Stasiak: w Bachmucie spełnia się czarny scenariusz. Rosjanie zakleszczają ostatnią drogę dojazdu do miasta

Bachmut. Zniszczenia spowodowanie rosyjskim ostrzałem w lipcu 2022 r. Fot. Paweł Bobołowicz

Trwają przygotowania do walk miejskich. Nie ma zakazu wjazdu do Bachmutu, ale funkcjonowanie w nim jest już ekstremalnie trudne – mówi wolontariusz i korespondent wojenny.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Dmytro Antoniuk: w Bachmucie nadal są walki, Bachmut jest ukraiński

Stasiak: drogi dojazdowe do Bachmutu są dzisiaj równie niebezpieczne, jak samo miasto

Bachmut. Zniszczenia spowodowanie rosyjskim ostrzałem w lipcu 2022 r. Fot. Paweł Bobołowicz

Wszyscy mieszkańcy Bachmutu już niedługo będą odcięci od świata – mówi wolontariusz i korespondent wojenny.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Dmytro Antoniuk: Straciliśmy Krasną Górę. Miejscowość na północ od Bachmutu zajęły wojska rosyjskie

Jakub Stasiak: na naszych oczach dojazd do Bachmutu zamiera, w ciągu najbliższych dni miasto będzie upadać

Bachmut. Zniszczenia spowodowanie rosyjskim ostrzałem w lipcu 2022 r. Fot. Paweł Bobołowicz

W ostatnich dniach Bachmutu staram się wywieźć jak najwięcej ludzi, osoby które się na to nie godzą, są albo zindoktrynowane przez Rosję albo nie wierzą w pomoc poza miastem – mówi polski wolontariusz

Wysłuchaj całej rozmowy!

Jakub Stasiak, polski wolontariusz w Ukrainie, szczegółowo relacjonuje aktualną sytuację w burzliwym rejonie Bachmutu za pomocą połączenia z siecią Starlink:

Gazu nie ma, prądu nie ma, generalnie od miesięcy nie ma mediów. W punktach nazywanych przez nas Punktami Stabilizacji jest ciepłe jedzenie dla mieszkańców, jest połączenie Starlink i z tego miejsca staramy się pomagać mieszkańcom. Daje nam to przewagę, ponieważ nie musimy już chodzić po osiedlach ostrzeliwanych przez Rosjan.

Polski wolontariusz zapytany o to, kiedy zamierza się ewakuować z Bachmutu odpowiada:

Wyjedziemy z Bachmutu, jak już wszystkie drogi dojazdowe do miasta zostaną odcięte i jedyną opcją będą biegi przełajowe przez pola.

 

Zobacz także:

Rosyjskie rakiety przeleciały nad Mołdawią – 352. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę

PN

Jakub Stasiak: sytuacja w Bachmucie pogarsza się z każdym dniem. W ciągu 7-10 dni miasto może zostać okrążone

Bachmut. Zniszczenia spowodowanie rosyjskim ostrzałem w lipcu 2022 r. Fot. Paweł Bobołowicz

Do Bachmutu można teraz dojechać jedynie trasami wojskowymi. Sprawdzają się nasze najgorsze przewidywania – mówi korespondent wojenny.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Dmytro Antoniuk: Wolontariusze z całego świata pomagają cywilom opuścić Bachmut

Stasiak: trwają intensywne ostrzały Bachmutu. Rosjanie przejmują inicjatywę na polu walki

Bachmut. Zniszczenia spowodowanie rosyjskim ostrzałem w lipcu 2022 r. Fot. Paweł Bobołowicz

Przeprowadzanie ewakuacji z Bachmutu jest coraz trudniejsze. Często nie jest możliwe szybkie zabieranie ciał ofiar ostrzałów – mówi wolontariusz i korespondent wojenny.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Rosja wymienia Wagnerowców na regularne wojska pod Bachmutem

Jakub Stasiak: trwa ostatni tydzień, w którym będzie można opuścić Bachmut. Wojsko ukraińskie zarządziło odwrót

Featured Video Play Icon

Bachmut. Zniszczenia spowodowane rosyjskim ostrzałem. Fot. Paweł Bobołowicz

W mieście pozostaje 6 tysięcy cywilów. Spora część nie chce wyjeżdżać – mówi korespondent wojenny.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Dmytro Antoniuk: Wojska rosyjskie zbliżają się do Bachmutu. Obrońcom Ukrainy brakuje sprzętu, czekają na pomoc Zachodu

Jakub Stasiak prosto z frontu: Pod Bachmutem zapowiada się rzeź. Sołedar jest niemal całkowicie zajęty przez Rosjan

Featured Video Play Icon

W okolicznych miejscowościach pozostało 10% mieszkańców. Najeźdźcy przejmują inicjatywę na coraz większej części linii frontu Następne tygodnie będą dla Ukrainy wielką próbą – mówi korespondent.

