęć wobec LGBT należy tonować. Państwo musi stanąć w ich obronie. Radykalizmy się nakręcają.

Jak jednak dodaje gość „Popołudnia WNET”:

Ważne dla Polaków symbole nie mogą być profanowane.

Eurodeputowany krytykuje zwolenników tezy o tym, że władza uczyniła z Michała Sz. ps. Margot więźnia politycznego.

Należy podejmować rozmowy w granicach obowiązującego prawa. Postulaty LGBT mogą stać się przedmiotem debaty, nawet jeżeli nie chcemy ich przyjąć.

Poruszony zostaje również temat dorobku „Solidarności” w 40. lecie powstania. Gość „Popołudnia WNET” ubolewa nad ostrością sporu, jaki podzielił dawnych opozycjonistów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Wirus genderowej zarazy jest o wiele groźniejszy od covida / Jadwiga Chmielowska, „Śląski Kurier WNET” 75/2020

Chiny doprowadziły do epidemii covida i do epidemii strachu. Mamy wojnę i biologiczną, i psychologiczną. Chiny i USA sprawdzają swoje sojusze. Wojna kinetyczna – walki – toczą się już w kilku krajach.

Jadwiga Chmielowska

Wrzesień. Zakwitły wrzosy, dziatwa spragniona wiedzy i towarzystwa rówieśników rusza do szkoły. Pandemia okazała się nie tak straszna, jak przypuszczano. Mam wrażenie, że jednak wirus genderowej zarazy jest o wiele groźniejszy.

Nie atakuje płuc, a mózgi. Wbrew faktom i doświadczeniu każe wierzyć w brednie, żyć w wyimaginowanej rzeczywistości i działać wbrew rozumowi.

81 lat temu wybuchła II wojna światowa. Życie straciło kilkadziesiąt milionów ludzi, bo dwie zbrodnicze ideologie chciały przebudować świat. Narodowo-socjalistyczne Niemcy i komunistyczna Rosja napadły na Polskę. Kunktatorstwo Wielkiej Brytanii i Francji doprowadziło do tragedii. Chciały uniknąć wojny, którą i tak miały. Ich mocarstwa upadły i gdyby nie przystąpienie USA do walk, Europa cała stałaby się Rzeszą Niemiecką już 80 lat temu.

Coraz więcej osób zdaje sobie sprawę z tego, że już od 2007 roku (atak cybernetyczny na Estonię) trwa wojna. Chiny doprowadziły do epidemii covida i do epidemii strachu. Mamy więc wojnę nie tylko biologiczną, ale i psychologiczną. Chiny i USA sprawdzają swoje sojusze. Wojna kinetyczna, czyli walki, toczą się już w kilku krajach.

Nie ulega wątpliwości, że USA zostały zaatakowane nie tylko przez wirusa, ale też przez lewackie organizacje typu Antifa i Black Lives Matter. Bitwy na ulicach trwają. „Możliwość skorzystania z praw wynikających z Pierwszej Poprawki jest niezwykle ważną częścią naszej demokracji i dążenia do sprawiedliwości. Pozostaje jednak granica między pokojowym zgromadzeniem a tym, co widzieliśmy zeszłej nocy, co stanowi zagrożenie dla osób, rodzin i przedsiębiorstw” – stwierdził w komunikacie prasowym gubernator stanu Wisconsin Tony Evers – demokrata.

Oby naród amerykański miał dość demolki dużych miast i Trump wygrał. Ważne jest to, że jako konserwatysta odwołuje się do Boga i wartości. Jedynie one są ważne, bo porządkują świat.

Demolowanie ulic, palenie samochodów to nie tylko domena lewackiej dziczy w USA. Tak samo wyglądają zamieszki w Europie Zachodniej. Jakże inaczej demonstrują Białorusini. Pragną wolności, a nie zniszczeń. Cały świat powinien brać przykład. Podobnie wyglądał na początku kijowski Majdan. Dopiero bestialski atak Berkutu doprowadził do walk ulicznych. Miejmy nadzieję, że braciom Białorusinom uda się stworzyć demokratyczne, w pełni niepodległe państwo. Najważniejsze, że naród się przebudził. Koszt interwencji rosyjskiej jest zbyt wysoki dla Kremla. Białorusini nie są antyrosyjscy, a po interwencji będą. Putin nie powtórzy błędu: na Ukrainie interwencja zbrojna doprowadziła nie tylko do konsolidacji narodu, ale i do jego antyrosyjskości. Putin teraz zastanawia się, jak pozbyć się Łukaszenki i zastąpić go przychylnym Rosji kandydatem.

Dla zachowania niepodległości naszych państw konieczna jest budowa Międzymorza i współpraca z USA. Nagrodę Prometejską im. Lecha Kaczyńskiego dostali w sierpniu 2020 r. m.in. b. prezydent Litwy Valdas Adamkus i b. sekretarz ds. energii USA Rick Perry.

Niebezpieczne jest dążenie lewaków do tworzenia nowego człowieka, który ma wierzyć we wszystkie brednie ideologii LBGT.

Pouczanie też nas – Polek przez zakompleksiałe Anglosaski, jak ma wyglądać równouprawnienie kobiet, to żenada. Polskie kobiety brały udział we wszystkich powstaniach, a w 1920 r. kobiece oddziały bojowe biły bolszewików. Pierwszy w świecie obóz jeniecki dla kobiet-żołnierzy AK, wziętych do niewoli po powstaniu warszawskim, był w niemieckim Oberlangen.

Prawa wyborcze polskie kobiety uzyskały już w dniu ogłoszenia niepodległości w 1918 roku. Amerykańskie – dopiero w 1920 r. (19 poprawka do konstytucji USA), a Szwajcarki dopiero w roku 1971.

Kto ma kogo cywilizować? Odporne na komunizm, wolne i solidarne narody Międzymorza, czy zniewoleni lewactwem dekadenci Zachodniej Europy, walczący z rozumem i Bogiem?

Artykuł wstępny Jadwigi Chmielowskiej, Redaktor Naczelnej „Śląskiego Kuriera WNET”, znajduje się na s. 1 wrześniowego „ Śląskiego Kuriera WNET” nr 75/2020.

 


  • Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć również w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł wstępny Jadwigi Chmielowskiej, Redaktor Naczelnej „Śląskiego Kuriera WNET”, na s. 1 wrześniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 75/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Poznań na pierwszej linii frontu ideologicznej walki/ Jolanta Hajdasz, „Wielkopolski Kurier WNET” 75/2020

Dawny Poznań jeszcze istnieje i zachowuje łączność z porządkiem i zdrowym rozsądkiem, ale widoczne akcenty tęczowej ideologii sprawiają, że człowiek przywiązany do tradycji może się w nim poczuć obco.

Jolanta Hajdasz

Spacer przez centrum Poznania z gośćmi z innej części Polski, sierpień. Co tu ukrywać, dla mnie co chwila powód do konsternacji. Na głównej ulicy w mieście, św. Marcina, smutny widok wielu sklepów z alkoholem otwartych do 23.00 i pustych lokali do wynajęcia – po zwykłych sklepach i po second handach, które nie wiadomo dlaczego w ogóle przy tej ulicy były. Obok, przy 27 Grudnia, wielki mural na wielkim budynku z napisem „konstytucja” i „otua”, większy niż cokolwiek innego tego typu w centrum… Kto i dlaczego wykonał ten gigantyczny wysiłek pomalowania kilkupiętrowej ściany wielkiej kamienicy w sposób tak mało ponadczasowy? Kto pamięta, jak się rozwija ten skrót i co to w ogóle było?

Kilka tęczowych flag w oknach wyglądających na wynajmowane siedziby, a nie mieszkania prywatne, ale z perspektywy chodnika trudno to ocenić jednoznacznie. Pseudotęcza wisi nad głowami, i tyle. Dziwaczna rzeźba na placu Wolności, szkło i aluminium zupełnie niepasujące do historycznego otoczenia z widokiem na poznański Bazar, czyli hotel, z balkonu którego płomiennie przemawiał Ignacy Paderewski, dając tym sygnał do wybuchu powstania wielkopolskiego.

Tylko krzewy i drzewa, jak zawsze wspaniale zielone, świadczą o tym, że dawny Poznań, zwany zielonym dzięki tej ogromnej, zadbanej i bujnej roślinności w środku miasta, jeszcze istnieje i zachowuje łączność z tym, co kształtowało go przez wieki – z porządkiem, czystością, stabilnością i tzw. zdrowym rozsądkiem, bo pragmatyczny Poznaniak trzy razy się zastanowił, zanim wydał ciężko zarobione pieniądze.

Pragmatyczne i racjonalne do bólu były działania Poznaniaków w czasie zaborów, gdy z wielkimi sukcesami nawiązali i wygrywali rywalizację z Niemcami na polu gospodarczym i oświatowym; pragmatyczne były w czasach komunistycznych, gdy trudno było znaleźć ruderę w centrum miasta, a czyste podwórka i uporządkowane place między blokami z wielkiej płyty udowadniały, że ktoś o to dba. Dziś też jest generalnie czysto i schludnie, ale wspomniane ideologiczne akcenty sprawiają, że człowiek przywiązany do tradycji może się poczuć w Poznaniu obco.

Nie odkrywam tu zresztą Ameryki, piszemy o tym w „Wielkopolskim Kurierze WNET” od początku jego istnienia, wskazując na źródła tej sytuacji. To przede wszystkim nieograniczone i przez nikogo niekontrolowane finansowanie dziesiątek lewackich organizacji pozarządowych, fundacji i stowarzyszeń, które dziś w tzw. agendzie mają wszystko, co wiąże się z ideologią LGBT, popieraną przez UE i finansowane przez nią instytucje i organizacje.

W ubiegłym roku o tej porze pisałam o darmowych warsztatach dla tych środowisk, obejmujących nawet szkolenie z tolerancji dla rodziców dzieci LGBT, darmowe poradnictwo prawne dla osób LGBT czy warsztaty dla osób LGBT z Ukrainy, finansowane hojną ręką przez Poznań. W tym roku idziemy jeszcze dalej.

W sierpniu Polskę obiegła informacja o obscenicznych warsztatach dotyczących technik współżycia dla środowisk LGBT, prowadzonych przez organizacje, które dostały granty od władz Poznania na prowadzenie zajęć w szkołach. Proszę wybaczyć obsceniczność, ale w tym wypadku to ważne. „Jak zrobić lewatywę przed seksem analnym?”. Taki wideoporadnik opublikowali tzw. edukatorzy seksualni LGBT z grupy Stonewall z Poznania, ci sami, którzy za pieniądze władz miasta mogą działalność w szkołach.

Dziś po Poznaniu w proteście przeciwko temu jeździ samochód Fundacji Pro-Prawo do Życia. Ten, który został uszkodzony w Warszawie podczas napadu aktywistów LGBT na wolontariuszy Fundacji. Jeden z głównych sprawców tamtej napaści, Michał Sz., który uważa się za kobietę i nazywa siebie Margot, został aresztowany przez policję i usłyszał zarzuty prokuratorskie w stolicy. Kolejna odsłona ideologicznej walki przed nami. Czy Poznań się przed tym atakiem obroni?

Artykuł wstępny Jolanty Hajdasz, Redaktor Naczelnej „Wielkopolskiego Kuriera WNET”, znajduje się na s. 1 wrześniowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 75/2020.

 


  • Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć również w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł wstępny Jolanty Hajdasz, Redaktor Naczelnej „Wielkopolskiego Kuriera WNET”, na s. 1 wrześniowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 75/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Białorusinami kieruje nadzieja, której świat Zachodu sam się pozbawił/ Krzysztof Skowroński, „Kurier WNET” 75/2020

W Paryżu żółtych kamizelek nie było nadziei. W starej Europie i USA nowym wyznaniem wiary jest destrukcja i coraz głębsze dzielenie ludzi, izolowanie i budowanie między nimi nienaturalnych murów.

Krzysztof Skowroński

Wzruszające są obrazy, które do nas docierają z Białorusi. Jest jakaś naturalna uczciwość i szczerość w białoruskiej rewolucji. Nam przypomina sierpień ’80 roku.

Wtedy w Gdańsku, Szczecinie, Jastrzębiu czy Wrocławiu chodziło o poszanowanie najprostszych zasad, o przywrócenie godności i elementarnej uczciwości w zakłamanym świecie komunistycznego reżimu. O to samo chodzi Białorusinom, dlatego tak dobrze czujemy nastrój ulic Mińska czy Grodna.

Nie ma liderów, nie ma podziałów. Po drugiej stronie barykady jest ten, któremu wydawało się, że jego władza jest wieczna i nie może się pogodzić z tym, że jego czas właśnie się skończył, że brutalna siła, aresztowania i tortury stosowane masowo w aresztach na nie wiele się zdadzą, że już stał się czarną kartą w historii Białorusi.

Jest jeszcze jedna analogia do polskiego sierpnia. Białoruś dziś nie może myśleć o pełnej niepodległości. Śpiewają o Pogoni i Ostrej Bramie, odwołując się do historii Wielkiego Księstwa Litewskiego, ale wiedzą, że Moskwa nie może wycofać się z Mińska Litewskiego. Patrząc na szlachetną pokojową walkę i demonstracje Białorusinów, możemy ją porównać do ruchu żółtych kamizelek czy obecnych demonstracji w Ameryce. W Mińsku nie ma zbitych witryn i obrabowanych sklepów. To jest świadectwo głębi i powagi.

