Liliana Wiadrowska: W Belgradzie niespokojnie. Prezydent Serbii Vucić ogłosił przywrócenie godziny policyjnej

Serbiowie mają dość i, jak twierdzą, chcą by „zakończył się koronawirusowy cyrk.” Wszystko zaczęło się wczoraj (7 lipca) od konferencji prasowej prezydenta kraju Aleksandra Vucića.

 Aleksandr Vucić, po zwycięskich dla siebie wyborach z 21 czerwca, zapowiedział powrót pandemicznych obostrzeń z powodu „nowej fali zachorowań”. 

Oznacza to powrót godziny policyjnej, która trwa cały weekend. Zostanie wprowadzona w Serbii po raz pierwszy od maja i będzie trwać od godz. 18 w piątek do godz. 5 w poniedziałek. Prawda jest taka, że na Bałkanach chyba nikt już nie wierzy w wirusa. Serbowie twierdzą, że dane o nowych zachorowaniach są podejrzane, ponieważ żadne media nie pokazują historii ludzi, którzy zmarli po zakażeniu Covid – 19. Nikt nie zna także kto by zmarł z tego powodu. Zapowiedź powrotu obostrzeń wzburzyła Serbów, którzy wyszli na ulicy stolicy Belgradu. – relacjonuje Liliana Wiadrowska, Polka na Bałkanach.

W środę wieczorem, około godziny 21.00 kilkaset osób demonstrowało swoje niezadowolenie przed serbskim parlamentem. W ciągu niespełna godziny liczba protestujących wzrosła do kilku tysięcy.

Nie jest prawdą, ze to protestujacy rozpoczęli starcia z policją, która była bardzo brutalna. Protesty nie są przeciw skierowane przeciw obostrzeniom. To tylko pretekst i punkt zapalny do wystąpień przeciwko prezydentowi i hego partii. – mówi Liliana Wiadrowska.

Nasza korespondentka uważa, że polskie media opowiadające o tych protestach mijają się z prawdą. Jak twierdzi Liliana Wiadrowska, zagraniczne media piszą o zamieszkach i przyczynach protestów tendencyjnie, bowiem pokazują kontestatorów w złym świetle, jakoby „byli bardzo agresywni i stąd brutalność reakcji policji jest uzasadniona”.

Zdecydowana większość Serbów uważa prezydenta Aleksandra VucićaWuczicz za „zdrajcę narodu o zapędach autorytarnych”. , znikajace dziennikarni i niewygodne osoby. A w słoweńskich mediach można było przeczytać:

Protestniki so Vučiću vzklikali „Vučić lopov”, „odstopite”, „nočemo migrantov” in „Kosovo je srce Srbije”, kar se je navezovalo na očitke, da Vučić „prodaja” Srbijo. – „Protestujący krzyczeli przeciw Vučiciowi: „Vučić jest złodziejem”, „Niech zrezygnuje”, „Nie chcemy migrantów” i „Kosowo jest sercem Serbii”, co jest związane z oskarżeniami, że Vučić „sprzedaje” Serbię.

21 czerwca odbyły się też wybory parlamentarne, w których – przy bojkocie opozycji – przygniatające zwycięstwo odniosła Serbska Partia Postępowa (SNS) Vuczicia. Wybory odbyły się pomimo ostrzeżeń ekspertów, że masowe spotkania bez dystansu społecznego mogą doprowadzić do nowej fali koronawirusa. Tym bardziej dziwi Serbów nagła zmiana narracji władzy i powrót do obostrzeń.

Jak podały władze, 7 lipca z powodu koronawirusa w Serbii zmarło 13 osób. To największa dzienna liczba odnotowanych zgonów chorych od momentu wybuchu pandemii. Do tej pory w Serbii zachorowało 16 719 osób, a zmarło 330 osób.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Lilianą Wiadrowską:

 

Zdaniem przedstawicieli serbskiej opozycji prezydent Aleksandr Vucić „podlizuje sie Zachodowi, który poniża Serbie, sprzedaje ją po kawałku i notorycznie zdradza.”

Prezydent Vucić chce uznać Kosowo jako suwerenne państwo a naród serbski nigdy tego nie uzna, bo ta ziemia jest kolebką Serbii, która ponad pięćset lat opierała się tureckiej okupacji. 

Oto szokujące nagranie z ostatniej nocy z Belgradu, jak policja dosłownie pacyfikuje postronnych obserwatorów wydarzeń przed serbskim parlamentem.

Niestety, to nie fake. Tak w nocy w belgradzkim Pionirskim Parku policja pacyfikowała "protestujących" na ławce.

Niestety, to nie fake. Tak w nocy w belgradzkim Pionirskim Parku policja pacyfikowała "protestujących" na ławce.

Gepostet von Nasza Serbia am Mittwoch, 8. Juli 2020