Maciej Wąsik: Problem balastu po Służbie Bezpieczeństwa, jaki miał UOP, a później ABW, został ostatecznie rozwiązany

Jeśli pojawiają się najmniejsze chociażby wątpliwości na temat śmierci Andrzeja Leppera, prokuratura jest zobowiązana wszcząć postępowanie w tej sprawie – powiedział Maciej Wąsik, gość „Poranka Wnet”.

– Przede wszystkim to Europa musi być przygotowana, bo ci imigranci nie kierują się do Polski, ale głównie do krajów Europy Zachodniej, gdzie oferowane świadczenia socjalne są na niezwykle wysokim poziomie – powiedział gość „Poranka Wnet”, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, zajmujący się sprawami związanymi ze służbami specjalnymi w Polsce.

Oświadczył, że stanowisko polskiego rządu jest niezmienne i  „Polska nie będzie przyjmowała imigrantów”, bowiem najważniejsze dla polskiego rządu jest to, aby to Polacy dobrze i bezpiecznie czuli się w naszym kraju.

Ostrzegł, że musimy być przygotowani na zagrożenia, jakie z falą emigracji płyną do Europy. Przypomniał zamach podczas festynu bożonarodzeniowego w Berlinie, gdzie terrorysta islamski porwał polską ciężarówkę, którą staranował ludzi. Jego zdaniem zagrożenia związane z terroryzmem coraz bardziej zbliżają się do Polski, ale rząd robi wszystko, aby Polska była przygotowana na taką sytuację.

– Wzmacniamy służby, dajemy im nowe instrumenty, które w naszej ocenie pozwolą im skutecznie przeciwstawić się tym zagrożeniom, z którymi borykają się Niemcy, Szwedzi, Brytyjczycy, czy – chyba w największym stopniu – Francuzi – powiedział i dodał, że dzięki mądrej polityce migracyjnej w Polsce i przygotowaniu służb Polska jest krajem w miarę bezpiecznym.

Pytany o ewentualną falę emigrantów, którzy mogliby trafić do Polski drogą przez Rosję i Białoruś Białoruś, przypomniał, że te państwa nie należą do strefy Schengen i ta fala jest zatrzymywana na granicy. Zapewnił, że polska straż graniczna niezwykle starannie przygląda się naszej granicy wschodniej i ta fala, „póki co, jest zatrzymywana na granicy w Brześciu”.

– Oczywiście trzeba pomagać ofiarom wojny, ale pomagać im tam, gdzie oni są, a nie na zasadzie sprowadzania ich tutaj – powiedział Maciej Wąsik. Przytoczył przykład Libanu, gdzie jest „chyba największe nasycenie uchodźcami syryjskimi”, którzy uciekli przed wojną. Powiedział, że niemal 2 miliony osób czekają w obozach uchodźców, a pomoc udzielana tam na miejscu jest niezwykle skuteczna. Poinformował, że Polska wydała już 40 milionów na pomoc humanitarną dla ofiar wojny w Syrii.

– Władimir Putin miesza się  w te sprawy, bo każda rzucona w Syrii bomba powoduje zwiększenie liczby uchodźców – powiedział Wąsik. Podkreślił silne zaangażowanie Rosji w konflikt. Jego zdaniem obecny władca Rosji doskonale wie, z jakimi problemami boryka się dzisiaj Europa, i nie stara się jej pomóc.

– Prezydent Turcji doskonale rozgrywa tę sytuację – powiedział rozmówca Witolda Gadowskiego, zapytany o rolę Turcji w tej rozgrywce. Jego zdaniem, zadaniem przywódców Europy jest prowadzić taką politykę, żeby uchodźcy zostali w Turcji. A Turcja miała interes w utrzymywaniu obozów uchodźców na swoim terytorium. Wyraził nadzieję, że przywódcy europejscy będą prowadzili taką politykę, aby „nie wpychać Turcji w łapy Putina”.

Podsekretarz stanu, proszony o komentarz do informacji Sławomira Izdebskiego, jakie były senator Samoobrony ujawnił w „Poranku Wnet”, przyznał, że sprawa śmierci Andrzeja Leppera od dawna była uważana za zagadkową. Jego zdaniem, był to polityk o bardzo silnej osobowości, który miał jasno postawione cele.

– Wiele razy w różnych miejscach mówiłem, że śledztwo w jego sprawie powinno być niezwykle drobiazgowe, a każdy nowy wątek niezwykle poważnie potraktowany – powiedział Wąsik. Lepper posiadał wiele kluczowych informacji, „które mogły zagrozić możnym  tego świata, wielkim biznesmenom polskim”.

– Andrzej Lepper przed śmiercią wypuszczał sygnały, że chciałby się tymi informacjami podzielić – powiedział Wąsik. Przypomniał tutaj słynne już spotkanie Leppera z redaktorem naczelnym „Gazety Polskiej” Tomaszem Sakiewiczem, które redaktor nagrał i opublikował. Lider Samoobrony wyznał wówczas, „że chce powiedzieć prawdę na temat największych afer w Rzeczpospolitej, a miał na ten temat wiedzę ogromną bo sam był jednym z bohaterów tychże afer”.

– Jest pytanie, czy Andrzej Lepper nie przelicytował – zastanawiał się gość „Poranka Wnet”. Zastrzegł jednak, że to są tylko jego przypuszczenia.

Przyznał jednak, że jeśli pojawiają się najmniejsze chociażby wątpliwości na temat śmierci Andrzeja Leppera, prokuratura jest zobowiązana wszcząć postępowanie w tej sprawie.

Maciej Wąsik, podsekretarz stanu w KPRM zajmujący się zagadnieniami związanymi ze służbami specjalnymi, zapytany o aktywność Rosjan w Polsce, powiedział: – Służby rosyjskie pozostają aktywne, jest to już tradycja. Dodał przy tym, że nie chce, rozmawiać o „urobku” polskich służb specjalnych, odwołując się do zasady, że im ciszej o służbach, tym lepiej.

Na pytanie o stan polskich służb specjalnych w porównaniu z tym, co pozostawiła po sobie koalicja PO-PSL odpowiedział, że jest przekonany o tym, że  są one aktualnie w lepszym stanie. Podkreślił, że są dziś „lepiej i aktywniej  zadaniowane”.

– Problemem polskich służb był balast Służby Bezpieczeństwa i co do tego nie ma żadnej wątpliwości – oświadczył Maciej Wąsik. Dodał, że ani UOP, ani ABW nie były w stanie do tej pory pozbyć się balastu „tradycji Służby Bezpieczeństwa”.

– Myślę, że w tej chwili w ABW ten problem został wreszcie rozwiązany – stwierdził. Jego zdaniem, Mariusz Kamiński, który jest koordynatorem do spraw służb specjalnych, jest osobą, która „niezwykle aktywnie pracuje z szefami służb” oraz „mocno i precyzyjnie wyznacza kierunki, w których te służby mają iść”.

Więcej o CBA i na inne tematy w audycji Witolda Gadowskiego, którego gościem był sekretarz stanu Maciej Wąsik.

MoRo

 

 

 

Jak co roku chcemy nasze wakacje spędzić w Polsce, aby być jeszcze bliżej ludzkich spraw. Zapraszamy do wsparcia naszej podróży na wspieram.to/latownet

Państwo Islamskie przyznało się do piątkowego ataku na Koptów w Egipcie, w którym zginęło 29 osób, w tym dzieci

Egipskie lotnictwo przeprowadziło w Libii mocne odwetowe uderzenia na miejsca, w których mają znajdować się siedziby i obozy szkoleniowe dżihadystów z Państwa Islamskiego.

„Oddział bezpieczeństwa IS przeprowadził wczoraj atak w (prowincji) Al-Minja, wymierzony w autobus wiozący Koptów” – doniosła w sobotę powiązana z dżihadystami agencja Amak.

Natomiast w sobotę egipska armia poinformowała, że lotnictwo kontynuuje ataki odwetowe na cele Państwa Islamskiego. „Siły powietrzne przeprowadziły kilka mocnych uderzeń w ciągu dnia i nocą” – podała w komunikacie. Zaatakowane bazy, m.in. obozy szkoleniowe IS, mają znajdować się na terytorium Libii.

W piątkowym zamachu na Koptów ośmiu do dziesięciu zamaskowanych i uzbrojonych napastników, jadących trzema samochodami, zaatakowało w piątek autobus, którym grupa Koptów jechała do jednego z klasztorów na zachodzie prowincji Al-Minja, leżącej w środkowym Egipcie – poinformowało MSW Egiptu. Zamachowcy uciekli z miejsca zdarzenia. Do ataku doszło tuż przed rozpoczęciem ramadanu.

Koptowie, którzy stanowią około 10 procent 92-milionowej ludności Egiptu, uskarżają się od dawna na dyskryminację, a w ostatnim czasie padają ofiarami częstych aktów przemocy ze strony islamistów.

