Błażejak: Podczas konferencji w Paryżu o Holokauście nazwano Polaków „nienawistną hordą” w stosunku do Żydów

– Podczas konferencji nie dano Polakom dojść do głosu, ponieważ rozdawaliśmy swoje własne materiały na temat Ireny Sendlerowej czy ratującej Żydów grupy berneńskiej – mówi Marek Błażejak.


Marek Błażejak mówi w Poranku o drugim dniu konferencji pt. „Nowa Polska Szkoła Historii Zagłady”, która odbyła się w Paryżu 21 i 22 lutego. Drugi dzień wydarzenia stanowił kontynuację przekazu z dnia poprzedniego, którego treścią było ponoszenie odpowiedzialności za Holokaust głównie przez Polaków.

22 lutego Polskę reprezentowały m.in.: badaczka Joanna Tokarska-Bakir i dziennikarka związana z Gazetą Wyborczą Anna Bikont.

„W wywiadzie pani Bikont poświęconemu Irenie Sendlerowej dowiedzieliśmy się, że Polska tworzyła olbrzymi mit wokół Sendlerowej po to, żeby zneutralizować efekt wywołany w społeczeństwie i w ogóle na świecie przez wydanie >>Sąsiadów<< Jana Grossa”.

Pierwsza z wymienionych prelegentek natomiast zaprezentowała wykład dotyczący pogromu kieleckiego z 1946 r. Stwierdzając, że powołuje się na świadectwa naocznych świadków tej zbrodni poinformowała, że do Żydów nie strzelali policjanci, a jedynie cywile. Gość Poranka zaznacza, że według jego wiedzy oświadczenie badaczki jest kłamstwem.

Podczas konferencji stwierdzono także, iż nazwa Muzeum Auschwitz-Birkenau jest niewłaściwa, ponieważ poprzez nią Polacy przerzucają swoją winę za dokonanie Zagłady na Niemców. Według części obecnych człon „Auschwitz” powinno zastąpić określenie „Oświęcim”.

Błażejak zaznacza, że drugiego dnia wydarzenia, podobnie jak w dniu poprzedzającym, nie dano polskiej publiczności dojść do głosu. Powodem tego stanu rzeczy było tym razem rozprzestrzenianie przez część działaczy z Polski własnych materiałów w języku francuskim dotyczących Ireny Sendlerowej czy grupy berneńskiej – dyplomatów, którzy próbowali ratować Żydów fałszując paszporty latynoamerykańskie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Żaryn: My sami dostarczyliśmy antypolskiej amunicji, legitymizując osoby, które nie są reprezentatywne w tym temacie

Prof. Jan Żaryn bardzo krytycznie wypowiada się o sposobie organizacji paryskiej konferencji poświęconej Zagładzie. Twierdzi, że polski rząd nie powinien wspierać projektów godzących dobre imię Polski

Prof. Jan Żaryn komentuje w Poranku WNET paryską konferencję pt. „Nowa Polska Szkoła Historii Zagłady”. Uważa, za żenujący fakt, że współorganizatorem wydarzenia jest Polska Akademia Nauk. – My sami jako Polacy dostarczyliśmy amunicji antypolskiej legitymizując wystąpienia osób, które nie są reprezentatywne w tym temacie – mówi kategorycznie. Przypomina, że zignorowano osoby, których badania nie pasują do narracji prezentowanych na konferencję. Chodzi m.in. o prof. Chodakiewicza, Gontarczyka czy samego Żaryna.

Dla Żaryna hańbiące jest przyznawanie grantów „naukowcom” pokroju Jana Tomasza Grossa czy Barbary Engelking. – To masochizm – mówi. Autor „Dziejów Kościoła w Polsce” sądzi, że antypolskie tezy dotyczące zagłady Żydów wynikają z jakiejś niechęci wobec naszego kraju.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

organizacji konfer poświęconej Holokaustowi konferencji w Paryżu. Sugeruje również, że Polska nie powinna dotować projektów godzących w jej dobre imię

Błażejak: Gross stwierdził, że Polacy zabili więcej Żydów na wsiach niż Niemcy w obozach zagłady

– Na konferencji w Paryżu o Holokauście wrzucono Polaków do szamba, nie pozwalając im dojść do głosu. Mówienie podczas niej o udziale Niemców w Zagładzie uznano za antysemityzm – mówi Marek Błażejczak


Marek Błażejak relacjonuje w Poranku przebieg pierwszego dnia konferencji pt. „Nowa Polska Szkoła Historii Zagłady”. Wziął w niej udział jako przedstawiciel organizacji Polish Media Issues, która walczy z fałszywym obrazem Polaków na całym świecie. Podczas wydarzenia nie mógł jednak skutecznie wypełniać swoich obowiązków, ponieważ  – jak stwierdza – „wrzucono Polaków do szamba, nie pozwolono im dojść do głosu”.

Pierwszą jaskółką stronniczości konferencji były rozpoczynające ją słowa prowadzącego. Oświadczył on, że prelegenci skupiają się wokół badań historycznych Jana Tomasza Grossa – socjologa, pseudohistoryka i literata.

Gość Poranka stwierdza, że podczas wydarzenia padło wiele absurdalnych tez. Badacze  porównywali np. uprzedzenia Polaków wobec Żydów do relacji pomiędzy Hutu i Tutsi w Rwandzie. Stwierdzono również, że górale podhalańscy byli bardzo wdzięczni Niemcom za umożliwienie im pozbycia się z całego Podhala Żydów. Największe oszczerstwo padło jednak z ust Jana Tomasza Grossa. Powiedział on, że Polacy na wsiach wymordowali więcej Żydów niż Niemcy w obozach zagłady.

„Ja jako lekarz uczestniczyłem w wielu konferencjach naukowych. Nigdy nie spotkałem się z sytuacją, żeby nie być dopuszczonym do głosu jeśli wyrażam opinię, która jest sprzeczna z opinią wyrażoną przez prelegenta”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.