Antoni Macierewicz w Poranku Wnet: Nie było żadnego sporu między mną a BBN albo Pałacem Prezydenckim [VIDEO]

Były minister obrony narodowej odniósł się do zmian w armii, podkreślając, że lista awansowanych generałów nie różniła się od propozycji przedstawianych przez MON przed rekonstrukcją rządu.

Od komentarzy jesteście państwo. Ja nie zajmuję się komentarzami – stwierdził Antoni Macierewicz w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim, pytany o wczorajszą decyzję w sprawie gen. Kraszewskiego. – Nie było żadnego sporu między mną a BBN albo Pałacem Prezydenckim. To nieporozumienie. Ja się z nikim nie spierałem – mówił gość Poranka Wnet.

Pytany o nominacje generalskie, stwierdził „że się doczekał” – Znowu nie ma komentarza. Lista [awansowanych generałów] nie uległa zasadniczej zmianie – dodał były szef MON.

Od początku tego kryzysu podkreśliłem, że ta spawa oczerniania Polski jako kraju antysemickiego służy głównie Rosji do oddziaływania na Polskę, tak aby skonfliktować nas ze Stanami Zjednoczonymi i wyeliminowania współdziałania Warszawy i Waszyngtonu na rzecz bezpieczeństwa.

Tematem rozmowy była również nowelizacja Ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej: Wskazałem na to, że ta ustawa ma także swoje słabości i chcę tutaj jasno powiedzieć, że budzić może u wielu ludzi taki niepokój fakt, że są tam wymienione różne możliwe negatywne interpretacje polskiej historii, którym będziemy przeciwdziałali, ale musi budzić niepokój, że nie ma tam, wśród różnych działań, które miały charakter ludobójczy, które są negowane, wymienionych działań komunistów rosyjskich, którzy ludobójstwo wobec narodu polskiego popełnili, np. w Katyniu – stwierdził Antoni Macierewicz w Poranku Wnet, pytany, czy jednym z kosztów nowelizacji ustawy o IPN nie będzie popsucie strategicznych stosunków Polski z USA.

Chcę podkreślić, że uważam, że ta ustawa jest absolutnie potrzebna i powinna jak najszybciej być realizowana. Ona jest po prostu dla Polski bardzo ważna i mam nadzieję, że będziemy umieli tak poprowadzić tę sprawę, że będzie skutecznie, bez tworzenia niepotrzebnych napięć realizowana obronie dobrego imienia Polski – dodał były szef MON. Jak dodał, bardzo zastanawia go pominięcie ludobójstwa sowiecko-rosyjskiego na Polakach i źle się stało.

W Poranku Wnet Antoni Macierewicz podkreślił, że polityka międzynarodowa prezydenta Rosji skończyła się dla Kremla katastrofą: Prezent Putin utracił wpływ na Ukrainę i próbuję teraz odzyskać ten wpływ poprzez łamanie wszelkich norm międzynarodowych, a tym samym spienił wszystkie czarne sny przywódców sowieckich, w których wojska NATO stacjonują u granic Rosji (…) Putin doprowadził do sytuacji, że wszystkie siły pokojowe jednoczą się przeciwko imperialnej polityce Rosji.

ŁAJ

Polska nie protestowała, gdy rok temu Ukraina przyjęła ustawę, wedle której mordercy Polaków to ich bohaterowie [VIDEO]

Tomasz Rzymkowski skonfrontował w Radiu Wnet wszystkie zarzuty dotyczące nowelizacji ustawy o IPN-ie , w szczególności interpretacji jej przez stronę ukraińską.

W ustawie o IPN-ie, prócz zapisów dotyczących zbrodni nazistowskich znalazły się również przepisy odnoszące wszczynania postępowań karnych za zaprzeczenie zbrodni popełnianych przez ukraińskich nacjonalistów. Tak wygląda zapis definiujący te przestępstwa:

„Zbrodniami nacjonalistów ukraińskich i ukraińskich formacji kolaborujących z III Rzeszą, w rozumieniu ustawy, są czyny popełnione przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1925-1950, polegające na stosowaniu przemocy, terroru lub innych form naruszania praw człowieka wobec jednostek, lub grup ludności, a w szczególności wobec ludności polskiej. Zbrodnią nacjonalistów ukraińskich i ukraińskich formacji kolaborujących z III Rzeszą jest również udział w eksterminacji ludności żydowskiej oraz ludobójstwie na obywatelach II Rzeczpospolitej Polskiej na terenach Wołynia i Małopolski Wschodniej”.

Autorem tego przepisu jest m.in. Tomasz Rzymkowski. W Poranku Wnet nasz gość podkreslił, że napisał  przepis, ale konsultował go z historykami, m.in.  z prof. Włodzimierzem Osadczym oraz z dr. Wojciechem Muchą.

Gość Radia Wnet powiedział, że wybrał taki przedział czasowy (1925-50) z tego względu, że już pod koniec lat 20. były przypadki stosowania terroru i przemocy przez środowiska ukraińskie na Polakach.

„Ten przedział czasowy jest wyłącznie obrazowy. Jeśli będzie przypadek takiej zbrodni po roku 1950, to nie widzę żadnej przeszkody, aby Instytut Pamięci Narodowej zajął się nią” – podkreślił.

