„Jeśli macie kogoś zabić, dlaczego nie zabijecie gwałciciela?” – zapytała pewna starsza pani na manifestacji pro-life

W Polsce mieliście działania całościowe, w których mieściła się walka z antykoncepcją. W Ameryce nie działano tak szeroko. Kiedy promuje się antykoncepcję, aborcja jest jej wynikiem, jest skutkiem.

Łukasz Jankowski
John Henry Westen

Jak Pan ocenia efekty synodów ds. rodziny?

Byłem na obydwóch synodach do spraw rodziny, w roku dwa tysiące czternastym i piętnastym. Byliśmy zaszokowani i przerażeni odejściem biskupów i ojców synodalnych od nauki Kościoła. Oni właściwie twierdzili, że ludzie żyjący w cudzołóstwie są w pewnej komunii z Kościołem. Ale, co ciekawe, akurat w tym obszarze pan Jezus był bardzo kategoryczny. W trzech z czterech Ewangelii słyszymy, że kto opuszcza swoją żonę, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo.

Jeśli więc możemy zmienić nauczanie Kościoła w obszarze, gdzie Jezus był tak kategoryczny, mówił tak jednoznacznie, to oznacza, że każdy inny obszar, gdzie Jezus nie mówił tak wyraźnie, jak na przykład homoseksualizm albo antykoncepcja, jest tak naprawdę negocjowalny.

Mówiło się, że duży wpływ na ograniczenie liberalnego dyskursu, liberalnego kierunku synodu mieli polscy biskupi, szczególnie arcybiskup Gądecki. Czy może Pan to potwierdzić?

Oczywiście. Na pierwszym synodzie, w dwa tysiące czternastym roku, w obronie rodziny stanęli głównie biskupi afrykańscy. Na drugim, gdzie biskupi, a może nawet i papież Franciszek stanęli po stronie przeciwnej nauczaniu Kościoła, właśnie polscy biskupi i biskupi ze wschodniej Europy bronili rodziny. Co smutne, ci biskupi ze wschodniej Europy, którzy stanęli w obronie rodziny, byli ośmieszani przez kardynałów z Zachodu. (…)

Mieliśmy różnych papieży, można sięgnąć choćby do epoki renesansu, ale wydaje się, że pierwszy raz papież tak mocno uderza w podstawy nauki Kościoła o rodzinie.

Tak, to bardzo interesująca sprawa. Jest to poważny kryzys w Kościele. Matka Boża w Fatimie powiedziała i siostra Łucja napisała to w liście, który przesłała do kardynała Caffarry, że ostateczna bitwa rozegra się o małżeństwo i rodzinę. I właśnie dlatego dzisiaj katolicy, jeśli chcą żyć prawdziwie jak katolicy, muszą modlić się i pościć za papieża, jak nigdy wcześniej tego nie czynili. Kryzys w Kościele jest rzeczywisty i bardzo poważny. I choć bardzo kochałem papieża Jana Pawła II i papieża Benedykta, to za papieża Franciszka modlę się więcej.

Może – żeby Kościół utrzymał swoją dynamikę, żeby odtworzyć wiarę tam, gdzie ona zanikła, jak chociażby w Europie Zachodniej – trzeba podjąć dialog ze współczesnością?

Oczywiście, że podejmujemy dialog. Ruch pro-life chciałby, aby papież wyszedł do wszystkich grzeszników całego świata. Ale chodzi o to, żeby wezwać ich z powrotem do wiary. Niestety w interakcjach Papieża Franciszka z osobami homoseksualnymi czy transseksualnymi widzimy, że – przynajmniej oni tak to przedstawiają – jest to po prostu „kocham was” – i nie ma wezwania do nawrócenia. To wyrządza wielką szkodę wierze naszych dzieci. (…)

Trzynastego października zakończyły się obchody setnej rocznicy objawień. Co dla Pana jest dzisiaj najistotniejszym ich przesłaniem?

Właśnie to, co siostra Łucja napisała w swoim liście. Że decydująca bitwa rozgrywa się o małżeństwo i rodzinę. Matka Boża powiedziała Hiacyncie, że więcej osób idzie do piekła z powodu grzechów ciała, z powodu nieczystości, niż z jakiegokolwiek innego powodu. Było to zdumiewające proroctwo, ponieważ dzisiaj więcej osób ogląda pornografię, niż żyło w czasach objawień fatimskich. Rewolucja seksualna jest podstawą kultury śmierci.

Czy uważa Pan, że działania obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych w zakresie odbudowy wiary, ochrony życia idą w dobrym kierunku? Czy Donald Trump wywiązuje się ze swoich zapowiedzi z kampanii wyborczej?

Myślę, że prezydent Trump czyni wiele więcej, niż amerykańscy proliferzy się spodziewali. Jeśli chodzi o jego obietnice, że podatnicy nie będą zmuszani do płacenia za aborcję i antykoncepcję – realizuje je. Zdumiewające jest to, że mamy przywódcę, który mówi o aborcji i o ochronie życia i że ten lider przyjeżdża do Polski i mówi „My chcemy Boga”.

Kiedyś jego żona, która jest katoliczką, rozpoczęła jakieś spotkanie od modlitwy Ojcze nasz; to był naprawdę błogosławiony moment. Media nienawidzą Donalda Trumpa, ponieważ on daje pewne świadectwo chrześcijańskie. Chociaż nie jest osobą, po której można się było tego spodziewać.

Całą rozmowę Łukasza Jankowskiego z J.H. Westenem pt. „Nadchodzi ostateczna bitwa” można przeczytać na s. 12 listopadowego „Kuriera WNET” nr 41/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Rozmowa Łukasza Jankowskiego z J.H. Westenem pt. „Nadchodzi ostateczna bitwa” na s. 12 listopadowego „Kuriera WNET” nr 41/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

John-Henry Westen: Choć bardzo kochałem Jana Pawła II i Benedykta XVI, to za Franciszka modlę się więcej

Gościem w Poranku WNET był John-Henry Westen, działacz pro-life, katolicki dziennikarz i publicysta, twórca i redaktor naczelny portalu LifeSiteNews, który przebywa obecnie z wizytą w Polsce.

W rozmowie z Łukaszem Jankowskim opowiedział o tym, jak w USA zmienia się skala aborcji oraz świadomość tego, czym ona jest, a także o kryzysie, w jakim znajduje się Kościół oraz o synodach o rodzinie, które miały miejsce w 2014 i 2105 roku i posynodalnej adhortacji papieża Franciszka „Amoris Laetitia”.

Gość powiedział, że w USA liczba aborcji prawdopodobnie nie zmniejszyła się znacząco. W statystykach widać spadek, ale ujmują one jedynie aborcje chirurgiczne, nie uwzględniają natomiast aborcji chemicznych, których liczba wzrasta. Coraz większa jest jednak w amerykańskim społeczeństwie świadomość tego, że aborcja to zabicie człowieka. Jest to skutek kampanii, między innymi pokazujących horror aborcji przez tzw. częściowy poród. Obecnie młodzi ludzie w Ameryce są bardziej pro-life niż pro-choice.

John-Henry Westen był na obu synodach o rodzinie w 2014 i 2015 roku. Był zszokowany i przerażony odejściem biskupów i ojców synodalnych od nauki Kościoła. Wielu z nich mówiło, że ludzie żyjący w cudzołóstwie są w pełnej komunii z Kościołem. Redaktor LifeSiteNews przypomniał, że w tym obszarze Pan Jezus był bardzo kategoryczny. W trzech Ewangeliach są zapisane jego słowa, że kto opuszcza swoją żonę, popełnia cudzołóstwo. Jeśli możemy znieść nauczanie Kościoła w obszarach, w których Pan Jezus był tak jednoznaczny, to oznacza, że inne kwestie, w których nie mówił tak wyraźnie (jak homoseksualizm czy antykoncepcja), są negocjowalne. Na pierwszym synodzie w obronie rodziny stanęli głównie biskupi afrykańscy, na drugim byli to biskupi z Polski i z Europy Wschodniej. Ci biskupi byli przez kardynałów z Zachodu ośmieszani. Jeśli chodzi o biskupów amerykańskich, to niestety niektórzy z nich popierali radykalnie permisywne postulaty. [related id=42345]

Jeśli chodzi o adhortację „Amoris Laetitia”, to według Johna-Henry’ego Westena widać w niej różne rzeczy. Zdaje się potwierdzać to, co mówił Jezus o rodzinie. Jednak w rozdziale o trudnych przypadkach papież wydaje się (w przypisie) czynić wyjątek, dopuszczając do sakramentów osoby żyjące w związkach cudzołożnych, pomimo że nie uzyskali stwierdzenia wcześniej zawartego małżeństwa za nieważne. Po publikacji adhortacji ludzie zaczęli się zastanawiać, jakie jest stanowisko papieża. Kiedy poparł stanowisko biskupów z Argentyny, Malty i Niemiec na temat rozumienia adhortacji, jasne stało się, zdaniem gościa Poranka, że popiera tych, co chcą zmieniać nauczanie Kościoła.

Mamy – uważa John-Henry Westen – do czynienia z poważnym kryzysem Kościoła. Siostra Łucja z Fatimy napisała do kardynała Carlo Caffarry, że ostateczna bitwa rozegra się o małżeństwo i rodzinę. Dlatego katolicy, jak nigdy, muszą modlić się i pościć za papieża. Powiedział: – Choć bardzo kochałem Jana Pawła II i Benedykta XVI, to za Franciszka modlę się więcej.

Najważniejszym przesłaniem z objawień fatimskich jest zdaniem Johna-Henry’ego Westena to, że najważniejsza bitwa odbędzie się o małżeństwo i rodzinę. Potwierdzają to słowa Maryi przekazane św. Hiacyncie, że więcej osób idzie do piekła z powodu nieczystości niż innych grzechów. Było to proroctwo, gdyż obecnie więcej osób ogląda pornografię niż żyło w czasie objawień fatimskich. A rewolucja seksualna jest podstawą kultury śmierci.

Gość wypowiedział się także na temat prezydenta Donalda Trumpa, który, jak się okazało, robi więcej dla ochrony życia i świadectwa wiary niż się można było po nim spodziewać.

JS

Cały wywiad dostępny jest w części piątej dzisiejszego Poranka WNET.