Od grudnia 2016 roku w zamachach bombowych na kościoły w Kairze, Aleksandrii i mieście Tanta w delcie Nilu zginęło ponad 70 Koptów. Odpowiedzialność za te akty terroru wzięli na siebie dżihadyści z Państwa Islamskiego, którzy zapowiadają kolejne zamachy.

PAP/LK

Egipt: W ataku na Koptów zginęło 26 osób, ale liczba ta może się powiększyć. Prześladowani proszą o modlitwę

Koptowie masowo uciekali z Egiptu jeszcze przed arabską wiosną, ale ci,którzy pozostali w tym kraju i nadal trwają, modlą się za prześladowców i proszą Europejczyków o modlitwę za nich samych.

Zginęło 26 osób, a kolejnych 26 zostało rannych. Koptowie byli w drodze do jednego z klasztorów na zachodzie prowincji – poinformowały źródła medyczne i świadkowie.

Według władz Koptowie jechali dwoma autobusami i niewielką ciężarówką przez prowincję Al-Minja, która jest zamieszkana przez liczną chrześcijańską mniejszość. Prowincja ta leży na południe od stolicy Egiptu, Kairu.

Egipskie ministerstwo zdrowia poinformowało, powołując się na świadków, że napastnicy, których było od ośmiu do 10, mieli na sobie mundury wojskowe. Żadna grupa nie przyznała się na razie do ataku przeprowadzonego tuż przed rozpoczęciem ramadanu.

Koptowie, którzy stanowią około 10 proc. 92-milionowej ludności Egiptu, uskarżają się od dawna na dyskryminację, a w ostatnim czasie stają się ofiarami częstych aktów przemocy ze strony islamistów.

Od grudnia 2016 roku w zamachach bombowych na kościoły w Kairze, Aleksandrii i mieście Tanta w delcie Nilu zginęło ponad 70 Koptów. Odpowiedzialność za te akty terroru wzięli na siebie dżihadyści z Państwa Islamskiego, którzy zapowiedzieli kolejne zamachy.

W kwietniu papież Franciszek odwiedził Egipt, aby m.in. okazać poparcie dla chrześcijan żyjących w tym zamieszkanym głównie przez muzułmanów kraju. Papież modlił się w kościele koptyjskim zaatakowanym w grudniu 2016 roku przez terrorystów i oddał tam hołd ofiarom.

Po wizycie Franciszka dżihadyści zapowiedzieli nasilenie ataków na chrześcijan i wezwali muzułmanów, by unikali chrześcijańskich zgromadzeń i zachodnich ambasad.


W popołudniowym wydaniu tę kolejną tragedię w Egipcie komentował Michał Król, autor filmu „Być Koptem”. Zwrócił on uwagę, że ataki terrorystyczne wycelowane w Koptów nasiliły się na przestrzeni ostatniego roku, zwłaszcza po wizycie papieża Franciszka. Zdaniem naszego gościa w trudnej sytuacji jest także egipski rząd.

– Na początku panowania obecnej władzy nie dochodziło do tak częstych ataków na Koptów jak obecnie – wiąże się to zapewne z sytuacją w Syrii i Iraku, a także samym Państwem Islamskim. Koptowie zaczęli masowo uciekać przed arabską wiosną do Stanów Zjednoczonych, Kanady i Europy. Często nie wytrzymywali ogromnej presji, kiedy idąc do kościoła, nie wiedzieli, czy z niego wrócą. Ci, którzy tam nadal trwają, modlą się za swoich prześladowców i sami nazywają siebie kościołem męczenników. Jest cała rzesza Koptów, którzy zginęli za wiarę. Rzeczywiście daje się odczuć siłę ich wiary.

Reżyser mówił również o tym, jak można pomóc Koptom w Egipcie przez różne organizacje i nie tylko…

Dla nich bardzo ważne jest, by Europejczycy mieli świadomość, co dzieje się w Egipcie. „Proszą o modlitwę; oni naprawdę wierzą, że modlitwa ma moc”.

PAP/LK

Szef wywiadu wojskowego USA o zagrożeniach dla bezpieczeństwa USA i strategicznej restrukturyzacji rosyjskiej armii

Szef amerykańskiego wywiadu wojskowego gen. Vincent Stewart przedstawił senackiej komisji sił zbrojnych ocenę zagrożeń, wobec których stoją USA, takich jak Korea Płn., Rosja, IS, Chiny, cyberataki.