Jakub Stasiak obecnie znajduje się w okolicach Kramatorska. Jako wolontariusz pomaga cywilom w opuszczeniu zagrożonego terenu. Po dłuższym czasie stagnacji, sytuacja na Donbasie zmieniła się skrajnie. W Bachmucie na każdym kroku słychać intensywne ostrzały, a nasz korespondent wyjeżdżając dzisiaj z miasta kilka razy miał szczęście.

Pod Bachmutem zapowiada się krwawa rzeź. Rosjanie nie będą dawali Ukraińcom wytchnienia, a sami nie będą się liczyli z ofiarami po swojej stronie.

Od kilku dni widać radykalną zmianę sytuację na froncie wojennym w Donbasie. Docierały informacje o bardzo trudnej sytuacji obrońców Sołedaru. Jakub Stasiak informuje, że miasto jest niemal całkowicie opanowane przez najeźdźców, co stwarza ogromne zagrożenie dla Bachmutu.

Do obrony miasta zjeżdżają się ukraińskie jednostki z całego kraju.

Od dłuższego czasu trwa bardzo intensywne przygotowywanie fortyfikacji. Z okolicznych miejscowości wyjechali niemal wszyscy mieszkańcy.  Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego zapewnia, że pomoc humanitarna umożliwiła stworzenie odpowiednich zapasów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Stasiak: po długiej przerwie ruszył się front pod Sołedarem. Rosjanie dokonują desperackich ataków

Raport z Kijowa 09.01.2023: dementi rosyjskich doniesień o likwidacji w Kramatorsku bazy z 600 ukraińskimi żołnierzami

Bachmut. Zniszczenia spowodowane rosyjskim ostrzałem. Fot. Paweł Bobołowicz

Jakub Stasiak, współpracownik Radia Wnet, który aktualnie przebywa w Kramatorsku, dementuje rosyjskie informacje o skutecznym uderzeniu odwetowym za ukraińskie noworoczne uderzenie po Makiejewce.

Jakub Stasiak w rozmowie z Pawłem Bobołowiczem, przedstawia najświeższe informacje z najgorętszego odcinka frontu – Bachmut, Soledar, Kramatorsk. Właśnie w Karmatorsku znajduje się baza wypadowa wolontariuszy, którzy razem z Jakubem Stasiakiem niosą pomoc cywilom, którzy pomimo wszechogarniającej wojenne pożogi pozostali na tych terenach. Opowiada między innymi o „rosyjskim świątecznym wstrzymaniu ognia”.

Każdego dnia przebywam z ukraińskimi żołnierzami z różnych jednostek. Kiedy wydarzy się jakaś tragedia, to o takich informacjach mówi się dosyć otwarcie, nikt tego nie ukrywa. Rozmawia się o tym w kuluarach. O ile nie podam nazw samych brygad, o tyle informacja o tym, że nie doszło po ukraińskiej stronie do takiego rozlewu krwi jest pewna…

W momencie, w którym była mowa o wstrzymaniu ognia, byliśmy w Bachmucie. Mogą się państwo domyślić, że nie było mowy o tym, żeby ten dzień był spokojnym. Tak samo wczoraj, kiedy doszły nas informacje o tym, że północ miasta została zajęta. Więc generalnie w tym momencie nie ma mowy o żadnym cease fire.


Paweł Bobołowicz w 320 dniu pełnowymiarowej inwazji Rosji na Ukrainę, przedstawił skrót najnowszych wiadomości, które przygotowała, Daria Gordijko:

  • Ukraina i Rosja przeprowadziły kolejną wymianę jeńców wojennych. W rezultacie 50 ukraińskich żołnierzy wróciło do domu. Wśród nich – 33 oficerów i 17 szeregowych i sierżantów. Rosyjskie Ministerstwo Obrony zapowiedziało również powrót 50 swoich wojskowych.
  • Nasiliły się działania wojenne w obwodzie donieckim, szczególnie trudna sytuacja rozwinęła się w rejonie miast Bachmut i Soledar, jednak Siły Zbrojne Ukrainy skutecznie odpierają rosyjskie ataki – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński. Mówił też o zbliżającym się wsparciu dla żołnierzy walczących na bachmuckim kierunku.
  • Moskwa potajemnie zawarła porozumienie z Teheranem w sprawie rozpoczęcia produkcji irańskich dronów na terytorium Rosji. Poinformował o tym Ołeksij Daniłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, powołując się na dane wywiadu ukraińskiego. Według Daniłowa w szczególności planowana jest produkcja dronów w mieście Togliatti.
  • Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej twierdzi, że armia rosyjska przeprowadziła „operację odwetową” za atak na Makiejewkę – rzekomo w wyniku uderzenia rakietowego w Kramatorsku miało zostać zabitych ponad 600 ukraińskich żołnierzy. Siły Zbrojne Ukrainy zdementowały te informacje. A dziennikarze zachodnich mediów Reuters, La Repubblica i Yle, którzy odwiedzili miejsce ataków w Kramatorsku, nie znaleźli dowodów na rosyjskie wypowiedzi.
  • Rosja i Białoruś przeprowadzą wspólne taktyczne ćwiczenia lotnicze od 16 stycznia do 1 lutego. Wezmą w nich udział jednostki lotnicze Sił Zbrojnych krajów. Poinformowało o tym Ministerstwo Obrony Białorusi. Rosyjskie samoloty już przybyły do kraju – mówiło ministerstwo.

Paweł Bobołowicz i Artur Żak zaprezentowali kolędę nagraną przez ukraińskich żołnierzy w schronie na wschodzie Ukrainy. Żołnierze oprócz dzwonków chromatycznych, wykorzystali jako instrumenty między innymi karabiny AK-74, ręczny karabin maszynowy RPK i ręczny granatnik przeciwpancerny RPG-22. Niestety jakie czasy, taka i kolęda.


Wojciech Jankowski, przedstawił kolejną do głębi przejmującą rozmowę ze swojej wojennej wyprawy do niedawno wyzwolonego Chersonia.

Mieszkańcy Chersonia i okolic po długiej rosyjskiej okupacji, zaznali kolejnego dramatu. Miasto i okoliczne wioski są codziennie ostrzeliwane. Niektórzy mieszkańcy postanowili wyjechać. Wojciech Jankowski na dworcu kolejowym w Chersoniu rozmawiał z panią Lubow.

Jak zaznaczyła rozmówczyni, nie chce już mówić po rosyjsku, chociaż całe życie była rosyjskojęzyczna:

-Straszne co ci bracia nam zrobili. Najlepiej byłoby w ogóle ich nie znać, tych braci. Ale oni nas nie rozumieją. Oni nie wiedzą, że wysyłają ich na śmierć a obwiniają naszą Ukrainę, że nas trzeba zniszczyć, zniszczyć w całości. Jestem rosyjskojęzyczna, zawsze mówiłam po rosyjsku, ale teraz nie chcę znać tego języka, nie chce znać… wszystkim im życzę długiego życia, ale w mękach, ale w mękach. Niech ich Stwórca nie zabiera do siebie, oni Bogu nie są potrzebni.

Pani Lubow opisała, jak wygląda życie w jej wiosce, Dniprowske:

– Ostatnio cały dzień, i w nocy w i w dzień po chatach walą, walą i walą. Był magazyn pszenicy, był tam też słonecznik. W ludzi co prawda nie trafiło, w nikogo, ale domy są wszystkie zrujnowane. W piwnicach nocowaliśmy. Już nie było sił. Wyczekaliśmy trochę, jak przez pół godziny było cicho, całe nasze życie zebraliśmy i pojechaliśmy. Jadę dziś do Kijowa, tam pewnie będzie lepiej. Boimy się byle stukotu. Włączyliśmy piecyk gazowy, coś tam pyknęło, a my padamy na ziemię. A teraz spakowaliśmy całe swoje życie – kilka toreb. Psa wypuściliśmy. Biega po wiosence, jak wszystkie inne psy. Rano, gdy jeszcze tak nie strzelają, idziesz do sklepu po chleb. Zombie Apocalipses. Tylko psy, Tam koło sklepu ludzie pokręcili się, chleb kupili jedna godzina i pochowali się po chatach, po piwnicach

Wojciech Jankowski zapytał, dlaczego Rosjanie ostrzeliwują ludność cywilną:

-Oni mają jeden cel – zniszczyć nas jako naród. Oni mówią, że my jesteśmy sztuczni, że jesteśmy sztucznie stworzeni. A przecież u nas historia taka bogata, tylu bohaterów mamy. Oni nas po prostu chcą zniszczyć.

