Atak dronów na saudyjskie rafinerie. Rekordowe ceny ropy. Trump zapowiada odwet

Na globalnych rynkach ropy w poniedziałek notowane są rekordowe wzrosty cen po ataku na instalacje naftowe w Arabii Saudyjskiej, co wyeliminowało z rynku ok. 5 procent globalnych dostaw ropy.

Dwie instalacje naftowe w mieście Bukajk (Abqaiq) i Churajs (Khurais) na wschodzie Arabii Saudyjskiej stały się w sobotę wcześnie rano celem ataków dronów; doszło do dwóch pożarów, które opanowano, ale produkcja i eksport saudyjskiej ropy naftowej ucierpiały.

Saudyjski książę Muhammad ibn Salman poinformował w sobotę, że ataki dronów na dwie instalacje spowodowały „tymczasowe” wstrzymanie działalności tych dwóch zakładów.

Saudyjskie ministerstwo energii oszacowało, że wstrzymana została produkcja 5,7 mln baryłek ropy dziennie, czyli ok. 50 proc. całkowitej produkcji Aramco, co stanowi 5 proc. globalnej podaży na ten surowiec.

Do ataku przyznał się rebeliancki ruch Huti walczący w Jemenie z siłami rządowymi, wspieranymi przez koalicję pod przywództwem Arabii Saudyjskiej. Huti twierdzą, że do tego ataku użyli dronów.

W sobotę amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo oskarżył Iran o przeprowadzenie tego ataku.

Iran rozpoczął bezprecedensowy atak na globalne dostawy energii. Wzywamy wszystkie kraje do publicznego i jednoznacznego potępienia ataków Iranu. Stany Zjednoczone będą współpracować z naszymi partnerami i sojusznikami w celu zaopatrzenia rynków energii i pociągnięcia Iranu do odpowiedzialności za jego agresję” – napisał Pompeo na Twitterze.

Prezydent USA Donald Trump zagroził uderzeniem odwetowym sprawcy sobotniego ataku na rafinerie w Arabii Saudyjskiej.

Trump nie sprecyzował, kogo USA uważają za sprawcę ataku na instalacje naftowe w Arabii Saudyjskiej.

Możemy powiedzieć, że znamy winowajcę, jesteśmy gotowi do odwetu na podstawie weryfikacji, ale czekamy aż Królestwo (Arabii Saudyjskiej — przyp.red.) powie nam, kto to jest […] i w jakiej formie będziemy musieli działać.

Napisał w niedzielę prezydent USA na Twitterze.

Wydarzenie te skutkują rekordowym wzrostem cen ropy. Jak informuje portal dziennik.pl, baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na październik na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 60,10 USD, po zwyżce ceny o 9,57 proc. W pierwszych minutach handlu skala wzrostu ceny WTI była tak mocna, że notowania zostały wstrzymane na około 2 minuty. Po otwarciu handlu skok ceny wyniósł 15,5 proc. do 63,34 USD/b – najmocniej od 2008 r. Ropa Brent w dostawach na listopad na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 66,68 USD za baryłkę, po wzroście notowań o 10,71 proc.

Nigdy nie widzieliśmy aż takich zakłóceń w dostawach ropy i reakcji cenowych na giełdach paliw — mówi Saul Kavonic, analityk rynku energii w Credit Suisse Group.

W czasie pierwszych kilkunastu sekund po otwarciu poniedziałkowego handlu Brent zdrożała od razu o prawie 12 USD, czyli ponad 19 proc. do 71,95 USD/b — najmocniej w p.procentowych od 1991 r. i w USD od 1988 r.

Na agendy rynków ropy powraca premia za ryzyko polityczne — dodaje.

W przypadku rynków ropy naftowej obecne zakłócenia na rynkach można zaliczyć do jednych z największych nagłych zakłóceń w historii, mocniejszych niż utrata ropy z Kuwejtu i Iraku w sierpniu 1990 r., kiedy Saddam Husein dokonał napaści na Kuwejt.

Według ocen Międzynarodowej Agencji Energii obecne straty na rynkach ropy z powodu zakłóceń w dostawach z Arabii Saudyjskiej są też mocniejsze niż z Iranu w 1979 r., podczas rewolucji islamskiej.

Arabia Saudyjska może wznowić znaczną część wstrzymanej produkcji ropy w ciągu kilku dni, ale potrzebuje tygodni, aby przywrócić pełną moc wydobywczą — oceniają eksperci z branży naftowej.

A.P.

Agnieszka Kępińska-Sadowska, prof. Bogdan Szafrański, Tomasz Rzymkowski – Popołudnie WNET – 11.09.2019 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Magdalena Uchaniuk-Gadowska.

 

Goście Popołudnia WNET:

Wojciech Jakóbik – redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl,

Maryla Ścibor Marchocka– pisarka, dziennikarka, publicystka,

Agnieszka Kępińska-Sadowska– prezes zarządu Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy,

Marek Wernic – syn Andrzeja Wernica – dziennikarza, historyka i uczestnika Powstania Warszawskiego,

prof. Bogdan Szafrański – Polonia Institute. Ekonomista i amerykanista, ekspert w zakresie zarządzania strategicznego,

Wojciech Jeśman – członek Kongresu Polonii Amerykańskiej,

Tomasz Rzymkowski – poseł PiS,

 


Prowadzący: Magdalena Uchaniuk-Gadowska

Wydawca: Jan Olendzki

Realizator: Jan Dudziński


Magdalena Uchaniuk-Gadowska porusza temat trwającego w Gdańsku protestu aktywistów Greenpeace, w skutek którego zablokowany został rozładunek importowanego z Mozambiku węgla. Po komentarzu do tej sytuacji rozmawia z Marylą Ścibor Marchocką o jej książce „Sprawiedliwi. Rzecz o Ukraińcach ratujących Polaków w czasie Rzezi Wołyńskiej”. W dalszej części programu informujemy o wzmocnieniu regulacji wobec najmłodszych odbiorców reklam gwarantowanej świeżo przyjętą Kartą Ochrony Dziecka w Reklamie. O jej postanowieniach mówi Agnieszka Kępińska-Sadowska- prezes zarządu Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy.

W drugiej części Popołudnia Wnet red. Uchaniuk-Gadowska rozmawia z prof. Bogdanem Szafrańskim z Polonia Institute. Ekonomista i amerykanista opowiada o wydarzeniach 11 września 2001 r. i bieżącej sytuacji w Stanach Zjednoczonych związanej z odejściem ze stanowiska doradcy ds. bezpieczeństwa Johna Boltona. Pozostając w Ameryce Północnej, Wojciech Jeśman- członek Kongersu Polonii Amerykańskiej, wyjaśnia reakcję Polonii Amerykańskiej na list senatorów  ws. ustawy 447.

Ostatnia część programu poświęcona jest rozmowie z posłem PiS Tomaszem Rzymkowskim i wnioskowi o odwołanie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry ze stanowiska, złożonego przez Koalicję Obywatelską. Magdalena Uchaniuk-Gadowska rozmawia również z Markiem Wernicem, który zaprasza na spotkanie 16 września 2019 r. o godz. 20.00 Klubie Ronina, poświęcone sylwetce jego ojca- Andrzeja Wernica.


Część pierwsza

Wojciech Jakóbik / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl, komentuje protest aktywistów Greenpeace w Gdańsku i blokadę rozładunku węgla koksującego importowanego do Polski z Mozambiku. Tłumaczy powody, dla których Polska importuje węgiel z zewnątrz i mechanizmy działania rynku w tym zakresie. Dementuje również pogląd, jakoby w Polsce brakowało tego surowca i wyjaśnia dlaczego mimo to jest on sprowadzany z zagranicy.

„Problemem Polski jest to, że nasze wydobycie jest często nierentowne, nieefektywne i sprawia, że nasz węgiel jest droższy od alternatywy, która czasem jest tańsza, a nawet pomimo to, jest lepszej jakości.”

 

Maryla Ścibor Marchocka, opowiada o swojej najnowszej książce pt. „Sprawiedliwi. Rzecz o Ukraińcach ratujących Polaków w czasie Rzezi Wołyńskiej”. Tłumaczy inspiracje, które kierowały wyborem tego tematu oraz trudności związane z dotarciem do tych kart historii polsko-ukraińskiej.

„W każdym narodzie są ludzie dobrzy i źli i tak samo było z Ukraińcami. Musimy pamiętać, że to nie było całe społeczeństwo.”

 

Agnieszka Kępińska-Sadowska, prezes zarządu Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy, wyjaśnia postanowienia zapisu nowo powstałej Karty Ochrony Dziecka w Reklamie opracowanej wspólnie z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji. Chodzi o wzmocnienie samoregulacji zapisami odnoszącymi się do grupy odbiorców jakimi są dzieci.

„Jest to dobrowolne zobowiązanie się wszystkich uczestników rynku reklamowego w Polsce, aby ochrona dzieci, zarówno tych które występują w reklamie jak i z punktu widzenia przekazu, który do dzieci dociera, została wzmocniona.”


Część druga

Bogdan Szafrański / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Prof. Bogdan Szafrański, przedstawia powody odwołania wizyty Donalda Trumpa w Polsce. Według niego, jednym z nich jest pomniejszenie wkładu finansowego na amerykańskie bazy w Polsce przez stronę polską. Tłumaczy również kulisy odwołania Johna Boltona ze stanowiska doradcy ds. bezpieczeństwa USA. Przedstawia też hipotezy związane z przyczynami ataków terrorystycznych z dnia 11 września 2001 r.

 

Wojciech Jeśman,  członek Kongresu Polonii Amerykańskiej mówi o ustawie 447 i balansowaniu prezydenta Donalda Trumpa między interesami społeczności polskiej i żydowskiej przed wyborami prezydenckimi w 2020 r. Dodatkowo, przedstawia informacje dotyczące pewnego tajemniczego druku.


Część trzecia

Tomasz Rzymkowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Tomasz Rzymkowski, poseł Prawa i Sprawiedliwości mówi o dyskusji nad odwołaniem ze stanowiska ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro i o słowach profesora Adama Strzembosza nawołujących do dymisji ministra po tzw. aferze hejterskiej.

 

Marek Wernic, syn Andrzeja Wernica, dziennikarza, historyka i uczestnika Powstania Warszawskiego, zaprasza na spotkanie, które odbędzie się 16 września 2019 r. o godz. 20.00 Klubie Ronina. Będzie ono poświęcone sylwetce jego ojca i działalności dziennikarskiej, którą prowadził w latach 70. i 80. To jeden z najstarszych członków Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, który w swoją działalnością wpisał się mocno w karty historii Polski.

