Wojna trwa i dotyczy także nas. Jej sprawcą jest Putin – komentarz Pawła Bobołowicza

Nie usypiajmy się marzeniami o pokoju. Jego nie ma od czasu objęcia władzy przez Putina: Czeczenia, Gruzja, Ukraina. Ataki cybernetyczne, przewroty państwowe i morderstwa realizowane przez FSB

Jeszcze wczoraj różni „eksperci” mówili o nic nieznaczącym incydencie, niektórzy o „strzelaninie”, a niektórzy stawiali tezę, że „mała wojenka jest korzystna dla Putina i Poroszenki”. Byli też tacy, co uznawali, że dla Polski też może być korzystna. Pamiętam wypowiedzi ekspertów i uznanych ośrodków analitycznych dosłownie na godziny przed rosyjską aneksją Krymu w 2014 roku. Główna teza: Putinowi się to nie opłaca. Putin tych analiz nie czyta i robi swoje. Potem wyrażamy zaniepokojenie i organizujemy akcje solidarności.

Nikt nie chce wojny. I ostatecznie jak nie dochodzi do realizacji najgorszych scenariuszy, to można się tylko cieszyć. Ale doświadczenie podpowiada, że do nich trzeba się przygotowywać, trzeba upubliczniać fakty, które przecież zatrważają.
Nikt poważny nie ma wątpliwości, że Rosja w każdej chwili może dokonać potężnego uderzenia i jest do niego gotowa. Nikt poważny nie ma też wątpliwości, że my nie jesteśmy jeszcze przygotowani do obrony.

Nie usypiajmy się marzeniami o pokoju. Jego nie ma od czasu objęcia władzy przez Putina: Czeczenia, Gruzja, Ukraina. Cybernetyczna wojna każdego dnia, próby przewrotów państwowych, morderstwa dokonywane poza granicami Rosji, przy użyciu broni chemicznej i substancji radioaktywnych. Taka jest rzeczywistość. Wojna trwa, a właśnie teraz zaczyna się jej kolejny etap.

Co do zachowania części polskich polityków, publicystów – wystarczy poczytać prasę z 1920 roku, Nic nowego. Trzeba też pamiętać, że wtedy za oddziałami sowieckiej armii jechał rząd „polskich” komunistów. Wtedy nie dojechał, ale w 1944 roku się to udało. Dzisiaj mógłbym nawet wskazać chętnych na stanowisko premiera takiego rządu.

Paweł Bobołowicz

Szczerski: Należy rozważyć zaostrzenie reżimu sankcyjnego wobec Rosji

Na konferencji prasowej minister Szczerski zaprezentował oficjalne stanowisko prezydenta RP w sprawie kryzysu kerczeńskiego. Mówi o zaostrzeniu sankcji wobec Rosji po ataku na ukraińskie okręty.

W niedzielę, na terenie cieśniny Kerczeńskiej, dwa ukraińskie kutry, które płynęły z Odessy do Mariupola nad Morzem Azowskim, zostały zajęte przez rosyjskie siły specjalne, marynarzy internowano. Władze Ukrainy nie mają żadnych informacji o tym, co dzieje się z marynarzami, wiemy tylko, że w trakcie incydentu zostało rannych sześciu ukraińskich marynarzy. Prezydent Poroszenko zażądał od Rosji natychmiastowego wydania marynarzy. Wierchowna Rada ze względu na napiętą sytuację zdecydowała o wprowadzeniu na Ukrainie stanu wojennego. Do kryzysu kerczeńskiego odniósł się na specjalnej konferencji prasowej szef gabinetu Prezydenta RP, minister Krzysztof Szczerski.

– Prezydent odbył półgodzinną rozmowę z Petrem Poroszenko. Rozmowa odbyła się z inicjatywy prezydenta Ukrainy, który przekazał informacje na temat tego, co wydarzyło się wczoraj i co może wydarzyć się w najbliższych dniach – mówi Krzysztof Szczerski i dodaje: – Poroszenko określił sytuację jako groźną i poważną. Ukraińskie jednostki zostały zaatakowane na wodach neutralnych. Ukraina nie odpowiedziała na ten atak zbrojnie. Strona nie ma informacji dotyczącej jednostek ani marynarzy, w tym także tych ciężko rannych.  Mamy do czynienia z sytuacją naruszenia prawa międzynarodowego.

Szczerski zapewnia, że Duda i Poroszenko są w ciągłym kontakcie i będą koordynować działania. Zapowiada również, że Ukraina dąży do zwołania Rady ONZ, w czym ma pełne poparcie polityczne Polski.

– Uważamy, że należy rozważyć z sojusznikami zaostrzenie reżimu sankcyjnego wobec Rosji – mówi szef gabinetu prezydenta.

Minister dodaje, że w interesie wszystkich jest w tej chwili wspólne działanie oraz dążenie by nie dopuścić do eskalacji napięć.

mf