Józefa Bramowska – chłopka, która umiała pogodzić role żony, matki pięciu synów, gospodyni domowej i senator II RP

Gdy aresztowano ją za działalność na rzecz przyłączenia Górnego Śląska do Polski, w więzieniu modliła się: „Dzięki Ci, Boże, za chwile odpoczynku, pierwsze w moim życiu. Tak bardzo ich potrzebowałam”.

Józefa Bramowska, córka Tomasza i Barbary Batsch z domu Przybyłek, urodziła się 10 marca 1860 roku we wsi Żyglinek. Jej edukacja trwała krótko, bo zaledwie 4 lata w szkole powszechnej w rodzinnej wsi. Następnie swoją wiedzę uzupełniała we własnym zakresie. Jako osiemnastolatka podjęła pracę w kopalni Pasieki, by po śmierci ojca utrzymać siebie i matkę. Późno wyszła za mąż, za Piotra Bramowskiego, rolnika z Żyglinka. Urodziła mu pięciu synów i doskonale potrafiła pogodzić rolę matki, gospodyni domowej oraz działaczki społecznej. Miała olbrzymie wsparcie w kochającym mężu, który był też wzorowym ojcem. Dodatkowo bardzo mocno motywował ją do działań społecznych.

Józefa Bramowska działalność społeczną rozpoczęła od propagowania polskiego czytelnictwa. Założyła w 1909 roku Towarzystwo Kobiet w Żyglinie, którego celem były: edukacja, urządzenie czytelni oraz dobroczynność. (…)

Po I wojnie światowej wznowiła działalność Towarzystwa Kobiet, tym razem pod nazwą: Towarzystwo Polek. Wkrótce objęła funkcję przewodniczącej Zarządu Powiatowego. W 1920 r. była organizatorką I Powiatowego Zjazdu Polek, który odbył się w Tarnowskich Górach. Rok później wzięła udział w Sejmiku Towarzystwa Polek w Gliwicach. Dwukrotnie wybrano ją na senatora RP – pierwszy raz w 1928, a kolejny – w 1935 roku. (…)

Na każdym spotkaniu Józefa Bramowska pokazywała się w chłopskim odświętnym tradycyjnym stroju, bo nie wstydziła się swojego wieśniaczego pochodzenia. Tradycja, dom rodzinny, religia były dla niej fundamentem.

Strój chłopski tylko podkreślał jej charakter, dodawał jej charyzmy: szara suknia, latem białe lub jasne chusty, a od święta czerwona chusta zwana purpurką; na szyi zawsze wstążka, przy niej krzyżyk i nieodłączny sznur czerwonych korali.

(…) We wrześniu 1939 roku, gdy Śląsk był zajęty przez Niemcy, Bramowska została aresztowana. Od więzienia i obozu koncentracyjnego uratował ją zły stan zdrowia i podeszły wiek.

Cały artykuł Marii Wandzik pt. „Jakie byłyśmy, jakie jesteśmy. Józefa Bramowska, senator II RP” znajduje się na s. 12 wrześniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 51/2018, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Marii Wandzik pt. „Jakie byłyśmy, jakie jesteśmy. Józefa Bramowska, senator II RP” na s. 12 wrześniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 51/2018, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego