Grzegorz Górny: Kard. Sarah jest jednym z nielicznych w gronie kardynalskim, który osobiście doświadczył prześladowań

Grzegorz Górny o kardynale Robercie Sarahu, jego życiu, poglądach i przejściu na emeryturę oraz o ideologii gender narzucanej przez Unię Europejską.

[related id=94762 side=right] W lutym  kard. Robert Sarah zrezygnował z urzędu prefekta Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Grzegorz Górny wskazuje, że nie ma w tym nic dziwnego biorąc pod uwagę, że purpurat wkroczył już w wiek emerytalny, czyli 75 lat. Kadencja gwinejskiego hierarchy została wydłużona o 8 miesięcy, prawdopodobnie na czas poszukiwania następcy.

Przeżył dzieciństwo, młodość w Gwinei. Po dekolonizacji ten kraj był przez pewien czas komunistyczny – Kościół był prześladowany.

Górny wskazuje, że kard. Sarah ma za sobą osobiste doświadczenie prześladowań. Jest jednocześnie głęboko uduchowionym intelektualistą.

Wielu widziało go w gronie potencjalnych papabili.

Duchowny należy do nurtu związanego z papieżem Benedyktem XVI, czyli zachowawczego. Broni tradycyjnego rozumienia liturgii i sprzeciwia się kolonizacji ideologicznej. W ideologii gender widzi przykład praktyk kolonialnych – Zachód znów próbuje narzucić krajom Trzeciego Świata swoją ideologię. Tymczasem Parlament Europejski ogłasza UE strefą wolności LGBTIQ.

Wolność jest tylko w tytule, a tak naprawdę jest to zapowiedź zamordyzmu – narzucania pewnej ideologii pod przymusem.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Ks. Isakowicz-Zaleski o groźbie schizmy w Kościele: Wszystko w rękach papieża Franciszka

Jak rozumieć sytuację, w której papież-senior co jakiś czas wypowiada się na temat problemów Kościoła , mimo że ustępując zapowiadał milczenie? Czy należy zlikwidować celibat kapłanów?

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski komentuje upublicznione fragmenty książki napisanej przez kard. Roberta Saraha przy udziale Benedykta XVI ( niejasności wokół autorstwa publikacji wyjaśniliśmy tutaj, powołując się na  komunikat Katolickiej Agencji Informacyjnej).  Zwraca uwagę, że zapowiedź papieża-seniora o tym, że po ustąpieniu z urzędu zachowa milczenie i poświęci się modlitwie, pozostała niezrealizowana, ponieważ w ostatnim czasie Benedykt XVI wykazuje dużą aktywność:

Już sam fakt, że Benedykt XVI się wypowiada, oraz że jest to w pewnej kolizji z oficjalnymi wypowiedziami papieża Franciszka, jest sytuacją bez precedensu. Jest to sytuacja, w której przy różnych okazjach może iskrzyć.

Duchowny stwierdza, że sprawa celibatu kapłańskiego powinna stać się przedmiotem synodu ogólnoświatowego, a nie tylko dotyczącego jakiejś części świata, jak to miało miejsce ostatnio. Mówiąc o Benedykcie XVI, ks. Isakowicz-Zaleski stwierdza, ze jest on najwybitniejszym żyjącym teologiem.  Wyraża obawę, że opinia publiczna odbierze wypowiedzi Benedykta XVI jako świadectwo dwuwładzy w Kościele.

Gość „Popołudnia WNET” wysuwa tezę, że podczas konklawe 2013 r. sprawa wyboru nowego papieża nie potoczyła się po myśli Benedykta XVI.  Mówiąc o kard. Robercie Sarahu, nazywa go „bardzo uczciwym, jednoznacznym i wyrazistym kapłanem”.  Stwierdza, ze książka „Z głębi naszych serc” jest 'ruchem uprzedzającym” wobec adhortacji posynodalnej, którą wkrótce ogłosi papież Franciszek.

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski mówi o polityce kreowania kardynałów przez papieża Franciszka. Zwraca uwagę, że w tej chwili ponad połowa kardynałów popiera linię obecnego papieża, co powoduje, że jego następca najprawdopodobniej będzie kierował Kościołem w zbliżony sposób.  Rozmówca Łukasza Jankowskiego wyraża nadzieję, że jedność Kościoła w obliczu sporów w kwestii dyscypliny kościelnej zostanie zachowana:

Chcę wierzyć, że papież Franciszek, pomimo że idzie w kierunku zmian, przed pewnymi decyzjami jednak się powstrzyma. Wszystko w jego rękach.

Gość Popołudnia WNET krytykuje negatywne wypowiedzi o. Grzegorza Kramera i ks. Wojciecha Lemańskiego na temat papieża – seniora. Zarzuca obu kapłanom „grubiaństwo i brak kindersztuby”. Mówi, że ks. Lemańskiego nie należy w ogóle traktować poważnie. Wytyka władzom kościelnym nieumiejętność rozwiązania jego sprawy. Oskarżą je o prześladowanie duchownych głośno wyrażających wartości konserwatywne, m.in. kapłana archidiecezji poznańskiej ks. Daniela Wachowiaka.

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski stwierdza, że w Kościele powinna odbyć się poważna debata na temat celibatu. Stwierdza, że rozwiązania proponowane dla Amazonii oraz koncepcje Kościoła w Niemczech są nie do zaakceptowania. Należałoby za to pochylić się na model kapłaństwa funkcjonujący w katolickich Kościołach wschodnich.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

[AKTUALIZACJA] Kolejne wydania książki kard. Roberta Saraha będą zawierały dopisek „przy wkładzie Benedykta XVI”

W środę ukaże się książka „Z głębi naszych serc”, którą papież-emeryt napisał wraz z prefektem Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, kardynałem Robertem Sarahem.

Francuski dziennik „Le Figaro”; najpierw na swej stronie internetowej, a następnie w poniedziałkowym wydaniu umieścił fragmenty nowej książki Benedykta XVI.  W kontekście kościelnej debaty nad dopuszczeniem do święceń kapłańskich żonatych stałych diakonów, mężczyzn cieszących się w Kościele nieposzlakowaną opinią, (tzw. viri probati), papież-senior stwierdził jasno:

Nie jest możliwa jednoczesna realizacja dwóch powołań. Z codziennego odprawiania Eucharystii, które zakłada stałą służbę Bogu, zrodziła się spontanicznie niemożliwość związku małżeńskiego.

Kardynał Sarah stwierdził ponadto, że żonaci księża staliby się „kapłanami drugiej kategorii. Obaj autorzy zapewnili, że napisali swoją książkę kierując się „zaniepokojeniem i miłością do Kościoła.  Dali równiueż jasno do zrozumienia, że zależy im na utrzymaniu jedności Kościoła:

Jeśli ideologia dzieli, to prawda łączy serca.

[AKTUALIZACJA]

Jak podaje Katolicka Agencja Informacyjna, papież-senior Benedykt XVI Abp Georg Gänswein, prywatny sekretarz Benedykta XVI, powiedział we wtorek austriackiej agencji katolickiej „Kathpress” w Rzymie, że na prośbę papieża-seniora kard. Sarah, prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, zadzwonił wcześnie rano we wtorek, aby poprosić francuskiego wydawcę o usunięcie nazwiska i zdjęcia Benedykta XVI z okładki książki. Cytowany przez portal DEON.pl osobisty sekretarz Benedykta XVI abp Georg Gänswein poinformował:

Benedykt XVI nie został jednak poinformowany o faktycznej formie i układzie planowanej książki. […] Było to nieporozumienie bez kwestionowania dobrych intencji kard. Saraha. […] Wkład do głównej części książki papieża-seniora jest jednak w „100 procentach Benedykta”.

Jak dodał abp Gänswein, niewyjaśniona pozostała kwestia praw autorskich papieża-seniora. Nie doszło do podpisania umowy z wydawnictwem Fayarda.

Papież Franciszek kilkakrotnie podkreślał, że nie popiera idei dobrowolnego celibatu. Jego zdaniem wyjątki można wprowadzić tylko wyjątkowo i to na obszarach, w których istnieje taka potrzeba duszpasterska.

W obecnym kształcie kwestii celibatu poświęcone jest 175 stron książki, na którą składają się dwa teksty, jeden papieża-seniora, drugi kard. Saraha oraz wprowadzenie i zakończenie podpisane przez obydwu autorów.

[AKTUALIZACJA]

Katolicka Agencja Informacyjna Kard. Sarah przy wkładzie Benedykta XVI po godz. 15 poinformowała, że następne wydania książki będą sygnowane nazwiskiem kard. Roberta Saraha, z dopiskiem „przy udziale Benedykta XVI”

A.W.K.

„Wielkopolski Kurier WNET” 40/2017, Paweł Bortkiewicz: Chrześcijanie potrzebują dziś ducha Wandei / Kard. Robert Sarah

Rodziny stały się Wandeą, którą trzeba zgładzić. Ich likwidacja jest metodycznie zaplanowana, jak niegdyś likwidacja Wandei. Chrześcijanie potrzebują dziś ducha Wandei, by przeciwstawić się ateizmowi.

Paweł Bortkiewicz TChr

Chrześcijanie potrzebują dziś ducha Wandei
Nauczanie kardynała Roberta Saraha

„Jeśli chrześcijanin, podobnie jak kameleon, przybiera kolory swojego otoczenia, nie stanowi już namacalnego znaku królestwa Bożego: a przecież jesteśmy powołani, aby nadawać smak środowiskom, w których się znajdujemy, przez dawanie jasnego i jednoznacznego świadectwa naszej katolickiej wierze” – mówił kard. Robert Sarah podczas Ogólnopolskiego Forum Duszpasterskiego, które odbyło się 23 września w Poznaniu.

Prefekt watykańskiej Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów był gościem specjalnym tego spotkania.

Kardynał Sarah jest wyróżniającą się postacią wśród wysoko postawionych hierarchów Kościoła. Dla wielu katolików stanowi znak nadziei i oparcie wobec różnych, często niepokojących zawirowań współczesnych interpretacji doktryny katolickiej. Przedstawiamy fragmenty jego ostatnich głośnych wystąpień – wrześniowego w Poznaniu i sierpniowego, wygłoszonego we francuskiej Wandei.

W tym roku po raz pierwszy forum duszpasterskie organizowane w Poznaniu przybrało nazwę ogólnopolskiego. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele parafii, członkowie różnych ruchów, stowarzyszeń katolickich i parafialnych rad duszpasterskich z całego kraju, m.in. z diecezji warszawskiej, łódzkiej, kaliskiej, tarnowskiej, toruńskiej, zielonogórsko-gorzowskiej, koszalińsko-kołobrzeskiej oraz poznańskiej.

Napełnieni Duchem Świętym

Organizatorem Poznańskiego Forum Duszpasterskiego była Akcja Katolicka. Jego motto przewodnie brzmiało: „Jesteśmy napełnieni Duchem Świętym (por. Dz 2,4)”. Słowa te są tematem przyszłorocznego programu duszpasterskiego Kościoła w Polsce. W auli Centrum Wykładowo-Konferencyjnego Politechniki Poznańskiej kard. Sarah wygłosił referat nt. „Duch świętości w Kościele”. Przypomniał, że Duch Święty objawia się jako Ten, który jest od samego początku związany z Wieczernikiem. „Z Wieczernika, z tego małego pomieszczenia wyszedł Kościół katolicki, napełniony tchnieniem Ducha Świętego, aby z czasem zdobyć cały świat dla Chrystusa” – mówił do uczestników forum gość z Watykanu.

