Paweł Lisiecki: Neumann mówiąc co innego publicznie i w kuluarach wychodzi na zwykłego cynika

Paweł Lisicki krytykuje postawę Neumanna, ostatnią negatywną wypowiedź Lecha Wałęsy o rzekomej zdradzie Solidarności przez Kornela Morawieckiego oraz nazywa pomysł Agnieszki Holland „rodem z PRL-u”.


Paweł Lisiecki odnosi się do ujawnionych przez TVP nagrań Sławomira Neumanna, w których ten mówił o popieraniu pewnych kandydatów oraz odnosił się do wyborów samorządowych, które są dla niego jedynie celem do wygrania wyborów parlamentarnych. Jak komentuje poseł, Sławomir Neumann wychodzi na zwykłego cynika, który:

Jedno mówi publicznie,  a co innego przekazuje na spotkaniach, na których są jedynie osoby związane z PO. To sposób uprawiania polityki, z którym się nie godzę. Będąc przewodniczącym klubu PO pokazał również swój stosunek do wyborów samorządowych, które traktował mocno instrumentalnie […] To dla mnie dyskwalifikuje go jako polityka.

Paweł Lisiecki komentuje także wystąpienie Lecha Wałęsy, który w dzień po śmierci Kornela Morawieckiego, krytykuje jego działania związane z Solidarnością oraz nazywa go zdrajcą:

Lech Wałęsa powinien przede wszystkim zacząć od złożenia kondolencji. […] Znając stosunek Lecha Wałęsy do Kornela Morawieckiego, władze PO mogły spodziewać się tego typu wystąpienia.

Jak kontynuuje, Lechowi Wałęsie przydałoby się więcej pokory, szczególnie w obliczu śmierci. Dodaje także, że były prezydent, krytykując Solidarność Walczącą w kontekście Kornela Morawieckiego, krytykował także Grzegorza Schetynę, który zasiadał na sali podczas przemówienia.

Ocenia nastroje społeczeństwa i szanse PiS na wygraną w wyborach. Jak zauważa, wśród wyborców widoczna jest mocna polaryzacja – „są oni zdecydowani głosować na konkretną frakcję”. Dodaje, że blisko 50% dla Prawa i Sprawiedliwości to nadal za mało, aby spokojnie rządzić przez kolejne lata.

Odnosi się również do wypowiedzi Agnieszki Holland, która chciałaby odebrać mężczyznom prawa wyborcze na okres 12 lat, co ten uważa za pomysł niepoważny:

To pomysły rodem z PRL-u, aby komukolwiek coś zabierać. Przyznam szczerze, że tego typu pomysły pojawiają się, kiedy pojawia się jakaś niemoc po tamtej stronie.

A.M.K.

Potrzebujemy ludzi, dla których liczy się idea, którzy potrafią o tę ideę walczyć

Kornel nie ranił innych ludzi. Na niego wszyscy patrzyli jak na człowieka świętego, a był wojownikiem – wspomina Andrzej Gelberg, szef Radia Solidarność i – wyjątkowo – gość dzisiejszej aucycji.

 

– Na Kornela Morawieckiego patrzyłem jak na Świętego Franciszka. To był niesłychanie dobry człowiek – tak Kornela Morawieckiego wspomina w dzisiejszej audycji prowadzonej przez red. Pawła Pietkuna szef Radia Solidarność red. Andrzej Gelberg, gość wyjątkowy, bo zwykle siedzący po drugiej stronie mikrofonu.

– Kiedy się poznaliśmy w latach 80. XX wieku wiedziałem już, że Solidarność Walcząca działa prężnie. Znałem jego poglądy i to, jak bardzo przeszkadzały one esbecji. Był wojownikiem – opowiada Andrzej Gelberg. – Ale kiedy pojechałem do niego i spotkaliśmy się… przede mną siedział człowiek wyglądający bardzo młodzieńczo, bynajmniej nie na wojownika. Zobaczyłem ciągle uśmiechającego się człowieka, który mówił nieskazitelna polszczyzną. Łagodność, która z niego emanowała i takie ciepło było dla mnie zupełnym zaskoczeniem.