Okupacja miała straszne następstwa dla rodziny pani Lubow:

-Gdy była okupacja, mnie i męża zabrało FSB tylko dlatego, że u nas był otwarty szkolny atlas geograficzny. Mapa Ukrainy i gdy dzieci się uczyły, zaznaczały miejsca na mapie i zaznaczyły miejscowość Wysokopilla. A wtym momencie już nie pamiętam, Czy toczyły się walki o Wysokopilla, czy nasi już odbili. I tam było zaznaczone Wysokopilla. A oni pytają, co to? Komu przekazujecie informacje? Kim są wasi wspólnicy? I wypuścili nas, telefony sprawdzali, laptopy Komy wy pieriedawali swiedienia (komu przekazywaliście informacje). Jakie swiedienia? To wszystko na Ukrainie jest dostępne! W wolnym dostępie.

I wtedy mój mąż zachorował, miał wylew i umarł. On był mocny, chodził do pracy, był lekarzem, leczył ludzi. I oni też przychodzili do niego ze zgniłymi zębami, cuchnącymi ustami.  Musiał ich leczyć, pod muszką automatów. Jeden siedzi a dwóch z automatami stoi wokół niego. Tak było… on tego nie przeżył, on tego nie przeżył.

Takie nasze życie. Rzuca nas po całym kraju, po całym świecie. Bracia. Lepiej byłoby nie znać tych braci. To obcy ludzie pomagają, mówią, że my z Polakami coś nie tak. Ale oni nas przyjęli, naszych ludzi. Dziękuję im, dziękuję wszystkim ludziom, którzy nam pomogli. I pomoc humanitarną nam dają i goszczą nas. Dziękujemy Polsce, dziękujemy wszystkim!


Cała audycja pod poniższym linkiem:

Serdecznie zachęcamy do słuchania „Raportu z Kijowa” na falach Radia Wnet, o 9:30 w każdy poniedziałek, wtorek, czwartek i piątek.

 

Jakub Stasiak kontynuuje pomoc humanitarną we wschodniej Ukrainie

Pod Donieckiem I Fot. Paweł Bobołowicz

W nastrojach ludzi dominuje obojętność. Większości ludzi zależy tylko na spokoju, a nie na tym, kto będzie panował w regionie – mówi korespondent wojenny i wolontariusz

Wysłuchaj całej rozmowy!

Jakub Stasiak jest w drodze z Zaporoża na Donbas, gdzie jak sam mówi, przy wjeździe do Obwodu Donieckiego coraz bardziej proporcje między autami cywilnymi a wojskowymi się zaburzają. W rozmowie z Jaśminą Nowak opisuje, jak aktualnie wygląda jego działalność i z jakimi trudnościami przychodzi im się mierzyć.

Celem naszej drogi jest pomoc ludności cywilnej i jej ewakuacja na zachód Ukrainy. Nie zawsze jest to łatwe, ponieważ ludzie są przyzwyczajeni do miejsca, w którym mieszkają i nie chcą go opuszczać, nawet jeśli spadają bomby.

Korespondent wojenny mówi, że stara się nawiązywać relacje z miejscowymi policjantami i wojskowymi, aby wiedzieć o niuansach na froncie i móc się przygotować na wyzwania, które przynosi każdy dzień. Relacjonuje także aktualną sytuację odnośnie wynajmowania mieszkań na wschodzie Ukrainy i koszty, z jakimi się mierzą.

Ceny mieszkań do wynajęcia nie są duże z uwagi na to, że oczywiście większość z nich jest pusta. Największym kosztem dla nas jest paliwo, które w miarę poruszania się na wschód, staje się relatywnie droższe, jak i też koszty naprawy auta.

Działalność Jakuba Stasiaka można wesprzeć przez profil ,, Czarne Owce” na Instagramie lub przez stronę zrzutki na ewakuację Ukrainy.

 

Zobacz także:

Dmytro Antoniuk: W Rosji zaczyna się kolejna fala mobilizacji

PN

Jakub Stasiak: w Charkowie pozostaje 1/3 mieszkańców. Dramatyczne obrazy głęboko przeniknęły do ich świadomości

Zniszczony dom w Charkowie / Fot. Dmytro Antoniuk, Radio Wnet

Wolontariusz i korespondent wojenny podsumowuje działania pomocowe dla mieszkańców wschodniej Ukrainy, jakie miały miejsce na przestrzeni mijającego roku.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Budzisz: wojny na Ukrainie nie uda się zakończyć bez zbudowania w Europie Środkowej i Wschodniej systemu bezpieczeństwa