Dr Mentzen o nowych stawkach VAT: Krok w dobrą stronę, ale wciąż nasza ustawa jest najbardziej skomplikowana w Europie

Jak znaczącą zmianą jest nowa matryca naliczania stawek VAT? Dr Sławomir Mentzen o skomplikowaniu polskiego podatku od towarów i usług oraz o potrzebie wprowadzenia jednolitej stawki na wszystko.

Polska ustawa o VAT jest niezwykle skomplikowana i te komplikacje są naprawdę na wielu poziomach. […] Mamy najróżniejsze stawki podobne do siebie rzeczy.

[related id=116755 side=right] Dr Sławomir Mentzen komentuje zmiany stawek VAT, jakie mają wejść od 1 lipca. Wyjaśnia, że wyjściową stawką VAT w Polsce jest 23%, ale są liczne wyjątki, głównie na artykuły żywieniowe, gdzie są niższe stawki. Zawarte w nowej matrycy uproszczenia liczenia stawek nasz gość ocenia jako krok w dobrą stronę, ale jak podkreśla, „jedynie krok”. Jest bowiem zdania, że najlepiej byłoby, gdyby była tylko jedna 15- procentowa stawka VAT na wszystkie produkty. Rozwiązanie takie proponowała kiedyś  Platforma Obywatelska idąc do wyborów z „hasłem 3 razy 15”. Po przejęcie władzy w 2007 r. rząd Donalda Tuska, jak zauważa ekonomista, był bardziej zainteresowany zapewnianiem tzw. ciepłej wody w kranie niż gruntowną przebudową systemu podatkowego, czy choćby obniżaniem podatków.

Niestety ostatnim rządem, który coś pozytywnego zrobił w prawie polskim prawie podatkowym był rząd PiS u w latach 2005-2007.

Jeśli jednolita stawka VAT byłaby zbyt dużą zmianą, to należałoby przynajmniej ustanowić jednolitą 8-procentową stawkę VAT na całą produkty żywieniowe, by przedsiębiorcy nie musieli się zastanawiać pod jaką stawkę VAT żywność przez nich sprzedawana podpada. Wiceprezes partii KORWiN zauważa, że w nowej matrycy naliczania stawek jako dobro luksusowe, czyli mające 23% stawkę zostały potraktowane ośmiorniczki, które są faktycznie tańsze od np. luksusowej wołowiny. Sądzi, że to ukłon w stronę elektoratu, który kojarzy jedzenie tego głowonoga za synonim luksusu.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Michał Karnowski: Trzeba zawsze tłumaczyć co się robi, mówić w co wierzymy. Polska wygrała z epidemią

Ułaskawienie Jana Śpiewaka, debata nad wotum zaufania dla rządu i kampania prezydencka. Michał Karnowski o postawie warszawskiego Ratusza, krytyce ministra Szumowskiego i o Konfederacji.


Michał Karnowski komentuje ułaskawienie Jana Śpiewaka przez prezydenta w związku ze zniesławieniem przez aktywistę mecenas Bogumiły Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej, córki Zbigniewa Ćwiąkalskiego, byłego ministra sprawiedliwości i prokuratura generalnego. Podkreśla, że jest to akt fundamentalnej sprawiedliwości. Wskazuje na jego działalność na rzecz warszawskich lokatorów.

Jan Śpiewak […] w sprawie warszawskiej reprywatyzacji zachował się bardzo przyzwoicie. Był człowiekiem, który starał się przywrócić tutaj jakieś elementarne zasady; występował po stronie ofiar i ma w tej sprawie duże zasługi.

Publicysta przypomina zaangażowanie w pomoc lokatorom innych działaczy, a tych przedstawicieli oddolnych ruchów, takich jak zamordowana Jolanta Brzeska. Wskazuje także na działanie Komisji Weryfikacyjnej, która sprawy te „podniosła na wyższy poziom”.

Hanna Gronkiewicz-Waltz i jej kontynuator Rafał Trzaskowski podjęli decyzję wręcz kuriozalną o  zaskarżaniu do sądów decyzji Komisji ds. Reprywatyzacji zwracającej miastu lokale, kamienice.

