II rewolucja październikowa wybuchła tym razem po cichu na tzw. Zachodzie. Przybrała ona formę pochodu ideologii LGBT

Kolejnym hitem lewicy w Niemczech jest narzucenie ideologii gender. Kiedy już kilka lat temu zapytałem syna znajomych, co miał w szkole, powiedział: „nic szczególnego, tylko wychowanie homoseksualne”.

Jan Bogatko

Lwia część społeczeństw sowieckiego świata uznała długo wyczekiwane narodziny „socjalizmu z ludzką twarzą” w Polsce (okrągły stół itd.) czy tzw. „runięcie Muru Berlińskiego” za śmierć komunizmu. Nic błędniejszego! Новая экономическая политика (nowa polityka ekonomiczna), bardziej znana jako NEP, jest tym razem znacznie głębsza i bardziej rewolucyjna niż za czasów wielkiego Lenina. Dotyczy to także z nielicznymi wyjątkami tzw. Zachodu, gdzie gospodarka zbliżyła się do leninowskich wzorców wraz z konwersją kapitalistów na New Religion, jaką jest nowa, tym razem lewicowa, ideologia górnych stu tysięcy.

Miliarder nie kojarzy się dzisiaj lewicy z cylindrem na głowie amerykańskiego kapitalisty z cygarem w zębach (jak z „Mister Twister” Samuela Marszaka), o nie! Kapitalista jeździ na rowerze z tęczową chorągiewką, nie pali, pije ziołowe herbatki i szczodrze łoży na projekty LGBT! (IKEA, Zalando).

Czy gdyby Lenin zgodził się był swego czasu na finansowanie „Prawdy” przez miejscowych kapitalistów, rewolucja seksualna tow. Kołłątaj, córki carskiego generała, prekursorki rewolucji ̛’68, nie odniosłaby aby sukcesu? Wówczas to Rosja stałaby się mocarstwem LGBT, a jej sztandar powiewałby ponad trony.

Wyznawcy New Religion, jak wszyscy neofici, są nadzwyczaj nietolerancyjni. Nawet wierzący, lecz niepraktykujący, dalecy są od okazywania zrozumienia dla starych kultur, które muszą runąć w obliczu walca tęczowej rewolucji. Zero tolerancji dla „faszystowskiej” Polski, krzyczą aktywiści LGBTQIAP+ pod ambasadą Polski w Londynie i w innych stolicach „otwartej i światłej” Europy.

Lewicowa prasa (a innej w zasadzie nie ma) w stolicach byłego demokratycznego, a dziś czerwonego Zachodu, płacze nad aresztowaniem faceta podającego się za kobietę, jakby ten fakt (podawania się za kobietę przez mężczyznę, bohatera filmów dostępnych w sieci) zwalniał go od jakiejkolwiek odpowiedzialności za cokolwiek! Dla Gabriele Lesser z berlińskiej gazety TAZ to oczywiste, że ten facet to kobieta, bo on się za taką uznaje! (…)

Dla aktywistki z lewackiej berlińskiej gazety w Polsce jest jasne, że „homofobiczna nagonka ze strony rządu, prezydenta i polskiego Kościoła katolickiego po cienkim zwycięstwie wyborczym Dudy nie skończyła się”. Rozczarowana przegraną wyborczą swego kandydata, Trzaskowskiego, Lesser histeryzuje, że teraz członków ruchu LGBT w Polsce „kryminalizuje się i zamyka w więzieniach”. Dziennikarka TAZ cytuje pewną warszawską „aktywistkę LGBT”: „Dla Margot (to ten facet podający się za kobietę, dopisek JB) najgorsze, co jej uczyniono, że sąd skierował ją na dwa miesiące do aresztu męskiego”. To dramat dla lesbijki, jaką jest Margot Sz., w cywilu Michał Sz.

Lesser nie stawia pytania, jak w areszcie kobiecym czułyby się aresztantki, gdyby posadzono z nimi biologicznego samca. Też byłyby pewnie „wielotysięczne” protesty, tylko inaczej motywowane: kiedy faszyści utworzą wreszcie areszty dla trans, bo te osoby „są prześladowane” w innych.

Kiedy dziecko trafia do przedszkola lub szkoły, to staje w obliczu następujących projektów: „Pierwsza szkoła w Kolonii planuje ubikacje unisex: szkoła podstawowa i średnia w Kolonii otrzymają takie ubikacje” (gazeta „Rheinische Post” z 25 lutego). Transwestyta (Olivia Jones) odwiedza przedszkola, by wyjaśniać dzieciom, co to takiego homoseksualizm: „chodzi o to, by pokazać dzieciom, że mężczyźni mogą kochać mężczyzn, a kobiety kobiety, i że świat się na tym nie kończy”.

W Szlezwiku-Holsztynie wprowadza się genderowy język: „matka” i „ojciec” to teraz rodzic numer jeden i dwa (czy numer dwa nie stygmatyzuje?). Przedszkolaki w Hamburgu mają zrezygnować z kostiumów Indian na karnawał: dyrekcja chce w ten sposób udaremnić powielanie stereotypów (gazeta „Rheinische Post” z 6 marca 2019). Z kolei Zieloni (ta partia walczyła w latach 80. o uznanie pedofilii za legalną orientację seksualną, czego jestem świadkiem) chcą nadać ideologii gender rangę konstytucyjną i domagają się przyznania 35 milionów euro na „narodowy plan akcji na rzecz gender”.

Kolejnym hitem lewicy w Niemczech jest narzucenie ideologii gender szkołom i wychowanie „na rzecz seksualnej różnorodności”. Kiedy już kilka lat temu zapytałem syna znajomych, odbierając go wraz z babcią z kortów, co miał dzisiaj w szkole, powiedział: „nic szczególnego, tylko wychowanie homoseksualne”. No i cel Zielonych: (Federalny Kongres Młodzieżówki): prawo do dojrzałości seksualnej od lat 14, perspektywicznie od dnia narodzin, z prawem wyboru płci. Zielona młodzieżówka wspiera aktywność antify i uważa, że lewicowy terroryzm… nie istnieje.

Cały felieton Jana Bogatki pt. „Pandemia LGBTitd.” znajduje się na s. 3 wrześniowego „Kuriera WNET” numer 75/2020.

Aktualne komentarze Jana Bogatki do bieżących wydarzeń – co czwartek w Poranku WNET na wnet.fm.

 


  • Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć również w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Jana Bogatki pt. „Pandemia LGBTitd.” na s. 3 „Wolna Europa” wrześniowego „Kuriera WNET” nr 75/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Czy Jarosław Kaczyński zostanie wicepremierem? Michał Karnowski: Ta propozycja leży na stole

Michał Karnowski o relacjach pomiędzy Prawem i Sprawiedliwością, a Solidarną Polską oraz o tym, czym zajmowałby się prezes PiS, gdyby wszedł do rządu i jakie miałoby to skutki dla jego funkcjonowania.


Michał Karnowski wskazuje, że Jarosław Kaczyński zmusił polityków Solidarnej Polski do zaakceptowania swojej pozycji politycznej. Zbigniewowi Zbiobrze udało się utrzymać spoistość swojego obozu w przeciwieństwie do innego z koalicjantów Zjednoczonej Prawicy.

Jarosław Gowin nie utrzymał spoistości swoich współpracowników.

Według dziennikarza dwóch koalicjantów doszło do porozumienia i możemy oczekiwać ponownego zjednoczenia. Wedle informacji Michała Karnowskiego Jarosław Kaczyński mógłby wejść do rządu jako wicepremier:

Ta propozycja leży na stole […] To zwiększyłoby rangę rządu […] To już nie Nowogrodzka będzie wydawała decyzję, ale rząd.

Karnowski podkreśla, że z chaosu, który dziś panuje w polskiej polityce, może wyłonić się nowa lepsza skuteczniejsza wizja rządów PiS. Wedle spekulacji Kaczyński miałby być szefem komitetu bezpieczeństwa nadzorował by pracę trzech resortów: Ministerstwa Sprawiedliwości, MON-u i MSWiA. Podniosłoby to, jak podkreśla dziennikarz, rangę rządu, a także pozwoliłoby na błyskawiczne rozstrzyganie sporów.

Ponadto według naszego gościa Jadwiga Emilewicz, członek Porozumienia, mogłaby być dalej wicepremierem w nowym zrekonstruowanym rządzie. Ocenia, że jest ona sprawnym politykiem. Wskazuje, że w czasie kryzysu wokół wyborów prezydenckich miałaby zastosowanie koncepcja stworzenia alternatywnej partii dla członków Porozumienia. Obecnie jednak nie ma takiej koncepcji.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Radosław Fogiel: Solidarna Polska nie stosuje się do porozumienia koalicyjnego. Koalicji de facto nie ma

Co czeka posłów PiS głosujących przeciw nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt? Jakie warunki stawia PiS Solidarnej Polsce? W jaki sposób ta ostatnia łamała umowę koalicyjna? Mówi Radosław Fogiel.

Chodzi o to, że jeśli mamy współpracować, to żeby to były warunki takie jak w dobrze funkcjonującej koalicji. Tylko taka umożliwia realizację naszego programu.

Radosław Fogiel wyjaśnia, czemu ma służyć wypracowywana nowa umowa koalicyjna. Podkreśla, że „warunki są jasne i z naszego punktu widzenia nie są niczym kontrowersyjnym”. Nie chce jednak zdradzić jak one brzmią. Odnosi się do pojawiających się w mediach informacji według których zakłada ona m.in. rezygnację Solidarnej Polski z działań wymierzonych w lobby LGBT:

Powinno być dla wszystkich jasne, że jeśli chodzi o sferę wartości, o sferę obrony rodziny to Prawo i Sprawiedliwość ma pogląd jasny i niewzruszony.

Stwierdza, że jest to kaczka dziennikarska. Stwierdza w przypadki koalicji nie trzeba negocjować każdej pojedynczej ustawy, gdyż w ten sposób działa rząd mniejszościowy. W związku z tym

Koalicjant [Solidarna Polska] nie stosuje się do porozumienia koalicyjnego. Koalicji de facto nie ma.

Wskazuje, że mimo propozycji personalnych PiS kandydat tej partii nie został uwzględniony w kierownictwie Ministerstwa Sprawiedliwości. Nie chce jednak powiedzieć, czy jest to jeden z warunków nowego porozumienia. Poseł PiS mówi także o kongresie partii, który będzie miał miejsce 7 listopada. Stwierdza, że decyzję w sprawie tego, kto będzie prezesem na następną kadencję podejmą kandydaci, jednak jest przekonany, że będzie nim Jarosław Kaczyński, wbrew medialnym spekulacjom o jego politycznej emeryturze.

Fogiel zdradza, że decyzja, co do przyszłości politycznej ministra rolnictwa Krzysztofa Ardanowskiego już zapadła. Odpowiadając na pytanie o los zawieszonych posłów PiS zaznacza, że

Jeśli ktoś myśli, że coś się rozejdzie po kościach, to nie byłbym takim optymistą. […] Będą traktowani z pełną stanowczością i zgodnie z zawartymi w statucie przepisami.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Sąd Kasacyjny we Francji: Mężczyzna, który zmienił płeć nie może być uznany za drugą matkę

Francuski sąd uchylił orzeczenie, jakoby 51-letnii Claire mógł być uznawany za drugą matkę swojego dziecka, po tym jak w 2011 roku ogłosił się kobietą, a trzy lata później spłodził z żoną drugą córkę.

Sąd Kasacyjny we Francji, który jest odpowiednikiem polskiego Sądu Najwyższego orzekł, że 51-letnii Claire, który w 2011 roku ogłosił się kobietą, a w 2014 roku wraz ze swoją żoną spłodził córkę, nie może być uznany biologiczną matką swojego dziecka. Po spłodzeniu córki, poddał się operacji, aby z mężczyzny stać się kobietą i od tej chwili zabiegał, żeby uznać go drugą matką, a nie ojcem swojej córki.

Na poprzedniej rozprawie w sądzie apelacyjnym w Montepellier, sąd wprowadził nową kategorię prawną i uznał Claire „rodzicem biologicznym”, ale Sąd Kasacyjny w środę uchylił to orzeczenie i przesłał do ponownego rozpatrzenia do sądu niższej instancji, gdyż taki status „nie istnieje w prawie francuskim”. Sąd uznał, że mężczyzna, który posiadał już wcześniej dwoje dzieci ze swoją małżonką, po przyznaniu mu nowego statusu „rodzica biologicznego”, doprowadziłby tym samym do dyskryminacji pozostałych członków rodzeństwa.

Adwokatka kobiety Clelia Richard uznała wyrok za „straconą szansę” i skandal. Zapowiedziano, że sprawa zostanie skierowana do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Przedstawiciel stowarzyszenia rodziców gejów i lesbijek Bertrand Perier powiedział, że wyrok sądu to „krok wstecz w kierunku koncepcji rodzicielstwa, która była uważana za długo pogrzebaną”.

Publicysta Eric Zemmour skomentował sprawę w telewizji „C News” twierdząc, że była to batalia nie tylko sądowa, ale też polityczna i filozoficzna, a tendencja do „neutralności aksjologicznej” w połączeniu z lobby środowisk LGBT zmierza do naginania prawa w imię odrzucenia „dyktatury biologicznej”.

Źródło:PR24/France24

M.K.

Czarnik: Organizacje LGBT zamierzają nam zamknąć usta. Będziemy bronić naszego prawa do wychowywania dzieci

Magdalena Czarnik mówi o sądowym sporze prof. Fuszary ze Stowarzyszeniem Rodzin Wielodzietnych Warszawy i Mazowsza w związku z listem przestrzegającym przed tzw. edukacją antydyskryminacyjną.


Magdalena Czarnik ze Stowarzyszenia Rodzice Chronią Dzieci opowiada o sporze, w którym prof. Małgorzata Fuszara oskarżyła Stowarzyszenie Rodzin Wielodzietnym Warszawy i Mazowsza o zniesławienie, w związku z listem, jakie stowarzyszenie wystosowało do dyrektorów szkół przestrzegając przed tzw. edukacją antydyskryminacyjną. Obecnie sędzia rozeznaje sprawę i przesłuchiwani są rodzice oraz członkowie stowarzyszenia, którzy podawali przykład publikacji odsyłającej do wystawy zorganizowanej w jednym z warszawskich gimnazjum, gdzie przedstawiono „obsceniczne zdjęcia seksu gejowskiego” i tym podobne.

Niestety wiemy, co tam się kryje się za tymi programami. Naprawdę jest tam duża porcja oswajania naszych dzieci z seksualizmem i przedstawienie wszelkich kontaktów seksualnych, jako tak samo dobrych. Owszem, nie dzieje się to może na pierwszych zajęciach od razu, ale stopniowo różnymi manipulacyjnymi metodami takie treści są wprowadzane.

Gość Popołudnia Wnet podkreśla, że po pierwszej rozprawie miała nadzieje, ze pani sędzi zależy na tym, aby dowiedzieć się, czym polega ta edukacja dyskryminacyjna, ale dzisiejsza rozmowa przebiegała już bez kamer i „bez obiektywizmu”.

Stowarzyszenie dostało jeszcze 6 innych pozwów od innych aktywistów związanych z organizacjami LGBT, w tym największej polskiej organizacji Kampania Przeciw Homofobii, więc widzimy, że jest to zmasowany atak na rodziców. Te organizacje zamierzają nam zamknąć usta, abyśmy nie informowali na temat prawdziwych treści tych programów i nie mieli do tego prawa. My swoje prawa znamy i wiemy, że mamy prawo do wychowywania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Gwarantuje to nam polskie prawo i będziemy tego pilnować.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Debata PE nt. praworządności w Polsce. Wójcik: Najwięcej zarzucają nam państwa, które rzeczywiście mają problemy

Wiceminister sprawiedliwości mówi o zarzuyatach UE wobec Polski, o ideologii LGBT i tzw. piątce dla zwierząt.

Michał Wójcik komentuje kolejną debatę Parlamentu Europejskiego na temat stanu praworządności w Polsce:

Najśmieszniejsze jest to, że najwięcej zarzucają nam państwa, które rzeczywiście mają problemy.

Wiceminister sprawiedliwości mówi o aktywności piewców „ideologii LGBT” w naszym kraju. Zapewnia, że orientacja seksualna poszczególnych ludzi jest ich prywatną sprawą. Michał Wójcik zaprzecza , jakoby w Polsce istniały „strefy wolne od LGBT”. Podkreśla, że samorząd ma prawo odnosić się do ważnych kwestii społecznych.

Poruszony zostaje również temat tzw.”piątki dla zwierząt”. Polityk Solidarnej Polski informuje, że jego partia nie ma jeszcze sprecyzowanego stanowiska w tej sprawie:

Trzeba wyważyć wszystkie za i przeciw: z jednej strony prawa zwierząt, z drugiej – kwestie ekonomiczne.

Gość „Poranka WNET” komentuje negocjacje koalicyjne Zjednocznej Prawicy. Mówi również o kontroli NIK w Telewizji Polskiej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T /A.W.K.

Dr Kuźmiuk: Premier Holandii powiedział, że Unię Europejską można stworzyć na nowo bez Polski i Węgier

Dr Zbigniew Kuźmiuk krytycznie odnosi się do ponownej debaty nt. stanu praworządności w Polsce odbywającej się na forum UE i dodaje, że została ona zainspirowana przez polską opozycję.


Europoseł PiS, dr Zbigniew Kuźmiuk ocenia, że sytuacja w Polsce na forum UE porównywana jest do wydarzeń, które dzieją się na Białorusi. Dodaje, że europosłowie z Prawa i Sprawiedliwości namawiają zwolenników rezolucji ws. naruszenia praworządności przez Warszawę, aby odwiedzili nasz kraj i na własne oczy zobaczyły, czy naprawdę dochodzi do sytuacji ze sformułowanych przez nich zarzutów.

Brak demokracji, opozycja w defensywie, nad opozycją znęca się policja polityczna i tak dalej. Teraz doszła jeszcze bardzo mocna rzecz, czyli strefy wolne od LGBT, choć wiemy, że jest to typowy fake news, bo jeden z aktywistów tego ruchu wiesza tego rodzaju tabliczki na nazwach miejscowości, które przyjmują uchwały dotyczące ochrony rodziny.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego wskazuje, że unijne rezolucje przygotowywane są z inspiracji polskiej opozycji, szargają reputację kraju i osłabiają naszą pozycję w UE. Dodaje, że premier Holandii oświadczył nawet, że Unię Europejską można stworzyć na nowo, bez Polski i Węgier.

Powiedzmy sobie otwartym tekstem. Ona (rezolucja-przyp. red.) psuje opinię Polski i osłabia naszą pozycję […] To jest szarganie naszej dobrej opinii. Opozycja z jakiś powodów uparła się, że tą strategię ulica i zagranica będzie realizować do końca […] Europejska lewica chwyciła wiatr w żagle i teraz Polska i Węgry są na cenzurowanym. Pan Rutte, premier Holandii był uprzejmy ponoć powiedzieć, że Unię Europejską można stworzyć na nowo od początku, bez Polski i Węgier.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Janusz Kowalski o Zielonym Ładzie: Postulaty Solidarnej Polski znajdują poparcie w części PSL i w całej Konfederacji

Co w sprawie LGBT chce zrobić Solidarna Polska? Czemu służy unijny Nowy Zielony Ład? Dlaczego należy zablokować Nord Stream 2? Odpowiada Janusz Kowalski.

Sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych mówi o walce z ideologią LGBT. Partia Zbigniewa Ziobry chce zablokować możliwość finansowanie skrajnie lewicowych organizacji.

Wygramy za trzy lata wybory tylko jeśli będziemy konsekwentnie realizować swój program.

Zaznacza, że zatrzymanie lewicowej ofensywy popiera także Jarosław Kaczyński. Podkreśla, że środowiska radykalnie lewicowe są zainteresowane „wchodzeniem do szkół, pewnego rodzaju totalitaryzmem”.

Jesteśmy zwolennikami dokonania korekt będących odpowiedzią na ofensywę środowisk LGBT.

Tęczowe środowiska powinny mieć zakaz otrzymywania finansowania ze środków publicznych. Rozmówca Łukasza Jankowskiego zauważa, że

NCBiR finansował wielokrotnie w otwartych konkursach projekty związane z gender. Na to nie ma zgody.

Narodowe Centrum Badań i Rozwoju realizuje m.in. zadania zlecone przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, którym do niedawna był Jarosław Gowin. Janusz Kowalski stwierdza, że dotychczasowe postępowanie Centrum wynikało ze „zbyt wolnościowego” podejścia niektórych polityków, niedostrzegających zagrożeń ideologicznych. Wskazuje na wyrzucanie ludzi z uniwersytetów ze względu na poglądy.

Dla pana Zbigniewa Ziobro kwestie wartości, walki o polską duszę to najważniejsza rzecz.

Solidarna Polska nie zgadza się również z Nowym Zielonym Ładem. Wobec tego nie popiera neutralności klimatycznej, a jest za postulatem, ażeby nasz kraj opierał bezpieczeństwo energetyczne na swoich surowcach. Poseł Solidarnej Polski stwierdza, że jego partia popiera w tej mierze stanowisko przewodniczącego NSZZ „Solidarność” Piotra Dudy, który wzywa do reformy europejskiego systemu handlu emisjami.

Nie chodzi o żadną ochronę środowiska, tylko o chodzi o to, żeby polska gospodarka stała się mniej konkurencyjna, a żeby zyskały niemieckie firmy.

Obecny system handlu emisjami jest, jak ocenia, ideologiczny. Należy go zmienić na taki, który miałby wymiar merytoryczny. |Wskazuje na polityków, którzy podzielają tą wizję i działają na rzecz niej. Dziękuje europarlamentarzystom PiS-u i zauważa, że w polskim Sejmie:

Postulaty Solidarnej Polski znajdują poparcie w części Polskiego Stronnictwa Ludowego i w całej Konfederacji, ponieważ jest to racjonalny, dobry dla Polski program.

Janusz Kowalski krytycznie odnosi się do rosyjsko-niemieckiego projektu Nord Stream 2 w kontekście uchwały, którą proponuje Solidarna Polska. Projekt uchwały wzywającej niemiecki rząd do zaprzestania budowy gazociągu Nord Stream 2 przedstawili w czwartek. Tekst wzywa Niemcy, które obecnie sprawują prezydencję w Unii Europejskiej, do zaprzestania budowy rurociągu. Nasz gość podkreśla, że

Taka uchwała powinna być wyjęta spod sporu politycznego w Polsce.

Przypomina wyrok zmuszający Gazprom do zapłaty PGNiG 1,5 mld zł za zawyżone ceny gazu. Gdy rosyjski koncern nie chciał zapłacić jego europejskie aktywa zostały zablokowane, co skłoniło go do podporządkowania się decyzji sądu. Tymczasem ukraiński Naftohaz czekał dwa lata na realizację zwycięskiego dla siebie wyroku w analogicznej sprawie.

Rząd federalny Niemiec powinien porzucić ten szkodliwy dla wszystkich projekt Nord Stream 2.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Angelika Cudna o zmianach w przyznawaniu Oscarów: To krzyk upadającego kolosa Hollywood i wpływowego lobby

Angelika Cudna komentuje doniesienia o zmianie przyznawania Oscarów, wedle kryteriów mniejszości rasowych i seksualnych. Zachęca także do podpisania internetowej petycji w obronie Kina Atlantic.


Prowadząca na antenie Radio Wnet audycję „Z miłości do kina”, Angelika Cudna komentuje wczorajsze doniesienia o zmianie kryteriów przyznawania Oscarów wedle wytycznych, które wymagają partycypacji w produkcjach filmowych określonej ilości grup mniejszościowych.

„Czy da się ocenić dzieło filmowe, artystyczne tylko ze względu na realizatorów, tych co grają w filmie, ekipę tworzącą to dzieło, ich orientacje i płciowość? Tutaj poruszamy temat wolności artystycznej, który powinien być jednym z filarów”.

Rozmówczyni Adriana Kowarzyka przypomina wypowiedź amerykańskiej aktorki Geeny Davis, która prowadzi organizacje zajmującą się prezentowaniem kobiet w filmach, gdy powiedziała na antenie CNN:

„To w jaki sposób kobiety są portretowane w mediach, ma wielki wpływ na to, w jaki sposób oceniamy naszą wartość i możliwości […] Dlatego to takie ważne, by dzieci od samego początku oglądały na ekranie odzwierciedlenie rzeczywistości”.

Gość Kuriera w samo południe uważa, że „pewne środowiska od wielu lat mają swoje silne lobby, co widać w kinie”.

„Całą tę sprawę powinniśmy obserwować, jak krzyk upadającego kolosa Hollywood i całych Oscarów, które kruszą się od wielu lat. Są tam nagrody przyznawane polityczne, które mają potem odzwierciedlenie w mediach, newsach i tym, jak my, jako ludzie jesteśmy formowani i manipulowani” – ocenia Angelika Cudna.

Jedno z najstarszych kin w Polsce, Kino Atlantic kończące w tym roku 90 lat jest zagrożone zamknięciem. Dlatego też Angelika Cudna apeluje o podpisanie petycji na stronie internetowej placówki, by nie dopuścić do zapomnienia, tak wspaniałego miejsca.

„Walczmy, po prostu walczmy. Wierzę, że taka inicjatywa oddolna, społeczna ma wpływ […] Jest wiele punktów na mapie, o których nie powinniśmy zapominać. Strona Kina Atlantic, tam jest petycja do podpisania, abyśmy mogli powalczyć o to, aby takie miejsca były”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Kto w 2024 r. zdobędzie Oscara za najlepszy film? Produkcja z mniejszościami. Akademia przedstawiła nowe zasady oceny

Kobiety, mniejszości rasowe, etniczne i seksualne oraz osoby niepełnosprawne- obecność aktorów i wątków fabularne związanych z tymi grupami stanie się do 2024 r. kryterium kategorii „najlepszy film”.

Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej przedstawiła cztery nowe kryteria, z których, począwszy od 2024 r. przynajmniej dwa będą musiały być spełnione przez produkcję, by została ona nominowana do kategorii najlepszy film.

Standard A dotyczy obsady i głównego wątku fabularnego. Zgodnie z nim wśród aktorów pierwszoplanowych lub istotnych drugoplanowych musi być przedstawiciel mniejszości rasowej, lub etnicznej, przez które rozumie się takie grupy jak Azjaci, Murzyni, rdzenni Amerykanie, Latynosi, Arabowie etc. W ogólnej obsadzie powinno być zaś co najmniej 30% aktorów w drugoplanowych i epizodycznych rolach reprezentujących co najmniej dwie z następujących grup: wspomniane mniejszości etniczno-rasowe, kobiety, tzw. osoby LGBTQ+, niepełnosprawni fizycznie, bądź intelektualnie i niedosłyszący. Z co najmniej jedną z tychże grup musi być zaś związany główny wątek fabularny.

Drugi ze standardów dotyczy ekipy filmowej. Analogicznie do aktorów, co najmniej 30% całej ekipy filmowej powinno reprezentować wyżej wymienione kręgi. Dla mniejszości rasowych przeznaczony jest przynajmniej jeden, a dla pozostałych co najmniej dwa z następujących działów: casting, zdjęcia, muzyka, kostiumy, reżyseria, montaż, fryzury, charakteryzacja, produkcja, scenografia, dźwięk, efekty specjalne, scenariusz.

Standard C wymaga od studiów płatnych staży i praktyk dla wyliczonych środowisk. Duże studia i dystrybutorzy powinni mieć staże i praktyki specjalnie im dedykowane, a mniejsze winny mieć przynajmniej dwie osoby z nich. Zgodnie z ostatnim ze standardów na kierowniczych stanowiskach związanych z promocją filmu i PR powinni być ludzie z rzeczonych grup.

Standardy mają być stopniowo być wprowadzane od 2022 r., by począwszy od 96. Ceremonii Oscarowej w 2024 r. stać się obowiązującymi.

A.P.