Zdaniem Tomasza Rzymkowskiego, Polska ma prawo do zmian w ustawie o IPN, ponieważ takie prawo ma każde suwerenne państwo.

„Ukraina rok temu przyjęła ustawę, mówiącą o tym,  że mordercy narodu polskiego, to ich bohaterowie.” Wówczas nikt w Polsce nie protestował- podkreślił.

Poseł klubu parlamentarnego Kukiz’15 mówił również o wspomnianym akcie prawnym w kontekście relacji polsko-izraelskich.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

jn

Prof. Jan Żaryn: Nie możemy przegrać batalii o historię z Izraelem, nawet jeśli będzie to bardzo kosztowna walka

Zdaniem gościa Poranka Wnet zapisy nowelizacji ustawy o IPN w zakresie karania za zbrodnie ukraińskie powinna zostać znowelizowana, ponieważ zawiera liczne nieścisłości i błędy.

Zdaniem gościa Poranka Wnet prof. Jana Żaryna, senatora PiS, można było przewidzieć konflikt na linii Warszawa Tel Awiw: Burza, jaką wywołała nowelizacja ustawy o IPN była do przewidzenia. Nie sama nowelizacja jest tutaj najistotniejsza, ale cały segment spraw, które musiały kiedyś zostać poruszone w relacjach polsko-żydowskich. W aspekcie historycznym głównym problemem jest pytanie, czy społeczność żydowska ma prawo do monopolistycznej interpretacji II wojny światowej według narracji Holokaustu, czy też istnieje miejsce na pokazanie także prawdy o cierpieniach Narodu Polskiego.

Batalii o prawdę historyczną z nie możemy przegrać, nawet jeżeli będziemy musieli ją okupić bardzo daleko idącymi ofiarami, w postaci pomówień czy wstawiania nas do „konta”. Skoro już Izrael zdecydował się tak nerwowo zareagować, to musimy kontynuować szerzenie prawdy o II wojnie światowej – podkreślił prof. Jan Żaryn.

Senator Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że od kwestii historycznych, znacznie ważniejszy jest wymiar finansowy spory ze środowiskami żydowskimi: Zbliżamy się do rozwiązania bardzo poważnych zaniedbań w kontaktach polsko-izraelskich, związanych z ustawą reprywatyzacyjną. To jest oczywiście ten moment, który będzie rozstrzygający, jeśli chodzi o, mówiąc kolokwialnie, dogadanie się między Polakami a Żydami.

Jan Żaryn przyznał, że zapisy przygotowane przez klub Kukiz’15 o penalizacji propagowania baderyzmu, dalece odbiegają od zasad poprawnej legislacji: Wiemy po debacie sejmowej, że te zapisy stygmatyzujące narodowościowo Ukraińców, został wprowadzony jako segment zewnętrzny do wcześniej przygotowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości ustawy i niewątpliwie z punktu widzenia językowego ten segment nie pasuje do pozostałych zapisów. (…) Myślę, że to był polityczny kompromis między PiS a Kukiz’15. Chciano, żeby tutaj nastąpił konsensus.

Zapisy dotyczące zbrodni ukraińskich, są słuszna merytorycznie, ale można byłoby je mądrzej zapisać. Pytanie, dlaczego senat tego nie zmienił – podkreślił w Poranku Wnet prof. Jan Żaryn.

Zdaniem gościa Poranka Wnet niezbędna będzie nowelizacja przyjętych zapisów w zakresie zakazu propagowania ideologii ukraińskich nacjonalistów: Dlatego powtarzam, kiedy kwestia nowelizacji zostanie wyciszona w sferze międzynarodowej, związanej z relacjami polsko-żydowski, zapewne trzeba będzie ją [nowelizację do ustawy o IPN] udoskonalać. Myślę, że takim momentem właściwym będzie i tak czekająca nas w parlamencie nowelizacja ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, która ureguluje podział kompetencji między IPN a Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

ŁAJ

Prof. Żurawski vel Grajewski: Ustawa o IPN w zakresie karania za banderyzm jest groteskowa i powinna być zmieniona

Zdaniem profesora reakcja Izraela na ustawę o IPN była powiązana z kwestią reprywatyzacji. Ustawa reprywatyzacyjna powinna zostać odłożona, aby nie kumulować konfliktów z partnerami zagranicznymi.

Z profesorem Przemysławem Żurawskim vel Grajewski, politologiem i historykiem wykładowcą Uniwersytetu Łódzkiego, specjalistą od polityki międzynarodowej i bezpieczeństwa narodowego, rozmawialiśmy o kryzysie dyplomatycznym w relacjach z Izraelem oraz w mniejszym stopniu ze Stanami Zjednoczonymi wokół nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej.

Zdaniem prof. Żurawskiego vel Grajewskiego nie można było przewiedzieć skali reakcji Tel Awiwu na nowelizację ustawy o IPN: Nie dało się przewidzieć sytuacji na wewnątrz izraelskiej scenie politycznej, a to tam upatrywałbym przyczyny rozpętania całego konfliktu. Nie dało się przewidzieć, że premier Netanjahu znajdzie się pod trzema oskarżeniami. To znaczy zarzutami natury korupcyjnej wobec samego premiera, afery obyczajowej, w jaką zamieszany jest jego syn, oraz oskarżeniami dotyczącymi żony przemienia, która miała bardzo niestosowanie traktować zatrudnionych w domu szefa rządu pracowników.