Dziennikarz na pytanie czy wspomniana decyzja prezydenta będzie mieć wpływ na wybory prezydenckie wskazuje, że wobec ich bliskości „każdy dzień jest kampanią wyborczą”. Obecnie „wykuwa się osąd” na temat kandydatów:

Pytania o to kto ma energię, kto ma pomysł, kto jest zjednoczony, a kto skłócony; kto się kaja, a kto ma w sobie pewną dumę z własnego dorobku; kto ma plan (na przykład wielki inwestycyjny plan Dudy). To są zasadnicze zupełnie fundamentalne pytania decydujące o wyniku tej rozgrywki.

Karnowski stwierdza, że Polska nie jest najbogatszym krajem i nie ma najlepszej służby zdrowia na świecie, ale i tak „wygrała wojnę z epidemią”. Przyznaje, że nie oznacza to, że nie popełniono błędów w tej walce i że sytuacja gospodarcza wielu ludzi jest trudna. Podkreśla przy tym, że rządowa tarcza działa. Komentując wystąpienie premiera w Sejmie stwierdza:

Trzeba zawsze tłumaczyć co się robi. Trzeba mówić w co wierzymy.

Gość „Poranka Wnet” wyjaśnia, że trzeba podkreślać różnice programowe między obozem rządzącym a opozycją. Jednym z nich jest stosunek do wielkich inwestycji publicznych, takich jak Przekop Mierzei Wiślanej, przeciw któremu wypowiadał się Rafał Trzaskowski.

Odnosząc się do wczorajszej debaty nad wotum nieufności wobec ministra zdrowia Karnowski ocenia za najlepszą mowę posła Pis Przemysława Czarnka, który oskarżył opozycję, że jest niechętna wobec Łukasza Szumowskiego, gdyż ten jest skuteczny. Opozycji zaś, jak mówi nasz gość,

Chodziło o sklejenie dobrej walki z epidemią z maseczkami.

Zauważa, że  Krzysztof Bosak ma w sobie odrobinę próżności potrzebnej, by być w polityce na dłużej. Przywiązuje on bowiem dużą wagę do swojego wizerunku.

Myślę, że Ruch Narodowy i Konfederację jeszcze czeka jakieś przegrupowanie.

Redaktor „wSieci”stwierdza, że obecny status narodowców w ramach Konfederacji nie przystaje w pełni do ich ambicji, więc można się spodziewać zmian w tej koalicji. Odnosząc się do wypowiedzi posła Grzegorza Brauna zarzuca liderowi Korony, że niektóre jego słowa (jak teatralne „szczęść Boże”) są nie do końca poważne. Przestrzega przed uleganiem w polityce atrakcyjnym i barwnym postaciom, których program okazuje się później nierealny. Zauważa, że ludzie przyciągani przez obecnego prezesa partii KORWiN „wpadali w polityczną czarną dziurę”:

Tu można wskazać też Janusza Korwin-Mikkego który zawsze przyciągał młodych ludzi i dawał im bardzo proste, wyraziste, barwne recepty. Oni wchodzili w działalność polityczną u jego boku mniej więcej na dekadę, bo tyle zajmowało dojście do wniosku, że jednak to nie jest najlepsza ścieżka.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Janusz Korwin-Mikke: Jeśli faktycznie ogłoszą nowe wybory będę się zastanawiał z Konfederacją, czy wystartować

Czy lider partii KORWiN wystartuje w nowych wyborach prezydenckich jeśli będzie taka możliwość? Janusz Korwin-Mikke o nagranym przez siebie klipie oraz o postawie PiS-u i opozycji wobec wyborów.

Socjalista jest ogniwem pośrednim między człowiekiem a małpą.

Janusz Korwin-Mikke komentuje nagrany przez siebie klip w ramach akcji charytatywnej #hot16thchallenge. Rapował w nim o tym, że „socjalistów poszatkuje, bo to są zwyczajne szmaty” i że „trzeba wziąć takiego drania uciąć jaja albo gorzej”. Za te i inne sformułowania zgłosił go do Komisji Etyki Poselskiej poseł Lewicy Maciej Kopiec. Autor kontrowersyjnego nagrania niewiele sobie z tego robi. Dziwi się za to, że:

Spora część młodych ludzi nie zna zwrotu: „a na drzewach zamiast liści”.

Przypomina, że „tfu! demokracja”  jest ustrojem totalitarnym, gdyż demokratyczny rząd może robić co chce.