I jest jeszcze jedna istotna różnica. Na Białorusi jest nadzieja, a w Paryżu tej nadziei nie było. W krajach starej Europy i Stanów motorem jest destrukcja i chęć coraz głębszego dzielenia ludzi. Tu, czyli w Mińsku, jest wspólnota. Ta idea dzielenia ludzi, izolowania i budowania między nimi nienaturalnych murów jest teraz w świecie Zachodu nowym wyznaniem wiary. Jest jakaś siła, której głównym zadaniem jest mieszać, zmieniać znaczenia słów po to, by coraz bardziej utrudniać ludziom komunikację. Tak jest z ideologią LGBT, z ruchem burzącym pomniki w Ameryce, z nieszczęsnym covidem, który bezobjawowo może doprowadzić do najgłębszych cywilizacyjnych zmian poprzez zmiany sposobu funkcjonowania gospodarki i likwidacji pieniądza.

To jest podstawowa różnica między sierpniem w Polsce 40 lat temu a białoruskim w 2020 roku. My widzieliśmy za murem berlińskim normalny świat, a w oknach pałacu apostolskiego – Jana Pawła II. Białorusini widzą świat, który sam siebie postanowił pozbawić życia.

I to nie teraz. To rozpoczęło się na długo przed strzałami Gawriły Principa w Sarajewie.

Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, znajduje się na s. 1 wrześniowego „Kuriera WNET” nr 75/2020.

 


  • Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć również w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, na s. 1 wrześniowego „Kuriera WNET” nr 75/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Gajdamowicz: We Wrocławiu zabudowywuje się kliny wentylacyjne, a miasto wymaga bardzo intensywnej wentylacji

Janusz Chudzik i Janusz Gajdamowicz o komunikacji, zabudowie miejskiej we Wrocławiu i prezydenturze Jacka Sutryka. Także Gajdamowicz o Rafale Dutkiewiczu i niedoszłych flagach LGBT na ratuszu.


Janusz Chudzik odnosi się do problemu z komunikacją publiczną w historycznej stolicy Śląska. Zachęca do odwiedzenia Wrocławia, który nazywa pięknym miastem. Wskazuje, że deweloperzy wciskają budynki, gdzie mogą. Podaje przykład ul. Grabiszyńskiej na której buduje się osiedle, z którego będzie tylko jedna droga wyjazdu. Grozi to zakorkowaniem. Krytykuje obecnego prezydenta, Jacka Sutryka, za brak wizji rozwoju miasta i nierealizowanie pomysłów radnych Prawa i Sprawiedliwości.

Janusz Gajdamowicz  mówi, że na posiedzeniach Rady Miejskiej Wrocławia dzieją się rzeczy bardzo ciekawe. Rada przegłosowuje wszystkie projekty przedłożone jej przez prezydenta Jacka Sutryka. Nasz gość ocenia prezydenturę poprzednika obecnego gospodarza miasta:

Kilka kadencji pana prezydenta Dutkiewicza we Wrocławiu to wydawało się, że z jednej strony pasmo wielkich sukcesów, rozwój miasta, Euro, World Games i kilka innych spektakularnych wydarzeń […].

Dziennikarz ocenia, że organizowane w stolicy Dolnego Śląska wydarzenia podnosiły krajowe, a nawet międzynarodowe znaczenie miasta. Jednocześnie jednak duży był ich koszt finansowy. Miasto nie może sobie poradzić z kosztami nowego stadionu. Gajdamowicz twierdzi, że Jacek Sutryk jest kiepskim prezydentem Wrocławia. Świadczą o tym ciągłe roboty drogowe, których końca nie widać i realizacje takich projektów, jak zwężanie dróg. Krytykuje zabudowywanie klinów wentylacyjnych w mieście, wskazując, że

Wrocław to miasto, które wymaga bardzo intensywnej wentylacji.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego komentuje sprawę odmowy powieszenia flag LGBT we Wrocławiu na budynku ratusza. Wiceprezydent był skłonny przychylić się do tej propozycji, wysuniętej przez aktywistów. Sam Jacek Sutryk, po powrocie z urlopu, stwierdził, że dopóki jest prezydentem, nie pozwoli na zwieszenie czwartej flagi na wrocławskim ratuszu (obok wrocławskiej, polskiej i unijnej).

Wysłuchaj obu rozmów już teraz!


K.T./A.P.

Józef Białek: Korzeni LGBT należy szukać w programie ideowym Iluminatów. Idziemy do końca cywilizacji białej rasy

Józef Białek o celach ruchu LGBT, podążaniu śladem pieniędzy, George’u Sorosie, imigrantach i wzroście liczby homoseksualistów.


