Stany Zjednoczone są ostatnim imperium zajmującym ziemie, wprowadzającym armie. Pierwszym syndromem ich przekwitania jest przejście na armię zawodową, kolejnym – zanik klasy średniej.
– Zanik klasy średniej w Stanach Zjednoczonych przybrał ogromne rozmiary. Ułamek procenta populacji zarabia tysiące razy więcej niż reszta obywateli – analizował nasz gość.
Nasz gość przywoływał prawidłowości widoczne w historycznym trwaniu mocarstw. – Wszystkie imperia przechodzą te same stadia rozwoju, są jak ten sam gatunek zwierzęcia: młodość, rozkwit – a potem osłabienie i więdnięcie. Pojawiają się wojny domowe. Zwykle w tym ostatnim etapie wojsko przejmuje władzę jako siła najlepiej zorganizowana.
Sołżenicyn, który otrzymywał przecież najwyższe państwowe odznaczenia od Putina, stwierdzał: – My dokładamy do utrzymania imperium, my je finansujemy. Trzeba z tego zrezygnować. I Związek Radziecki przemienił się w Rosję. To jedyne imperium, które samo się rozwiązało, bez rozlewu krwi – zauważył Lech Jęczmyk.
Zdaniem naszego gościa, supremacja USA w naszej części świata niedługo się zakończy. – Amerykanie znajdują się w stanie ostrego konfliktu z Chinami, Iranem i Rosją. Nie będą w stanie tego wytrzymać.
– Amerykanów stać na dwie wojny, jedną mniejszą, drugą większą, ale nie na trzy. Czy będą chcieli wojny, to zależy w znacznej mierze od postawy Japonii i Filipin. Ameryka prawie na pewno wycofa się z naszej części świata, ponieważ już teraz prowadzi wojnę na trzech frontach.
Polska powinna adaptować się do nowych warunków. – W chwili obecnej Polska bierze udział w osaczaniu Rosji przez bazy amerykańskie. Litwa, Łotwa, Polska, Rumunia, wojska Amerykanów stacjonują w Uzbekistanie; Gruzję zmieniono dawniej w wielką bazę amerykańsko-izraelską.
– Jeśli Amerykanie wycofają się z Europy, Polska zostanie tradycyjnie między Rosją i Niemcami. Nieustanne drażnienie Rosji, antyrosyjskie gesty i wypowiedzi są nierozsądne. Wprowadzenie obcych wojsk na nasze terytorium było wymierzone w Rosję – mówił Lech Jęczmyk.
– Z całą pewnością powinniśmy się kierować na Wyszehrad. Polska ma szanse w tej grupie być przewodnikiem. Może uda się też przyciągnąć ospałych politycznie Czechów. Nie zapominajmy o najważniejszym. Tu jest chrześcijaństwo, które się broni. Europa zachodnia to jest już w zasadzie kalifat. To jest nieuniknione, tak jak Rzym po wpuszczeniu Germanów przestał być tym samym Rzymem i słabł ustawicznie.
– Polaków na świecie kochają i nienawidzą za nasze przywiązanie do tradycji i katolicyzm. Nie za potężny przemysł czy za rolnictwo. Najważniejsza jest duchowa siła, która przyciąga albo odpycha – zreasumował gość Południa Wnet.
AA