Borys Budka: Rząd PiS miał pieniądze na administrację i propagandę, ale nie na nauczycieli. To jego priorytety

– Rząd niepotrzebnie stara się dzielić nauczycieli, niepotrzebnie stara się wbijać klina w środowisko oświatowe. Jednak to dość typowe, że po raz kolejny dzieli Polaków – mówi Borys Budka.

 

Borys Budka, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, krytycznie odnosi się do słów małopolskiej kurator oświaty Barbary Nowak. Uważa ona, że pomimo trwającego strajku nauczycieli egzaminy gimnazjalne i ósmoklasistów odbędą się bez przeszkód.

„Ja podziwiam ten optymizm i takie zaklinanie rzeczywistości. Ja na miejscu pani kurator, która reprezentuje niejako ten rząd wstydziłbym się, że doszło do takiej sytuacji. Pierwszy raz po 1989 r. doszło do sytuacji, kiedy mamy tak masowy protest nauczycieli”.

O rozpoczęcie protestu przez pracowników oświaty gość Popołudnia oskarża premiera Mateusza Morawieckiego mówiącego, że tegoroczny budżet jest najlepszym w historii. Retorycznie pyta, czemu nie znalazły się w nim pieniądze dla nauczycieli. Nie rozumie również, czemu szef rządu nie podjął rozmów z manifestantami. Wiceprzewodniczący PO jest zdania, że stosunek gabinetu do strajkujących jest kolejnym krokiem mającym na celu podzielenie Polaków.

„Za cały ten chaos odpowiada rząd. Niepotrzebnie stara się w ten sposób dzielić nauczycieli, niepotrzebnie stara się wbijać klina pomiędzy całe to środowisko. Ale to dosyć typowe, że po raz kolejny dzieli się Polaków”.

Budka odnosi się także do decyzji Jana Rulewskiego o wystąpieniu z Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. Drugi z wymienionych polityków stwierdził, że nie może wspierać Koalicji Europejskiej, której wspomniana partia jest częścią, ze względu na elementy lewicowe, z którymi się nie zgadza. Poseł komentuje ponadto uchwalenie 4 kwietnia przez Parlament Europejski tzw. „pakietu mobilności”, będącego zbiorem przepisów regulujących kwestię przewozu towarów w państwach Unii Europejskiej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.