Prezes partii KORWiN odnosi się do wyborów bez głosowania. Na pytanie, czy w przypadku, gdyby w nowych wyborach trzeba by od nowa rejestrować kandydatów sam by wystartował odpowiada, że

Będę się zastanawiał, jeśli faktycznie będą ogłoszone nowe wybory. Konfederacja będzie się zastanawiać.

Dodaje, iż „PiS zrobiło ogromny bałagan prawny”. Wskazuje przy tym, że „opozycja zachowuje się gorzej niż PiS”. Najpierw krytykowała, żeby były później, a teraz wyraża żal, że nie odbyły się 10 maja:

To tak obrzydliwa demagogia, że aż zaczynam mieć sympatię do PiS-u.

Przypomina, że Senat „przytrzymywał swoją decyzję zupełnie złośliwie utrudniając prace legislacyjne Sejmu”. Stwierdza, że „to nie jest ładne zachowanie”. Kryło się za nim założenie, że

Wybory w maju wygra na pewno JE Andrzej Duda, a późniejsze niekoniecznie.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 

Dziambor: Prawo i Sprawiedliwość nie będzie miało siły, by powstrzymać bunt samorządowców ws. wyborów

Artur Dziambor o możliwości przełożenia wyborów, rzekomej współpracy konfederacji z KO, wspólnych głosowaniach PiS-u i Lewicy, zawieszeniu kampanii przez Kidawę-Błońską i wolnorynkowości Platformy.


Artur Dziambor ocenia decyzję kandydatki Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, czyli zawieszenie kampanii wyborczej. Poseł Konfederacji sądzi, że jest to krok ku bojkotowi wyborów.

Nie ma takiej sytuacji, że wszyscy są przeciw Andrzejowi Dudzie.

Pomysł wycofania się wszystkich kandydatów opozycyjnych z wyborów, żeby musiały one zostać przełożone, nazywa kompletną bzdurą. Wskazuje na to, że kontrkandydaci Andrzeja Dudy nie stratują po prostu przeciw niemu, tylko żeby z nim wygrać. Zwraca uwagę na  grę polityczną rozpoczynająca się w sprawie wyborów na linii rząd-samorządy. Przedstawiciele tych ostatnich, na których ciąży obowiązek przeprowadzenia wyborów, zaczynają składać deklaracje, że nie będą narażać ludzi w związku z epidemią. Może być więc tak, jak stwierdza poseł, że samorządowcy wymuszą na rządzących przesunięcie terminu wyborów.

Wszyscy odczuwamy skutki tej epidemii. […] Prawo i Sprawiedliwość nie będzie miało siły, by ten bunt samorządowców powstrzymać.

Sądzi także, że kandydatura Marka Jakubiaka nie jest zagrożeniem dla Krzysztofa Bosaka. Wiceprezes partii KORWiN odnosi się także do zarzutów formułowanych ze strony PiS-u wobec Konfederacji ws. sporu o głosowanie on-line. Podkreśla, że rozwiązania takiego nie przewidywał regulamin Sejmu, a jego formacja „zna i rozumie prawo”, zdając sobie sprawę, że realizacja pierwotnych planów polityków Zjednoczonej Prawicy, skutkować mogłoby  przyszłości dla nich Trybunałem Stanu. Konfederacja wyłamała się ze zgody wszystkich grup parlamentarnych i dopiero po tym jej stanowisko poparła Koalicja Obywatelska. Ta ostatnia, jak podkreśla nasz gość, nie jest formacją liberalną gospodarczo. Zauważa, że choć Platforma zaczynała z programem podpatrzonym od UPR-u, to w trakcie swych ośmioletnich rządów nie zrobiła niczego wolnorynkowego. Dodaje, że

Prawo i Sprawiedliwość poparło kilka poprawek Lewicy, a żadnej Konfederacji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Sośnierz: Lepiej zabezpieczyć właściwe procedury bezpieczeństwa niż ryzykować włamanie do źle zabezpieczonych serwerów

Dobromir Sośnierz o zdalnych obradach Sejmu, tym czemu nie jest to dobry pomysł oraz o specustawie ws. koronawirusa, tarczy antykryzysowej i tym, czego reszta opozycji w nich nie dostrzega.

Nasz Sejm obraduje nie po raz pierwszy na łapu-capu.

Dobromir Sośnierz opowiada o zdalnych pracach Sejmu. Zauważa, że wcześniej wdrożony w Sejmie  system informatyczny był „przygotowany na kolanie”.

Lepiej zabezpieczyć odpowiednie procedury bezpieczeństwa niż ryzykować włamanie do źle zabezpieczonych serwerów.

Poseł Konfederacji przypuszcza, że to rozwiązanie jest pochopne i zagraża bezpieczeństwa kraju. Zauważa, iż odrzucona została poprawka jego koła, by głosowanie zdalne ograniczyć do stanów nadzwyczajnych. Krytykuje przy tym specustawę ws. koronawirusa, przeciw której Konfederacja jako jedyna w Sejmie głosowała przeciw. Podkreśla, że:

Był to pomysł jak wprowadzić stan wyjątkowy bez konsekwencji, jaka im się nie podobała w postaci przesunięcia wyborów.

Wiceprezes partii KORWiN sceptycznie jest nastawiony także do zapowiadanej tarczy antykryzysowej. Zauważa, że wobec nieuwzględnienia poprawek Konfederacji będzie musiała ona wstrzymać się od głosu.

To bardziej tarcza biurokratyczna niż antykryzysowa. Zamierza regulować ceny na rynku, co już stało się przyczyną […], że środków medycznych w Polsce nie ma.

Jak wyjaśnia, „wysokie ceny są skutkiem niedoboru towarów na rynku, nie ich przyczyną”. Także tryb przyjmowania rządowego pakietu ustaw, nie jest jego zdaniem właściwy.

Mam ogromne obawy co do przyjmowania ustaw w takim trybie.

Zaznacza, iż jest ona przyjmowana bardzo pośpiesznie, co daje mało czasu na przeczytanie w całości ustaw, nie mówiąc już o analizie ich potencjalnych skutków. Sośnierz stwierdza, że poważne państwo ma przygotowane rozwiązania na nadzwyczajne sytuacje, które po prosu się „wyciąga z szuflady”, kiedy te się zdarzą.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T/A.P.

Dr Mentzen: Przewidywania co będzie za rok, to w obecnej sytuacji astrologia. Trzeba zwolnić przedsiębiorców z regulacji

Dr Sławomir Mentzen o opcji atomowej FED, katastrofie gospodarczej w Chinach, skupowaniu obligacji skarbowych przez NBP i tym, co powinien rząd zrobić, by ulżyć przedsiębiorcom.

Są to bezprecedensowe kroki, do tej pory żaden bank centralny nie działał w tak agresywny sposób na samym początku kryzysu.

Dr Sławomir Mentzen zauważa, że amerykańska Rezerwa Federalna zrobiła wszystko, co mogła w obecnej sytuacji. Obecnie może on tylko drukować więcej pieniędzy, a amerykański rząd je rozdawać i zwalniać z podatków.  Radykalne kroki  FED-u spowodowały panikę inwestorów. Spadki na giełdzie są olbrzymie na całym świecie. Dochodzi na niej do wachań, które normalnie nie powinny być nawet możliwe. Powoduje to, że długoterminowe prognozy zmieniają się z tygodnia na tydzień, a ich wartość jest zbliżona do wskazań astrologów.

Przy takiej zmienności nie ma sensu przewidywać co będzie za rok. […] Takie wachania nie powinny mieć miejsc. To tak jakby ktoś kilka razy z rzędu trafił szóstkę w totka.

Ekonomista zwraca uwagę na to, jakim ciosem dla ekonomii Państwa Środka jest koronawirus, dodając, że nie ma powodu, by w Europie nie było pod tym względem podobnie:

Produkcja przemysłowa po raz pierwszy od lat 90. spadła o kilkanaście proc. To absolutna gospodarcza katastrofa.

Odnosi się do skupowaniu przez Narodowy Bank Polski obligacji Skarbu Państwa na rynku wtórnym:

Nie jest to wprost wykupywanie długu publicznego. Państwo dało jasny sygnał, że będzie emitować więcej długu. To wysunięcie piłki rządowi.

Dr Mentzen przewiduje, że walka z Covid-19 „już w tym roku będzie kosztować nasz budżet ponad sto miliardów złotych”. Tłumaczy, jak państwo może pomóc przedsiębiorcom:

Państwo musi się odczepić, pozwolić przedsiębiorcom radzić sobie z tym kryzysem, jak mogą.

Chodzi tutaj o zawieszenie wielu regulacji, do których w normalnym czasie muszą stosować sie prowadzący działalności gospodarczą. Wiceprezes KORWiN podkreśla, że „przedsiębiorcy przy obecnym nawisie regulacyjnym sobie nie poradzą”. Zwraca uwagę na „mnóstwo zniesień państwa budowlanego”  obecnych w specustawie dotyczącej koronawirusa, które wskazują, iż rządzący nie poradzą sobie z nimi przy obecnej sytuacji. Analogicznie, więc powinno się potraktować przedsiębiorców. Ci ostatni zwolnieni powinni być także od płacenia składek na ZUS i od wszystkich innych danin i podatków, które nie zależą od dochodu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dziambor: PiS ma władzę dyktatorską. Bardzo bym chciał zobaczyć Aleksandra Kwaśniewskiego w więzieniu, jeżeli jest winny

Jak ocenia działania Mariusza Kamińskiego? Czym przyciągnie do siebie wyborców Krzysztof Bosak i co mu zagraża? Jak PiS traktuje opozycję? Odpowiada Artur Dziambor.

Jeżeli jest jakiekolwiek podejrzenie to prokuratura działa […]. Ja bym bardzo chciał zobaczyć Aleksandra Kwaśniewskiego w więzieniu jeżeli jest winny.

Artur Dziambor mówi o sprawie willi Kwaśniewskich. Wątpi czy CBA ustaliło wszelkie szczegóły w tej sprawie, ponieważ gdyby coś było nieprawowitego, to były prezydent powinien stawić się dziś już w sądzie. Podkreśla, że politycy nie mogą być bezkarni, ale winni odpowiadać za popełniane przez siebie przestępstwa. Odnosi się do sprawy posłanki Joanny Lichockiej której zarzuca się pokazanie w czasie debaty sejmowej wulgarnego gestu (sama twierdzi, że tylko przesuwała środkowym palcem pod okiem). Stwierdza, że „pani Lichocka to propagandystka dobrej zmiany” i w związku z tym nie musi się obawiać żadnych konsekwencji swojego zachowania. Zdaniem posła Konfederacji nie zaszkodzi to także obozowi rządzącemu. O tym ostatnim mówi, że nie liczy się z opozycją mając większość.

Prawo i Sprawiedliwość ma władzę dyktatorską, rządzi niepodzielnie i wszystko co chce to będzie, a wszystko czego nie chcą nie będzie.

W takiej sytuacji parlamentarna „debata jest tylko i wyłącznie emocjonalna”. Przyznaje, że zawsze rządzi większość dodając, że „jedna partia nigdy nie rządziła samodzielnie” [i ściśle rzecz biorąc nadal nie rządzi, gdyż większość w Sejmie ma Zjednoczona Prawica, a nie sam PiS- przyp. red.].

Członek sztabu wyborczego Krzysztofa Bosaka mówi o jego kampanii prezydenckiej. Jest to kandydat „na którego czekali narodowcy i wolnościowcy”.

Będzie jako jedyny kandydat wypuszczał wolnorynkowe pomysły.

Jak mówi, chcieliby przekonać do siebie prawicę nastawioną patriotycznie i tą liberalną, która dotychczas głosowała przeciw PiS-owi. Wiceprezes partii KORWiN twierdzi, że dokonane przez obecną władzę obniżki podatków są bardziej symboliczne niż realne, gdyż są niewielkie bądź dotyczą niewielu osób;

PiS obniżył CIT, którego prawie nikogo nie dotyczy.

O programie 500+ mówi, że trzeba go zmienić. Ludzie nie powinni otrzymywać pieniędzy od państwa, gdyż w ten sposób rośnie inflacja, lecz to państwo powinno im mniej pieniędzy zabierać w podatkach. Zauważa, że obecne 500 zł jest warte w usługach tyle co 300 zł na początku programu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Korwin-Mikke: Polska przez to, że atakuje Niemcy i Rosję, tworzy sojusz rosyjsko-niemiecki Nord Stream [VIDEO]

Czy wystartuje w wyborach prezydenckich? Dlaczego nie popiera reakcji rządu na słowa Putina? Czym te ostatnie są spowodowane? W jaki sposób rząd traktuje nas jak dzieci? Odpowiada Janusz Korwin-Mikke.