Szef amerykańskiego wywiadu wojskowego (DIA) generał Stewart podkreślił we wtorkowym wystąpieniu, że Korea Płn. w dalszym ciągu stanowi poważne wyzwanie dla bezpieczeństwa USA. Wskazał, że reżim w Pjongjangu dąży do zbudowania pocisków rakietowych dalekiego zasięgu z głowicami nuklearnymi, mogących stworzyć bezpośrednie zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych.

Szef DIA ostrzegł, że jeśli sprawy będą się rozwijać w dotychczasowym kierunku, to reżim północnokoreański wejdzie w końcu w posiadanie pocisku rakietowego z głowicą nuklearną, mogącego zagrozić USA. Przyznał, że jest „prawie nie do przewidzenia”, kiedy taki północnokoreański arsenał osiągnie zdolność operacyjną, ale w świetle działań Pjongjangu jest to nieuniknione.

Według Stewarta północnokoreański przywódca Kim Dzong Un postrzega broń nuklearną jako główny instrument zapewniający przetrwanie jego reżimu w obliczu zagrożeń zewnętrznych. Generał wskazał, że Korea Płn. powiększa zapasy materiałów rozszczepialnych, które mogą być wykorzystane do budowy broni nuklearnej. Zwrócił też uwagę, że częścią północnokoreańskiego arsenału jest broń chemiczna.

Część wystąpienia Stewarta była poświęcona Rosji. Generał wskazał m.in., że rosyjskie kierownictwo uważa siły nuklearne za podstawę swej strategii odstraszania. Priorytetem Moskwy pozostaje modernizacja strategicznych sił nuklearnych, przy czym uwagę koncentruje się głównie na udoskonalaniu międzykontynentalnych rakiet balistycznych (ICBM) stacjonowanych na lądzie. Według Stewarta do 2022 roku Rosja zamierza przezbroić swój cały arsenał ICBM, wprowadzając nowe systemy. Do 2018 roku generał oczekuje pierwszych testów pocisków rakietowych RS-28 i ich głowic.

Stewart zwrócił też uwagę, że w Rosji wznowiono produkcję bombowca strategicznego Tu-160M2 z czasów radzieckich. Ponadto modernizowany jest bombowiec Tu-95MS, aby można było z niego odpalać pociski manewrujące Raduga Ch-101/102.

Generał zwrócił uwagę, że w Rosji uznano, iż „uzyskanie i zachowanie kontroli w przestrzeni kosmicznej będzie miało decydujący wpływ na wynik przyszłych konfliktów”. Wskazał, że Rosja ocenia, iż potencjał militarny umożliwiający przeciwdziałanie operacjom kosmicznym odstraszy przeciwników. Taki potencjał mógłby obejmować atakowanie satelitów lub naziemnej infrastruktury wspierającej operacje w przestrzeni kosmicznej.[related id=”20623″]

Stewart uznał, że Rosja wykorzystała swą interwencję w Syrii do zademonstrowania możliwości swych nowoczesnych sił zbrojnych. Podkreślił, że interwencja ta znacznie wzmocniła militarną pozycję syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada.

Zdaniem generała konflikt na wschodzie Ukrainy prawdopodobnie nie wygaśnie w najbliższym czasie i słaba jest nadzieja na pełną realizację porozumień mińskich. Stewart uważa, że nie jest prawdopodobne, by Rosja poniechała swych „destabilizujących działań”. Generał powiedział też, że Ukraina nie wprowadzi w życie „kontrowersyjnych elementów porozumień mińskich”, takich jak przyznanie specjalnego statusu niektórym częściom Donbasu, dopóki Rosja nie zrealizuje swoich zobowiązań dotyczących bezpieczeństwa.

Nawiązując do konfliktów w Iraku i Syrii generał zwrócił uwagę, że Państwo Islamskie utraciło ponad 60 proc. terytorium, które kontrolowało w Iraku i ok. 45 proc. terytorium w Syrii. Zastrzegł zarazem, że mimo tych strat terytorialnych pozostaje „poważnym zagrożeniem”. Zwrócił też uwagę, że IS przygotowuje się na utratę swoich dotychczasowych bastionów i przerzuca swych przywódców z takich miast jak iracki Mosul i syryjska ar-Rakka w bardziej odległe regiony.

Stewart wskazał też, że zagraniczni bojownicy IS powracający do swoich krajów pozostają powodem do poważnego zaniepokojenia.