Ludzi takich, jak Kornel Morawiecki było i jest niezmiernie mało, a szczególnie dzisiaj są dzisiaj ogromnie potrzebni. Potrzebujemy ludzi, dla których liczy się idea, którzy potrafią o te idee walczyć, którzy potrafią być bardzo konsekwentni i twardzi, ale jednocześnie nie ranią innych. Bo – to kolejna rzecz, którą trzeba podkreślić – Kornel nie ranił innych ludzi.

Zapraszamy do wysłuchania audycji!

Adamski: Kornel Morawiecki jeszcze przed stanem wojennym ostrzegał „S”, że będzie konfrontacja

Artur Adamski o tym, jak poznawał Kornela Morawieckiego i jak Morawiecki budował Solidarność Walczącą oraz konspiracyjną sieć wydawniczą.

Artur Adamski opowiada o swojej znajomości z Kornelem Morawieckim.

Moje poznawanie Kornela Morawieckiego było wieloetapowe. Miałem ok. 16 lat, kiedy dotarł do mnie

Biuletyn Dolnośląski to było na przełomie 1979 i 1980, i byłem bezsprzecznie zdumiony, że coś takiego się ukazuje. To pismo zaskoczyło mnie najbardziej, że tam nie było takich treści mocnych politycznych.

W gazecie znajdowały się teksty podróżnicze, w tym cykl „na wschód od linii Curzona” oraz teksty opowiadające o życiu na Zachodzie. Jak dodaje, to właśnie podziemna sieć wydawnicza, jaką stworzył Morawiecki, okazała się „najlepiej przygotowaną strukturą w Polsce do działalności w warunkach konfrontacji z reżimem komunistycznym”. O tym, że do tej konfrontacji dojdzie, Kornel Morawicki ostrzegał jeszcze przed stanem wojennym. Ze swoją drukami i ulotkami założyciel Solidarność Walczącej docierał nie tylko do Polaków, ale również do żołnierzy Armii Radzieckiej stacjonujących w Polsce, w których w języku rosyjskim pisał, że „jesteśmy zniewoleni tym samym systemem”.

Biograf Kornela Morawieckiego wspomina moment, w którym poznał go osobiście.

To było dla mnie zupełnie niezwykłe, bo Kornel był moją największą legendą. Miałem trochę ponad 20 lat. Zalecono szczególne środki ostrożności.

Był wtedy już członkiem Solidarności Walczącej. Spotkanie miało miejsce w lokalu konspiracyjnym, a Kornela przedstawił mu Zbigniew Jagiełło. Jak mówi, Morawiecki poznał go, choć nigdy wcześniej się nie spotkali. Oznacza to, że założyciel Solidarności Walczącej dobrze znał ludzi w niej działających, choć organizacja powstała ze wchłonięcia wielu różnych konspiracyjnych stowarzyszeń.

W roku 82 i 83 wydarzyło się coś, […] co da się porównać z akcją scaleniową Armii Krajowej na początku lat 40. Było mnóstwo niewielkich ogniw konspiracji, które wydawały swoje pisma, dziesiątki takich organizacji Solidarność Walcząca wchłaniała.

Adamski mówi również na temat stanu premiera Mateusza Morawieckiego po śmierci jego ojca.

Rozmawiam z nim co parę dni, jest oczywiście bardzo smutny. Mateusz to bardzo silny człowiek, bardzo mądry, on doskonale też wie, że to, na co ojciec liczy najbardziej, to to, że będzie jak najlepiej i bez najmniejszej przerwy przydawał się Polsce.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

 

 

Prof. Żaryn: Sprawa ustawy 447 wróci po wyborach, ale PiS będzie się sprzeciwiać roszczeniom

Prof. Jan Żaryn o tym, jak zmieniła się polska polityka historyczna, czemu sprawa roszczeń żydowskich wróci po wyborach, jakie bliskie mu tradycje ideowe reprezentuje PiS i jaki był Kornel Morawiecki.

Prof. Jan Żaryn mówi o zmianach w polskiej polityce historycznej, w której sam miał swój udział:

Pedagogika wstydu została zepchnięta na margines życia publicznego.

Dodaje, iż została ona zastąpiona „pedagogiką dumy” i że „dużo w kwestii muzealnictwa”. Przywołuje otwarcie siedziby Instytutu Pileckiego w Berlinie. Mówi, że Polska musiała się zderzyć z Izraelem w boju o politykę historyczną.

Wśród środowisk żydowskich jest coraz mniej partnerów do rozmów. To jest wynik z jednej strony naszej ofensywy, a z drugiej strony niechęci do poszukiwania prawdy [przez Żydów].

Odnosi się do powtarzanych tez o tym, że Polacy [nie rząd polski- przyp. red.] mieli w czasie II ws. odpowiadać za śmierć 200 tys. Żydów. Ostatnio taki pogląd wyraził w wywiadzie dla szwajcarskiej gazety izraelski historyk Yehuda Bauer, przeciwko któremu protestował ambasador RP w Bernie. Historyk stwierdza, iż „wiadomo, że jest to kłamstwo”, dodając, że „twórcy różnych ideologii bronią się za pomocą kłamstwa”.

Jest cicho, dla obydwu stron nie jest to wygodny czas, by wprowadzić do agendy ten temat.

Następnie senator mówi, dlaczego sprawa ustawy 447 ucichła. Twierdzi, że do wyborów 13 października nikt tego tematu nie podejmie. Jednakże musimy być świadomi, iż amerykańska ustawa będzie wykorzystywana przez środowiska żydowskie jako środek nacisku na kolejnych prezydentów USA. Po wyborach sprawa więc wróci, niezależnie od ich wyniku. Różnicą będzie to czy wygra Prawo i Sprawiedliwość, które będzie sprzeciwiało się ustawie 447, czy opozycja, co do której oporu w tej sprawie, gość „Poranka WNET” ma wątpliwości.

Następnie w „Poranku WNET” prof. Żaryn mówi o Konfederacji Wolność i Niepodległość.

Dziś zdecydowania partia Prawa i Sprawiedliwości przejęła w sposób najsensowniejszy wątki polskich tradycji, które są mi bliskie, tradycja obozu narodowego, chrześcijańsko-demokratycznego. Przyjmuję do wiadomości, że i obóz piłsudczykowski ma coś ciekawego do powiedzenia.

Stwierdza, że choć w Konfederacji są osoby, którym tak jak i jemu bliskie są tradycje polskiego obozu narodowego, to ludzie tacy jak Robert Winnicki, Robert  Bąkiewicz czy Krzysztof Bosak „są zbyt doktrynalnie przywiązani do tych wątków tradycji narodowej, które dziś nie są najważniejsze”.

Członek opozycji antykomunistycznej za PRL wspomina działalność Kornela Morawieckiego w tamtych czasach:

Kornel Morawiecki był wybitną postacią wyprzedzającą rzeczywistość. Od 1968 r. był jednoznacznie ustosunkowany do PRL jako do rzeczywistości, której nie da się odzyskać.

Założyciel Solidarności Walczącej połączył myśl niepodległościową i radykalne odrzucenie systemu komunistycznego, jaki czerpał z tradycji emigracji politycznej z uznaniem roli klasy robotniczej, którą uznał na nosiciela idei niepodległościowej. Stąd sformułował postulat solidaryzmu społecznego. Historia pokazała, że jego „romantyzm okazał się z czasem widocznym realizmem”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Dłużewska: Kiszczak i Jaruzelski negocjowali z Kościołem, żeby zmusić Morawieckiego i Kołodzieja do emigracji

Maria Dłużewska o tym, jak groźni dla ówczesnych władz byli przywódcy Solidarności Walczącej i o jaką Polskę walczył Kornel Morawiecki.

Maria Dłużewska opowiada o Kornelu Morawieckim w kontekście jej filmografii oraz podarowaniu założycielowi Solidarności Walczącej nagrody Drzwi do Wolności podczas gali finałowej na XI Festiwalu Filmowym „Niepokorni Niezłomni Wyklęci” w Gdyni. Stwierdza, że Kornel Morawiecki nie tylko te „drzwi do wolności”  za PRL uchylał, „on te drzwi wyważał”. Reżyserka mówi o znaczeniu jego i Andrzej Kołodzieja, szefa pomorskich struktur SW, któremu poświęciła swój zeszłoroczny film:

Jeśli dwóch przywódców, Kiszczak i Jaruzelski negocjują ze stroną kościelną i bliską ówczesnej władzy, która miała przejąć władzę po Okrągłym Stole, chcą się ich pozbyć, tzn. że oni byli bardzo groźni.

Dłużewska podkreśla wysiłki władz do zmuszenia przywódców Solidarności Walczącej do udania się na emigrację. W tym celu kłamali oni, mówiąc, że Andrzej Kołodziej jest chory na raka i musi jechać na leczenie do watykańskiej kliniki. Prowadzili negocjacje z zatrzymanymi z udziałem Kościoła i innych formacji opozycyjnych. Dysydentka stwierdza, iż było to „potwierdzenie, że robiliśmy rzecz ważną”.

Mieliśmy ważną diagnozę: „oni się nas boją” i drugą: „oni się w ogóle boją”.

Dłużewska dodaje, że „Kornel był człowiekiem wybitnym, bardzo przenikliwym”. Stwierdził on, że „celem naszej walki jest niepodległa Polska”, kiedy wszyscy uważali, iż„to jest absolutnie niemożliwe”. Wierzył w możliwość wprowadzenia nowego ustroju opartego nie o socjalizm, nie o dziki kapitalizm, tylko o solidaryzm społeczny. Obecnie „rząd jego syna realizuje teraz ten program”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!


K.T./A.P.

Markiewicz: To prawda, że w III RP Solidarność Walcząca nie była nikomu potrzebna

Tadeusz Markiewicz o Solidarności Walczącej, tym jak próbowała eksportować swoje idee do ZSRR i jak niepotrzebna była w czasie Okrągłego Stołu i później.

Tadeusz Markiewicz wspomina zmarłego w poniedziałek Kornela Morawieckiego.

Skończyła się pewna epoka w moim życiu.

Dawny opozycjonista ocenia znaczenie Solidarności Walczącej po czasach PRL. Przyznaje, że „to prawda, że nie była nikomu potrzebna” po przemianach. Przedstawia także  działania tej formacji w czasach socjalizmu. Jak mówi, w Warszawie struktury Solidarności Walczącej zaczęto budować późno, bo w 1987 r.

Było nas czterech. Ja byłem bez przydziału, bo wyszedłem parę miesięcy wcześniej z więzienia. Zajmowałem się przez wiele lat drukowaniem. Stworzyliśmy holding Solidarności Walczącej.

Wydawali oni gazetę „Horyzont”. Drukowanie było ważną częścią działalności SW, która, jak mówi Markiewicz, chciała za pośrednictwem druku „eksportować swoją rewolucję na wschód”.

Wśród milicji, ubeków i wojska mieliśmy swoich ludzi. Sami nie moglibyśmy tego zrobić.

Akcje takie jak przerzucenie maszyny offsetowej na wschód nie byłyby możliwe, gdyby także wśród członków służb mundurowych SW nie miałaby przychylnych jej ludzi. Było tak, mimo że, jak podkreśla Markiewicz „bez wątpienia była to wojna, wojna bardzo brutalna”. Choć sam nie spotkał się z wielką agresją, to „wielu moich przyjaciół zostało dotkliwie pobitych”. Dodaje, że „rodziło to chęć odwetu”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!


K.T./A.P.

Kornel Morawiecki przegrał walkę z chorobą. W wieku 78 lat rak odebrał życie marszałkowi seniorowi

O śmierci założyciela Solidarności Walczącej poinformował dziennikarz „Super Expressu”. Działacz opozycji antykomunistycznej był również Przyjacielem Radia WNET. Przypominamy jego wypowiedzi z anteny.

Kornel Morawiecki dzieli się swoimi przemyśleniami na temat najważniejszych wydarzeń 2017 r. oraz przyjmowania uchodźców.


Kornel Morawiecki o Andrzeju Kołodzieju, którego losy przedstawia film Marii Dłużewskiej pt. „Andrzej Kołodziej. Bardzo polska opowieść”. Marszałek senior wypowiada się także na temat Lecha Wałęsy.

 

Kornel Morawiecki dzieli swoją opinią na temat potrzeby reformy wymiaru sprawiedliwości.

Kornel Morawiecki skomentował wypowiedź prezydenta Andrzeja Dudy podczas przemówienia w 226. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja, dotyczącą chęci wszczęcia referendum ws. zmiany konstytucji w 2018 roku.

Kornel Morawiecki ocenił wniosek Platformy Obywatelskiej w sprawie wotum nieufności dla rządu premier Beaty Szydło.

Kornel Morawiecki opowiada o przebiegu referendum w Kurdystanie w 2017 r. oraz komentuje sytuację wewnętrzną tego rejonu.

Kornel Morawiecki komentuje objęcie stanowiska premiera przez swojego syna, Mateusza Morawieckiego.

