Sachajko: Kukiz nie chce być wicemarszałkiem Sejmu, woli jeździć po Polsce i mówić, że normalna Polska jest możliwa

Jarosław Sachajko o tym, na czym chciałby się skupić Paweł Kukiz, jak przebiega współpraca między PSL a Kukiz ’15 i jakich zmian potrzebuje polskie i unijne rolnictwo.

Jarosław Sachajko mówi o koalicji Polskiego Stronnictwa Ludowego i Kukiz’15. Odnosi się informacji o tym, że PSL nie podzieli się pieniędzmi z subwencji z Kukiz ’15:

Oczywiście jest to prawda. My nawet nie namawialibyśmy PSL do łamania prawa. Umowa byłą taka, że subwencję dostanie PSL, w zamian za to będą krzewione idee. […] PSL przeznaczy te pieniądze, aby nasze postulaty wśród obywateli krzewić.

Podkreśla, że jego klub parlamentarny nie został wchłonięty przez ludowców. Są równymi sobie partnerami. Mówi także o stanowisku wicemarszałka Sejmu dla Pawła Kukiza, którego jak mówi, ten nie chce.

On nie chce być wicemarszałkiem Sejmu, bo to jest mocno techniczna praca. On chce robić to, co robi najlepiej, jeździć po Polsce i mówić, że normalna Polska jest możliwa.

Prędzej widziałby lidera Kukiz ’15 na stanowisku szefa klubu parlamentarnego Koalicji Polskiej. Jednak i to wiązałoby się z pracą biurową, zaś Paweł Kukiz chciałby skoncentrować się na działaniach w terenie, które już od dwóch tygodni prowadzi.

Polityk mówi też na temat rozwiązań Kukiz’15 odnoszących się do polityki rolnej. Stwierdza, że zgadza się z diagnozami Janusza Wojciechowskiego, jeśli chodzi o problemy polskiego i unijnego rolnictwa. Należy do nich rozprzestrzenianie się ASF, przez który 30% gospodarstw chlewnych przestało produkować, ekoterroryzm i brak równości w dopłatach unijnych.

Unia Europejska od dłuższego czasu biegnie na zderzenie ze ścianą w kwestii rolnictwa, bo mówi jedno, a robi drugie

Gość „Poranka WNET” stwierdza, że Unia nakłada na rolników kolejne zobowiązania,  dając im coraz mniej. Produkcja staje się niopłacalna, gdyż promuje się produkcję wielkofermową, taką jak w Stanach Zjednoczonych, gdzie „zwierzęta przez całe życie słońca nie widzą, jedzą przetworzone karmy”. Jak mówi, chodzi, o to, „żeby nie kupować soi z Argentyny, czy Brazylii, tylko żeby te pieniądze zostały w kieszeniach polskich rolników”

Metody są proste, tylko trzeba odważnych decyzji, nie można dalej współpracować z tymi, którzy przez 30 lat niszczyli polskie rolnictwo.

Poseł zwraca uwagę na potrzebę reformy związków zawodowych i izb rolniczych. Podkreśla, że „cztery lata temu napisałem ustawę o izbach rolniczych i ona jest mrożona”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Apel: Koalicja Polska osiągnęła wynik jakiego nie dawał jej żaden sondaż

Piotr Apel o różnicy między dawnym a obecnym PSL-em, wyniku Koalicji Polskiej i tym, jak ataki medialne pomogły Konfederacji.

Piotr Apel o wyniku PSL-Kukiz’15 oraz koalicji między obydwoma ugrupowaniami.

Osiągnęliśmy wynik, którego nie dawał nam żaden sondaż.

Według naszego gościa związek między dwoma partiami jest ścisły; obie chcą zrealizować swoje postulaty. Dodaje, że formacja Pawła Kukiza nadal jest antysystemowa. Apel odpowiada na zarzuty, że Kukiz’15 związał się z partią systemową:

To nie jest to samo PSL, co parę lat temu. To jest PSL odmłodzone, którego twarzą stał się Kosiniak-Kamysz i jest spora różnica między PSL-em za Waldemara Pawlaka a PSL-em Władysława Kosiniak-Kamysza.

Polityk podkreśla, że choć ktoś może czuć się nieswojo z taką koalicją, to „jeżeli dzięki temu uda się zrealizować postulaty, to warto”. Komentuje przy okazji wynik wyborczy Konfederacji Wolność i Niepodległość:

Udało się Konfederacji przekonać dodatkowe pół miliona obywateli względem tego, co było w wyborach do parlamentu europejskiego, a przecież wszyscy widzieliśmy, że Liroy i Jakubiak poodchodzili, zostali narodowcy i wolnościowcy.

Pokazuje to zdaniem gościa „Poranka WNET”, że tworzy się nowa grupa polityczna. Dodaje, że „widzieliśmy próbę Korwin-Mikkego, który robił chyba wszystko, żeby progu nie przekroczyć, ale widać elektorat teflonowy i potrafi sobie wszystko zracjonalizować”. Stwierdza, że zamilczanie i ataki medialne ze strony mediów publicznych paradoksalnie pomogły Konfederacji, która mogła występować w roli ofiary. Wyborcy uznali zaś, że „skoro ich atakują tzn. że ich się boją”, a skoro boją się ich tzn., że warto na nich zagłosować.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Ks. Isakowicz-Zaleski: Kampania wyborcza nie oszczędziła mojego przyjaciela. Paweł Kukiz zamiast służby wybrał zysk

– Nadal jestem w szoku, że Paweł Kukiz poszedł na wybory z PSL-em. Zaprzeczył zasadom ważnym dla całego Kukiz’15. Wciąż jest jednak moim przyjacielem – mówi ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.


Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, duchowny katolicki obrządków ormiańskiego i łacińskiego, komentuje decyzję Pawła Kukiza o dołączeniu do skupionej wokół Polskiego Stronnictwa Ludowego Koalicji Polskiej. Powołanie zgrupowania ogłoszono 4 lipca, a w jego skład wchodzą również członkowie Unii Europejskich Demokratów, Stronnictwa Demokratycznego, partii Ślonzoki Razem, ugrupowania Polska Nas Potrzebuje i partii Jeden-PL.

Odróżniam Pawła Kukiza jako swojego przyjaciela i człowieka, który (…) jest (…) bardzo zaangażowany choćby w sprawy pomocy osobom niepełnosprawnym (…), tutaj swego pozytywnego zdania nie zmienię. Natomiast jestem w szoku do tej pory, że poszedł razem z PSL-em (…), bo pójście z PSL-em to jest zaprzeczenie tym zasadom, które były ważne dla całego ugrupowania (…). Mamy kolejny przykład, że jednak w decydującym momencie ideały idą w bok, a zostaje ta brutalna polityka.

Gość Studio Dublin zwraca przy tym uwagę, że słowa ministerministrant oznaczają prawie to samo, czyli osobę, która służy. Mówi, że chrześcijańska idea wzajemnej pomocy realizuje się również poprzez politykę, ale nie w znaczeniu zdobywania władzy i płynących z niej korzyści, lecz właśnie poprzez służbę. W tym miejscu z żalem stwierdza, że trwająca kampania wyborcza jest przede wszystkim walką o władzę i zyski dla kandydata lub ugrupowania.

Duchowny dzieli się także swoimi wskazówkami dotyczącymi wyboru polityka, na którego głosować będzie można już w niedzielę. Radzi, by wybrać człowieka, który będzie służyć społeczeństwu, a który nie musi być „jedynką” na danej liście. Nawołuje ponadto, by oddać głos na przedstawiciela partii, która w poprzednich latach wywiązała się z danych obietnic.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.