Generał wskazał też na globalne cyberzagrożenia. Podkreślił, że ciągłym zagrożeniem jest cyberszpiegostwo. Zwrócił też uwagę, że powodem do zaniepokojenia jest zagrożenie „systemów świadczących najważniejsze usługi publiczne”, takie jak dostawa energii elektrycznej, wody, łączność, transport, ponieważ systemy te są bezpośrednio lub pośrednio podłączone do internetu.

Stewart przewiduje, że takie kraje jak Rosja i Chiny będą coraz bardziej integrować w swych siłach zbrojnych zdolności przeprowadzania cyberataków. Wskazał też, że organizacje terrorystyczne skutecznie wykorzystują cyberprzestrzeń do prowadzenia werbunku i szerzenia propagandy.

PAP/MoRo

Dwoje Polaków zginęło w ataku terrorystycznym w Manchesterze. Nadal najwyższy stopień zagrożenia terrorystycznego w UK

Dwoje Polaków zginęło i jeden zastał ranny w poniedziałkowym ataku terrorystycznym w Manchesterze po koncercie amerykańskiej piosenkarki Ariany Grande – poinformowały służby prasowe polskiego MSZ.

– Ministerstwo Spraw Zagranicznych informuje, że brytyjskie służby potwierdziły, iż wśród ofiar śmiertelnych poniedziałkowego zamachu w Manchesterze znajduje się co najmniej dwoje obywateli RP, a jeden został ranny. Łączymy się w bólu z rodziną i bliskimi ofiar i przekazujemy najszczersze wyrazy współczucia. Informujemy, że konsulowie otoczyli opieką rodzinę ofiar – podkreślono w oświadczeniu.

Premier Beata Szydło złożyła wyrazy głębokiego współczucia rodzinie zamordowanych w Manchesterze Polaków:

-Z ręki bezwzględnych morderców giną niewinni ludzie. Rodzinie zamordowanych składam wyrazy głębokiego współczucia -.

[related id=”20475″]

MSZ potwierdził także, że wśród rannych jest jeden Polak, dodając, że zarówno on, jak i jego rodzina otrzymują „niezbędną pomoc konsularną”.

Osoby zaniepokojone losami polskich obywateli powinny dzwonić pod specjalny numer kontaktowy dla rodzin uruchomiony przez Konsulat Generalny RP w Manchesterze: +44 (0) 77 69 97 57 19.

W poniedziałek wieczorem w mieście tym doszło do ataku terrorystycznego, w którym zginęły co najmniej 22 osoby, a 119 zostało rannych, z czego 59 musiało być hospitalizowanych. Do wybuchu bomby podłożonej przez terrorystę samobójcę doszło po koncercie amerykańskiej piosenkarki Ariany Grande w mieszczącej 21 tys. osób hali widowiskowo-sportowej Manchester Arena.

Zamach w Manchesterze był najpoważniejszym zamachem na terenie Wielkiej Brytanii od ataków na system komunikacji publicznej w Londynie w lipcu 2005 roku, w których zginęły 52 osoby (w tym trzy Polki), a blisko 800 zostało rannych.

Brytyjska premier Theresa May poinformowała we wtorek wieczorem o podniesieniu poziomu zagrożenia terrorystycznego do najwyższego, czyli piątego, który formalnie oznacza, że kolejny atak jest nie tylko bardzo prawdopodobny, ale może dojść do niego w każdej chwili.

PAP/JN

Theresa May ogłasza najwyższy poziom zagrożenia w Wielkiej Brytanii. „Do nowego ataku może dojść w każdej chwili”

Szefowa brytyjskiego rządu wystąpiła publicznie po drugim posiedzeniu sztabu kryzysowego COBRA, podkreślając, że za decyzją stoi ocena służb specjalnych, które nie mogą wykluczyć kolejnego ataku.

Szefowa brytyjskiego rządu wystąpiła publicznie po drugim posiedzeniu sztabu kryzysowego COBRA, które odbyło się zaledwie kilkanaście godzin po pierwszym, podkreślając, że za decyzją stoi ocena służb, które nie były w stanie wykluczyć, że za poniedziałkowym zamachami w Manchesterze stoi „szersza grupa osób”. [related id=”20272″]

Zmiana poziomu zagrożenia oznacza, że nowy atak jest nie tylko bardzo prawdopodobny, ale może do niego dojść w każdej chwili. Podczas wystąpienia premier poinformowała, że poziom zagrożenia terrorystycznego został podniesiony z czwartego do najwyższego, „krytycznego” poziomu.

Dodała, że wojsko wesprze policję w działaniach na rzecz bezpieczeństwa na ulicach Wielkiej Brytanii. Działania na rzecz bezpieczeństwa Wielkiej Brytanii nazwano Operacją Temperer. Wojsko m.in. wzmocni ochronę lotnisk, dworców czy większych imprez masowych.

Ostatni raz najwyższy poziom zagrożenia terrorystycznego został ogłoszony w 2006 (po odkryciu planowanego zamachu na samoloty lecące przez Atlantyk) i 2007 roku (po odkryciu planowanego zamachu na londyński klub nocny).

[related id=”20475″]

W związku z wyjątkową sytuacją bezpieczeństwa, największe partie polityczne przedłużyły zawieszenie kampanii wyborczej przed zaplanowanymi na 8 czerwca wyborami parlamentarnymi do Izby Gmin.

W poniedziałek wieczorem w Manchesterze doszło do ataku terrorystycznego, w którym zginęły co najmniej 22 osoby, a 119 zostało rannych, z czego 59 musiało być hospitalizowanych. Do wybuchu doszło po koncercie amerykańskiej piosenkarki Ariany Grande w mieszczącej 21 tys. osób hali widowiskowo-sportowej Manchester Arena.

Wśród rannych jest jeden Polak; konsulowie RP w Manchesterze sprawdzają także doniesienia o zaginięciu co najmniej dwójki obywateli RP, którzy mogli być w pobliżu miejsca zdarzenia.

Brytyjska policja poinformowała we wtorek wieczorem, że sprawcą poniedziałkowego zamachu był wychowany w Manchesterze 22-letni Brytyjczyk libijskiego pochodzenia Salman Abedi.

PAP/MoRo

Sławomir Ozdyk/zamach w Manchesterze: Na Wyspach Brytyjskich toczy się regularna wojna pomiędzy Islamem a zachodem

Gościem Antoniego Opalińskiego w Popołudniu Radia Wnet był dr Sławomir Ozdyk – ekspert ds. bezpieczeństwa. Głównym tematem rozmowy były zamachy terrorystyczne w Europie organizowane przez IS.

 

Sławomir Ozdyk powiedział, że  Państwo Islamskie przyznaje się do ataków terrorystycznych ze względów propagandowych i jest to dla nich reklama – pokazują w ten sposób, że mogą przeprowadzić zamach w Europie oraz że są zdeterminowani, aby „przenieść wojnę z Syrii” na grunt europejski.

[related id=”20272″] Ekspert uważa, że wczorajszy atak terrorystyczny w Manchesterze musiał być przeprowadzony przez dobrze przygotowanych fachowców dysponujących całym logistycznym zapleczem. Jak powiedział, to nie była „amatorszczyzna”. Taka operacja wymaga specjalistycznej wiedzy i dostępu do materiałów wybuchowych.

Rozmówca „Popołudnia Radia Wnet” powiedział, że na Wyspach Brytyjskich nie mówi się już o  incydentach terrorystycznych ani zamachach, tylko toczy się tam regularna wojna pomiędzy islamistami a znienawidzonym przez nich światem Zachodu.

Wysadzenie się w takim miejscu, gdzie przebywa dużo dzieci, ma podwójne znaczenie. Zabijając niewinne dzieci pośrednio uderza się w rodziny – w ten sposób Państwo Islamskie chce przekazać Europie prosty komunikat: macie się nas bać.

[related id=”20442″] Zdaniem dra Sławomira Ozdyka dowodzenie działaniami terrorystycznymi Państwa Islamskiego na terenie Europy odbywa się za pomocą sieci ośrodków i oddzielnych organizacji, które współpracują ze sobą:

Wraz z falą migracyjną przyjechało mnóstwo bojowników ISIS i pokrewnych organizacji. Zbudowano sieć kontaktów, zaplecze logistyczne, zaplecze socjalne oraz miejsca, w których ludzie mogą konstruować materiały wybuchowe.  

Gość Popołudnia Wnet przypomniał, że poprawność polityczna nie obowiązuje salafitów, wahabitów oraz innych skrajnych islamistów. Przestrzegają jej jedynie Europejczycy. Co więcej, osoby związane z islamem, które nie angażują się bezpośrednio w zamachy, wykluczają jednocześnie możliwość przekazania odpowiednim służbom informacji o planowanym ataku. 