Józef Białek odpowiada na pytanie o cele ruchu LGBT, które opisał w swojej książce „Czas Sodomy”. Stwierdza, że korzeni tego ruchu

Należy szukać w programie ideowym Iluminatów, którzy stworzyli program walki z Kościołem i Tronem.

Reprezentowali go tacy ludzie jak markiz de Sade, Zygmunt Freud, czy Aleksandra Kołłątaj. Bolszewicką rewolucję seksualną przerwał, jak mówi nasz gość, Józef Stalin.

Józef Białek wskazuje, że w czasach PRL homoseksualiści byli także wysoko postawieni ludzie i nikt ich z tego powodu nie ruszał. Zauważa, że w skutek działań ruchu LGBT odsetek ludzi deklarujących się jako homoseksualiści wzrósł z jednego do trzech procent.

Staje się modne to. […] Dzisiaj wzrasta nam liczba lesbijek, homoseksualistów, jakichś innych zboczeń.

Autor książek zauważa, że ktoś lobby LGBT musi finansować. Zwraca uwagę na Fundusze Norweskiej, których rozprowadzaniem zajmuje się Fundacja Batorego. Budżet tej ostatniej wynosi 200 mln zł, z czego 37 mln pochodzi z Funduszy Norweskich.

To jest cel walki z chrześcijaństwem, to jest cel końca naszej cywilizacji. […] Idziemy do końca cywilizacji białej rasy.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego zwraca uwagę na imigrację do Europy w wyniku której przybysze z Południa zastępują rdzenną ludność. Dodaje, że pieniądze na fundacje takie, Fundacja Batorego idą z Nowego Jorku i z Europy „od ludzi tej samej grupy etnicznej”, do których zalicza się George Soros.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Bosak: Konserwatyści znajdują się w społecznej mniejszości

Krzysztof Bosak opowiada o zakończonej trasie „Konfederacja na wakacjach” oraz komentuje działania ruchu LGBT w Polsce.


Krzysztof Bosak mówi o trasie „Konfederacja na wakacjach”, w której organizuje spotkania z Polakami. „Jest to projekt, w którym odwiedziliśmy 18 nadmorskich miejscowości, w sumie spotkaliśmy tysiące Polaków, a ilość pozytywnych emocji, które nas spotkały, była niesamowita” – twierdzi rozmówca Tomasza Wybranowskiego.

Krzysztof Bosak komentuje wydarzenia związane z protestami ruchu LGBT mówiąc, że następuje nieuchronna eskalacja. „Okazuje się, że zmiany społeczne zachodzą szybciej niż wydaje się konserwatystom starszego pokolenia, a ideologie, które są niebezpieczne, bywają agresywne i potrafią w szybkim tempie rozszerzać się na społeczeństwo” – podkreśla.

W tej chwili mamy sytuację, że w pewnej części Polski, nastroje sprzyjające ruchowi LGBT są większościowe. Przekonanie, że Polska jest krajem szczególnie konserwatywnym jest przekonaniem naiwnym – mówi gość Tomasza Wybranowskiego.

Jak zaznacza: W tym momencie konserwatyści znajdują się w społecznej mniejszości i każdy pogląd, który był dla nas oczywisty, wymaga kompleksowego uzasadnienia. Każde normy moralne są podważane i jeśli nie zaczniemy działać aktywnie i ofensywnie to przegramy tę walkę.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.N.

Jakubiak: Ideologia LGBT nie znosi żadnego sprzeciwu

Marek Jakubiak zwraca uwagę na konieczność zmiany systemu zbierania podpisów przez osoby chcące kandydować w wyborach prezydenckich oraz komentuje działania ruchu LGBT.

Gazeta Wyborcza i Newsweek realizują cele zniszczenia polskiej prawicy – mówi gość „Poranka WNET”.

Państwowa Komisja Wyborcza wobec ośmiu komitetów wystąpiła do prokuratury w związku z nieprawidłowościami na listach poparcia. „Co roku system zbierania podpisów upokarza obie strony. Jest to archaiczny sposób pozyskiwania na siebie poparcia” – twierdzi.

Polityk ocenia również, że działania ruchu LGBT mają za cel walkę z polskim patriotyzmem.

Ideologia LGBT kojarzy mi się z narracją komunistów. Wszystkie demonstracje mają na celu odciągnięcie społeczeństwa od pamięci oraz pielęgnowania historii. Powstała nowa ideologia, która ma ogarnąć i wykorzystać nastawienie Polaków do ludzi wykorzystanych do swoich celów – podkreśla Marek Jakubiak.

Marek Jakubiak dodaje, że „ta ideologia nie znosi żadnego sprzeciwu”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.N.