Jerzy Kwieciński, wiceminister rozwoju: Nie ma prawnych możliwości, aby Bruksela odebrała Polsce unijne fundusze

Zdaniem pełnomocnika rządu ds. środków europejskich propozycje prezydenta Francji Emanuela Macrona w zakresie powołania budżetu strefy euro niekorzystnie wpłyną na kondycję całej Unii Europejskiej.

W wywiadzie dla ośmiu dzienników europejskich nowy prezydent Francji potwierdził swoje postulaty z kampanii wyborczej o powołaniu osobnego budżetu tylko dla państw strefy euro. Jednocześnie wyraźnie odniósł się do potrzeby uregulowania kwestii niższych stawek za wynagrodzenie w państwach Europy Środkowej poprzez popieranie unijnych rozwiązań w zakresie dyrektywy o pracownikach delegowanych. Proponowane przepisy uderzają w polskich przedsiębiorców podejmujących działalność na innych rynkach, szczególnie w branży transportowej.

Pomysł Unii Europejskiej, w której są silne dwie prędkości, a nie jedna, a na tym polega pomysł Macrona, to nie jest dobre rozwiązanie. To by oznaczało bardzo silne wzmocnieni strefy euro poprzez stworzenie tam oddzielnego budżetu, co musiałoby się odbyć kosztem pozostałych krajów Unii Europejskiej – podkreślił Jerzy Kwieciński, sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju.

[related id=15648]

Zdaniem ministra Kwiecińskiego nie ma realnego zagrożenia, by rozmiary obecnego budżetu zmniejszyły się w wyniku opuszczenia przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej. Natomiast wyjście Londynu ze Wspólnoty na pewno wpłynie na rozmiary następnej perspektywy budżetowej, która zacznie obowiązywać po 2020 roku – Rozmowy nad budżetem trwają, chociaż nie wiemy do końca, jak zakończą się negocjacje brexitowe. Wielka Brytania ma duży wpływ na budżet Wspólnoty. Nie sądzę, aby Londyn chciał przeciąć wszystkie więzy ze Wspólnotą Europejską. Wydaje się, że będzie chciał korzystać ze wspólnego rynku UE, a to oznacza również pewne zobowiązania, a nie tylko same korzyści.

Wiceminister rozwoju podkreślił, że po wyborach parlamentarnych na Wyspach pozycja negocjacyjna Londynu wobec Wspólnoty osłabła. W negocjacjach liczy się siła polityczna. Mandat partii konserwatywnej, która popierała Brexit, został osłabiony w samej Wielkiej Brytanii, a to oznacza osłabienie pozycji Londynu w negocjacjach z Unią Europejską – podkreśli Jerzy Kwieciński.

[related id=10935 side=left]

W ostatnią środę 21 czerwca rozpoczęły się oficjalne rozmowy w ramach Komisji Europejskiej nad projektowaniem nowej perspektywy finansowej UE po 2020 roku. Kryzys imigracyjny oraz proces Brexitu sprawiają, że następny unijny budżet będzie się znacznie różnił od obecnie realizowanej perspektywy. Jednak nieoficjalne rozmowy na najwyższych szczeblach trwają już od kilku miesięcy. Ważnym wydarzeniem w walce o utrzymanie w jak największym wymiarze unijnej polityki spójności było spotkanie 14 czerwca w Warszawie ministrów odpowiedzialnych za gospodarkę i środki unijne w formacie poszerzonej Grupy Wyszehradzkiej V4+4, gdzie do stałych członków grupy dołączyli zaproszeni przedstawiciele Chorwacji, Rumunii, Bułgarii i Słowenii. W szczycie uczestniczył również unijny komisarz ds. budżetu Günther Oettinger.

– Ostatnim akordem naszej rocznej prezydencji w Grupie Wyszehradzkiej było spotkanie formatu V4+4 w Warszawie. W osiem krajów podpisaliśmy wspólną deklarację ws. zachowania polityki spójności. Obecna perspektywa finansowa kończy się w 2020 roku, ale już rozpoczęły się rozmowy w sprawie kształtu budżetu po roku 2020 – podkreślił Jerzy Kwieciński.

Zdaniem pełnomocnika rządu ds. środków europejskich mimo sprzeciwu niektórych polityków w UE korzystna dla Polski i wszystkich nowych państw UE polityka spójności zostanie utrzymana, chociaż jej kształt najprawdopodobniej ulegnie zmianie. – Jest bardzo silna wola, aby utrzymać politykę spójność. Pozostają kluczowe pytania, jak mocna, w sensie finansowym, będzie polityka spójności oraz co będzie mogło być finansowane. Mówiło się, aby polityka spójności i plan Junckera nie konkurowały ze sobą, ale w większym stopniu współdziałały. Dla Polski ważne jest, aby procedury stosowane w obydwu przypadkach były podobne. Obecnie procedury stosowane w planie Junckera są znacznie prostsze niż w ramach polityki spójności.

Jesteśmy gotowi, aby udział instrumentów zwrotnych był wyższy niż dotychczas w ramach polityki spójności – podkreślił minister Kwieciński.

Jednocześnie pełnomocnik rządu ds. środków europejskich podkreślił, że w przyszłej perspektywie budżetowej na pewno kontynuowana będzie polityka spójności, chociaż ciągle nie wiadomo, w jakim zakresie. – Dyskusja o następnym budżecie nie możne być porównana z warunkami, jakie panowały przy ustalaniu obecnej perspektywy budżetowanej po 2020 roku – zaznaczył gość Popołudnia Wnet.

Odnosząc się do pojawiających się ze strony polityków brukselskich gróźb pod adresem Warszawy, że jeżeli nie dołączy do procesu relokacji uchodźców, to Komisja wstrzyma wypłatę środków z budżetu UE, minister Kwieciński jednoznacznie podkreślił, że nie ma takiej prawnej możliwości.
Polityka spójności ma swoje podstawy w traktatach […]. Nie można tych reguł łamać, czego wymaga się również od Polski. To nie jest takie proste, żeby nam od razu zabrać pieniądze.
Zdaniem ministra Kwiecińskiego otwarta pozostaje kwestia następnej perspektywy finansowej, która będzie musiała odpowiedzieć na wydatki związane z kryzysem imigracyjnym, co może niekorzystnie odbić się na sytuacji finansowej Polski
.

Z wiceministrem rozwoju rozmawialiśmy również o nowelizacji tzw. ustawy ramowej, zmieniającej niektóre zasady wydatkowania środków z Unii Europejskiej. – Kiedy rozpędzaliśmy nową perspektywę finansową z UE, niemiłym zaskoczeniem było, że programy regionalne były realizowane dwukrotnie wolnej niż programy krajowe, podczas gdy w poprzedniej perspektywie było odwrotnie. Gość Popołudnia Wnet wskazał, że przykładem jest województwo kujawsko-pomorskie, które zakontraktowało do tej pory tylko 10 procent dostępnych środków z programu regionalnego.

[related id=20494]

Na koniec rozmowy padło pytanie o reformę emerytalną, zakładającą likwidację OFE oraz wprowadzenie nowej formy oszczędzania na emeryturę w postaci Pracowniczych Planów Kapitałowych. Projekty obydwu rozwiązań zostały zaprezentowane przez premiera Morawieckiego już prawie rok temu, a mimo to cały czas rząd nie przyjął odpowiedniego projektu ustawy w tej sprawie. – To nie są łatwe rozwiązania prawne, mają one swoje silne konsekwencje długoterminowe. Budowanie oszczędności w naszym państwie przez oszczędności obywateli jest jednym z naszych priorytetów. Chcemy, aby cała akcja legislacyjna została zawarta w tym roku – zapowiedział Jerzy Kwieciński.

 

ŁAJ

 

Popołudnie Radia Wnet 22 czerwca 2017 – Jerzy Kwieciński, prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski, Wojciech Jakóbik

Z Jerzym Kwiecińskim, wiceministrem rozwoju odpowiedzialnym za obsługę funduszy unijnych, rozmawiamy o przyszłości programów UE w Polsce w kontekście nowego kursu politycznego Niemiec i Francji.

Jerzy Kwieciński – sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju;

Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski – politolog, członek Narodowej Rady Rozwoju;

Wojciech Jakóbik – redaktor naczelny portalu biznesalert.pl


Prowadzący: Łukasz Jankowski

Realizator: Karol Smyk


Jerzy Kwieciński o pomyśle wprowadzenia osobnego unijnego budżetu dla strefy euro, a także o wchodzących w decydującą fazę negocjacjach w sprawie Brexitu.

Przemysław Żurawski vel Grajewski o nadchodzącej wizycie Donalda Trumpa w Warszawie, a także zmianach układu sił w naszej części świata oraz miejscu Polski w wyłaniającym się nowym porządku.

Wojciech Jakóbik o zakłóceniach w przepływie rosyjskiego gazu do Polski.

Zdecydowane stanowisko polskiego rządu: Nie ma naszej zgody na likwidację polityki spójności w ramach nowego budżetu UE

Jak podkreślił wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński w Katowicach, nie ma jeszcze stanowiska rządu, ale nie będzie zgody Polski na zakończenie polityki spójności; istnieje możliwość jej reformy.

Jak podkreślił minister Kwieciński, z punktu wodzenia naszego kraju obecny budżet UE jest niezwykle istotny i bardzo korzystny dla gospodarki. Połowa naszej konwergencji dokonanej w czasie poprzedniej perspektywy finansowej nastąpiła dzięki środkom europejskim. Jedna czwarta naszego wzrostu gospodarczego w ostatnich 7 latach to efekt absorpcji funduszy europejskich.

– Jedna trzecia środków finansowych, które sektor publiczny miał na inwestycje, to były środki unijne – podkreślił w czasie obrad Europejskiego Kongresu Ekonomicznego w Katowicach Jerzy Kwieciński.

Minister powiedział, że nie może przedstawić oficjalnej informacji, ponieważ rząd nie ma jeszcze stanowiska w sprawie przyszłego kształtu środków europejskich. Jerzy Kwieciński wskazał termin, w którym zostanie skonkretyzowane polskie stanowisko wobec przyszłości polityki spójności po 2020 roku, kiedy kończy się obecna perspektywa budżetowa: – 14 czerwca odbędzie spotkanie w Warszawie z komisarzem Oettingerem, odpowiadającym za politykę spójności. To będzie spotkanie nie tylko z rządem polski, ale z Grupą Wyszehradzką w poszerzonym formacie V4+4. Wiceminister rozwoju dodał jednocześnie, że rząd chce, aby w tej sprawie cały region mówił jednym głosem.

Od kilkunastu miesięcy coraz częściej w Brukseli słychać postulaty rezygnacji z prowadzenia polityki spójności jako zbyt drogiego instrumentu wspierania słabszych gospodarek w czasach kryzysu zadłużeniowego wielu krajów Unii Europejskiej. Środki z funduszy spójności w zdecydowanej większości trafiają do nowych krajów członkowskich, w szczególności do Polski. W ramach obecnie realizowanej perspektywy budżetowej ponad 50 procent funduszy ze środków spójności trafiła nad Wisłę.

Dlatego kraje-płatnicy netto do budżetu UE coraz częściej zgłaszają potrzebę głębokiej reformy polityki spójności, a nawet jej całkowitego przeformułowania. Pierwszym dużym krokiem do zmian subsydiarnego systemu rozdzielania pieniędzy w UE, którego najlepszym przykładem są właśnie środki pochodzące z funduszu spójności, był Plan Inwestycyjny dla Europy, popularnie zwany planem Junckera, od nazwiska szefa Komisji Europejskiej.

Plan przewiduje mechanizm udzielania preferencyjnych kredytów z Europejskiego Banku Inwestycyjnego na realizację konkretnych projektów gospodarczych. Do niedawana prawie 90 procent środków z tego mechanizmu trafiało do krajów starej UE. Dopiero w ostatnim roku udało się pozyskać środki z planu Junckera na kilkanaście projektów polskich na kwotę kilkunastu miliardów złotych.