Lasota: Wszystkich usuniętych przez Donalda Trumpa wylicza się na ok. 200 osób [VIDEO]

Irena Lasota prosto z Waszyngtonu komentuje wczorajsze zwolnienie doradcy prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Johna Boltona przez Donalda Trumpa.

 

Donald Trump zasłynął słowami „wyrzucam cię”, od wypowiedzenia tych słów Trump zaczął być znany, znany jako milioner. W prowadzonym przez siebie programie, jego największą przyjemnością było wyrzucanie kolejnych uczestników tej zabawy i tak zaczęła się jego kariera prezydencka – mówi Irena Lasota.

W tej chwili nikt nie jest w stanie doliczyć się ile osób usunął on odkąd został prezydentem. Wszystkich usuniętych wylicza się na ok. 200 osób. „Wczoraj wieczorem poinformowałem Johna Boltona, że jego usługi nie są już potrzebne w Białym Domu” – napisał na Twitterze Donald Trump. Jak mówi gość „Poranka WNET”, bezpośrednim powodem zwolnienia był brak porozumienia w sprawie polityki zagranicznej oraz podejścia do zagadnień dotyczących Iranu, Korei Północnej czy Afganistanu.

Trzeba powiedzieć, że istnieje również druga strona medalu, ponieważ John Bolton od razu po oświadczeniu prezydenta wysłał do dziennikarzy wiadomość o tym, że prezydent go nie wyrzucił tylko rozmowie z Donaldem Trumpem powiedział, że poda się do dymisji – mówi korespondentka w Waszyngtonie.

A.M.K./M.N.

Iran uaktywnia zaawansowane wirówki do wzbogacania uranu

Iran instaluje zaawansowane wirówki do wzbogacania uranu, czego celem ma być przyspieszenie tego procesu – oświadczyła Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej.

Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej w Wiedniu potwierdziła, że jej eksperci widzieli w sobotę (7.09.2019), iż Iran uruchamia lub instaluje zaawansowane wirówki do wzbogacania uranu. Jednak rzecznik MAEA Fredrik Dahl poinformował, że w weekend wirówki nie były jeszcze w eksploatacji. Krokiem tym Iran narusza zobowiązania międzynarodowej umowy nuklearnej z 2015 r.

Zgodnie z porozumieniem nuklearnym Iran może obecnie wzbogacać uran jedynie za pomocą wirówek pierwszej generacji IR-1, których ma ponad 5 tys. Może prowadzić badania z wirówkami bardziej zaawansowanymi,  które nie zawierają wzbogaconego uranu. Tymczasem Iran chce pracować z bardziej nowoczesnymi i szybszymi wirówkami, by przyspieszyć i uefektywnić proces wzbogacania uranu.

Umowa nuklearna została zawarta przez Iran ze światowymi mocarstwami – USA, Rosją, Chinami, Wielką Brytanią, Francją i Niemcami. Jej celem było powstrzymanie Iranu przed zbudowaniem broni atomowej, w zamian za stopniowe znoszenie sankcji nałożonych na Teheran.

M.N.

Iran kończy z ograniczeniem badań nad technologią atomową

Iran podjął kolejny krok w stronę zmniejszenia swoich zobowiązań wynikających z porozumienia nuklearnego zawartego w 2015 roku z państwami Zachodu — informują irańskie media.

W środę Iran poinformował, że rozpocznie produkcję wirówek, które mają przyspieszyć wzbogacanie uranu. Wzbogacony uran może być zarówno paliwem dla elektrowni atomowych, jak i może być wykorzystany do produkcji bomb atomowych. Teheran zapewnia, że nie zamierza pozyskiwać broni atomowej.

Minister Spraw Zagranicznych [Mohammad Dżawad] Zarif, w liście do szefowej dyplomacji UE ogłosił, że Iran zniósł wszystkie ograniczenia a działania z zakresu badań i rozwoju technologii [atomowej].

Podaje Reuters za irańską agencją prasową ISNA. Informację taką miał przekazać rzecznik MSZ Abbas Mousavi.

Zgodnie z podpisano w 2015 r. umową, Iran ma możliwość ograniczonych badań nad zaawansowanymi wirówkami, które przyśpieszałyby produkcję materiału rozszczepialnego, który mógłby być użyty do produkcji bomby atomowej. Iran zgodził się także organiczyć na osiem lat badania nad technologią atomową.

W zeszłym roku prezydent Donald Trump wycofał Stany Zjednoczone z umowy, twierdząc, że jej zapisy są niewystarczające i wznowił sankcje na Iran, nakładając całkowite embargo na import irańskiej ropy. W wyniku embarga sprzedaż ropy przez Iran spadła o 80 proc.

Wielka Brytania i Francja wezwały Iran, by przestrzegał postanowień umowy z 2015 roku.

Iran przekonuje, że chce zachować porozumienie. W środę Teheran dał Brukseli 60 dni na ocalenie paktu z 2015 roku. Jak podkreślał wtedy prezydent Hasan Rowhani, irańskie badania będą prowadzone pod nadzorem obserwatorów ONZ, a ich rezultaty odwracalne.

A.P.

Jeśman: Wątpię, że Donald Trump odwołał wizytę w Polsce z powodu huraganu Dorian

Wojciech Jeśman przybliża sprawę huraganu Dorian, który spustoszył wyspy Bahama i zmierza w kierunku Florydy, twierdząc, że to nie on zadecydował o odwołaniu wizyty Trumpa w Polsce.

