Polski rząd uznaje samozwańczego tymczasowego prezydenta Wenezueli Juana Guaido. Ale czeka na nowe wybory w tym kraju

W związku z tym, że Maduro nie podjął decyzji o rozpisaniu nowych wyborów prezydenckich, Polska uznaje Juana Guaido, jako tymczasowego prezydenta Wenezueli – oświadcza polska dyplomacja

W oświadczeniu z 26 stycznia, wydanym w imieniu wszystkich Państw Członkowskich UE, Wysoka Przedstawiciel Unii ds. Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa Federica Mogherini wezwała Nicolasa Maduro do pilnego przeprowadzenia wolnych, przejrzystych i wiarygodnych wyborów prezydenckich. W oświadczeniu wskazano, że jeśli w najbliższych dniach nie zostaną zwołane demokratyczne wybory prezydenckie, UE podejmie dalsze działania, dotyczące między innymi uznania przywództwa Wenezueli zgodnie z art. 233 konstytucji tego kraju.

W związku z tym, że Nicolás Maduro nie podjął decyzji o rozpisaniu przedterminowych wyborów prezydenckich, Polska uznała Juana Guaido, przewodniczącego demokratycznie wybranego Zgromadzenia Narodowego, jako tymczasowego prezydenta Wenezueli, na którym będzie spoczywać zadanie zorganizowania wolnych, uczciwych i demokratycznych wyborów prezydenckich.

– Potwierdzamy nasze poparcie dla Zgromadzenia Narodowego i jego przewodniczącego. Wraz z UE wskazujemy na konieczność poszanowania podstawowych wolności narodu wenezuelskiego i powstrzymania się od działań podważających demokratyczny mandat Zgromadzenia Narodowego – informuje polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Kryzys wenezuelski zaczął się ponad rok temu, kiedy w styczniu 2018 r. Zgromadzenie Narodowe tego kraju ogłosiło wybory prezydenckie, które zostały przeprowadzone 20 maja. Wiceszef rządzącej partii socjalistycznej Diosdado Cabello, ogłosił kandydaturę dotychczasowego prezydenta Nicolasa Maduro. Jednocześnie komisja wyborcza odmówiła koalicji partii opozycyjnych Jedność Demokratyczna prawa wystawienia wspólnego kandydata i zdelegalizowała dwa ugrupowania koalicji (Wola Ludu i Most). W styczniu 2019 Maduro zaprzysiągł się na kolejną kadencję przed trybunałem wyborczym mimo, że Unia Europejska, Organizacja Państw Amerykańskich, USA i 13 krajów Ameryki Łacińskiej, nie uznały jego mandatu i wezwały do rozpisania wolnych wyborów oraz uwolnienia więźniów politycznych, zaś zdominowany przez opozycję wenezuelski parlament ogłosił Maduro uzurpatorem i wezwał wojsko oraz urzędników państwowych do wypowiedzenia mu posłuszeństwa.

22 stycznia tego roku 27 żołnierzy Gwardii Narodowej zostało aresztowanych po tym, jak wypowiedzieli posłuszeństwo rządowi Maduro. W odpowiedzi przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Juan Guaidó wezwał armię do wystąpienia przeciw łamiącemu prawo prezydentowi, a dwa dni później ogłosił się tymczasowym prezydentem. Decyzja zyskała uznanie władz USA, które uznały nowego prezydenta, w efekcie administracja Maduro zerwała relacje dyplomatyczne z tym państwem. Tego samego dnia uznanie dla prezydentury Guaido ogłosiły rządy Brazylii, Kolumbii, Peru, Paragwaju, Chile i Argentyny. Wenezuela jest jednym z największych producentów ropy naftowej – stąd tak liczne interwencje międzynarodowe w związku z sytuacją w tym kraju.