Jerzy Kwieciński argumentował, że co prawda większość środków z funduszy spójności trafia do krajów przyłączonych do UE po 2004 roku, ale następnie wraca w postaci zamówień i kontraktów do krajów zachodniej Europy.

– Dla nas ważne jest, aby budżet UE, był traktowanych jako instrument do realizowania strategii UE. Z każdego euro, które zostało przekazane do krajów Grupy Wyszehradzkiej, 80 eurocentów wraca do krajów starej Unii Europejskiej, a w przypadku Niemiec, jedno euro wydane w ramach tej polityki wraca w wysokości 1,20 euro w zamówieniach dla niemieckiej gospodarki.

W czasie swojego wystąpienia na kongresie w Katowicach przedstawiciel polskiego rządu zaznaczył, że Polska nie zgodzi się na przyjcie budżetu w niższym wymiarze niż jest obecnie.

– Oczekujemy, że budżet UE nie zostanie zmniejszony. W skali makro budżet UE nie jest dużym wysiłkiem dla państw wspólnoty. (…) Chcemy, aby polityka spójności była kontynuowana w ramach Unii, ale nie chcemy tej polityki zamrozić w jej obecnym stanie, bo uważamy, że narzędzia i polityki muszą być dostosowywane do aktualnej sytuacji. Natomiast jasno mówimy, że oczekujemy utrzymania polityki spójności jako mechanizmu konwergencji – podkreślił w wystąpieniu Jerzy Kwieciński.

Jednocześnie wiceminister rozwoju podkreślił, że potrzebne będzie większe uwzględnienie instrumentów finansowych w wykorzystaniu środków z funduszy spójności.

Już na początku marca na specjalnie zwołanej konferencji w Brukseli polska strona przedstawiła propozycję reformy polityki spójności oraz połączenia jej w jeden spójny mechanizmy z Planem Junckera.

ŁAJ

Polska umacnia się na pozycji lidera absorpcji środków europejskich. 35% pieniędzy z polityki spójności trafia nad Wisłę

Jednak, jak podkreślił wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński, aktualna perspektywa budżetowa UE może być zakłócona przez proces Brexitu, a przyszły kształt funduszy spójności nie jest do końca pewny.

Sytuacja absorpcji środków europejskich po pierwszym kwartale 2017 roku poprawiła się w stosunku do wyników z końca zeszłego roku. Polska zwiększyła dystans do Portugalii, która zajmuje drugie miejsce pod względem wielkości wypłaconych przez Komisję Europejską funduszy z polityki spójności. W ramach funduszy strukturalnych Polska otrzymała ponad 3,5 miliarda euro, czyli 35 procent środków wypłaconych w ramach całej wspólnoty.

W czasie spotkania z dziennikarzami wiceminister rozwoju odpowiedzialny za środki europejskie podsumowywał dotychczasowe wykonanie planów rządu w tej dziedzinie. – Polska dostała prawie trzy razy więcej środków niż Portugalia. Ponad 1/3 wszystkich płatności z polityki spójności trafia do naszego kraju. Obecnie, można powiedzieć, że cała polityka spójności opiera się na Polsce. Jeżeli w naszym kraju pojawia się zadyszka, to cała polityka spójności ma problem, a kiedy w Polsce absorpcja środków idzie dobrze, to również cała polityka idzie w dobrym kierunku.

[related id=7184]

Jerzy Kwieciński powiedział, że wzrosła ilość środków, na które zostały już podpisane umowy. Wzrost dotyczy wszystkich programów operacyjnych. Jednak dynamika wzrostu w programach wojewódzkich była niższa niż w tych realizowanych na szczeblu  centralnym. – Do tej poru  podpisaliśmy umowy na łączną kwotę prawie 140 miliardów złotych, w tym 88 miliardów dofinansowania z UE, co stanowi 29 procent dostępnych środków – podkreślił wiceminister, dodając jednocześnie: – W ramach kontraktacji zdecydowanie lepiej idą programy krajowe [które pozostają pod kontrolą rządu]. Natomiast programy regionalne idą trochę gorzej. W pierwszym kwartale najszybciej postępowała realizacja programu operacyjnego Infrastruktura i Środowiska oraz program  „Power”, czyli Wiedza, Edukacja Rozwój.

Minister odpowiedzialny za środki europejskie powiedział, że obecnie rozpoczyna się dyskusja nad przyszłym kształtem polityki spójności. Na początku marca odbyło się spotkanie w Brukseli, na którym polska delegacje proponowała połączenie polityki spójności z elementami planu Junckera. Teraz nad przyszłością funduszy spójności, z których najbardziej korzystała Polska, będą debatować unijni komisarze, a następnie szefowie państw.

Rozpoczęły się poważne rozmowy o roli i kształcie polityki spójności po roku 2020 [kiedy skończy się obecna perspektywa budżetowa]. Nie mamy wątpliwości, że będzie kontynuacja tego programu, ale nie wiemy, jaki dokładnie będzie jego kształt i wielkość. W drugim kwartale będą trwały na ten temat rozmowy. Dla nas największe znaczenie będzie miało spotkanie 14 czerwca w Warszawie, w formacie poszerzonej grupy wyszehradzkiej, tzw. V4+4, gdzie będzie również komisarz Oettinger, odpowiedzialny za przygotowanie nowych ram polityki spójności.

[related id=10799 side=left]

Jerzy Kwieciński podsumował wykonanie poprzedniej perspektywy finansowej: – Koniec marca był terminem składania ostatecznych rozliczeń z perspektywy 2007-2013. Wszystkie programy operacyjne przekazały ostateczne rozliczenia do Brukseli. Ogólnopolskie rozliczenie opiewa na 105 procent przyznanych Polsce kwot. Mamy tę nadwyżkę dzięki specjalnemu planowi działań, który uruchomiliśmy w listopadzie 2015 roku.

W czasie rozmowy z dziennikarzami wiceminister odniósł się do najnowszych prognoz dla rozwoju polskiej gospodarki: – Wszystkie instytucje finansowe podnoszą prognozy dla dynamiki wzrostu PKB w Polsce na rok 2017, niektóre mówią już o wskaźniku czterech procent. Do tego mamy bardzo dobrą sytuację na rynku pracy, jest rekordowo niskie bezrobocie rejestrowane oraz bardzo niski wskaźnik bezrobocia BAEL. Cześć przedsiębiorców już odczuwa brak rąk do pracy.

Zdaniem Jerzego Kwiecińskiego, środki europejskie zaczynają silniej wpływać dynamikę wzrostu PKB już od drugiego kwartału. – Nasze szacunki wskazują, że silny wpływ środków europejskich zacznie się przekładać na wzrost gospodarczy pod koniec drugiego kwartału tego roku, a będzie bardzo wyraźny w trzecim i czwartym kwartale.

Rośnie eksport polskich przedsiębiorstw, także w tych segmentach, które były w recesji w zeszłym roku, jak budownictwo, które zaczyna zdecydowanie się poprawiać od początku tego roku – podkreślił Jerzy Kwieciński.

Wiceminister rozwoju wypowiedział się też na temat wyników poboru podatków za pierwszy kwartał 2017 roku. –  Efekty widzimy w budżecie państwa. Mamy bardzo dobre wyniki, jeżeli chodzi o podatki VAT i CIT. Wzrost przychodów z tytułu VAT w pierwszym kwartale był wyższy o 40 procent rok do roku.

ŁAJ

Polska liderem absorbcji środków z UE; ponad połowa wszystkich dużych inwestycji infrastrukturalnych pochodzi z Polski

Ministerstwo Rozwoju zwiększyło finansowanie programu Infrastruktura i Środowisko, z którego będzie zasilone kolejne dziesięć inwestycji w infrastrukturę drogową. Do tej pory pozyskano 3,4 mld zł.

 

Szczegóły programu inwestycyjnego przedstawiał wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński, odpowiedzialny w rządzie, za absorpcję środków europejskich. – To jest dobra informacja dla dziesięciu inwestycji drogowych o kluczowym znaczeniu dla dziewięciu miast, również tych powiatowych. Wiele polskich miast boryka się z problemami komunikacyjnymi, czekając często dziesiątki lat na istotne drogi lub wiadukty. Dlatego zdecydowaliśmy się na przyznanie nowych środków w ramach projektu 4+2 i programu Infrastruktura i Środowisko.

W ramach przyjętych programów skala dofinansowania unijnego sięga 85 procent, resztę porywają pieniądze publiczne. – Bardzo ważne jest dla naszego kraju, żeby kolejne inwestycje otrzymały dofinansowanie z funduszy europejskich. Dzisiejsza decyzja jest to odpowiedzią na pytania i prośby samorządowców oraz członków rządów o pomoc w przeprowadzeniu kluczowych inwestycji i szybszym nadrabianiu opóźnień. W dziewięciu miastach zrealizujemy inwestycje na 1,5 miliarda złotych, w ramach tej sumy dofinansowanie ze środków unijnych wyniesie ok. 1,2 miliarda.

– Do tej pory w programie Infrastruktura i Środowisko przyznano dofinansowanie na 4,5 miliarda złotych. W tej sumie 3,4 miliarda złotych stanowiły środki wspólnotowe. To jest największe przedsięwzięcie infrastrukturalne w ostatnich latach – oświadczył w czasie konferencji wiceminister rozwoju i dodał: – To nie będzie koniec tego typu wiadomości w tym roku.

Jerzy Kwieciński podkreślił, że jesteśmy liderem zagospodarowywania środków europejskich.

Ponad połowa wszystkich dużych projektów infrastrukturalnych, współfinansowanych przez Unię Europejską, pochodzi z Polski. Chcemy nadrabiać zapóźnienia infrastrukturalne w kraju, ale chcemy również, aby te drogi były osią transportową całej Unii Europejskiej, wpisując się chociażby w projekt budowy drogi Via Carpatia.

W ramach obecnej unijnej perspektywy finansowej i programu Infrastruktura i Środowisko, do tej pory wsparto projekty w szeregu miast powiatowych, takich jak Tarnów Leszno, Tychy, Zamość, Rybnik, Bydgoszcz, Częstochowa, Łomża czy Nowy Sącz. Wszystkie z zaprezentowanych dzisiaj projektów kończą się do 2019 roku.

Odpowiadając na pytania dziennikarzy o pochodzenie środków, które zostaną przekazane na inwestycje, wiceminister rozwoju podkreślił: – Żeby udało się sfinansować wymienione inwestycje, musieliśmy przesunąć te środki z programu 4+1.

 

ŁAJ

W zakresie absorbcji środków europejskich Polska ma świetne relacje z Komisją Europejską zaznaczuł wiceminister rozwoju

Jesteśmy liderem jeśli chodzi o wykorzystywanie funduszy europejskich i trudno sobie wyobrazić, aby to wszystko udało się bez dobrego kontaktu z Komisją Europejską – podkreślił Jerzy Kwieciński

Z wiceministrem rozwoju, odpowiedzialnym za środki europejskie, rozmawialiśmy o polskich propozycjach zamian w architekturze przyznawania i wykorzystywania środków europejskich – Jest orędownikiem projektu łączenia polityki spójności razem z funduszami, które są dostępne na wspieranie inwestycji w ramach planu Junckera. Takie rozwiązania technicznie jest możliwe. Już obecnie widzimy jak niektórzy beneficjenci środków unijnych, chcieliby widzieć łączenie środków dostępnych w ramach polityki spójności z gwarancjami realizacji finansowej projektu, jakie daje plan Junckera.

Polska proponuje zmiany w unijnych przepisach, które ułatwiłyby łączenie wsparcia z funduszy strukturalnych UE i tzw. planu Junckera, przeznaczonego na pobudzenie inwestycji. Propozycje te były tematem środowej konferencji w Parlamencie Europejskim w Brukseli.

Jak zauważył wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński, Polska w największym stopniu spośród państw UE korzysta z unijnych funduszy strukturalnych, a jednocześnie coraz lepiej radzi sobie z wykorzystaniem możliwości, jakie daje Europejski Fundusz Inwestycji Strategicznych (EFIS), nazywany potocznie planem Junckera. Fundusz ten, powołany dwa lata temu, ma wygenerować inwestycje w unijną gospodarkę o wartości 500 mld euro do 2020 r. Oparty jest na systemie gwarancji mających przyciągać inwestorów do wyłożenia środków na bardziej ryzykowne projekty.

Zdecydowana większość działań w ramach planu Junckera trafia do krajów starej Unii i nie wiele tych fundusz przyznawana jest podmiotom i firmom do państw tzw. nowej unii. Polska jest wyjątkiem i jesteśmy jednym z liderów korzystania ze środków w ramach planu Junckera – podkreślił wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński.

 

ŁAJ/PAP

 

Jerzy Kwieciński, wiceminister rozwoju: Rada Ministrów przyjmie plan Morawieckiego w przyszłym tygodniu

– W przyszłym tygodniu, na wtorkowym posiedzeniu rządu, Strategia na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju zostanie oficjalnie przyjęta – zapowiedział w Poranku Wnet Jerzy Kwieciński wiceminister rozwoju

 

Przyjęcie przez Radę Ministrów Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju miało odbyć się już w styczniu jednak na skutek wątpliwości premier, w kilku kwestiach merytorycznych oraz poprawkach płynących z ministerstw energii i środowiska, decyzję przełożona. Wpływ na zmianę daty przyjęcia SOR miała również wizyta kanclerz Angeli Merkel.

[related id=”2095″]

Szefowa rządu odpowiadając na pytanie, czy jest spór między resortami rozwoju a środowiska dotyczący wykorzystania energetyki jądrowej, wskazała, że Strategia nie została przyjęta na poprzednim posiedzeniu rządu, gdyż doszło do wielu dyskusji na temat poprawek, m.in. tej dotyczącej energii.

Z gościem Poranka Wnet rozmawialiśmy o założeniach Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju – Chcemy doprowadzić do reindustrializacji naszej gospodarki i silniejszy udział naszego przemysłu w gospodarce i w procesach innowacyjnych. Chcemy wspierać małe i średnie firma, tak aby wspierać ich kapitał, tak aby one wychodziły na zewnątrz.

 

To jest strategia średniookresowa, która obejmuje szczegółowo działania do roku 2020, ale część z tych działań ma zakres aż do roku 2030.  Naczelnym celem strategii jest wykorzystanie szans pro rozwojowych dla mieszkańców naszego kraju. Chcemy aby to Polacy zarabiali więcej, aby rozwój był bardziej zrównoważony – podkreślił Jerzy Kwieciński.

Z gościem Poranka Wnet rozmawialiśmy również o skali finansowania planu Morawieckiego – Na realizację strategii mobilizujemy około półtora biliona złotych, to są środki publiczne, zarówno krajowe jak i zagraniczne. Do tego chcemy jeszcze przyciągnąć około 600 miliardów środków prywatnych. To razem daje ponad dwa biliony złotych do roku 2020.

Zdaniem wiceministra rozwoju potrzebna jest budowa rodzimego kapitału poprzez reformę systemu emerytalnego – Nasz kraj potrzebuje kapitału. Polacy oszczędzają średnio dwa razy mniej niż mieszkańcy podobnych krajów. III filar emerytalny ma służyć zwiększaniu oszczędności i budowaniu polskiego kapitału.

Minister Kwieciński, który jest odpowiedzialny za absorpcje środków europejskich, przedstawiał proces wydawania pieniędzy unijnych z aktualnej perspektywy budżetowej – Już mamy podpisane umowy ponad 12 tysięcy na 120 miliardy złotych, czyli 25 procent wszystkich środków z rozpoczynającej się perspektywy finansowej. Na ostatnim spotkaniu przedstawiciele KE powiedzieli, że Polska jako jednany kraju realizował do tej pory plan absorpcji środków w UE.

 

ŁAJ/PAP