Zygmuntowski: Polska powinna zwiększyć zadłużenie, by podołać inwestycjom w przemysł 4.0 i transformację energetyczną

Prezes Fundacji Instrat, Jan Zygmuntowski mówi o konieczności zniesienia limitu zadłużenia w konstytucji, zwiększeniu inwestycji i powołaniu Społecznej Rady Fiskalnej.


Prezes think-tanku „Fundacja Instrat”, Jan Zygmuntowski podkreśla, że poprzedni kryzys finansowy spowodował realne koszty, przede wszystkim wśród pracowników, którzy zostali wypchnięci na umowy śmieciowe. Dodaje również, że limity zadłużenia wpisane do polskiej konstytucji powinny zostać rozluźnione, ponieważ zwiększenie zadłużenia w celach inwestycyjnych, opłaci się państwu w przyszłości:

Jeżeli spojrzymy na inne kraje europejskie i moment wychodzenia z kryzysu, to szczególnie ważne jest to, aby nie obawiać się dynamicznego impulsu fiskalnego. Mamy masę potrzeb, takich jak transformacja energetyczna, odbudowa kolei, inwestycje w przemysł 4.0, których koszty-jeśli dziś zostaną poniesione, to w przyszłości doprowadzą do spadku długu.

Gość Łukasza Jankowskiego zwraca uwagę, że Polska jako jedyny kraj na świecie (z wyjątkiem Słowacji), wpisała w ustawę zasadniczą ograniczenia dotyczące limitu długu publicznego. Jan Zygmuntowski proponuje zastąpienie tego elementu innymi mechanizmami, takimi jak np. Społeczna Rada Fiskalna, w której zasiadać będą eksperci i przedstawiciele związków zawodowych:

Będą oni w stanie komentować na bieżąco jakie są propozycje budżetowe (…) Gdyby taka rada miała odpowiednie instrumenty działania, mogłaby na przykład wpływać na Prezydenta, to byłaby świetnym bezpiecznikiem, ale elastycznie działającym, dopasowanym do sytuacji, a nie takim sztywnym jaki mamy zapisany w konstytucji.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Saryusz-Wolski: Unia nie daje nam nowych pieniędzy na walkę z Covid-19, tylko proponuje inne użycie już przydzielonych

Jacek Saryusz-Wolski o działaniach Unii Europejskiej w walce z koronawirusem, tym jakie ma ona kompetencje, na co mogłaby przeznaczyć 400 mld euro i jak zbeształa Francję i Niemcy.


Jacek Saryusz-Wolski odnosi się do twierdzeń, że Unia Europejska przekaże Polsce 7,4 mld euro na walkę z epidemią.  Zauważa, że nie chodzi tu wcale o dodatkowe pieniądze. Nasz kraj bowiem i tak miał je otrzymać, a obecnie Komisja Europejska zaproponowała przekierowanie tych środków. Ostateczną decyzję podejmą w tej sprawie Rada UE i Parlament Europejski.

To będzie inne użycie już przydzielonych pieniędzy. To dobry ruch i to trzeba pochwalić.

Europoseł tłumaczy, co Unia może zrobić w sprawie epidemii Covid-19. Nie ma ona kompetencji odnośnie systemu opieki zdrowotnej krajów członkowskich czy, co do ochrony granic.

Ma tej mierze kompetencje miękkie. […] Zbeształa Niemcy i Francję, które zamknęły eksport środków ochronnych.

Władze Unii skorzystały ze swoim uprawnień zakazując Berlinowi i Paryżowi blokowania eksportu potrzebnych do walki z koronawirusem towarów do innych krajów członkowskich. Poszczególni członkowie UE mogą natomiast zdecydować czy chcę te środki eksportować poza UE czy nie. Bruksela moze pomóc w zwalczaniu gospodarczych skutków obecnej sytuacji. Jak tłumaczy nasz gość:

Chodzi o uruchomienie europejskiego mechanizmu stabilizacyjnego. […] To duże pieniądze – 400 mld euro.

Pomoc taka została uruchomiona przy okazji kryzysu finansowego w 2008 r. Obecnie jednak nie ma zgody na jej zastosowanie. Ponadto polityk komentuje chęć przekupienia migrantów. UE, w tym Grecja ma pomysł dobrowolnego powrotu do kraju pochodzenia migrantów. Zachętą ma być 2000 euro.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.