Dlatego, jak podkreślił ekspert na zakończenie rozmowy – nie widzi on możliwości ochrony przed ekstremizmem islamskim, dopóki Europa nie przestanie stosować dotychczasowej retoryki.

jn

 

 

 

 

Wielka Brytania: 22 osoby zginęły, a 59 znalazło się w szpitalu na skutek zamachu Państwa Islamskiego w Manchesterze

Do zamachu doszło w poniedziałek o 22.35 przed halą widowiskową w Manchesterze, po koncercie amerykańskiej gwiazdy pop Ariany Grande. To najbardziej krwawy atak od czasu wydarzeń w Londynie w 2005 r.

W Poranku Wnet o tym tragicznym wydarzeniu opowiadał Sebastian Derwisiński, Polak mieszkający w Wielkiej Brytanii.

Na 9 rano czasu lokalnego (10 czasu polskiego) we wtorek zostało zwołane posiedzenie sztabu kryzysowego COBRA w sprawie poniedziałkowego ataku. Oprócz premier Theresy May, udział w nim weźmie prawdopodobnie m.in. minister spraw wewnętrznych Amber Rudd.

[related id=20341] Część partii politycznych, m.in. proeuropejscy Liberalni Demokraci i Szkocka Partia Narodowa, zapowiedziało zawieszenie kampanii przed zaplanowanymi na 8 czerwca wyborami parlamentarnymi do Izby Gmin. Według źródeł brytyjskich mediów w rządzącej Partii Konserwatywnej i opozycyjnej Partii Pracy, oba ugrupowania również zdecydują o wstrzymaniu do odwołania wszystkich działań wyborczych.

Do zdarzenia doszło ok. 22.35 czasu lokalnego (23.35 czasu polskiego) w pobliżu wejścia do liczącej 21 tys. miejsc Manchester Arena, tuż po zakończeniu koncertu amerykańskiej piosenkarki Ariany Grande. Ataku dokonał  zamachowiec, który zdetonował ładunek i zginął w wybuchu.

Do przeprowadzenia zamachu bombowego przyznało się Państwo Islamskie. Policja zidentyfikowała zamachowca, był nim 22-letni Brytyjczyk libijskiego pochodzenia, Salman Abedi.

Według najnowszych informacji policji metropolitalnej w Manchesterze i lokalnego oddziału publicznej służby zdrowia, co najmniej 22 osoby zginęły, a 59 zostało rannych. Wśród zaginionych są polscy obywatele – wynika z informacji podanych przez MSZ na Twitterze.

Resort podkreślił, że konsulowie są w stałym kontakcie z rodzinami zaginionych i otoczyli je opieką. Podczas krótkiej konferencji prasowej komendant policji metropolitalnej w Manchesterze Ian Hopkins zapewnił we wtorek rano, że służby „robią wszystko, co mogą”, aby wesprzeć osoby dotknięte atakiem terrorystycznym.

Hopkins podkreślił, że policja koordynuje działania służb ratunkowych i uruchomiła specjalny numer infolinii dla osób, które obawiają się o zdrowie swoich najbliższych: (44) 0161 856 9400.

Burmistrz metropolitalny Manchesteru Andy Burnham, który objął swoje stanowisko na początku maja, napisał, że „kieruje swoje serce do rodzin, które straciły bliskich, a podziw – do naszych odważnych służb ratunkowych”. – To okropna noc dla naszego wspaniałego miasta – dodał.

Lider opozycyjnej Partii Pracy Jeremy Corbyn wcześniej określił incydent jako „straszliwy” i zapewnił, że „jest myślami z tymi dotkniętymi (atakiem), a także ze wspaniałymi służbami ratunkowymi”.

Z kolei lider proeuropejskiej Partii Liberalnych Demokratów Tim Farron napisał, że to „szokujący i okropny atak, który był wymierzony w dzieci i młodych ludzi, którzy po prostu cieszyli się koncertem”. Napisał też, że naród jest zjednoczony w żałobie i determinacji, aby sprzeciwić się temu godnemu pożałowania atakowi.

W obliczu paraliżu miasta i wyłączenia głównych szlaków komunikacyjnych, wielu mieszkańców Manchesteru użyło mediów społecznościowych i hashtaga #RoomForManchester (#PokójdlaManchesteru – PAP), aby zaoferować w pierwszych godzinach po ataku nocleg i opiekę osobom, które brały udział w koncercie i nie miały możliwości powrotu do domu.

Lokalne media informowały także o tym, że taksówkarze oferowali bezpłatne przewozy na terenie miasta, pomagając wydostać się z obszaru dotkniętego atakiem. Na miejscu pozostaje ustawiony kordon policyjny.

W nocy z poniedziałku na wtorek operator linii kolejowych w Wielkiej Brytanii, National Rail poinformował, że położona w pobliżu hali stacja kolejowa Manchester Victoria pozostanie zamknięta dla podróżnych co najmniej do środy.