Dąbrowski: Wenezuela Maduro to bieda, tortury służb, brak leków, brud w szpitalach i śmierć

Guaido i Maduro / Fot. Alcastaro, Wikimedia Commons (CC BY-SA 4.0)

Protesty ogarniają cały kraj, to już nie jest tylko Caracas. Od Maduro odwraca się już nie tylko klasa średnia, ale nawet biedota – opowiada Zbigniew Dąbrowski, red. „Republica Latina”

Zbigniew Dąbrowski, redaktor programu „Republica Latina” opowiada o środowych demonstracjach w Wenezueli.

– Protesty ogarniają cały kraj, to już nie jest tylko Caracas, to są też mniejsze miejscowości, od Maduro odwraca się nie tylko klasa średnia, ale nawet biedota, która do tej pory go popierała – mówi Dąbrowski. – Protestujący zachęcają armię, by opowiedziała się za ludem. Maduro w odpowiedzi wezwał wojskowych do lojalności względem swojego rządu.

Pętla wokół Maduro zaciska się coraz bardziej – wielu dyplomatów wenezuelskich, nawet tych mianowanych przez niego, przeszło na stronę opozycji, sam prezydent zdążył już udzielić wywiadu rosyjskiej telewizji, gdzie sugeruje, że służby specjalne USA i kolumbijska mafia chce go zabić. Ulica mówi, że „wysocy przedstawiciele reżimu, z prezydentem Maduro na czele, zaczynają wysyłać swoje rodziny za granicę, a prezes Sądu Najwyższego chciał uzyskać od rządu Włoch azyl, jednak odmówiono mu tego”. Nasz gość zaznacza jednak, że na razie są wyłącznie plotki.

Dąbrowski opowiada także, jak tragiczna sytuacja jest dla zwykłych ludzi. – Wenezuela Maduro to bieda, tortury służb, brak leków, brud w szpitalach i śmierć – mówi. Jako przykład przytacza szpitale, z których lekarze odsyłają ciężarne, bo nie ma opatrunków, leków, zaś warunki sanitarne są tak fatalne, że grożą zakażeniem i śmiercią.

– Jednak interwencja w Wenezueli, czy to USA, Rosji, Kolumbii spotkałaby się z olbrzymim sprzeciwem międzynarodowej opinii publicznej. Skuteczniejszym ciosem będą sankcje gospodarcze – dodaje Dąbrowski.

Zapraszamy do wysłuchania audycji!

mf

Ambasador Wenezueli: Unia Europejska powinna raczej zająć się ratowaniem uchodźców, niż wewnętrznymi sprawami Wenezueli

Obywatele wenezuelscy mają jak w każdej demokracji na całym świecie, mają prawo do protestowania na ulicy. Korzystają z niego – mówi Luis Gómez Urdaneta, ambasador Wenezueli w Polsce.


– Nie ma jednak zgody na przemoc w związku z tymi protestami. Także przemoc ze strony protestujących – zaznacza Luis Gómez Urdaneta, gość Poranka WNET. I dodaje: – Maduro został wybrany demokratycznie, w przeciwieństwie do „tymczasowego prezydenta”.

Urdaneta komentuje też ultimatum, które wystosowała Unia Europejska wobec Nicolasa Maduro. Przypomnijmy, że administracja unijna wezwała Maduro do  zwołania nowych wyborów. W przeciwnym razie ma uznać Guaido za prawowitą głowę państwa. – Oczywiście popieram prawowitego prezydenta, zaś działania Unii Europejskiej zdecydowanie potępiam – mówi ambasador Urdaneta. – Unia powinna się raczej zająć ratowaniem uchodźców, którzy dobijają się do ich bram niż cynicznie interweniować w politykę wewnętrzną państwa na drugim końcu świata, byle tylko zdobyć wpływy. Do tej pory Unia była, w przeciwieństwie do USA wyrozumiałym partnerem, ubolewam nad tą nieoczekiwaną zmianą.

Przedstawiciel wenezuelskiej administracji deklaruje, że jest wdzięczny rządowi polskiemu. – Wydał oświadczenie, w którym oświadczył, że jest otwarty na dialog – mówi. – Polska może liczyć ze strony wenezuelskiej na to samo.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!