Gajowy: Od czasów rzymskich na Bliskim Wschodzie zimą się nie wojuje. Naloty na Syrię z wtorku to jedynie próba sił

Na Bliskim Wschodzie ta tradycja sięga bardzo zamierzchłych czasów rzymskich. Zimą wojen się nie prowadzi na tym terenie – mówi o obecnej sytuacji na Bliskim Wschodzie Abuna Kazimierz Gajowy.

Znajdujący się w Bejrucie Abuna Kazimierz Gajowy, prezes Fundacji Fenicja, komentuje najnowsze wydarzenia w stosunkach syryjsko-izraelskich. We wtorek w pobliżu Damaszku obrona przeciwlotnicza pierwszego z wymienionych państw odpierała atak powietrzny drugiego. Izrael nie podziela tej wersji wydarzeń stwierdzając, że bronił się przed pociskami z Syrii wystrzelonymi w kierunku jego terytorium.

Gość Poranka uważa, że działania obydwu krajów stanowią jedynie próbę sił i nie noszą znamion ostrzejszego konfliktu. Swoją opinię argumentuje długą obserwacją wydarzeń na Bliskim Wschodzie oraz regionalną, sięgającą jeszcze czasów rzymskich tradycją, w  myśl której zimą nie prowadziło się wojen.

Prezes Fundacji Fenicja mówi, że jednym z powodów napiętych relacji syryjsko-izraelskich jest decyzja prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa o opuszczeniu Syrii. Krok ten uważany jest za jedną z przegranych politycznych premiera Izraela Benjamina Netanjahu.

Gajowy odnosi się również do ogłoszonej trzy dni temu decyzji o samorozwiązaniu się izraelskiego parlamentu – Knessetu. Wskazuje na dwie interpretacje tego wydarzenia. Według jednej z nich ukazuje ono słabość rządu, natomiast według drugiego koalicja rządowa podjęła ten krok w celu wzmocnienia przez premiera Netanjahu swojego mandatu, głównie dla realizowania założeń polityki zagranicznej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.