Zwrócił uwagę na to, że misja Kościoła nie zależy od inicjatywy człowieka, ale jest owocem działania Ducha Świętego. Przypomniał najważniejsze posłannictwo Kościoła: „misja duchowa i nadprzyrodzona, zmierzająca do zbawienia dusz i roztaczająca opiekę nad ciałem o tyle, o ile jest to ukierunkowane na zbawienie duszy”. Kard. Sarah podkreślił, że statystyki i liczby w Kościele są sprawą drugorzędną; nie jest ważna liczba wiernych, ale świętość i jedność Kościoła.

„Nie bójmy się, drodzy bracia, jeśli czasami w pewnych miejscach lub w pewnych momentach nasza liczba zmniejsza się do niewielkich, nawet bardzo niewielkich rozmiarów” – powiedział gość z Watykanu. „Dla Kościoła kluczowa jest kwestia nie ilości, ale świętości, jedności Kościoła w Duchu Świętym, jedności doktryny i nauczania moralnego”.

Mówiąc o zachodniej kulturze, zauważył, że pojęcie grzechu zostało w niej rozmyte i prawie już nie funkcjonuje w świadomości społecznej, a wśród wiernych, ale także kapłanów obserwuje się niechęć do sakramentu pojednania. Kard. Sarah wyraził opinię, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest „powszechne duchowe zdezorientowanie, polegające na zachowaniu z jednej strony ogólnego przeświadczenia o własnej grzeszności, z drugiej zaś na zatraceniu świadomości natury grzechu, a w konsekwencji konieczności wyznania go i błagania Boga o wybaczenie”. Prefekt watykańskiej Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów stwierdził, że zgodnie z dzisiejszym sposobem myślenia, dla wielu nic nie jest już grzechem.

Nie żałujemy za zło

„Cudzołóstwo już nie istnieje, są tylko ludzie, którzy żyją razem, ponieważ się kochają; kochać spontanicznie i szczerze, według własnych subiektywnych upodobań i tendencji, nie jest już grzechem” – mówił gość z Watykanu. Zaznaczył, że w ten sposób rozumuje się dzisiaj również wewnątrz Kościoła katolickiego. „A jest tak dlatego, że nie wierzy się już w Chrystusa, czyli nie traktuje się poważnie ceny za Jego Krew przelaną w ofierze za nas jako za grzeszników.

Jeśli już nie wierzymy w grzech, nie potrzebujemy też odkupienia, zbawienia i Chrystusa, a Jego wcielenie i śmierć są dla nas bezużyteczne. Nie musimy już żałować za popełnione zło i nawracać się”. Kard. Sarah przypomniał, że zgodnie ze słowami Jezusa, Tym, który przekona świat o grzechu, sprawiedliwości i sądzie, jest Duch Święty.

Podkreślił, że „niezawodnym znakiem, że Duch świętości działa w naszych sercach jest to, że poważnie traktujemy nasz grzech, nie lekceważymy go, nie stroimy sobie żartów ze straszliwej śmierci Chrystusa na Krzyżu”. Jeśli jednak Duch Święty nie działa w nas, konsekwencje są odwrotne: „grzech nie jest traktowany poważnie; głosi się lub pisze, że można dopuszczać się wszystkiego lub prawie wszystkiego oraz że wszystko jest dopuszczalne dla człowieka mającego subiektywnie dobre intencje; nie zwraca się uwagi na konsekwencje własnego postępowania; żyje się w stanie ustawicznej okazji do popełnienia grzechu; lekceważy sakrament pojednania; nie żałuje się za grzechy, a nawet okazuje pogardę lub wyśmiewa tych, którzy pokutują”.

Prelegent zachęcił do zaufania uświęcającemu działaniu Ducha Świętego, który jest w nas. Przypomniał, że otrzymaliśmy Ducha Świętego, który jest Duchem męstwa Chrystusa. „I tej mocy potrzebujemy dzisiaj znacznie bardziej niż kiedykolwiek. Tak wiele zła, tyle zamieszania, wątpliwości i obaw, które wypełniają nasze serca i umysły. Bądźmy mężni! Zaufajmy uświęcającemu działaniu Ducha Świętego, który jest w nas!” – zaapelował kard. Sarah.

Jeszcze mocniejsze słowa padły ponad miesiąc temu we Francji.

Potrzebujemy ducha Wandei

Kardynał Robert Sarah wygłosił w Wandei (region w zachodnie Francji, symbol katolickiego ducha podczas rewolucji francuskiej) homilię. Mówił w niej m.in.: „Chrześcijanie potrzebują dziś ducha Wandei, aby przeciwstawić się ateizmowi i walczyć dla Boga (…) Ideologowie rewolucji chcą unicestwić rodzinę. Ideologia gender, pogarda dla płodności i wierności to nowe slogany tej rewolucji. Rodziny stały się Wandeą, którą trzeba zgładzić. Ich likwidacja jest metodycznie zaplanowana, tak jak niegdyś likwidacja Wandei”.

Kardynał Sarah 12 sierpnia przewodniczył Eucharystii rozpoczynającej obchody 700-lecia diecezji Luçon, która obejmuje dziś obszar francuskiego departamentu Wandei. Departament ten jest znany przede wszystkim z tzw. wojen wandejskich, czyli powstań w obronie wiary i króla toczonych pod koniec XVIII w. W tej homilii kard. Sarah wezwał do brania przykładu z postawy wandejskich powstańców i męczenników, którzy porzucili wszystko nie w obronie własnych interesów, lecz dla Boga.

„A dziś któż powstanie, by [walczyć] dla Boga? Któż ośmieli się zmierzyć ze współczesnymi prześladowcami Kościoła? Któż się odważy, nie mając innej broni jak różaniec i Najświętsze Serce, przeciwstawić się współczesnym kolumnom śmierci, którymi są relatywizm, obojętność i pogarda dla Boga? Któż powie, że jedyną wolnością, za którą warto umierać, jest wolność wiary?” – pytał kardynał. Podkreślił, że tak jak wandejscy powstańcy, jesteśmy dziś wezwani do świadectwa. „A to oznacza męczeństwo”.

Przypomniał, że dziś chrześcijanie na Wschodzie i w Afryce umierają za swą wiarę, zgładzeni przez kolumny prześladowczego islamizmu. Zdaniem pochodzącego z Gwinei kardynała, od męczenników Wandei powinniśmy się uczyć przede wszystkim odwagi.

– Kiedy chodzi o Boga, nie może być żadnego kompromisu. Cześć Boga nie podlega dyskusji! I trzeba tu zacząć od naszego osobistego życia, od modlitwy i adoracji. Nadszedł, bracia, czas, by sprzeciwić się praktycznemu ateizmowi, który tłumi w nas życie.

Módlmy się w rodzinach, dajmy Bogu pierwsze miejsce! Rodzina rozmodlona jest rodziną żywą! – zauważył szef watykańskiej dykasterii ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.

Przebaczenie i miłosierdzie

Od męczenników wandejskich powinniśmy się również uczyć miłości do kapłanów i kapłaństwa oraz przebaczenia i miłosierdzia. „Umiejmy stawiać czoło nienawiści bez urazy, bez animozji. Bądźmy armią Serca Jezusa i tak jak On chciejmy być pełni łagodności!” – zaapelował ks. kard. Sarah.

Zauważył ponadto, że Wandejczycy są też wzorem bezinteresowności i wspaniałomyślności. Ich postawa jest o tyle ważna, że dziś żyjemy w dobie dyktatury pieniądza, interesów, bogactwa. A tylko miłość bezinteresowna może pokonać nienawiść do Boga i ludzi, która stoi u podstaw wszelkiej rewolucji. – Wandejczycy nauczyli nas stawiać opór wszystkim rewolucjom. Pokazali, że w obliczu piekielnych kolumn, nazistowskich obozów zagłady, komunistycznych gułagów czy islamskiego barbarzyństwa istnieje tylko jedna odpowiedź. Jest nią dar z siebie – podkreślił ks. kard. Sarah.

Zwrócił też uwagę, że dziś ideologowie rewolucji chcą unicestwić rodzinę. – Ideologia gender, pogarda dla płodności i wierności to nowe slogany tej rewolucji. Rodziny stały się Wandeą, którą trzeba zgładzić. Ich unicestwienie zostało systematycznie zaplanowane, tak jak to było z Wandeą – mówił kaznodzieja.

Nowych rewolucjonistów przeraża jednak wielkoduszność rodzin wielodzietnych. – Szydzą z rodzin chrześcijańskich, ponieważ ucieleśniają one wszystko to, czego oni nienawidzą. Są gotowi skierować przeciw Afryce nowe kolumny śmierci, aby wywierać presję na rodziny i narzucić im sterylizację, aborcję i antykoncepcję. Afryka stawi jednak opór tak jak Wandea – zapewnił afrykański purpurat.

Na zakończenie podkreślił, że nadszedł czas na nowe powstanie wandejskie. Musi się ono dokonać w sercu każdej rodziny, każdego chrześcijanina i każdego człowieka dobrej woli.

Wojny wandejskie to w istocie powstanie rojalistyczne, które wybuchło 10 marca 1793 roku w departamencie Wandea w zachodniej Francji w okresie rewolucji francuskiej, i towarzysząca mu akcja pacyfikacyjna w celu stłumienia go. Bezpośrednią przyczyną wybuchu był dekret Zgromadzenia Narodowego z lutego 1793 roku powołujący pod broń 300 tys. mężczyzn w wieku od 18 do 40 lat tuż przed rozpoczęciem prac wiosennych w polu. Wandea i okolice miały dać prawie 178 tys. poborowych.

Ważną przyczyną było też stopniowe zastępowanie księży odmawiających ślubowania na konstytucję cywilną kleru przez duchownych „konstytucyjnych”, co tamtejsze społeczeństwo odebrało jako zamach na wolność Kościoła. Powstanie w Wandei objęło nie tylko departament Vendée, ale także część departamentów: Deux-Sèvres, Maine i Loara i Loara Atlantycka. Działania zbrojne trwały formalnie do 29 marca 1796.

W wyniku wojen wandejskich zginęło kilkaset tysięcy, może nawet 600 tys. osób, choć najczęściej wymienia się liczbę ok. 300 tys. Przy tym najwyżej jedna trzecia z nich zginęła bezpośrednio w wyniku walk, a znacznie więcej wymordowały władze rewolucyjne w formie represji popowstaniowych. Niektórzy mówią nawet o pierwszym ludobójstwie w historii. Zajmowały się tym specjalne oddziały przysłane z Paryża, zwane „kolumnami piekielnymi”, do których nawiązał ks. kard. Sarah.

Ludzie ginęli w najokrutniejszy sposób, m.in. przez spalenie i utopienie. Do dzisiaj nie są znane dokładne liczby dotyczące tamtych wydarzeń, a dzieje Wandei stanowią nadal trudny temat dla historiografii francuskiej.

Cały artykuł Pawła Bortkiewicza TChr pt. „Chrześcijanie potrzebują dziś ducha Wandei. Nauczanie kardynała Roberta Saraha” znajduje się na s. 7 październikowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 40/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Pawła Bortkiewicza TChr pt. „Chrześcijanie potrzebują dziś ducha Wandei. Nauczanie kardynała Roberta Saraha na s. 7 październikowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 40/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego