Smoliński: Zajęliśmy stanowisko w sprawie sprzeciwu ideologii LGBT. Nie chcemy, aby samorządy promowały tą ideologię.

Kazimierz Smoliński mówi o kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości oraz o propozycji zbierania podpisów dotyczącej promocji ideologii LGBT przez samorządy.

 

 

Kandydaci kampanii Prawa i Sprawiedliwości ustawiają się przed mobilem w każdym powiecie, a 21 sierpnia rusza PiSBus, który razem z wolontariuszami roznoszącymi ulotki, będzie odwiedzał kolejne miasta na mapie Polski.

Zajęliśmy Stanowisko w sprawie sprzeciwu ideologii LGBT i zbieramy podpisy, które będą przeciwko tej promocji. Nie chcemy, aby w samorządzie i w życiu publicznym samorządy promowały ideologię gender. Moim zdaniem promocja LGBT przez samorządy jest sprzeczna z konstytucją – mówi Kazimierz Smoliński.

Propozycja dotyczy w szczególności szkół, które poza podstawą programową, wkraczają w obszar ideologii LGBT. „Tylko rodzice mogą o tym decydować” – podkreśla gość „Popołudnia WNET”. W wielu samorządach np. w Gdańsku i Warszawie wchodzą różnego rodzaju organizacje i pod przykryciem nazw prowadzą działania, które ewidentnie są działaniami promującymi ideologię LGBT. Konstytucja wyraźnie daje uprzywilejowanie małżeństwu jako związku kobiety i mężczyzny, aby społeczeństwo nieustannie się rozwijało.

Ogromnym zaskoczeniem dla rozmówcy było również to, że Krzysztof Brejza kandyduje do Senatu. Nie wierzy, że jest to kwestia wzmocnienia jego składu. Jak dodaje rozmówca: „Ta sprawa musi mieć drugie dno”.

M.N.

Płażyński: Westerplatte to miejsce historycznie ważniejsze od Pearl Harbor. Chciałbym, by prezydent Gdańska to zauważyła

– Widać, że prezydent Gdańska zmieniła podejście do Westerplatte. O ile wcześniej określała działania rządu jako stalinowskie, o tyle dziś chce z nim rozmawiać. To dobry znak – mówi Kacper Płażyński.

 

 

Kacper Płażyński, przewodniczący Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Gdańska, mówi o dyskusji wokół specustawy dotyczącej Westerplatte. Obecnie w Sejmie procedowany jest projekt dokumentu, który zakłada usprawnienie budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 w Gdańsku. Zdaniem posłów PiS będących pomysłodawcami aktu prawnego teren byłej agresji niemieckiej nie jest należycie wykorzystany dla polskiej pamięci. Według zapisów projektu specustawy w sytuacji udzielenia zgody na budowę placówki edukacyjnej, nieruchomości znajdujące się na obszarze inwestycji (również należące obecnie do miasta) staną się „z mocy prawa, za odszkodowaniem, własnością Skarbu Państwa”.

Gość Popołudnia zwraca uwagę na zmianę podejścia prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz do omawianego zagadnienia. Zauważa, że o ile wcześniej określała działania rządu jako stalinowskie, o tyle obecnie jest ona otwarta na dyskusję z jego przedstawicielami. We wtorek Dulkiewicz spotkała się z wiceministrem kultury i dziedzictwa narodowego Jarosławem Sellinem, a w poniedziałek 1 lipca z byłym wiceministrem infrastruktury Kazimierzem Smolińskim.

Płażyński również stoi na stanowisku, że przyjęcie specustawy pozwoli na dowartościowanie roli Westerplatte w polskiej pamięci. Podkreśla, że historyczne znaczenie tego miejsca przewyższa Pearl Harbor, ponieważ to właśnie tu rozpoczęła się agresja Niemiec na cały kontynent europejski.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Smoliński o nieobecności Donalda Tuska na przesłuchaniu komisji ds. VAT: Premier stchórzył po wynikach wyborów do PE

Kazimierz Smoliński o przesłuchaniu przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska przed komisją ws. afery VAT, które niestety się w tym tygodniu nie odbędzie.


Indagacja miała się odbyć w środę. Jednakże Tusk poinformował, iż nie może wstawić się w tym terminie, gdyż musi przeprowadzić konsultacje z Parlamentem Europejskim w sprawie wyboru przyszłego szefa KE. Smoliński nie ma wątpliwości, że były polski premier musiał wiedzieć wcześniej o tych konsultacjach i jego słowa są pogrywaniem z komisją:

– Premier stchórzył po wynikach wyboru do Europarlamentu (…) Niektórzy mówią, że ten wynik to był nokaut, więc teraz trzeba dojść do jakiegoś stanu używalności. Donald Tusk już od kwietnia wiedział, jaki jest termin przesłuchania. O tym, że planuje inne działania, mógł nas zawiadomić wiele tygodni wcześniej, przecież ma świadomość, że w dyplomacji się nie załatwia spraw dnia na dzień. Dostaliśmy informację od pełnomocnika Tuska w piątek, to nieprofesjonalne działanie ze strony pełnomocnika a dodatkowo co najmniej lekceważenie instytucji państwowej.