Zabłocki: Nie porzucimy tematu Przychodni dla Weteranów i Kombatantów której zamknięcia chce prezydent Trzaskowski

Wojciech Zabłocki obiecuje walkę o przychodnię dla kombatantów, negatywnie ocenia działania władz Warszawy, komentuje aferę reprywatyzacyjną oraz mówi o reaktywacji Narodowego Muzeum Przyrodniczego.

 

Wojciech Zabłocki, radny do sejmiku województwa mazowieckiego porusza temat zamknięcia Przychodni dla Weteranów i Kombatantów przy ulicy Litewskiej 11/13, która nieprzerwanie od 15 lat niosła pomoc powstańcom oraz weteranom. Decyzję co do jej zamknięcia podjął Prezydent Miasta Stołecznego Warszawy Rafał Trzaskowski:

Od dawna wiadomo było, że umowa na utrzymywanie przychodni dobiega końca i trzeba ją przedłużyć, ale widać, że zainteresowanie miasta skupia sie na zupełnie innych kwestiach. Będę złośliwy, ale jeżeli chodzi o  parady równości czy jakieś manifestacje poglądów LGBT,  to prezydent miasta bardzo gorliwie interesuje się tymi tematami. Tymczasem kiedy chodzi o sprawy historii, kultury, naszej tradycji, to widać, że jest to spychane na drugi plan.

Gość Tomasza Wybranowskiego zobowiązał się do kontynuowania tematu utrzymania przychodni znajdującej się przy ul. Litewskiej 11/13:

Obiecuję, że ten temat nie zostanie pozostawiony sam sobie. […] Nie porzucę tego tematu i zrobię wszystko, aby w drużynie na różnych szczeblach zaopiekować się tym tematem.

Wojciech Zabłocki poruszył również temat afery reprywatyzacyjnej w kontekście praskich kamienic:

Wiemy, że w wielu przypadkach sądy uchylają decyzję komisji weryfikacyjnej  i to jest dramat. Nie było takich przypadków jak mi dobrze wiadomo jeszcze na Pradze, ale boję się, że może się to zdarzyć. Praca komisji jest podważana przez sądy i to też daje do myślenia, jak działa u nas wymiar sprawiedliwości. Na pewno reforma sądownictwa jest potrzebna.

Jak dodaje, zanim wybuchła afera reprywatyzacyjna, wielu radnych, samorządowców, działaczy, mieszkańców od lat alarmowało, że może coś złego się dzieje, tylko nie było żadnego zainteresowania władz:

Nie było też możliwości działania, bo rządziła już Platforma Obywatelska. […] Czytałem dokumenty o tym, jak to było przeprowadzane w czasach moich poprzedników. Pan Marek, który na szczęście teraz siedzi za kratkami i bardzo dobrze, gdyż pisał on tak prymitywne i bezczelne pisma gdzieś na kartce w stylu „Proszę natychmiast mi oddać nieruchomość w kamienicy” i to jedno zdanie starczało żeby uzyskiwać budynki […]

W drugiej części rozmowy, Wojciech Zabłocki poruszył kwestię reaktywacji Narodowego Muzeum Przyrodniczego, które jak przypomniał, było powołane 100 lat temu, po odzyskaniu niepodległości. Jednak  przez drugą wojnę  światową zbiory zostały częściowo zniszczone. Te, które się ostały, zostały porozdzielane pomiędzy różne instytucje, w tym Instytut Polskiej Akademii Nauk.

Uważam, że mamy dziedzictwo, które jest wyjątkowe w skali europejskiej. Mamy dziś piątą kolekcje w Europie – 8 milionów egzemplarzy różnych zwierząt, dinozaurów, poprzez żyjątka i różne istoty morskie, przez gady, płazy, ptaki i owady. Posiadamy ogromne bogactwo przyrodnicze, w tym prawdopodobnie największe zbiorowisko kolibrów.

Działania Wojciecha Zabłockiego w celu reaktywacji Narodowego Muzeum Przyrodniczego zostały zauważone i kontynuowane. Posłowie Kornel Morawiecki oraz Lech Antoni Kołakowski mocno wsparli projekt stworzenia na Pradze Północ Narodowego Muzeum Przyrodniczego. Skierowali oni odpowiednią interpelację do ministrów Piotra Glińskiego, Jarosława Gowina oraz Henryka Kowalczyka:

Temat jest znany. Mamy na razie odpowiedź Ministerstwa Środowiska, który zastanawia się, jak znaleźć finansowanie unijne dla tego typu projektu. Mamy wparcie Polskiej Akademii Nauk, jest przychylność władz Miasta Stołecznego Warszawy, które zgodzą się na bezpłatne przekazanie gruntu i nieruchomości na ten cel. Polska Akademia Nauk przekaże zbiory i wiedze i też mam nadzieję na pomoc naukowców.

A.M.K.

Takie będziemy mieli Rzeczpospolite, jakie ich młodzieży chowanie, czyli po raz kolejny o edukacji

Edukacja to jeden z najważniejszych kierunków cywilizacyjnych nie tylko dla Polski, ale także dla świata. Obecny model edukacyjny ma ponad 400 lat i musi zostać zmieniony – mówi Kornel Morawiecki.

W dzisiejszej audycji Radia Solidarność rozmawiamy o edukacji – to kolejna z cyklu audycji poświęconych konieczności zreformowania polskiego systemu oświaty oraz edukacji spersonalizowanej, której model promowały założone przez Pawła i Marzenę Zakrzewskich szkoły spersonalizowane.

– W jakim kierunku należy zmienić model edukacji w Polsce? Mądrych nie ma, ale pomysł Zakrzewskich wydawał się dobry. Należało im pozwolić eksperymentować – mówi Kornel Morawiecki, marszałek senior, autor interpelacji poselskich w tej sprawie. Łącznie w sprawie szkół Salomon w obecnej kadencji Sejmu pojawiło się kilkadziesiąt interpelacji posłów z różnych stron sceny politycznej. Mimo to szkoły wciąż borykają się z problemami, które zapoczątkował warszawski ratusz.

Gośćmi dzisiejszej audycji są również Jędrzej Chmielewski, ekspert ds. edukacji cyfrowej oraz Mirosław Kałużny, bluesman, muzyk, producent muzyczny i związany z edukacją spersonalizowaną pedagog, którego zespół Kaluzny Blues Band uświetnia audycję Radia Solidarność. W audycji rozmawiamy również o Powstaniu Warszawskim, zastanawiają się m. in. czy patriotyzm jest łatwiejszy, kiedy nie wymaga poświęceń.

Zapraszamy do wysłuchania audycji!

Edukacja jest poważnym problemem nie tylko polskiej, ale całej zachodniej cywilizacji

Kornel Morawiecki, marszałek senior: Mieliśmy w Polsce piękny edukacyjny eksperyment. Trzeba go ratować.

W dzisiejszej audycji Radia „Solidarność” pochylamy się nad urzędniczą niechęcią do nowych rozwiązań w edukacji. To szczególnie ważne w czasie, kiedy wciąż trwa dyskusja nad przyszłością polskiej szkoły – szkoły rozumianej, jako szansa nie tylko dla uczniów, ale również dla nauczycieli.

Gośćmi audycji prowadzonej przez red. Pawła Pietkuna są poseł Lech Kołakowski, wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, Jędrzej Chmielewski, ekspert ds. edukacji cyfrowej, Michał Malinowski, twórca i szef Muzeum Bajek Baśni i Opowieści, oraz prowadzący warsztaty w zamkniętych przez urzędników Hanny Gronkiewicz-Waltz Szkołach Salomon. W naszej audycji wziął również udział – telefonicznie – marszałek Kornel Morawiecki, który składał interpelacje ws. zamknięcia Szkół Salomon, o których rozmawialiśmy również we wcześniejszych audycjach.

– Rodzina państwa Zakrzewskich zwróciła się do mnie o pomoc. Nie tylko do mnie, wielu parlamentarzystów interweniowało w tej sprawie – opowiada poseł Lech Kołakowski. – Chodzi nie tylko o same szkoły Salomon, ale również o sytuację rodziny państwa Zakrzewskich, rodziny wielodzietnej, która podjęła bardzo ważne działanie edukacyjne, ubogacające polski system edukacji. Natomiast to, co spotkało tę rodzinę jest trudne do określenia. Niektórzy urzędnicy podejmowali decyzje dyskryminujące tę rodzinę. Jesteśmy państwem prawa – nie możemy pozwolić, żeby rodzina była krzywdzona nawet nie przez system, a po prostu niektórych urzędników…

Zapraszamy do wysłuchania audycji!