Media rosyjskie uważają, że protesty na Białorusi to zamach stanu zainspirowany przez rusofobiczny Trójkąt Lubelski

W rzeczywistości Trójkąt Lubelski powstał w Lublinie 28 lipca br. Powołali go ministrowie spraw zagranicznych Litwy, Polski i Ukrainy w celu rozwoju współpracy politycznej, ekonomicznej i społecznej.

Wojciech Pokora

9 sierpnia 2020 roku Białorusini wybierali swojego prezydenta. Gdy wieczorem ogłoszono wyniki ich wyboru, okazało się, że odbiega on od oczekiwań obywateli. Natychmiast rozpoczęły się protesty. Już po godz. 20.00 w Warszawie, przed Ambasadą Białorusi w Polsce zebrali się Białorusini, którzy nie zdążyli wziąć udziału w wyborach. Przed Ambasadą Białorusi w Moskwie tłum skandował „Odejdź!”. W Mińsku doszło do pierwszych starć z milicją. Relacjonujące wydarzenia rosyjskie media od razu zaczęły nazywać te wydarzenia „zamachem stanu” i wskazywać winnych – to Trójkąt Lubelski – nowy, rusofobiczny format współpracy Litwy, Polski i Ukrainy – głosiły media takie jak NewsFront czy Politnavigator. Zaczęto wskazywać, że Trójkąt Lubelski powołany został tylko po to, by jak najbardziej oderwać Białoruś od Rosji. Pisano, że ten „twór” jest tylko z pozoru nieszkodliwy, a w rzeczywistości stanowi narzędzie zewnętrznego sterowania wzniecenia „Majdanu” na Białorusi.

Zrzut strony medium rosyjskiego obwiniającego Trójkąt Lubelski o inspirowanie protestów na Białorusi | Fot. W. Pokora

W rzeczywistości Trójkąt Lubelski to format zapoczątkowany w Lublinie 28 lipca 2020 roku przez ministrów spraw zagranicznych Litwy, Polski i Ukrainy w celu rozwoju współpracy politycznej, ekonomicznej i społecznej. Jednym z celów jest też pomoc Ukrainie w odzyskaniu integralności terytorialnej oraz w integracji z Unią Europejską i NATO. Stąd też apel członków Trójkąta do Rosji o zaprzestanie agresji na Ukrainę, przerwanie aneksji Krymu i wycofanie wojsk z obwodów Donieckiego i Ługańskiego na Ukrainie. Jednak dla Rosji oznacza to, że inicjatywa jest „trójkątem nienawiści do Rosji”.

Nie było także prób ingerencji w sprawy wewnętrzne Białorusi. Chyba, że można tak nazwać apel o powstrzymanie się od użycia siły, wystosowany 10 sierpnia 2020 roku:

„My, ministrowie spraw zagranicznych Trójkąta Lubelskiego, wyrażamy głębokie zaniepokojenie eskalacją sytuacji na Białorusi po wyborach prezydenckich. Zwracamy się do władz o powstrzymanie się od użycia siły oraz uwolnienie wszystkich osób zatrzymanych wczorajszej nocy” – napisali ministrowie spraw zagranicznych Litwy, Polski i Ukrainy. Ponadto zaoferowali swoją pomoc w nawiązaniu dialogu między władzami Białorusi a opozycją, bowiem „dobrobyt i rozkwit Białorusi i jej mieszkańców są ważne dla całej Europy, a zwłaszcza dla naszego regionu”.

Skąd więc tak agresywna narracja rosyjskich mediów? Dr Jakub Olchowski z Instytutu Europy Środkowej w Lublinie i Wydziału Politologii i Dziennikarstwa UMCS w wypowiedzi dla Stop Fake stwierdził, że to nic zaskakującego:

– Insynuacje rosyjskich mediów i oficjalnych mediów białoruskich, które w dużej mierze są kontrolowane przez Rosję, jakoby protesty na Białorusi były organizowane czy inspirowane przez Trójkąt Lubelski, czyli nową inicjatywę współpracy państw Europy Środkowej, nie są niczym zaskakującym. One się doskonale wpisują w szersze działania Federacji Rosyjskiej w infosferze. Te działania, jak wiemy, zakrojone są na szeroką skalę, bo Rosja doskonale sobie zdaje sprawę, że w takim konflikcie asymetrycznym z Zachodem w przypadku działań dezinformacyjnych ma przewagę. Może generować jednolity przekaz, bo kontroluje ten przekaz poprzez kontrolę własnej infosfery. Natomiast Zachód, postrzegany jako przeciwnik w tej walce, nie jest w stanie tego zrobić. Jest z natury swojej demokratyczny, co wiąże się z wolnością słowa i pluralizmem opinii. Natomiast Rosja w dużej mierze kontroluje swoją sferę informacyjną i używa informacji jako broni – uważa dr Jakub Olchowski.

Warto podkreślić, że ministrowie spraw zagranicznych Litwy, Polski i Ukrainy zastrzegli, że format Trójkąta Lubelskiego nie zakłada rozstrzygania kwestii historycznych:

– Trójkąt Lubelski to współpraca o charakterze regionalnym, wielostronnym. Nie przewidujemy dialogu na tematy dwustronne. Do tego służyć mogą inne fora – komisje rządowe, komitety międzyresortowe – podkreślili.

Artykuł Wojciecha Pokory pt. „»Rusofobiczny Trójkąt Lubelski«, czyli źdźbło w oku Rosji”, znajduje się na s. 4 listopadowego „Kuriera WNET” nr 77/2020.

 


  • Z przykrością zawiadamiamy, że z powodu ograniczeń związanych z pandemią ten numer „Kuriera WNET” można nabyć wyłącznie w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
  • Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.
Artykuł Wojciecha Pokory pt. „»Rusofobiczny Trójkąt Lubelski«, czyli źdźbło w oku Rosji” na s. 4 listopadowego „Kuriera WNET” nr 77/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego