Polka na Islandii: Szkoły są normalnie pootwierane. Nie ma żadnych maseczek, mierzenia temperatury

Katarzyna Jankowska-Walczak o sytuacji pandemicznej na Islandii, życiu na wyspie, mieszkańcach i nauce języka.


Katarzyna Jankowska-Walczak  W 360-tysięcznej Islandii do tej pory chorych na Covid-19 było 2165 osób. Jedynie 10 osób zmarło, a 2092 wyzdrowiało. Mieszkanka tego europejskiego kraju mówi, że ichniejszy rząd nałożył na obywateli o wiele mniejsze obostrzenia aniżeli w Polsce.

 Szkoły są normalnie pootwierane. Nie ma żadnych maseczek, mierzenia temperatury. Jedyne obostrzenia jakie dostaliśmy od dyrekcji to takie, by dzieci same przychodziły do szkoły, by rodzice nie wchodzili do budynku.

Trudna sytuacja jest jedynie na lotniskach, gdzie każdy podróżnik musi przebyć pięciodniową kwarantanne po przylocie do Islandii. Ci którzy nie chcą poddać się testowi muszą  pozostać na kwarantannie 14 dni. Tańsze są przy tym loty wewnątrzkrajowe. Można trzy razy w roku skorzystać z 40-procentowej obniżki na loty w obie strony.

Rozmówczyni Katarzyny Adamiak-Sroczyńskiej opowiada również o tym jak znalazła się na Islandii i jak się jej mieszka na wyspie. Podkreśla, że najważniejsze w nauce islandzkiego jest żeby „przełamać się i zacząć mówić”. Islandczycy przy tym powszechnie znają angielski.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.