Cejrowski: Hakerskie ataki na USA można porównać do inwazji Japończyków na Hawaje

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” analizuje naturę chińskiego systemu społecznego. Komentuje również doniesienia związane z wyborami prezydenckimi w USA oraz epidemią COVID-19.

Wojciech Cejrowski mówi o naturze Chińskiej Republiki Ludowej. Ocenia, że jest ona państwem, w którym nie ma obywateli. Jak mówi:

Z Chińczykiem trudniej się dogadać nawet niż z Rosjaninem. Jest to możliwe tylko po wyrwaniu go z tej toksycznej kultury.

Zdaniem podróżnika Państwo Środka nie ma na swoim koncie żadnych oryginalnych wynalazków. Wszystko co Chińczycy produkują, jest odtwarzaniem technologii zachodnich.  Gospodarz „Studia Dziki Zachód” ubolewa nad tym, że Chińczycy rzadko potrafią się odciąć od dławiącego ich kolektywizmu.

Wojciech Cejrowski, że sprawa zwycięstwa w amerykańskich wyborach prezydenckich zostanie rozstrzygnięta dopiero 6 stycznia, kiedy to w kongresie odbędzie się głosowanie zatwierdzające decyzję Kolegium Elektorskiego. Warto zwrócić uwagę że z niektórych stanów wysłano głosy zarówno elektorów republikańskich, jak i demokratycznych.

Nawet po tej dacie mogą się wydarzyć różne ruchy. Tegoroczne wybory są pod tym względem szczególne. Ponad 40 milionów Amerykanów kwestionuje dotychczasowe wyniki.

Teoretycznie możliwe jest nawet to, że prezydentem nie zostanie ani Donald Trump, ani Joe Biden.

Wojciech Cejrowski komentuje hakerski atak na amerykańskie instytucje państwowe. Nie wyklucza, że dokonali go specjaliści wynajęci przez władze Chińskiej Republiki Ludowej.

Atakujący od wiosny osadzili się bardzo głęboko w rządowych systemach. Ich działania można porównać do japońskiej inwazji na Hawaje.

Podróżnik krytykuje władze Państwa Środka również za to, że nie przyjęły amerykańskiej oferty pomocy w zwalczeniu epidemii na początkowym etapie jej rozwoju. Wskazuje, że  zastosowanie wiedzy naukowej do przeciwdziałania COVID-19 umożliwiłoby szybkie zneutralizowanie tej choroby.