Doświadczył więzienia, bezdomności, kradł samochody. Był odtrącony przez rodzinę. Należał do środowiska raperów, kibiców

Nawrócił się na rekolekcjach dla bezdomnych. Przebaczył tam swoim rodzicom, po rekolekcjach był innym człowiekiem. ,,Uśmiechnięty, wygadany, pomocny. Całkiem inny człowiek.”

Jezus prowadził Daniela od tamtej chwili,  Jemu on oddał swoje serce. Poszedł na pielgrzymkę do Częstochowy, na której niósł ze sobą siedmiokilogramowy kamień o kształcie serca. Zostawił go przed figurą Maryi przed wejściem do sanktuarium. W czasie pielgrzymki doświadczył czegoś niezwykłego, poczuł dotknięcie Maryi. ,,Siedziałem w ławce, za mną ściana. Po lewej nikogo, a ja czuję na lewym ramieniu czyjś dotyk jakby ktoś mnie uspokajał. Wiem, że to Ona do mnie mówiła i mnie uspokajała”.

Porzuciła go dziewczyna, a on uzależnił się od alkoholu. Potem stracił pracę. Ale w końcu powstał i żyje.

Kiedy Michał był noworodkiem, lekarze dawali mu pięć procent szans na przeżycie. Jego mama modliła się do Maryi o wstawiennictwo. Później, w dorosłym życiu zagubił się. Dziś świadczy o miłości Boga.

Przeżył, potem w latach młodzieńczych oddalił się od Boga. Wszedł w świat kibicowski, interesowała go rywalizacja. Miał 33 lata, kiedy rzuciła go narzeczona. Zaczął pić, stracił pracę. Ale Bóg go nie opuścił. Jak przyprowadził go do siebie – o tym w audycji.