Bobołowicz: Ukraina zamykała oczy i próbowała zaklinać rzeczywistość, że istnieje rozejm. Rosjanie go nie przestrzegają

Paweł Bobołowicz opowiada o aktualnej sytuacji w Donbasie, rozdźwięku pomiędzy komunikatami wojskowych a polityków ukraińskich oraz Łeonidzie Kuczmie, przedstawicielu Ukrainy w rozmowach z Rosją.


OBWE odnotowała 829 przypadków złamania rozejmu w Donbasie, dotyczącego zawiesza broni. Paweł Bobołowicz podkreśla, że od samego początku było to fikcyjne porozumienie, na którym zależało obu stronom.

Ten rozejm nigdy nie stał się faktem. Już po kilku dniach dochodziło do strzałów, ale traktowano to jako incydenty, które nie wpływają na charakter rozejmu […] Od początku strona separatystów nie przestrzegała tego rozejmu […] Ukraina zamykała oczy i próbowała zaklinać rzeczywistość, a tak naprawdę nie było.

Korespondent Radia Wnet wskazuje, że komunikaty sztabu wojskowego Ukrainy różnią się od stanowiska zajmowanego przez rząd.

Nawet wtedy, gdy sztab jeszcze przed rozejmem, informował o dokonywanych atakach, jednoznacznie nazywał je rosyjskimi formacjami terrorystycznymi, to politycy mówili o „drugiej stronie”, unikając wiązania tych ataków z Federacją Rosyjską.

Gość Kuriera w samo południe zwraca uwagę, że przedstawicielem Kijowa w Trójstronnej grupie kontaktowej jest Łeonid Kuczma, były prezydent Ukrainy.

Kuczma to był człowiek, który zrobił wszystko, by wtrącić Ukrainę w ręce rosyjskie i dawanie mu dzisiaj tak poważnej roli pokazuje, że jest to sytuacja skomplikowana i niepewna.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Bobołowicz: Nowym premierem może zostać Serhij Tihipko. „Komanda Ze” mają problem z komunikowaniem się z obywatelami

Kim jest Serhij Tihipko, o którym mówi się jako o potencjalnym nowym premierze Ukrainy? Jak Zełenski niechcący podgrzał niepokój związany z koronawirusem? Odpowiada Paweł Bobołowicz.

[related id=97376 side=left] Paweł Bobołowicz kontynuuje temat premiera Ukrainy, który „złożył dymisje nie składając dymisji”. Została ona bowiem przedstawiona prezydentowi, nie Radzie Najwyższej. W ten sposób postawił decyzję w rękach prezydenta. Ten kazał mu naprawić błędy wizerunkowe takie jak ogromne wynagrodzenia dla urzędników państwowych.  Rząd traci bowiem w sondażach, podobnie jak w mniejszej mierze sam Zełenski. „Komanda Ze” mają problem z komunikowaniem się z obywatelami. Przykładem tego jest panika związana z koronawirusem na Ukrainie. Mieszkańcy miejscowości w której kwarantannie poddani mieli być ich rodacy sprowadzeni z Chin protestowali. Odnosząc się do protestów prezydent Zełenski stwierdził, że „Jak tak dalej pójdzie to osoby, które wracają z Chin pojedzie zwieźć do Konczej zaspy”. Jak tłumaczy korespondent, Koncza-Zaspa to dzielnica pod Kijowem, w której mieszkają biznesmeni i oligarchowie, w tym były prezydent Petro Poroszenki. Wypowiedź ta tylko podsyciła podejrzenia ludzi, którzy obrzucili kamieniami autobus z Ukraińcami powracającymi z Chin.

Mówi się, że nowym premierem może zostać Serhij Tihipko.

Bobołowicz podkreśla, że „Komanda Ze stawia na młodych” takich, którzy nie byli wcześniej zaangażowani w politykę. Problemem jest to, że „w momencie, gdy chce się uzyskać jakiś efekt to potrzebne jest doświadczenie”. To ostatnie ma weteran ukraińskiej polityki, którego opis w ukraińskojęzycznej wersji Wikipedii zaczyna się od stwierdzenia, że jest oligarchą. Tihipko związany był z Prywatbankiem i imperium finansowe Kołomojskiego. Jego działalność polityczna sięga jeszcze lat 80., kiedy był działaczem komsomołu w Dnietropietrwosku. W czasach niepodległej Ukrainy związał się z prezydentem Leonidem Kuczmą, którego był doradcą. W rządzie premiera Pawło Łazarenki, który uciekł do Stanów Zjednoczonych po aferze korupcyjnej, był wicepremierem.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 

Bobołowicz: Za prezydentury Zełenskiego zmienili się oligarchowie, ale nie system

Paweł Bobołowicz o powiązaniach między polityką a biznesem na Ukrainie i tym jak łączy się to z obecnym prezydentem USA i byłym Polski oraz co się zmieniło za prezydentury Zełenskiego.

Paweł Bobołowicz o relacji na linii Kijów-Waszyngton w kontekście chęci uzyskania przez prezydenta USA Donalda Trumpa od głowy Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego kompromitujących materiałów na temat jego przeciwnika politycznego Joe Bidena.

Po raz pierwszy to Ukraina może mieć kartę przetargową w relacjach z USA.

Trump opublikował amerykański zapis rozmowy między oboma prezydentami, żeby pokazać, że nie ma nic do ukrycia. Swojego zapisu rozmowy nie opublikowała jednak strona ukraińska. Nie wiadomo czy po prostu go nie ma, czy też może różni się od amerykańskiego, zawierając fragmenty przez Amerykanów pominięte. Uwagę zwraca fakt, że adwokat Trumpa Rudi Giuliani kontaktował się o wiele wcześniej sprawie Huntera Bidena, za Poroszenki, a zaangażowany był  w to także prokurator generalny Łuczenko. Z Giulianim kontakty miało utrzymywać również dwóch ukraińskich biznesmenów, z których jeden posiada firmę transportową, która organizuje potężne przewozy oceaniczne z krajów imperium postsowieckiego, a drugi hotele i  „bary z pokazami mody” (prawdopodobnie po prostu domy uciech).

Aleksander Kwaśniewski najpierw był w misji Pata Coxa, mającej doprowadzić do podpisania umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE. Gdy umowa zostaje podpisana, nagle okazuje się, że Kwaśniewski jest w spółce.

Nasz korespondent mówi także o niejasnych interesach byłego prezydenta Polski Aleksandra Kwaśniewskiego na Ukrainie. Zastanawia się, jak biznesowe kontakty Kwaśniewskiego z jednym z ukraińskich ministrów wpłynęło na przebieg negocjacji, a także, dlaczego Unia Europejska do ich prowadzenia w ogóle wybrała postkomunistę.

Ponadto mówi o braku zmiany systemu na Ukrainie. Wołodymyr Zełenski dostał ogromny mandat zaufania społecznego, dostając w wyborach prezydenckich 70% głosów. Ukraińcy uwierzyli, że może coś się zmienić. Okazuje się jednak, że Ukraina za prezydentury Zełenskiego to nadal oligarchia:

Widać umocnienie się tego systemu […] Ośrodek ciężkości zmienił się z oligarchów przy Poroszence na nowych.

Petra Poroszenkę i Rinata Achmetowa zastąpili Ihor Kołomojski, obywatel Ukrainy i Izraela, który manifestacyjnie wrócił z emigracji po zwycięstwie Zełenskiego i Wiktor Pinczuk, ukraiński przedsiębiorca żydowskiego pochodzenia i zięć byłego prezydenta Leonida Kuczmy (który sam również wrócił do polityki). Nie udało się również wbrew zapowiedziom znieść immunitetu parlamentarnego, gdyż zagłosowało przeciwko temu część deputowanych rządzącej samodzielnie Sługi Ludu.

Ukraińcy opisywali Zełenskiego w pozytywnym sensie jako ukraińskiego Macrona. Piotr Witt mówi o „oryginalnym” Macronie:

Na razie jego reformy służą ludziom bogatym oraz bardzo bogatym. I to powiedział były prezydent François Hollande.

Emmanuel Macron jest nazywany „Robinem a rebours”, gdyż „odbiera biednym, żeby dać bogatym”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Prezydent Ukrainy jest przyjacielem Polski – twierdzi Witalij Portnikow w rozmowie z Pawłem Bobołowiczem

Polsko – ukraiński konflikt pamięci trzeba uregulować – twierdzi ukraiński publicysta Witalij Portnikow. Jednak rola prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w tym procesie może być ograniczona

O znaczeniu prezydentury Wołodymyra Zełenskiego dla Polski z ukraińskim publicystą, dziennikarzem i pisarzem Witalijem Portnikowem rozmawiał Paweł Bobołowicz, korespondent Radia WNET na Ukrainie. Portnikow zaznacza, że  Polacy powinni patrzeć na ukraińskiego prezydenta jak na przyjaciela naszego kraju. Zwraca przy tym jednak uwagę na fakt, że Zełenski raczej nie rozwiąże problemów związanych z rozbieżną interpretacją wspólnej historii przez obydwa państwa. Podkreśla, że nawet gdyby udało się dojść w tej materii do kompromisu, może być on łatwo zniweczony przez samorządy zachodnich obwodów Ukrainy.

Korespondent Radia Wnet relacjonuje także pierwsze spotkanie prezydenta Polski Andrzeja Dudy z prezydentem Ukrainy w Stałym Przedstawicielstwie RP przy UE w Brukseli. Doszło do niego 4 czerwca. Podczas rozmów polska głowa państwa stwierdziła, że zależy jej na tym, aby budować mosty pomiędzy Polakami a Ukraińcami w duchu prawdy, ale przede wszystkim  pojednania i dobrej współpracy.

Bobołowicz odnosi się również do powrotu byłego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy do bieżącej polityki. Stał się on bowiem przewodniczącym delegacji tego kraju w trójstronnej grupie kontaktowej ds. rozwiązania konfliktu z tzw. separatystami prorosyjskimi w Donbasie. Korespondent jest zdania, że podjęcie tego rodzaju decyzji przez byłą głowę państwa związane jest z faktem, że przy Zełeńskim wytworzył się układ oligarchiczny.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.