Jak dodaje gość Poranka Wnet, jeszcze dzisiaj zostanie nowy wyznaczone nowy termin przesłuchania Tuska:

-Teraz pozostaje jeszcze do stwierdzenia, czy nieobecność przewodniczącego Rady Europejskiej jest usprawiedliwiona, czy nie, bo jeżeli nie jest usprawiedliwiona, to mam prawo wystąpić do sądu o nałożenie grzywny. Nie oznacza to, że Komisja vatowska zrezygnuję z przesłuchania. Na 50 świadków, których przesłuchaliśmy, jest to pierwszy przypadek, kiedy musimy wysyłać zawiadomienia. Wezwanie dla Donalda Tuska zostało skutecznie dołączone w kwietniu, do wczoraj do godziny 16:00 nie wpłynęło do nas ani pełnomocnictwo, ani usprawiedliwienie nieobecności Donalda Tuska.

Deputowany odnosi się także do uderzania liberalnych mediów w Kościół w kontekście walki z pedofilią. Jest rozsierdzony tym, że nie zauważają oni problemu pedofilii w innych środowiskach. W „Poranku WNET” poseł także komentuje politykę Aleksandry Dulkiewicz, prezydenta Gdańska.

Zapraszam do wysłuchania całej rozmowy.

KT/JN

Smoliński: Finałem prac komisji VAT-owskiej będzie przesłuchanie Donalda Tuska [VIDEO]

Wiceprzewodniczącym komisji śledczej ds. wyłudzeń VAT mówił o przesłuchaniu Schetyny, który odpowiadając przed komisją, przyjął postawę „wiem, że nic nie wiem” a odpowiedzialność zwalał na Tuska.

Kazimierz Smoliński o wstawieniu się we wtorek Grzegorza Schetyny, prezesa Platformy Obywatelskiej, przed komisję śledczą ds. afery VAT, gdzie zeznawał. Jak mówi poseł PiS, niestety niczego się nowego nie dowiedzieliśmy od lidera tzw. totalnej opozycji:

Muszę z przykrością stwierdzić, że specjalnie czego nowego się nie dowiedziałem. Może poza tym, że będę wezwany przed taką samą komisję, jak tylko Platforma wygra. To dosyć zaskakujące.

Gość Poranka WNET przytoczył także inną wypowiedź Grzegorza Schetyny, który stwierdził, że luka VAT nie była największym problemem rządu PO-PSL:

Wobec tego specjalnie się tym nie zajmował. Powiedział >>Wiem że nic nie wiem<< cytując pewnego filozofa. To dosyć zaskakujące, ponieważ latach 2008-2009 mieliśmy jeden z największych wzrostów luki VAT-owskiej w Unii Europejskiej, wszędzie był kryzys, myśmy się chwalili wówczas zieloną wyspą, że u nas nie ma kryzysu, a teraz kryzys jest najlepszym wytłumaczeniem tych problemów związanych ze wzrostem luki vatowskiej która wzrastała co roku o 100%.

Smoliński w dalszej części wypowiedzi krytykował postawę ówczesnego Ministra Spraw Wewnętrznych Grzegorza Schetyny, który z rozbrajającą szczerością w trakcie przesłuchania stwierdził, że o żadnych wyłudzeniach nie wiedział:

Oni posiadali najnowsze dane z roku na rok. […] ilość zorganizowanych grup przestępczych rosła lawinowo i to już było od 2008 roku. Dostał raport [Schetyna — przyp. red.] Centralnego Biura Śledczego z kwietnia 2008 roku, który wyraźnie to opisywał tam, że już zaczyna się to w zakresie paliw. […] przez całe te 8 lat to były paliwa, inne to oczywiście elektronika, stal i tak dalej […] od 2008 do 2015 roku to był miliardy rocznie które uciekały.

Jak relacjonował Gość Poranka WNET, Schetyna twierdził, że wszystkie decyzje, które umożliwiły istnienie takiego procederu, były podejmowane przez Donalda Tuska:

Schetyna jednoznacznie stwierdził że wszystkie ważne decyzje dotyczące tej sfery która interesuje komisję, były podejmowane przez premiera. […] to wszystko było podejmowane w Kancelarii Premiera on decyzję czy informacje przekazywał i tam one były podejmowane. […] w takim razie trzy najważniejsze przesłuchania, jeśli chodzi o komisję VAT-owską, taki finał prac komisji VAT-owskiej to będzie przesłuchanie Donalda Tuska.

Smoliński dodał, że komisja zaczęła przygotowywać zarys raportu końcowego i zostanie od sporządzony do września. Komisja zaś chce zakończyć etap przesłuchań najpóźniej w sierpniu.

Posłuchaj całej wypowiedzi już teraz!


K.T. / A. Kowarzyk

Kazimierz Smoliński: Obecnie sprawdzamy, czy Jan Vincent-Rostowski nie popełnił deliktu konstytucyjnego [VIDEO]

Będziemy chcieli doprowadzić do ponownego przesłuchania prof. Chojny-Duch, a być może dojdzie również do konfrontacji z Janem Vincent-Rostowskim – mówi wiceprzewodniczący komisji śledczej ds. VAT.


Wczoraj przed komisją śledczą ds. VAT zeznawał były minister finansów i wicepremier w rządach Donalda Tuska Jan Vincent-Rostowski. Polityk platformy w swoim wstępnym wystąpieniu wskazał, że nie da się realnie oszacować luki podatkowej, a teza, że ona rosła za rządów koalicji PO-PSL nie jest prawdziwa. Z takimi tezami byłego ministra finansów nie zgadza się Kazimierz Smoliński z PiS: Cała Europa mierzy wysokość luki vatowskiej. Ponieważ to jest pewien przedział między dochodami, które uzyskujemy, a tymi, które mogliśmy uzyskać, gdyby wszyscy płacili podatki, to zawsze się szacunki. Nie tylko rząd, ale tez instytucje europejskie podają taką lukę. Kiedy PiS oddawało władzę, to mieliśmy jedną z najniższych luk w VAT, a w roku 2015 już byliśmy drugim krajem w UE z największym ubytkiem dochodów z podatku od towarów i usług – mówi.

Gość Poranka Wnet wskazał na szereg uchybień przy wypracowywaniu ustaw podatkowych: Dopuszczono do procesu legislacyjnego osobę zatrudnioną z firmą doradztwa podatkowego Ernst&Young i korzystała z maila tej firmy, który jest zawieszony na zagranicznym serwerze. (…) Została jeszcze zmiana ustawa o działach administracji rządowej, ponieważ minister Nowak nie miał uprawnień, aby wpływać na proces legislacyjny.

Rząd widział, że są problemy z podatkiem VAT. Już w 2008 roku pojawiał się raport służb, który trafił do wiceministra spraw wewnętrznych pana Rapackiego. Raport wskazywał, że zaczyna się problemem z podatkiem VAT, ale jak zeznał pan Rostowski, tego raportu nie widział – podkreśla w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim wiceprzewodniczący sejmowej komisji śledczej.

Kazimierz Smoliński opowiada również o planach komisji na dalsze prace: Wszystko wskazuje na to, że będziemy chcieli jeszcze raz przesłuchać Panią minister Chojną-Duch, może będziemy chcieli doprowadzić do konfrontacji między panią profesor a ministrem Rostowskim. Przed nami jeszcze kilka ważnych przesłuchań jak wiceministrów Grabowskiego, Kapicę, Parafianowicza, którzy bezpośrednio odpowiadali za pobór podatków i trudno im będzie mówić, że czegoś nie wiedzieli.

ŁAJ

Jacek Rostowski i Sławomir Nowak pod sąd. Jest decyzja komisji śledczej ds. VAT o wysłaniu zawiadomienia do prokuratury

Zawiadomienie zostało złożone, ponieważ istnieją poważne przesłanki, że politycy Platformy nie dopełnili obowiązków – mówi dla Radia Wnet wiceprzewodniczący komisji Kazimierz Smoliński.

Komisja śledcza ds. VAT podjęła decyzję o zawiadomieniu prokuratury ws. możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego wicepremiera i ministra finansów Jana Vincenta Rostowskiego i byłego ministra transportu, budownictwa i gospodarki wodnej Sławomira Nowaka.

Zawiadomienie dotyczy podejrzenie popełnienia czterech przestępstw: przekroczenia uprawnień, ujawnienia informacji służbowych, doprowadzenia do straty w mieniu państwa i niedopełnienia obowiązków.

Podstawą zawiadomienia są zeznania byłej wiceminister prof. Elżbiety Chojny-Duch, która w czasie przesłuchania przed sejmową komisją śledczą ds. VAT wskazywała na nieprawidłowości przy tworzeniu ustaw podatkowych.

Jak podkreśla wiceprzewodniczący komisji śledczej, zawiadomienie zostało wystosowane, ponieważ istnieją poważne przesłanki, że politycy Platformy nie dopełnili obowiązków lub też narazili skarbu państwa na straty. Niedopełnienie obowiązków to między innymi dopuszczenie do informacji, które są chronione tajemnicę służbową i tajemnicą skarbową społecznego doradcy, który na serwerze zagranicznym wysłał maila do pracowników Ministerstwa. Do tego, jak się okazało społeczna doradczyni ministra Rostowskiego, działała poza wiedzą pani minister Chojny-Duch, która sama się o tym dowiedziała dopiero na przesłuchaniu przed komisją.

Posłowie PiS zasiadający w komisji podkreślają, że zaznania prof. Chojny-Duch mają potwierdzenie w dokumentach przekazanych przez ministerstwo finansów, jak chociażby maile, które przesyłała do pracowników ministerstwa Joanna Hayder, będąca społecznym doradczą ministra Rostowskiego i pracownikiem wielkiej zagranicznej spółki doradztwa podatkowego.

Jak zaznacza poseł Smoliński trudno podważyć wiarygodność prof. Chojny-Duch, ponieważ na początkowym etapie sprzeciwiała się zapisom ustawy, a dopiero w końcowym etapie jej procedowania po decyzji ministra, zobowiązania była ją popierać.

Zdaniem opozycji wniosek ma charakter czysto polityczny i nie opiera się na merytorycznych przesłankach. Jak zaznaczył Mirosław Pampuch z Nowoczesnej, złożenie wniosku jest zdecydowanie przedwczesne, ponieważ najpierw komisja powinna przesłuchać ministrów Rostowskiego i Nowaka, a dopiero później wysyłać zawiadomienia do organów ścigania.

Posłowie opozycji zgłaszali obawy, że zgłoszenie zawiadomienia do prokuratury może zdestabilizować prace komisji, a nie będą mogli składać pełnych zeznań przed komisją. Żadnych podstaw do takich obaw nie widzi Kazimierz Smoliński z PiS, podkreślając, że — to nie zmienia statusu tych osób, które będą przesłuchiwanej. Jestem spokojny, że 10 grudnia dojdzie do przesłuchania pana ministra Jana Vincent Rostowskiego – klaruje wiceprzewodniczący komisji śledczej.

Przedstawiciel opozycji w komisji śledczej z Nowoczesnej przyznaje, że pozycja, jaką w ministerstwie zajmowała Joanna Hayder miała charakter nadzwyczajny, ale podobnych doradców mieli również wiceministrowie w tym prof. Elżbieta Chojna-Duch.

ŁAJ

 

Poseł PiS o naciskach ambasador USA: To, co zrobiła ambasador Mosbacher było niedopuszczalne

Spotykanie się z urzędnikami i lobbowania na rzecz pewnych rozwiązań przez obcego ambasadora nie jest złamaniem prawa, ale jest niedopuszczalne – podkreślia Kazimierz Smoliński z PiS.

Jak dowiedział się tygodnik „Do Rzeczy”, od informatora z okolic rządu amerykańska ambasador jesienią tego roku wzywała do siebie „na rozmowy” osoby związane z polskim rządem, które zaangażowane były w pracę nad nowelizacją ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych i prawnych.

– Pani ambasador zapraszała na spotkanie w sposób, który sprawiał wrażenie, że to bardziej polecenie służbowe. Żywo interesowała się jak przebiegają prace nad zmianami w przepisach. Dociekała. A potem padło bardzo zaskakujące żądanie – mówi nasz rozmówca. Przedstawicielka Stanów Zjednoczonych żądała m.in. ulg podatkowych dla amerykańskich koncernów w ramach wprowadzenia nowelizacji ustawy o podatkach dochodowych. Zaproszenie na spotkanie otrzymało od ambasador Mosbacher co najmniej kilka osób pracujących nad zmianami przepisów gospodarczych.

 

Informacje portalu komentuje członek komisji finansów publicznych z Prawa i Sprawiedliwości poseł Kazimierz Smoliński – Ambasadorowie czy ministrowie innych krajów mają prawo oczekiwać od rządu pewnych rozwiązań, ale to jest kwestia niezawisłości danego państwa, na ile będzie ulegać takim naciskom politycznym. Bo to, co zrobiła pani ambasador, jest rzeczą niedopuszczalną. Pani ambasador nie popełniła przestępstwa, ale takich rozmów nie powinno być, to niedopuszczalne, żeby wywierać taki nacisk na urzędników suwerennego państwa.

Politycy powinni się spotykać z panią ambasador, ale nie powinni rozmawiać o projektowanych ustawach czy proponowanych rozwiązań podatkowych. Niech się spotyka oficjalnie w imieniu rządu, ale jeżeli robi to we własnym imieniu, to jest to działanie niedopuszczalne – podkreśla poseł PiS.

ŁAJ