Fakt, że ta ustawa była konsultowana z ambasadą izraelską i do czasu uchwalenia nie zgłaszano żadnych drastycznych zastrzeżeń, a te zgłaszane zostały uwzględnione, spowodował przyjęcie założenia, że nowelizacja nie wywoła tak silnej reakcji. (…) Przy niskich notowaniach obozu rządzącego nastąpiła polityczna licytacja, kto jest lepszym obrońcom żydowskiej pamięci o Holokauście – podkreślił profesor odnosząc się do radykalnych wypowiedzi izraelskich polityków, pod adresem nowelizacji oraz postawy Państwa i Narodu Polskiego w czasie II wojny światowej.

Prof. Żurawskiego vel Grajewskiego podkreślił, że po wybuchu kryzysu dyplomatycznego, ustawa trzeba było przyjąć: Przy poważnych błędach zawartych w tej ustawie, w sytuacji nacisku międzynarodowego ustawę trzeba było uchwalić, a prezydent musiał ją podpisać.

Jak wskazał profesor część zapisów ustawy o IPN wymaga nowelizacji: Szczególnie część dotycząca kwestii ukraińskich, gdzie mamy taki groteskowy zapis, który mówi o odpowiedzialności za kolaboracje z III Rzeszą w latach 1925-1950, kiedy to państwa funkcjonowało w latach 1933-45. I można wiele takich uchybień pokazać w tej części nowelizacji o IPN.

Przemysław Żurawski vel Grajewski wskazał, że przepisy zawarte w ustawie o IPN: Podważają porządek prawny II Rzeczpospolitej, zawierając absurdalną konstrukcję o zbrodniach ludobójstwa w latach 1925-39, czyli w okresie istnienia Państwa Polskiego. Nie wiem, czy komukolwiek są znane zbrodnie ludobójstwa dokonane na terytorium Rzeczypospolitej w trakcie jej istnienia. Wtedy przestępstwa popełnienie przez obywateli II Rzeczpospolitej, bez względu na ich narodowość, były ścigane zgodnie z zasadami prawnymi, łącznie z zasadą przedawnienia. Te zapisy z punktu widzenia historii są groteskowe.

Kwestia reparacji nie była bezpośrednim powodem reakcji Izraela na nowelizację ustawy o IPN, ale wpłynęło na jej intensywności. Te dwie sprawy się łączą – zaznaczył prof. Żurawski vel Grajewski.

Profesor zaznaczył, że kwestie reparacji powinno się przełożyć na inny termin: Nie należy toczyć wszystkich bitew jednocześnie. Czym innym jest obrona zasad, a czym innych gra taktyczne w zakresie jej obrony. Popierałbym takie prowadzenie tych spraw, aby nie kumulować wszystkich konfliktów w jednym czasie. (…) Z punktu widzenia potrzeb polityki międzynarodowej gra na czas byłaby dobrym ruchem.

Tematem rozmowy była również kwestia polskiej polityki w regionie Bliskiego Wschodu oraz wzajemnych relacji z Berlinem w kontekście toczącego się procesu reformy Unii Europejskiej.

ŁAJ

Nie przejmować się jazgotem – prawda jest po naszej stronie. Ewa Kochanowska komentuje spory wokół ustawy IPN [VIDEO]

Kandydat na prezydenta miasta chce robić referendum w sprawie pomników. To jest aberracja. Na szczęście nie trzeba się tym przejmować – mówi w Poranku WNET Ewa Kochanowska

Nasze argumenty są słuszne, więc nie musimy przejmować się jazgotem. Zwłaszcza stolice krajów, które mają bardzo wiele za uszami, szczególnie chętnie wypowiadają się na tematy o których nie mają pojęcia zamiast zajrzeć głębiej we własną historię. Jesteśmy na dobrej drodze i nie powinniśmy ustępować. Oczywiście powinny bezwarunkowo odbyć się ekshumacje w Jedwabnem – przy asyście międzynarodowych specjalistów. Wrzaskiem nie ma się co przejmować, Polska stoi ością w gardle różnym opcjom na zachodzie – należy realizować to co sobie założyliśmy.

Ewa Kochanowska mówiła w Poranku WNET o kontrowersjach wokół nowelizacji ustawy o IPN, o swojej reakcji na rekonstrukcję rządu i o pomnikach smoleńskich.

Zapraszamy do obejrzenie rozmowy Krzysztofa Skowrońskiego z Ewą Kochanowską.

Prezydent próbuje uspokoić nastroje. Nowelizacja ustawy o IPN podpisana i jednocześnie skierowana do Trybunału

Zdecydowałem się podpisać nowelizację ustawy o IPN, przepisy art. 55a wejdą w życie. Jednocześnie skieruję tę ustawę w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego – oświadczył Andrzej Duda

Zdecydowałem się podpisać nowelizację ustawy o IPN – przepisy art. 55 a wejdą w życie; jednocześnie zdecydowałem, że skieruję tę ustawę w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego – poinformował we wtorek prezydent Andrzej Duda.   W wygłoszonym dla mediów oświadczeniu Prezydent przypomniał polityczny i historyczny kontekst ustawy. Wskazał, że dzieje Polski w okresie II wojny światowej usprawiedliwiają szczególną troskę o pamięć historyczną. Andrzej Duda podkreślił, że rozumie wrażliwość i zastrzeżenia ze strony izraelskiej, jednak musi domagać się uwzględnienia przez międzynarodową opinię publiczną polskiej wrażliwości i polskich doświadczeń historycznych. Skierowanie przepisów nowelizacji do Trybunału ma wykluczyć obawy, że jej stosowanie może ograniczać wolność badań naukowych czy też swobodę wypowiedzi dla osób ocalonych z holocaustu.

 

Prezydent przypomniał, że uchwalenie nowelizacji nie powinno stanowić zaskoczenia – To nie jest propozycja, która pojawiła się tydzień, czy miesiąc temu. Na temat tego przepisu, prowadziłem rozmowy już przeszło roku temu, a także w czasie mojej wizyty rok temu w Izraelu. Byłem już wtedy o to pytany.  Zdaniem głowy państwa obecny kształt ustawy uwzględnia zgłoszone wcześniej zastrzeżenia zagranicznych partnerów, mimo to – powtórzył Prezydent – decyduje się na skierowanie podpisanej ustawy do Trybunału aby wykluczyć jakiekolwiek podejrzenia,  że celem państwa polskiego jest blokowanie swobody badań naukowych nad historią zagłady Żydów.

Antoni Macierewicz: Polska ma obowiązek bronić prawdy o historii naszego państwa i narodu [VIDEO]

Były minister obrony jednoznacznie wskazał, że państwa, które atakują Polskę za ustawę o IPN, odbierają nam prawo do świadczenia prawdy o Holokauście i obrony czci narodu i państwa polskiego.

Głównym tematem rozmowy Krzysztofa Skowrońskiego z Antonim Macierewiczem była kwestia kryzysu dyplomatycznego między Polską a Izraelem: To nie strona polska, była stroną eskalującą napięcie, a wręcz odwrotnie. Sprawa dotyczy fundamentalnego prawa każdego państwa i narodu do obrony własnej czci. My, jako państwo, przez lata przyzwyczailiśmy światową opinię publiczną do aprobaty minimalizowania, a nawet zakłamywania, skali naszego udziału i cierpień w czasie II wojny światowej.

Elity, które przez dziesięciolecia rządziły i reprezentowały nasz naród na zewnątrz, nie bardzo aprobowały rzeczywistą historię Polski i Polaków. To był główny powód, dlaczego nasze stanowisko, które odpowiada rzeczywistości, spotkała się z taką relacją naszych partnerów – podkreślił w Poranku Wnet były szef MON.

Zdaniem Antoniego Macierewicz nie ma możliwości, aby ustawa o IPN została zmieniona: To stanowisko, które zostało zawarte w decyzji parlamentu, jest stanowiskiem właściwym i mamy obowiązek go bronić i upowszechniać, ale oczywiście w sposób roztropny i skuteczny. Mam nadzieję, że tak właśnie będzie.

Polityk Prawa i Sprawiedliwości wskazał, że reakcja izraelskiego rządu nie będzie służyć pozycji geopolitycznej Tel Awiwu w przyszłości: Państwo Izrael, w tym zakresie, w jakim próbuje kwestionować ostatnią ustawę, poddaje w wątpliwości prawo Polski do obrony własnych dokonań. (…) Zachowanie premiera Netanjahu wobec Polski, z punktu widzenia długofalowych interesów Izraela, jest dyskusyjne.

Tematem rozmowy była również kwestia relacji na linii Warszawa – Kijów: Jeżeli chodzi o relacje z Ukrainą, to musimy zdawać sobie sprawę z tego, że niepodległa Ukraina jest fundamentem naszej skuteczniej obrony w razie agresji ze strony Rosji. Musimy dążyć do tego, aby Ukraina była wolna, niepodległa i cała. To jest nasz strategiczny interes, ale także jest to naszym interesem, aby naród Ukraiński ukształtował się na podstawie tradycjach niepodległościowych, które nie będą czerpać z doświadczeń i działań ludobójczych.

Musimy w przywracać do obecności historycznej w świecie i Europie wielkie dokonania narodu polskiego w czasie II wojny światowej. (…) Ludzie, którzy spotykają na co dzień się z historią własnych narodów, gdzie była najczęściej kolaboracją z Niemcami hitlerowskich, to niezwykłość zachowania narodu polskiego, nie mieści się w głowach współczesnych publicystów – podkreślił gość Poranka Wnet.

Zdaniem Antoniego Macierewicz, pomimo obecnego zamieszania, istnieją silne podstawy do współpracy między Warszawą a Tel Awiwem: Na pewno są istotne płaszczyzny porozumienia polsko-izraelskiego. Jeżeli mam się odwołać do swoich wizyt w Izraelu, to takie płaszczyzny zarówno w zakresie historii, jak i w wymiarze geopolityki były i trzeba sobie z tego zdawać sprawę.

Były szef MON podkreślił, że stanowisko administracji Donalda Trumpa nie jest jednoznaczne, a wspólne interesy są na tyle silne, że kwestia burzy w relacjach polsko-izraelskich nie będzie ciążyć w znaczącym stopniu na naszych relacjach transatlantyckich: Próba wprowadzenia USA, jako czynnika, który byłby niejasny wobec Polski, jest działaniem na korzyść naszych przeciwników.

Antoni Macierewicz zwrócił również uwagę na kwestię nierozwiązanej poprawnie reprywatyzacji, która wpływa nam.in. na uchwalenie przez senat ustawy o bliskiemu przyglądaniu się kwestii zwrotu mienia ofiar Holokaustu: Po 1989 roku zamiast rzeczywistej reprywatyzacji, mieliśmy realizowany przez władzę III RP proces uwłaszczenia spadkobierców morderców. Te grupy społeczne, które skorzystały na zniszczeniu prywatnej własności w Polsce, po roku 89 skoncentrowały cały swój wysiłek na utrwaleniu swojego stanu posiadania, poprzez narzędzia prawa własności, a nie na doktrynie marksistowskiej.

Trzeba podejmować wszelkie dyplomatyczne działania, żeby wyjaśnienia naszym ukraińskimi parterom, że wszystkie tego typu działania komplikują nasze wzajemne relacje. Ukraina ma przed sobą wielki wysiłek, żeby przeprowadzić zmiany w budowaniu swojej tożsamości – podkreśl w Poranku Wnet Antoni Macierewicz.

ŁAJ

Wiceprezes IPN: Zagraniczni badacze często piszą o stosunkach polsko-żydowskich w sposób ahistoryczny [VIDEO]

Dr Mateusz Szpytma mówił w Poranku WNET o dotychczasowych badaniach IPN nad Holocaustem i relacjami polsko-żydowskimi. Historyk podkreślił, że dorobek Instytutu w tym zakresie jest niezwykle bogaty

Kryzys dyplomatyczny w relacjach polsko-żydowskich, którego jedną z przyczyn stała się przegłosowana przez Sejm nowelizacja ustawy o IPN wywołał liczne polemiki wokół relacji polsko-żydowskich w czasie II wojny światowej. Ustawa zakłada karanie za bezpodstawne przypisywanie polskiemu państwu i narodowi sprawczej i przewodniej roli w zagładzie Żydów.

O tym jak wygląda badanie postaw społeczeństwa polskiego wobec Holocaustu, rozmawialiśmy z wiceprezesem IPN dr. Mateuszem Szpytmą: Od lat staramy się badać kwestie, które były pomijane w ostatnich latach, czyli losy Polaków ratujących Żydów, bo jeżeli my tego nie zrobimy, to ciężko oczekiwać, że zrobi to jakaś inna instytucja. Bardzo niewiele prowadzonych jest żmudnych archiwalnych badań, szczególnie w wymiarze regionalnym. Takie badania archiwalne prowadzi właściwie tylko IPN.

Ponieważ pojawiły się zarzuty, że ustawa ma zablokować badania nad przypadkami kolaboracji Polaków w Niemcami, zapytaliśmy czy rzeczywiście w badaniach IPN pomija się tego typu sprawy. Gość Poranka Wnet wskazał, że Instytut od lat zajmuje się najbardziej drażliwymi i kontrowersyjnymi wydarzeniami w stosunkach polsko-żydowskich z czasów okupacji: Jednym z pierwszych działań, po powstaniu IPN było badanie zbrodni w Jedwabnym, poprzez prokuratorskie śledztwo, ale również poprzez badania historyczne. Co roku wydajemy wiele książek naukowych o Holocauście, w których nie unikamy żadnych, nawet drażliwych, kwestii i tematów.

Instytut bada również dzieje tych Polaków, którzy zachowywali się haniebnie, to jest kwestia, której nie można pominąć, nawet przy badaniu osób ratujących Żydów – podkreślił dr Mateusz Szpytma.

Wiceprezes Instytut Pamięci Narodowej wskazał na kolejne cele badawcze, jakie stoją przed jego instytucja: W okupowanej Polsce, w odróżnieniu od krajów zachodniej Europy, które zostały podbite przez Niemcy, za ratowanie Żydów groziła kara śmierci, ale nie zawsze była ona wykonywana, czasami takich Polaków wysyłano do obozów koncentracyjnych. Te historie też trzeba opisać i przypomnieć te osoby.

Dr Mateusz Szpytma mówił też o badanich nad  życiem codziennym  społeczności żydowskiej w Generalnej Guberni i terenach włączonych do Niemiec: Ostatnio wydaliśmy kilka publikacji dotyczących społeczności żydowskiej w czasie II wojny światowej, które poruszają cały zestaw zagadnień życie za murami gett, kontaktów z Polakami, ale również relacji między samymi Żydami. Bo sami Życie tez różnie się zachowywali, ale temu nie ma co się dziwić, bo sytuacja okupacyjna wyzwala bardzo różne zachowania.

Trzeba powiedzieć wyraźnie, że to Polska jako państwo poniosła największe straty, ale jako naród najwięcej wycierpieli Żydzi, którzy byli wskazani przez hitlerowskie Niemcy jako pierwsza grupa etniczna do wytępienia – zaznaczył wiceprezes IPN.