Janusz Korwin-Mikke odnosi się do przekopu Mierzei Wiślanej, który jego zdaniem jest okazją, by „ktoś się nakradł”. Zauważa, że jego koszt jest 150 razy większy od prac podjętych przez Arabię Saudyjską, który mają zmienić skonfliktowany z nią Katar w wyspę. Na temat Bliskiego Wschodu zauważył, że:

Rosja siedzi w sprawie Iranu zadziwiająco cicho, a Amerykanie robią co mogą by sami się wyautować z tego.

Tymczasem uaktywnili się Chińczycy, którzy zapowiedzieli pomoc Irakowi i obiecali wysłać swoje wojska. O stosunku Rosji i Chin, stwierdza, że jest to „niechciany sojusz wymuszony przez to, że Ameryka atakuje Rosję i Chiny”. Przy okazji zauważa, iż:

Tak samo Polska przez to, że atakuje Niemcy i Rosję tworzy sojusz rosyjsko-niemiecki Nord Stream.

Na uwagę, że sojusz rosyjsko-niemiecki jest starszy niż polskie ataki, stwierdza, że to nieprawda. Dodaje, że podobnie należy tłumaczyć współpracę rosyjsko-izraelską. Polscy rządzący tego jednak nie rozumieją, gdyż jak zauważa rozmówca Adriana Kowarzyka, nie grają oni w gry hazardowe. Tymczasem jak podkreśla:

Każdy Żyd wie, że dziecko musi się uczyć grać w gry hazardowe.

Jeden z liderów Konfederacji Wolność i Niepodległość komentuje rezultaty jej prawyborów prezydenckich. Stwierdza, że toczą się rozmowy na temat tego, na kogo kandydaci KORWiN-u przerzucą swoje głosy elektorskie. Odpowiadając na pytanie, czy będzie kandydatem na prezydenta 2020 r. mówi:

Nie sądzę raczej, bo jest bardzo silny opór ze strony narodowców.

Stwierdza, że w tych wyborach Konfederacja będzie walczyć o wynik 15. procentowy w pierwszej turze, który mógłby pozwolić jej przejść do drugiej.

Jeżeli Szymon Hołownia odbierze głosy Platformie, to może być kilka ugrupowań po 15%.

Po przerwie, w której słuchamy bliskiego Radiu WNET i lubionego przez naszego gościa utworu, prezes partii KORWiN tłumaczy czemu nie wstał w czasie uchwały Sejmu potępiającej słowa Władimira Putina. Zauważa, że wypowiedzi te wyśmiał bardzo solidnie:

Czy gdyby pan Włodzimierz Putin stwierdził, że 2 razy 2 równa się 7, to czy Międzynarodowa Unia Matematyczna ogłosiłaby swój sprzeciw? Z głupotami się nie dyskutuje.

Podkreśla, że odnoszenie się do oczywistych głupot, jakie wypowiedział prezydent Rosji, tylko pogarsza sprawę, ponieważ nadaje im rozgłosu. Przypomina, zasadę „kto się tłumaczy, ten jest winien”. Odnosząc się do zarzutów wobec ambasadora Lipskiego, zauważa, że gdyby Żydów wysłano do Afryki, to nie zginęliby oni w Auschwitz i na Majdanku. Przyczyny wypowiedzi rosyjskiego prezydenta upatruje w decyzji MKOl, który nałożył kary na Rosję, w związku ze stosowaniem przez jej sportowców dopingu.  Obecnym prezydentem Światowej Agencji Antydopingowej jest zaś Polak, Witold Bańka, wcześniej członek jej komitetu wykonawczego. Z tego powodu „mamy za swoje”. O samym dopingu w sporcie poseł stwierdza, że powinien być on legalnie dopuszczony i że każdy dorosły człowiek ma prawo zażywać takie substancje, jakie chce. Dotyczy to zarówno leków, które powinny być dostępne bez recepty, jak i narkotyków.

Jak można ograniczać wolność? Jak ktoś chce umrzeć z tego powodu, to ma do tego prawo.

Podkreśla, że niepozwalanie ludziom na wykup takich leków, jakie chcą bez recepty, jest traktowaniem ich jak dzieci, które wezmą wszystkie leki naraz i umrą. Jeśli by zaś ktoś umarł w ten sposób, to jak mówi nasz gość, byłoby „jednego idiotę mniej”. Dodaje, że na wojnie z narkotykami korzystają gangi.

Przed wojną nie było walki z narkomanią, więc nie było narkomanii. […] Działka hery w Bangkoku kosztuje 20 gr, w Warszawie kosztuje ok 35 zł. […] Przy tym przebiciu kara śmierci nie odstraszy ludzi.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Bosak: Rozkład sił pomiędzy dwoma skrzydłami w Konfederacji jest zaskakująco zrównoważony [VIDEO]

Krzysztof Bosak jest liderem w wyścigu o fotel kandydata na prezydenta w Konfederacji, jednak zsumowane głosy na kandydatów partii KORWIN mogą jeszcze zmienić ostateczny wynik.


Krzysztof Bosak, poseł Konfederacji, opowiada o zakończonych właśnie zjazdach regionalnych, których celem było wyłonienie elektorów decydujących o wyborze kandydata na prezydenta w nadchodzących wyborach. Jednym z liderów tego wyścigu jest Krzysztof Bosak:

Cała dziewiątka kandydatów jeździła po wszystkich zjazdach, ale większość osób, moim zdaniem ponad połowa, głosowała, zanim my zdążyliśmy wygłosić swoje przemówienia […] wiele osób przychodziło, bo już wiedzieli, na kogo chcą zagłosować. […] Staraliśmy się przedstawić swoje myślenie o Polsce, o potrzebach ideowej prawicy.

Krzysztof Bosak uplasował się na 1 miejscu, jeśli chodzi o mandaty elektorów, na drugim miejscu znajduje się Grzegorz Braun, kolejni to Artur Dziambor i Konrad Berkowicz:

Warto nadmienić, że partia KORWIN wystawiła aż czterech kandydatów, i jak zsumuje się głosy ich elektorów, to wychodzi prawie ten sam wynik, który ja uzyskałem, więc to pokazuje, że rozkład sił pomiędzy dwoma skrzydłami w Konfederacji okazał się zaskakująco zrównoważony.

Komentując start Szymona Hołowni, gość „Poranka WNET” uważa, że należy obserwować tego kandydata oraz to, z jakim programem wystąpi:

Wygląda na to, że jest to kandydat szukający poparcia raczej w centrum sceny politycznej na lewicy, czy wśród jakichś takich umiarkowanych liberalno-lewicowców, więc nie traktuje go jako specjalną konkurencję. Raczej myślę, że może to być kandydat który może w pewien sposób pomóc, rozbijając głosy, które mogłyby pójść na kandydatkę PO czy kandydata Lewicy.

Nawiązując do zaczepnych wypowiedzi prezydenta Rosji Władimira Putina, Krzysztof Bosak uważa, że rząd w tym wypadku zachował się „poprawnie” nie ulegając owym zaczepkom:

Nie odpowiadali od razu, odczekali troszeczkę, aby zobaczyć, co się dzieje. Prezydent w ogóle nie zabrał głosu, można powiedzieć, że obniżył w ten sposób rangę wypowiedzi. […] To jest niepotrzebna mentalność, że na wszystko trzeba odpowiedzieć ogniem ze wszystkim armat […] jeżeli władze Rosyjskie taki temat wywołały, to zrobiły to w określonym celu i my nie powinniśmy wpisywać się w Rosyjską narrację, tylko odpowiadać polską narracją.

Lider Konfederacji komentuje także ostatnie wydarzenia związane z Marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim oraz medialną nagonką na niego.

A.M.K.

Dr Mentzen: Mamy najbardziej skomplikowany VAT w całej UE. Dobrze prosperujące firmy upadają przez problemy podatkowe

Dr Sławomir Mentzen o prawyborach prezydenckich Konfederacji i polskim systemie podatkowym: jakie ma wady i jak je naprawić, jak utrudnia życie polskim przedsiębiorcom i o zaletach podatku estońskiego


Bardzo dobrze odbieram zapowiedzi premiera Mateusza Morawickiego o wprowadzeniu w Polsce podatku estońskiego dla spółek. Obawiam się tylko, że nie będzie to taki podatek jak w Estonii, ale znacznie bardziej ograniczony.

Dr Sławomir Mentzen komentuje zapowiedź wprowadzenia w Polsce podatku dla spółek na wzór estoński. Jak mówi, „w Estonii już z 20 lat temu wprowadzono bardzo rozsądny sposób opodatkowania spółek”. Opiera się on na założenie, że jeśli nakładami podatek na rozwijającą się spółkę „to ograniczamy jej możliwości inwestycyjne”. Z tego powodu Estończycy opodatkowali wypłacaną przez przedsiębiorców dywidendę. Dopóki więc przedsiębiorca jej nie wypłaca, tylko inwestuje, nie musi tego podatku płacić. Zachęca to firmy (w tym polskie) do inwestowania w Estonii. Ekonomista zauważa przy tym, że premier zapowiedział ograniczenia w  stosowaniu tego podatku. Omawia także podatek VAT, na rozliczenie którego polski przedsiębiorca potrzebuje średnio 172 godziny rocznie przy średniej unijnej 56 godzin.

Mamy najbardziej skomplikowany VAT w całej Unii Europejskiej.

Podkreśla, że nawet Jerzy Martini, doradca podatkowy, który specjalizuje się w w tym podatku, stwierdza, że gubi się już w zmianach dotyczących VAT-u. Zdaniem dra Mentzena trzeba ujednolicić stawki VAT, gdyż ich różnica odpowiada za gros problemów z tym podatkiem. Przedsiębiorcy muszą „dużo czasu na dowiedzenie się jaką stawką powinni opodatkować swoje towary”, a potem i tak może się okazać, że stawkę według której przez lata płacili, Urząd Skarbowy uzna za zbyt niską i nakaże im dopłacić brakującą różnicę. Tak się stało w przypadku polskich fast-foodów, które korzystały z korzystnych dla nich interpretacji podatkowych, dopóki urzędy nie wydały innej opinii. Jak podkreśla nasz gość:

Dobrze prosperujące przedsiębiorstwa upadają przez problemy podatkowe.

Przedsiębiorców nie stać bowiem na zapłatę zaległych (zdaniem urzędów) podatków i bankrutują. Dr Mentzen podkreśla, że podatek VAT został tak skonstruowany, że od początku dawał oszustom okazję do wyłudzeń podatku. Podkreśla, iż żeby zatrzymać karuzele vatowskie potrzeba reformy VAT na poziomie unijnym.

Polski rząd doszedł do wniosku, że lepiej wszystkim utrudnić życie, zarówno przestępcom, ja i uczciwym podatnikom. […] Teraz za wyłudzanie VAT grozi 25 lat, tyle, co za morderstwo.

Państwa takie jak Wielka Brytania czy Szwecja postawiły na zwiększenie skuteczności państwa w walce z oszustami bez utrudniania życia uczciwym przedsiębiorcom.

Nikt nie wie, co czeka w przyszłości kruptowaluty, są pewnym wyłomem w rynku finansowym.

Szef rady naukowej Partii KORWiN odnosi się do planów Europejskiego Banku Centralnego wypuszczenia na rynek własnej waluty. Stwierdza, że założeniem kryptowalut była ich niezależność od państwa i systemu bankowego. Są one wyłomem dającym anonimowość, która zmniejsza się wraz z ograniczeniem przez państwa obrotu gotówkowego.

Rozmówca Adriana Kowarzyka odnosi się także do prawyborów prezydenckich Konfederacji. Przyznaje, że jak dotąd najwięcej głosów elektorskich zdobył w nich Krzysztof Bosak z Ruchu Narodowego, ale gdyby podliczyć wszystkie głosy elektorskie kandydatów partii KORWiN, to ma ona przewagę nad narodowcami.

Byłbym dumny z prezydenta, jakim byłby Janusz Korwin-Mikke: jego stateczność, jego wiek.  Pięknie by nas reprezentował na arenie międzynarodowej.

Stwierdza, że choć Korwin-Mikke byłby dobrym prezydentem, to wyborcy jego partii wolą kogoś młodszego, przede wszystkim Artura Dziambora lub Konrada Berkowicza. To między nimi, kandydatem RN i Grzegorzem Braunem rozstrzygną się, w ocenie wiceprezesa partii KORWiN, prawybory.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.