Huragan Dorian jest to jeden z największych huraganów w historii. W tym momencie przesuwa się na północ i możliwe jest zagrożenie Południowej Karoliny.

Jestem bardzo sceptyczny, jeżeli chodzi o przyczynowość odwołania wizyty prezydenta Donalda Trumpa. Wiązanie tego z huraganem nie jest czymś, co ja tak łatwo kupuje. Widzę tutaj inne przyczyny natury politycznej, a huragan jest wygodnym pretekstem – mówi korespondent „Radia WNET”.

Jak dodaje Jeśman: Rok temu mieliśmy równie silny huragan, który uderzył na Florydę i wtedy nie zmieniał on ustalonych wizyt prezydenta Trumpa. Osobiście upatrywałbym tych przyczyn w sferze politycznej. Myślę, że są przyczyny, dla których być może prezydent nie jest w pełni zadowolony z postawy Warszawy w kwestiach Iranu. Oświadczenie premiera Mateusza Morawieckiego, który widocznie nie pali się do uczestnictwa w jakichkolwiek wojnach w Zatoce Perskiej jest momentem. który w polityce polsko-amerykańskiej jest ważniejszy niż huragan. 

Aby dowiedzieć się więcej, zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

Prezydent Iranu ostrzega: albo UE powstrzyma sankcje USA, albo Iran nie będzie honorować porozumienia nuklearnego

Jeśli Europa nie jest w stanie dotrzymać w praktyce swych zobowiązań, Iran uczyni w najbliższych dniach trzeci krok w kierunku zredukowania własnych — oświadczył Rowhani w rozmowie z Macronem.

Jeśli UE nie zdoła powstrzymać sankcji USA wobec Teheranu, Iran w najbliższych dniach dalej będzie redukował swe zobowiązania wynikające z porozumienia nuklearnego — zakomunikował prezydent Iranu Hasan Rowhani prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi.

Prezydent Rowhani zastrzegł, że decyzja o przewidzianym na 6 września trzecim już z kolei kroku na drodze wycofywania się z porozumienia, na którą Teheran wkroczył po wycofaniu się z niego USA, jest „odwracalna”. W czasie szczytu G7 Macron ogłosił, że będzie chciał doprowadzić do spotkania przywódców oby zwaśnionych krajów, ale Rowhani wykluczył negocjacje z Waszyngtonem, dopóki ten nie zniesie sankcji.

W związku z tymi sankcjami władze irańskie poinformowały w maju, że przestaną stopniowo wywiązywać się z niektórych swoich zobowiązań wynikających z paktu nuklearnego zawartego z Zachodem z 2015 r. i przewidującego rezygnację Iranu z dążenia do uzyskania broni nuklearnej w zamian za stopniowe znoszenie zachodnich sankcji. W istocie rzeczy Teheran przekroczył już ustalone limity zapasów uranu i stopnia jego wzbogacania.

Iran wybrał taką formę nacisku na UE, aby uzyskać z jej strony przynajmniej możliwość sprzedaży swej ropy naftowej i pewne gwarancje bankowe. Teheran oświadczył jednocześnie, że jeśli te warunki zostaną spełnione — powróci do wywiązywania się ze swych zobowiązań.

W rozmowie z Macronem Rowhani skarżył się, że Europejczycy „nie poczynili praktycznych kroków”, aby uratować porozumienie po jednostronnym wycofaniu się Stanów Zjednoczonych w 2018 roku, kiedy to USA rozpoczęły nakładanie sankcji na Iran.

Domagał się „pełnego powrotu do wypełniania zawartych zobowiązań ze strony sygnatariuszy porozumienia i zagwarantowania swobody żeglugi w Zatoce Perskiej i Cieśninie Ormuz”. To dwa zasadnicze cele, które Teheran chce osiągnąć w obecnych negocjacjach z Europą — oświadczył Rowhani.

Macron ze swej strony oświadczył, że kontynuacja rozmów jest „słuszną decyzją”, a Francja pracuje nad tym, aby „rozwikłać problemy polityczne i ekonomiczne w stosunkach z Iranem oraz zredukować napięcie w regionie”.

A.P.

Jastrzębski: Prezydent Libanu uznał atak izraelskich dronów za deklarację wojny, ogłoszono stan wyjątkowy w Gazie

Izrael wzmógł swoje działania zaczepne poprzez przeprowadzenie ataku z wykorzystaniem dronów na Bejrut, a także prawdopodobnie na szyickie bazy w Iraku oraz palestyńskie struktury w Libanie.

Al-Jazeera

1. Prezydent Libanu uznał atak izraelskich dronów za deklarację wojny

Prezydent Libanu Michel Aoun uznał ataki izraelskich dronów na Bejrut, do których doszło w weekend za ,,deklarację wojny”.

– To, co się wydarzyło, to deklaracja wojny – Michel Aoun powiedział specjalnemu koordynatorowi ONZ ds. Libanu Janowi Kubiszowi w poniedziałek. – To pozwala nam na egzekwowanie naszego prawa do obrony naszej suwerenności, niepodległości i integralności terytorialnej – dodał Aoun.

Z kolei libański premier Saad Hariri powiedział, że jego rząd chce uniknąć eskalacji z Izraelem, niemniej społeczność międzynarodowa musi potępić jawne pogwałcenie suwerenności Libanu, jakiego dopuścił się Izrael.

Do rzeczonych ataków doszło w sobotę na południowych przedmieściach Bejrutu.