Gość Poranka Wnet mówił również o wyraźnych różnicach w metodologii badań nad  postawami społeczeństwa polskiego wobec  Holocaustu: W badaniach naukowych jest duża rozbieżność. Pogląd zagranicznych badaczy na to, co się działo w Polsce, jest trochę ahistoryczny. Teraz modne jest opisywanie sytuacji w poszczególnych społecznościach, w konkretne wsi czy miejscowości, bez opisywania całego kontekstu II wojny światowej i okupacji.


Dr Mateusz Szpytma, zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, historyk specjalizujący się w badaniach nad II wojną światową, bliski współpracownik ś.p. Janusza Kurtyki, współtwórca i pierwszy dyrektor  Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej.

ŁAJ

Premier Morawiecki dzień 51: W obronie dobrego imienia Rzeczpospolitej

Premier Morawiecki w dwóch wywiadach odniósł się do wydarzeń międzynarodowych poprzedniego tygodnia tj.: rozmowach z administracja Donalda Trumpa oraz konflikcie z Izraelem o nowelizację ustawy o IPN.

 

W poniedziałek ukazał się w Dzienniku Gazecie Prawnej wywiad z Premierem, który koncentrował się na podsumowaniu międzynawowych rozmów na szczycie w Davos oraz w czasie wizyty Rexa Tillersona w Warszawie.

Premier Morawiecki w rozmowie z dziennikarzem Dziennika Gazety Prawnej wskazywał, na kwestie bezpieczeństwa energetycznego całego regony w obliczu polityki Kremla: Tak, rozmawialiśmy o Nord Stream 2. Chcemy bowiem, żeby budowa gazociągu Nord Stream 2 została objęta reżimem sankcyjnym amerykańskiej ustawy z 2 sierpnia 2017 r., mówiącej m.in. o sankcjach wobec Rosji. Dotychczasowa interpretacja tego dokumentu przez amerykański Departament Stanu była niejednoznaczna i dla nas niezadowalająca. To jest dla nas bardzo ważny punkt w rozmowach ze Stanami Zjednoczonymi. I nie chodzi tu tylko o nasze bezpieczeństwo energetyczne, ale o bezpieczeństwo całego regionu.

 

Premier odniósł się również do negocjacji z administracją Donalda Trumpa w zakresie zakupu nowego uzbrojenia dla polskiej armii – W rozmowie Mówiliśmy oczywiście o kontraktach zbrojeniowych, których finalizacją zajmuje się nasze Ministerstwo Obrony Narodowej. Sekretarz Tillerson wyraził przekonanie, że na pewno uda nam się znaleźć rozwiązania satysfakcjonujące obie strony, podkreślałem znaczenie warunków offsetu, które pozwolą na transfer technologii, niezbędny Polsce na drodze do wychodzenia z pułapki średniego dochodu.

W ramach posumowania konferencji w Davos, premier wskazał na problemem z wolnym handlem, które wywoływane są nie przez Stany Zjednoczone, tylko przez innych graczy na globalnym rynku: Rozumiemy podejście administracji Donalda Trumpa w wielu kwestiach, szczególnie gospodarczych. Podczas Światowego Forum Ekonomicznego poprawność polityczna nakazuje ganić Stany Zjednoczone za ich hasło „America first”, a chwalić Chińczyków za relatywną otwartość. Jak widzę nasz bilans handlowy z Chinami i proporcje 1 do 12 na korzyść Chin, a w wielu krajach Europy Środkowej jest podobnie, to się zastanawiam, czy nie stawiamy pewnych kwestii na głowie. Możliwość świadczenia usług przez zagraniczne podmioty praktycznie w Chinach jest niezwykle utrudniona. Warto czasem zrzucić z siebie to jarzmo politycznej poprawności, popatrzyć na liczby i powiedzieć, jakie są prawdziwe wyzwania współczesnego świata.

W rozmowie z Bartkiem Godusławskim premier mówił również o kwestiach związanych z reformą wymiaru sprawiedliwości: Uważam, że prawdopodobnie 90 proc. albo więcej sędziów to ludzie, którzy świetnie rozumieją potrzebę reform. Wierzę w dobrą wolę wszystkich sędziów. Tylko budowa systemu wymiaru sprawiedliwości, jak to ma miejsce w wielu korporacjach, jest hierarchiczna. Na szczycie są sędziowie Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa i nierzadko pochodzą oni z zamierzchłej epoki, a w ten sposób reszta wymiaru sprawiedliwości nie może się sama przetransformować.

Polska zdumiewa wszystkich tym, jak szybko się rozwija. Mało kto wierzył, że uzyskaliśmy 30 mld więcej z podatku VAT w jednym roku. Że luka VAT zmniejszyła się o prawie połowę. Jestem pytany o to, jak dokonaliśmy tego, że jeszcze 12 miesięcy temu większość prognoz mówiło o wzroście PKB na poziomie 2–3 proc. Dzisiaj zaś mówimy o dynamice wzrostu przekraczającej 4 proc. W 2017 r. wzrost PKB przekroczył nasze oczekiwania i pewnie wyniósł około 4,5 proc. Na ten rok zaś konserwatywnie i ostrożnie założyliśmy, że będzie to 3,8 proc – podkreślił premier Mateusz Morawiecki.