Był to najpoważniejszy zamach na terenie Wielkiej Brytanii od ataków na system komunikacji publicznej w Londynie w lipcu 2005 roku, w których zginęło 56 osób (w tym 3 Polki), a blisko 800 zostało rannych.

Poziom zagrożenia atakiem terrorystycznym w Wielkiej Brytanii znajduje się od dłuższego czasu na czwartym w pięciostopniowej skali poziomie, określanym jako „znaczący”, co oznacza, że zamach jest „wysoce prawdopodobny”.

W marcu br. islamski ekstremista Khalid Masood (urodzony jako Adrian Russell Elms) zabił sześć osób, w tym siebie, i ranił 49 w ataku terrorystycznym w pobliżu siedziby parlamentu w centrum Londynu. 52-letni mężczyzna, który urodził się i wychował w Wielkiej Brytanii, wjechał samochodem w tłum na Moście Westminsterskim, a następnie próbował wedrzeć się na teren parlamentu, raniąc śmiertelnie nożem policjanta strzegącego wejścia na wewnętrzny dziedziniec.

PAP/WJB

Irańskie media: Abu Bakr Al Baghdadi, „kalif” Państwa Islamskiego, szuka pomocy w „stolicy” dżihadystów, Rakce

Samozwańczy „kalif” i herszt islamistów spod flagi ISIS zawezwał swoich zwolenników do pomocy przeciwko atakom dokonywanym przez proamerykańską frakcję Kurdów SDF (Syrian Democratic Forces).

Czytaj więcej: ISIS w Egipcie ostrzega muzułmanów, żeby nie przebywali w okolicy koptyjskich kościołów i chrześcijańskich zgromadzeń

Wedle źródeł irańskiego portalu al-alam, Al-Baghdadadi rozkazał swoim oficerom, aby zastosowali radykalne środki uniemożliwiające ucieczkę dziesiątek tysięcy cywili ze stolicy kalifatu.

[related id=”16961″]Bojówkarze ISIS mieli skonfiskować 20 łódek, którymi ludność cywilna uciekała na drugi brzeg Eufratu. Kalifat zaprzestał również transferu uchodźców z opanowanych przez siebie obszarów do terenów kontrolowanych przez Kurdów.

Kolejne źródło z Państwa Islamskiego, na które powołują się Persowie, mówi o wielkiej mobilizacji militarnych struktur ISIS w Rakce. W ostatnich dniach Al-Baghdadi miał zawezwać muzułmanów do obrony przed Kurdami meczetów w Deir Ezzur oraz w Rakce.

Oddziały SDF wypierają islamistów z miasta al-Tabka. Zdaniem jednego z największych irańskich anglojęzycznych portali, al-alam, strategiczna sytuacja Państwa Islamskiego na terenie Syrii jest krytyczna.

źródło:al-alam

Czytaj więcej:Mamy przykład kilku Polaków, którzy walczą w imię ISIS. Takich szybko radykalizujących się ludzi jest w Polsce dużo

Samobójczy atak przebranych za peszmergów bojowników Państwa Islamskiego na bazy wojskowe w północnym Iraku

Dwie osoby zginęły, a 6 zostało rannych w samobójczym ataku dwóch bojowników ISIS na bazę, w której stacjonują między innymi amerykańscy doradcy wojskowi – poinformowały irackie siły bezpieczeństwa.

Dwaj „kamikadze” zdetonowali ładunki wybuchowe, którymi byli opasani, przed wejściem do bazy K1, a pozostałych trzech zostało zabitych przez peszmergów z doborowych jednostek milicji kurdyjskiej, którzy kontrolują Kirkuk i okolice.

Jak powiedział agencji Reuters jeden z kurdyjskich oficerów, napastnicy mieli na sobie mundury, jakie noszą peszmergowie i żeby się do nich bardziej upodobnić, zgolili nawet brody. Oficer dodał, że w ataku zginęli dwaj jego ludzie, a sześciu zostało rannych.

Od 7 miesięcy trwa bitwa o Mosul – drugie co do wielkości miasto Iraku, pozostające od czerwca 2014 roku „stolicą” tzw. Państwa Islamskiego.

W dwa i pół roku po rozpoczęciu ataków z powietrza na cele w Iraku i Syrii Państwo Islamskie utraciło ponad połowę terytoriów, które opanowało w Iraku, i więcej niż czwartą obszarów zdobytych przez nie w Syrii.

pap/aa