USA nie żąda już 5 mld dolarów. Rozmowy ws. kosztów stacjonowania amerykańskich żołnierzy w Korei Płd. bez konkluzji

W środę Waszyngton i Seul nie porozumiały się co do tego ile Korea Płd. powinna płacić za stacjonujące w niej wojska amerykańskie. Donald Trump żądał dodatkowych 4 mld dolarów poza 900 mld płaconymi.

W piątek pisaliśmy o protestach przed ambasadą amerykańską w Seulu przeciw amerykańskim żądaniom finansowym wobec Republiki Korei. Jej mieszkańcy, jak wskazują przywoływane przez agencje Reuters sondaże, w znacznej większości (74%) popierają długoterminową obecność wojsk amerykańskich, ale tylko 4% z nich byłoby skłonna zapłacić za nią pięciokrotność tego, co Korea Płd. płaciła Stanom w ostatnim roku.

Korea Południowa zdaniem Donalda Trumpa jest bogata i za mało łoży na 28,5 tys. stacjonujących na jego terenie żołnierzy, z których obecności korzysta wobec groźby ze strony północnego sąsiada. Szef amerykańskich negocjatorów James DeHart powiedział, jak podaje Reuters, że:

[5 mld dolarów] to nie jest kwota na której się obecnie skupiamy w negocjacjach … kiedy dojdziemy do porozumienia będziemy w stanie wytłumaczyć kwotę i jak do niej doszliśmy.

Negocjacje w sprawie umowy mogą się toczyć także po Nowym Roku. Zawarta po 1 stycznia umowa obowiązywałaby wstecznie od początku 2020 r. W przypadku gdyby umowy nie udało się wynegocjować w pierwszej mierze ucierpieliby na tym koreańscy cywile zatrudnieni przy amerykańskich bazach, którzy mogliby  zostać wysłani na bezpłatny urlop.

A.P.