Premier odniósł się również do częstych w ostatnich dniach apeli szybkie wejście Polski do europejskiej unii walutowej: Uważam, że przystąpienie do strefy euro dzisiaj lub w najbliższej przyszłości to jest igranie z ogniem. Kiedy wystąpi kolejny kryzys, recesja lub gwałtowne spowolnienie wzrostu, a to prędzej czy później w cyklu koniunkturalnym się pojawi, to utracimy możliwość reagowania. Nie będzie możliwości osłabienia złotego, emisji obligacji w krajowej walucie, a to są fundamentalne instrumenty polityki gospodarczej, finansowej i monetarnej każdego państwa.

Nikt poważny o takim scenariuszu nie mówi i nie myśli. Polexit jest tak samo możliwy jak germanexit. Polska jest i pozostanie częścią Unii Europejskiej – podkreślił w Premier.

 


Mateusz Morawiecki udzielił również wywiadu dla Polskiej Agencji Prasowej, w którym odniósł się do rozmowy z Benjaminem Netanjahu: W rozmowie z premierem Izraela podkreśliłem, że państwo polskie było napadnięte i okupowane. Nie ma mowy o odpowiedzialności Polski za Holokaust.

Nie brakuje w świecie ludzi, którzy, niestety, podejmują się zadania, by działania szlachetne przemieniać w zbrodnie. W napadniętym domu, gdzie żyją dwie rodziny i jedna zostaje wymordowana przez bandytów nie można oskarżać tej drugiej, która też została częściowo wymordowana i skatowana, o współudział – podkreślił szef Rady Ministrów.

Premier Morawiecki podkreślił w rozmowie z PAP skalę heroizmu osób, które w czasie wojny w Polsce ratowały Żydów: W odróżnieniu od państw zachodniej Europy okupowanych przez Niemcy podczas II wojny światowej, gdzie za pomoc Żydom groziła grzywna lub więzienie, w okupowanej Polsce groziła za to kara śmierci nie tylko dla osób pomagających Żydom, ale dla całych rodzin.

Wskazałem w rozmowie z premierem Netanjahu, że podobne rozwiązania obowiązują w prawie izraelskim w stosunku do osób zaprzeczających lub podważających zbrodnie dokonane przeciwko narodowi żydowskiemu. Premier Netanjahu zgodził się, że sformułowanie „polskie obozy śmierci” jest krzywdzące i niewłaściwe – powiedział również w rozmowie z PAP premier Mateusz Morawiecki.


 

W poniedziałek 29 stycznia powołano Radę Mieszkalnictwa. Będzie ona organem doradczym premiera. Ma koordynować działania służące realizacji polityki mieszkaniowej Rady Ministrów.

Jak można przeczytać w zarządzeniu premiera, które 29 stycznia opublikowano w Dzienniku Urzędowym RP, zadaniem Rady jest koordynacja działań mających na celu przyspieszenie procedur administracyjnych związanych z realizacją inwestycji mieszkaniowych; zwiększenie podaży gruntów pod takie inwestycje (tak aby zwiększyć podaż mieszkań), obniżenie kosztów inwestycji mieszkaniowych, a w efekcie obniżenie cen mieszkań oraz: optymalizację mechanizmów wsparcia mieszkalnictwa w taki sposób, aby pomoc państwa docierała do najbardziej potrzebujących.

 

ŁAJ/Dziennik Gazeta Prawna/PAP

Ukraiński grób w Hruszowicach. Polityka pamięci IPN czy polityka łajdactwa i fałszerstwa? / Mariusz Cysewski

Instytut Pamięci Narodowej z chwilą, gdy zniszczenie grobów zaczął nazywać „demontażem pomnika”, stoczył się (dla mnie) moralnie na poziom Dziennika Telewizyjnego z czasów stanu wojennego.

Powszechnie pytają mnie nawet zorientowani znajomi, czy aby na pewno ukraiński grób na cmentarzu w Hruszowicach był grobem, a nie pomnikiem; i skąd to wiem? Oczywiście wiedza z pierwszej ręki dla mnie, zwykłego zjadacza chleba, dostępna nie jest; ale jak z pobojowiskiem w Smoleńsku – każdy może patrzeć, myśleć i wyciągać wnioski.

Po pierwsze, na cmentarzach w Polsce zazwyczaj znajdują się groby, a nie pomniki (pomniki też; ale rzadziej).

Po drugie, fragmenty zniszczonego nagrobka sprawcy zrzucili na płyty nagrobne z napisami – płyty nagrobne też zniszczyli i skądinąd dlatego właśnie mówimy o zniszczeniu grobu, a nie tylko nagrobka (wg sprawców – „pomnika”).

Po trzecie, obok zniszczonego grobu jakaś ostatnia chyba na tym cmentarzu chrześcijańska ręka postawiła niewielki krzyż. Moim zdaniem ze zdjęć wynika, że krzyż postawił ktoś ze sprawców, choć to oczywiście tylko domysł. Któregoś ruszyło sumienie?
Dla chrześcijan symbolika krzyża ma znaczenie daleko wykraczające poza ramy tego skromnego tekstu. Krzyż zapowiada też zwycięstwo nad złem i zbawienie. Krzyża nie stawiamy w miejscu przypadkowym. Okoliczności od 1 do 3 każdy może sprawdzić na fotografiach i filmach, które zrobili i opublikowali sami sprawcy.

Demontaż pomnika UPA | Fot. Nowiny 24 plus

Po czwarte, grób grobem nazywają organizacje ukraińskie.