Przywódca Hezbollahu Hassan Nasrallah powiedział, że jego partia nie pozwoli na agresję ze strony Izraela. – Czas, kiedy izraelskie samoloty bombardowały Liban się skończył – powiedział i poprzysiągł akcję odwetową za kolejny izraelski atak na pozycje Hezbollahu w Syrii, w wyniku którego zginęło 2 członków partii.

Według Al-Jazeery również w niedzielę doszło do kolejnych rzekomo izraelskich ataków, tym razem w Iraku. Szyickie Siły Mobilizacji Ludowej (PMF) w Iraku oskarżyły Izrael o ataki przeprowadzane na terytorium Syrii w pobliżu irackiej granicy.

W poniedziałek iracki prezydent Barham Salih przedyskutował sytuację z premierem i stwierdził, że Izrael podjął wrogie działania przeciw Irakowi. Podkreślił również, że iracki rząd podejmie wszystkie niezbędne kroki w celu ,,odstraszenia agresorów i ochrony Iraku”. Mimo swych słów prezydent nie zapowiedział odwetu.

Później w poniedziałek, PMF poinformowały, że spostrzegły kolejnego drona nad jedną ze swych baz w prowincji Niniwie.

Dron opuścił okolice po znalezieniu się pod ostrzałem.

Również w poniedziałek doszło do kolejnego rzekomego izraelskiego ataku na palestyńskie struktury w Libanie, o czym poinformował Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny (PFLP). Wspierana przez Syrię organizacja odnotowała trzy następujące po sobie ataki na swoją bazę w Libanie przy granicy z Syrią.

 

2. Ogłoszono stan wyjątkowy w Gazie

Do ogłoszenia stanu wyjątkowego doszło w konsekwencji samobójczego zamachu bombowego na punkty kontrolne Hamasu, do których doszło we wtorek.

Rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych Palestyny Eyad al-Bozom powiedział, że “grzeszne ręce, które zostały przyłożone do tej zbrodni, nie umkną karze”, natomiast nie ujawnił żadnych szczegółów dotyczących śledztwa.

Według naocznych świadków pierwszy wybuch pochłonął motocykl, po tym, jak ten przejechał przez punkt kontrolny, zabijając dwóch policjantów i raniąc jednego Palestyńczyka. Do drugiej eksplozji doszło w mniej niż godzinę później przy innym punkcie kontrolnym, w wyniku której zabity został jeden policjant, a kilka osób zostało rannych.

Od czasu przejęcia kontroli nad Gazą w 2007 roku podczas wojny domowej przeciwko palestyńskiemu prezydentowi Mahmoudowi Abbasowi, Hamas spotykał się niekiedy z wewnętrzną opozycją ze strony zacieklejszych organizacji takich jak Al-Kaida czy ISIS. To właśnie lokalni sympatycy ISIS są podejrzewani o zrealizowanie ataku, który Hamas i Islamski Dżihadu zdążyły potępić.

Rzecznik Hamasu Fawzi Barhoum stwierdził, że ,,te ataki służą jedynie izraelskiemu okupantowi… To czego nie udało mu się zrobić wypowiadając wojny przeciwko Gazie, nie uda się również dzięki atakom bombowym.”

Natomiast Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny (PFLP) bezpośrednio oskarżył Izrael o przeprowadzenie ataków. Izrael z kolei nie przyznał się do jakichkolwiekdziałań w Gazie.

Wcześniej we wtorek izraelskie wojsko zbombardowało posterunek Hamasu po tym, jak bojownicy z Gazy wystrzelili pocisk moździerzowy ponad murem granicznym. Ponadto, izraelskie wojsko zbombarodowało w poniedziałek “cele terrorystyczne w obozie Hamasu znajdującym się w północnej Gazie, w tym biuro dowódcy batalionu Hamasu”.

Izrael ogłosił również, że zmniejsza o połowę dostawy prądu do i tak cierpiącej już na niedobór elektryczności Gazy.

 

Al-Arabiya

  1. By przerwać przelew krwi – konflikt w Idlib trafia na tapet ONZ

Kuwejt, Niemcy i Belgia zainicjowały dyskusję nad projektem rozporządzenia ONZ dotyczącym zawieszenia ognia w syryjskim mieście Idlib. Rozporządzenie ma wzywać również do zaprzestania ataków na szpitale polowe i kliniki w prowincji Idlib, a także zobligować walczące strony do chronienia cywilów i medyków.

Sytuacja w Idlib jest trudna. Wojska syryjskiego próbują wyrwać miasto i prowincję z terrorystycznych rąk dawnych Jabhat an-Nusra, obecnie zaś zwanych Hayat Tahrir Ash-Sham, a także mniej skutecznych oddziałów rebelianckich.

Syryjskie i rosyjskie myśliwce codziennie bombardują tereny rozciągające się od dystryktu Południowego Idlib aż po wioski w dystrykcie Północnej Hamy i Północno-Wschodniej Latakii.

 

2. Niejasna destynacja irańskiego tankowca

Tajemnica spowija kurs irańskiego tankowca ,,Adrian Darya I” znanego wcześniej pod nazwą “Grace I”. Rosyjskie media poinformowały, że zmierza on do wybrzeży Turcji, natomiast agencja prasowa Reuters podała, że statek zmienił swój kurs, będąc jeszcze daleko od tureckiego portu Mersin.

