Analiza porównawcza wykazała zawartość ludzkiej skóry oraz bardzo zbliżone ilości Poliamidu 6 i Poliamidu 6,6.
Tak stwierdziła Elżbieta Cajzer. Jak możemy przeczytać na stronie Muzeum, w Buchenwaldzie ludzka skóra była traktowana jako materiał do produkcji takich przedmiotów jak: portfele czy właśnie okładki książek. Wykorzystywanie tego materiału do produkcji przedmiotów można wiązać z małżeństwem Kochów, znanym jako oprawcy w obozie w Buchenwaldzie. Kierownik Zbiorów Muzeum Auschwitz mówiła także, że:
Zawartość polimerów wykorzystywanych do produkcji włókien syntetycznych jest o tyle istotna, że zostały one wynalezione dopiero w 1935 r. Informacja ta pozwala nam określić czas powstania okładki. Poliamidy w okresie II wojny światowej były nowością techniczną i dostęp do nich był ograniczony. Na terenie Rzeszy sztuczne włókna wykorzystywano do produkcji spadochronów.
Okładka według informacji pracowników muzeum należała do bawarskiej rodziny prowadzącej w czasie II wś. pensjonat w miejscowości uzdrowiskowej. Stanowiła ona zapewne prezent od jednego z członków załogi w Buchenwaldzie. Muzeum zabytek przekazał w darze Paweł Krzaczkowski.
A.P.