I po piąte: pamiętamy, że agentura Rosji i polscy „wypędzeni” długo i jeszcze przed dewastacją prawili, że pomnik to, a nie grób, bo nie są tam pochowani ludzie.

I oto w tej sprawie spektakularnego moim zdaniem samozaorania dokonał IPN oświadczeniem, że właśnie po to grób został zniszczony (wg IPN: „zdemontowany został pomnik”), by sprawdzić, czy są pod nim szczątki ludzkie; bo jeśli są, to wtedy owszem, czemu nie – nagrobek jakiś można tam postawić: „Strona polska niejednokrotnie podkreślała w korespondencji z ukraińskimi partnerami, że obiekt istniejący na cmentarzu w Hruszowicach od 1994 r. powinien zostać rozebrany, aby można było przeprowadzić prace archeologiczne, mające na celu potwierdzenie istnienia pochówków szczątków ludzkich, o czym informowali nas przedstawiciele ukraińskiej mniejszości w Polsce. W razie potwierdzenia wystąpienia szczątków pod pomnikiem, mogiła zostałaby urządzona przez Międzyresortową Komisję we współpracy ze stroną polską i podlegałaby ochronie prawnej ze strony Państwa Polskiego. Nadal podtrzymujemy swoje stanowisko w tej kwestii i gotowi tu jesteśmy pomóc stronie ukraińskiej” (Komunikat [z 28 kwietnia 2017 r.] Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu wobec Oświadczenia… Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej z 27 kwietnia 2017”).

Idiotyzm takiej postawy wręcz trudno komentować. Po to niszczą grób, by sprawdzić, czy to grób? Gdzie sens?

Instytut Pamięci Narodowej z chwilą, gdy zniszczenie grobów zaczął nazywać „demontażem pomnika”, stoczył się (dla mnie) moralnie na poziom Dziennika Telewizyjnego z czasów stanu wojennego. Całkowicie na własne życzenie. O ile wiem, nic też nie wskazuje na to, by miał jakąś uprzednią wiedzę o planowanej dewastacji; nie wiadomo więc właściwie, po co pakował się w tę antypolską prowokację.

IPN wydał setki publikacji na doskonałym poziomie akademickim, z bibliografiami, przypisami, rzetelnych i uczciwych… Był punktem odniesienia nie tylko dla Polaków, ale i badaczy zagranicznych, w tym Ukraińców. Poważna i nobliwa instytucja. Wszystko to runęło – a w pamięć zapadnie obraz instytucji uwikłanej w groteskową manipulację, zachwalanie barbarzyństwa, kierowanej przez ludzi w amoku. Przez oszalałych endeków. Smutne. Z tego, co słyszałem, nawet profesor Szwagrzyk też opowiada o jakimś „pomniku”… Sic transit gloria mundi.

W odpowiedzi na akt barbarzyństwa w Hruszowicach Ukraina zawiesiła proces tzw. legalizacji polskich miejsc pochówku na Ukrainie. „Legalizacja” to proces składania/wydawania wniosków o zezwolenia na upamiętnienie miejsc pochówku, stawianie nagrobków czy pomników.

Grób ukraiński w Hruszowicach rzeczywiście był „nielegalny”, bez „legalizacji”, gdyż nie było wymaganego zezwolenia ze strony polskich władz lokalnych; przeciągały one sprawę od lat. Ale w identycznej sytuacji są groby polskie na Ukrainie – przy czym na jeden grób ukraiński w Polsce przypada dziesięć polskich na Ukrainie. Jeśli do kogoś nie przemawia argument zasadniczy: nie niszczymy grobów – to może przejmie się tym, że zniszczenie jednego ukraińskiego grobu może odbić się na dziesięciu polskich grobach na Ukrainie?

Żartuję. Sprawcy dewastacji w Hruszowicach doskonale wiedzieli, że zaszkodzą Polsce głównie, jeśli nie wyłącznie.

Oprócz zawieszenia procesu legalizacji na swoim terytorium, Ukraina zażądała przywrócenia grobu w Hruszowicach do pierwotnego stanu i ukarania sprawców. Trudno się dziwić albo te żądania mieć Ukrainie za złe. Punkt widzenia nie zależy od punktu siedzenia, kasy, klasy czy rasy, czy języka; niszczenie grobów ja też mam za niedopuszczalne, a miejsce sprawców, jak ci z Hruszowic, jest za kratami.

Ba!… niszczenie grobów jako niedopuszczalne deklarują sami sprawcy i przecież po to bredzą dziś o „demontażu pomnika” – a nie zniszczeniu grobu. Prawda nie przejdzie im przez gardło.

Jak widać, podstawą utrzymywania w stanie obłąkania „tłumu zbydlęciałego pod twych rządów knutem”, vel „polskiej polityki historycznej” wobec Ukrainy stało się kłamstwo, oszustwo, manipulacja terminologiczna. W formie tak czystej, jak rzadko. Podmiana dosłownie dwu słów; może nawet tylko jednego.

Gdy w przyszłości ktoś zechce przeciąć spiralę nienawiści, pewnie zastanowi się: przez kogo to wszystko? Od czego wszystko się zaczęło?

A od nazwania grobów pomnikami.

Mariusz Cysewski