Również firma informacyjna Refinitiv podała, że statek będący ością niezgody między Teheranem a Waszyngtonem zmienił swoją trasę. Także według narzędzia służącego do śledzenia statków Tanker Trackers, irański tankowiec zmienił kurs na Grecję. Tanker Trackers poinformował również, że “Adrian Darya 1” zdecydował o przeprawie przez Kanał Sueski, jednak żeby to uczynić, będzie musiał przeładować blisko milion beczek na pokład innego statku.

Ponadto, statek musi przekazać swój ładunek jakiemukolwiek statkowi pływającemu pod inną niż irańską banderą, aby władze kanału zezwoliły mu na przeprawę. Według regulaminu Kanału Sueskiego, statek nie może generować niebezpieczeństwa dla przeprawy innych jednostek, ani doprowadzić do awarii mogącej sparaliżować ruch przez kanał.

,,Adrian Darya I” po raz pierwszy zaistniał w świadomości światowej jako ,,Grace I”, gdy został zarekwirowany przez siły Królewskiej Marynarki Wojennej w Gibraltarze ze względu na podejrzenia, że tankowiec transportuje ropę naftową do Syrii, łamiąc tym samym nałożone nań sankcje Unii Europejskiej.

Natomiast w piątek popołudniu Al-Jazeera podała, powołując się na Reuters, że turecki minister spraw zagranicznych Mawloud Jawishoglu ujawnił faktyczny kurs irańskiego tankowca. Statek ma rzekomo zmierzać nie do Grecji a do Libanu.

Minister finansów Libanu Ali Hasan Khalil oznajmił, że Liban nic nie wiedział o tym, jakoby statek zamierzał do któregoś z libańskich portów.

 

Bulanda bi-l-Arabi

  1. Książę Koronny Kuwejtu zapewnił, że Kuwejtczycy pamiętają o polskim zaangażowaniu w obronie ich ojczyzny

Podczas niedzielnej wizyty Ministra Spraw Zagranicznych Polski Jacka Czaputowicza w Kuwejcie, Szejk Nawaf al-Ahmed al-Jaber as-Sabah, przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Marzouq al-Ghani oraz z wicepremier i ministr spraw zagranicznych Kuwejtu szejk Sabah al-Khalid al-Hamad as-Sabah zgodnie podkreślili, że Kuwejtczycy pamiętają o wsparciu, jakiego Polska udzieliła ich ojczyźnie podczas irackiej agresji na Kuwejt w 1990 znanej jako Pierwsza Wojna w Zatoce.

Ze swej strony, Minister Czaputowicz podkreślił, że Kuwejt był pierwszym państwem Zatoki Perskiej, z którym Polska nawiązała w 1963 r. relacje dyplomatyczne.

– Nasze stosunki polityczne pozbawione są sporów i nieporozumień, co stwarza doskonałe warunki do dalszego konstruktywnego i owocnego rozwoju naszych więzi – powiedział Minister Czaputowicz. –  Wasz kraj cieszy się uznaniem za jego hojność i działalność humanitarną. Z dużym zadowoleniem obserwujemy stały rozwój kontaktów dwustronnych między naszymi państwami – podkreślił polski minister.

Polski polityk wyraził nadzieję na intensyfikację polsko-kuwejckiej wymiany handlowej i wzrost kuwejckich inwestycji w Polsce. Czaputowicz zwrócił uwagę, że Centralny Port Komunikacyjny może być doskonałym celem inwestycyjnym dla kuwejckich inwestorów.

Będąc w Kuwejcie Minister Czaputowicz złożył również wizytę w Ambasadzie RP, gdzie spotkał się z przedstawicielami miejscowej Polonii, w tym żołnierzami stacjonującymi w Ahmad al-Jaber Air Base.  – ‎Chodzi o to, by budować stosunki przyjaźni i wzajemnego zrozumienia. Państwo w tym pomagacie – powiedział minister.‎ Ponadto minister Jacek Czaputowicz wziął udział w mszy celebrowanej przez Nuncjusza Apostolskiego w Kuwejcie – arcybiskupa Francisco Padillę.

 

ANF

  1. Tureckie władze włamują się do mieszkań w Izmir i Mugla

Turecka policja włamała się do mieszkań w dzielnicy Seferihisar tureckiego miasta Izmir. Służby porządkowe weszły również do mieszkań w mieście Mugla.

Podczas akcji policji zatrzymano 15 osób, zarekwirowano książki, telefony i komputery.

ANF określiło rajdy jako element kampanii politycznej eksterminacji, nie doprecyzowując jednak, przeciwko komu rzeczona kampania miałaby być prowadzona.

 

Autor: Maciej Maria Jastrzębski

Stefanik: Macron chce być mediatorem w konflikcie między Stanami Zjednoczonymi a Iranem

Jak władze Brazylii przyjęły działania, prezydenta Macrona ws. lasów amazońskich, czy powrócą spotkania G8 i co w Biarritz robił minister spraw zagranicznych Iranu? Odpowiada Zbigniew Stefanik.

Zbigniew Stefanik o zakończonym szczycie G7, gdzie dominowały kwestie dotyczące ekologii (zgodzono się na utworzenie funduszu w wysokości 20 mln dolarów, aby pomóc krajom Ameryki Południowej, które walczą z pożarami na terenie Amazonii), tzw. wojny handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Francuskie zaangażowanie w pierwszej kwestii wywołało spore emocje w Brazylii, której prezydent oskarżył Macrona o dyskutowanie o sprawach Brazylii, bez jej udziału, co jest jego zdaniem przejawem mentalności postkolonialnej. Ludzie z otoczenia Bolsanaro poszli nawet dalej w krytyce francuskiego prezydenta, nie stroniąc od słów obraźliwych pod jego adresem.

Szczyt jest wizerunkowym sukcesem dla prezydenta Francji Emmanuela Macrona.

Ponadto Stefanik poinformował, że w przyszłym roku prawdopodobnie szczyt G7 powróci do formuły G8, ponieważ Macron oraz Trump pragną tego, aby Rosja ponownie brała udział w tych spotkaniach, z których została wykluczona po zajęciu Krymu i wybuchu walka na Ukrainie. Jak stwierdza, korespondent zaskoczeniem było sprowadzenie na szczyt przez prezydenta Francji szefa irańskiego MZS Mohammada Zarifa, który wcześniej spotkał się z Macronem i swoim francuskim odpowiednikiem. Macron swoim gestem ustawia się w pozycji mediatora między USA a Iranem wzywające obie strony do dialogu i kompromisu. Sam Macron zbliżył się do kompromisu w rozmowach ze Stanami Zjednoczonymi na temat wprowadzenia podatku od gigantów internetowych. Jak ustalono, Francja zgodnie z zapowiedziami wprowadzi podatek, ale tylko do czasu przyjęcia w tej kwestii rozwiązań międzynarodowych. Gdyby się okazało, że podatek międzynarodowy będzie niższy od tego wprowadzonego we Francji, Republika Francuska zwróci tym, którzy zdążą zapłacić go we Francji różnicę.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Jastrzębski: Turecka kolumna wojskowa zaatakowana przez Syrię i Rosję, w północnym Iraku Iran indoktrynuje dzieci

Wejście tureckiej kolumny wojskowej na terytorium północno-zachodniej Syrii zostało uznane przez syryjskie siły rządowe za wrogi akt pomocy terrorystom.

Al-Jazeera

  1. Starcia w Idlib: Turcja zaprzecza, jakoby zbombardowała pozycje oddziałów lojalnych wobec rządu syryjskiego i wysyła posiłki

Według korespondentów Al-Jazeery posiłki tureckie zdążyły już dotrzeć do południowego dystryktu Idlib po tym, jak stacjonujące tam jednostki tureckie zostały narażone na syryjskie i rosyjskie ataki. Tym samym Ankara zaprzeczyła, jakoby dokonała nalotów na cele cywilne.

Według źródeł Al-Jazeery, posiłki wysłano po tym, jak zaatakowana została turecka kolumna, której towarzyszyły myśliwce i samoloty zwiadowcze. Poinformowano również o trwającym zmasowanym bombardowaniu przez rządowe siły syryjskie drogi łączącej Ma’arrat an-Numan i Khan Shuyukh w południowym dystrykcie Idlib, to jest w Północno-Zachodniej Syrii.

Korespondenci przekazali, że turecka kolumna składająca się z około 40 pojazdów wojskowych i dziesiątek żołnierzy zatrzymała się na drodze krajowej łączącej Damaszek i Aleppo z powodu bombardowania terenów wokół Ma’arrat an-Numan.

Syryjska agencja rządowa SANA powołała się na źródło z syryjskiego ministerstwa spraw zagranicznych, według którego oddziały tureckie przyszły w sukurs ,,terrorystom” w Khan Shuyukh. Ministerstwo uznało działanie Turcji za wrogie i zapewniło, że nie ,,wpłyną one w żaden sposób na determinację wojska syryjskiego w ściganiu terrorystycznych niedobitków”.

Ze swojej strony tureckie ministerstwo obrony oznajmiło, że gdy turecka kolumna wojskowa zmierzała do punktu kontrolnego numer 9, została nagle zaatakowana z powietrza, co doprowadziło do śmierci trzech cywilów i otrzymania ran przez 12 innych osób.

W oświadczeniu tureckiego ministerstwa podkreślono także, że do ataku doszło pomimo poinformowania strony rosyjskiej o celu podróży konwoju. ,,Z całą stanowczością potępiamy atak, który przeprowadzono pomimo zawartego porozumienia, współpracy i trwającej koordynacji z Federacją Rosyjską. Wzywamy do podjęcia wszelkich starań mających zapewnić, że ataki się nie powtórzą. Zachowujemy sobie prawo do odpowiedzi na wszelkie oznaki agresji.”

Uczestnik zaatakowanego konwoju powiedział, że siły tureckie będą stacjonować w pobliżu Khan Shuyukh w celu założenia dwóch punktów kontrolnych mających zapewnić stałe zaopatrzenie punktowi numer 9 w Moorak i punktowi numer 10 w Sheer Maghaar w pobliżu miasta Hama. Powiedział również, że w kontekście ostatnich wydarzeń wojskowych możliwe jest, iż punkty te zostaną oblężone. Według wojskowego, działania Turcji mają na celu powstrzymanie rządowych sił syryjskich przed wkroczeniem i przejęciem nowych terytoriów w pobliżu Hamy i Idlib.

 

2. Siły Wolności i Zmiany w Sudanie zgadzają się co do swoich kandydatów do Rady Suwerenności

Do ogłoszenia kandydatów Sił Wolności i Zmiany doszło w ostatnim momencie 48-godzinnego okresu decyzyjnego. Wewnętrzna niezgoda opozycji co do kandydatur była powodem wspomnianego długiego oczekiwania na nominacje.

Opozycja osiągnęła także porozumienie z Radą Wojskową co do osoby jedenastego członka rady mającego być reprezentantem niezależnym.

W przeciągu kilku dni ma zostać wydany dekret powołujący do życia Radę Suwerenności w uzgodnionym składzie. Do Sudanu przyleciał już były sekretarz wykonawczy Komisji Gospodarczej Narodów Zjednoczonych ds. Afryki Abdallah Hamduk celem objęcia urzędu premiera. Hamduk został zaprzysiężony na premiera wczoraj wieczorem w Pałacu Prezydenckim w Chartumie. Nowy premier przedstawi następnie skład rządu.

Rada Suwerenności złoży przysięgę przed obecnym prezes sądu najwyższego, następnie zaś zostaną zaprzysiężeni nowy prezes sądu najwyższego oraz prokurator generalny. Prezes sądu najwyższego zostanie wybrany przez Radę Sądowniczą, prokurator generalny z kolei przez Najwyższą Radę Prokuratury Generalnej.

Zgodnie z podpisanymi w sobotę Deklaracją Konstytucyjną i Deklaracją Polityczną, Rada Wojskowa i Siły Wolności i Zmiany uzgodniły, że podczas okresu przejściowego struktury władzy będą podzielone na Radę Ministrów, Radę Legislacyjną oraz Radę Suwerenności składającą się z pięciu przedstawicieli wojskowych, pięciu cywilnych i jednego niezależnego członka. Radzie będzie przewodniczył przedstawiciel wojska przez pierwszych 21 miesięcy działalności, a przez kolejne 18 miesięcy reprezentant cywilny.

 

Al-Arabiya

  1. Indoktrynacja na Równinie Niniwy

Al-Arabiya poinformowała, że wyzwolona przed trzema laty spod kontroli ISIS Równina Niniwy znajdująca się na terytorium Iraku zamieniła się w teatr irańskiego kolonializmu. Na wspomnianym terytorium wyrosła szkoła imienia Ajatollaha Alego Chameneia, rozwieszane są zdjęcia byłego Ajatollaha Chomeiniego, jego następcy Chameneia oraz irańskiego konsula.

Irakijscy oficjele zaczęli protestować przeciwko obecności żołnierzy Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej w obozach Sił Mobilizacji Ludowej, będących szyicką, parasolową organizacją wojskową zrzeszającą około 40 milicji. Siły Mobilizacji Ludowej cieszą się ambiwalentną reputacją. Oskarżane są o dokonywanie częstych aresztowań osób niezwiązanych z ISIS na długo po wypędzeniu terrorystów. Organizacja ta jest podejrzewana również o zbieranie haraczu z ludności niniwskiej i przekazywanie go Iranowi.

Według rzecznika plemion arabskich na Równinie Niniwy Muzahima Al-Huita szkoła imienia Chameneia służy militaryzacji dzieci i przyuczania ich ideologii Chomeiniego o kurateli islamskich prawników.

– Celem tego biura jest pranie mózgów młodym tak, żeby zdawało im się, że Chamenei jest ich zbawcą i że to jemu i Iranowi zawdzięczają swoją bytność na Równinie Niniwy – tłumaczył Al-Huit.

Rzecznik dodał, że biuro wysyła dzieci i młodzież do Iranu, gdzie przechodzi ona szkolenie z zakresu sztuk walki, skrytobójstw, a nawet bombowych ataków samobójczych, czyli umiejętności niezbędnych w razie starcia z USA.

 

2. Dwie firmy zarejestrowane w Bejrucie przemycają irańską ropę, a rząd odwraca wzrok

Od czasu nałożenia przez USA sankcji na Iran w maju 2018, kraj Ajatollahów stara się znaleźć wyrwy i sposoby na ich obejście, wykorzystując swoje kontakty z niektórymi państwami i organizacjami, pisze Al-Arabiya.

W związku z tym tydzień temu strona Tanker Trackers monitorująca ruch statków naftowych poinformowała o przemycaniu przez dwie libańskie firmy irańskiej ropy naftowej dla rządu syryjskiego. Według Tanker Trackers ,,statki Sandro i Jasmin zaprzestały udostępniania swoich koordynatów na wschodnich wodach Morza Śródziemnego i jęły przeładowywać irańską ropę naftową z lub na inne statki w pobliżu syryjskiego wybrzeża. W ten sposób Iran chce uniknąć sankcji nań nałożonych.”

Źródła Al-Arabiji poinformowały, że firmy, do których należą statki, znajdują się w bejruckim rejestrze handlowym i należą do Libańczyków Marwana Ramadana i Bilala 'Atrisa.

Pomimo obecności w rejestrze, żadna z firm nie figuruje na liście Konsorcjum Importerów Ropy Naftowej w Libanie, co potwierdził były prezes konsorcjum Marwan Shammas. Mężczyzna dodał, że żadna z firm nie ma nic wspólnego z firmami zrzeszonymi przez konsorcjum. Opierając się na tej opinii, Al-Arabiya uważa, że obie firmy działają w Libanie nielegalnie.

 

SANA

  1. Otwarto 11 szkół w prowincji Dar’aa

Organizacje rządowe pomogły w przysposobieniu szkół do rozpoczęcia roku szkolnego. Według urzędnika oddelegowanego do tego zadania, szkoły zostały wyposażone w meble i przybory naukowe, uczniowie zaś w artykuły szkolne i książki, a ponadto zapewniono im transport do szkół.

 

Autor: Maciej Maria Jastrzębski