Prezes IPN: Poza nami tematem podziemia antykomunistycznego praktycznie nikt się nie zajmuje [VIDEO]

Jak ubecy trzymali ogórki tam, gdzie wcześniej więzili polskich patriotów? Jarosław Szarek o dziejach katowni NKWD i UB na warszawskiej Pradze oraz o upamiętnieniu jej ofiar.

Ok. 50 tys. zamordowanych, ponad milion 100 tys. przeszło przez więzienia i obozy w latach 1944-56.

Jarosław Szarek przypomina tragiczny bilans okupacji stalinowskiej, która przyszła na miejsce hitlerowskiej. Ofiary tej pierwszej katowane były w takich miejscach jak placówka przy ulicy Strzeleckiej 8.

Do 1948 roku było to miejsce siedzibą Urzędu Bezpieczeństwa, a potem zostało zasiedlone przez funkcjonariuszy UB.

Obecnie, w historycznej katowni NKWD i UB na warszawskiej Pradze Instytut Pamięci Narodowej tworzy nową placówkę edukacyjną.  Otwarcie stałej wystawy i izby pamięci nastąpi 28 lutego. Prezes IPN dodaje, że mieszkańcy tego budynku nie zwracali uwagi na napisy katowanych po wojnie żołnierzy podziemia antykomunistycznego. Kiedy w 2004 r. wszedł tam dr Tomasz Łapuszewski z Jackiem Pawłowiczem to zostali obrzuceni pomidorami:

Musieli tam wejść z asystą policji. Tam jeszcze mieszkały ostatnie wdowy po funkcjonariuszach bezpieczeństwa. […] Od tego momentu zaczęły się zmagania, by to miejsce Instytut Pamięci Narodowej przejął.

Nasz gość przyznaje, że podawane liczby ofiar powojennego terroru są jedynie szacunkowe, gdyż „cały czas badamy liczbę ofiar”. Podkreśla, że tak obszernym tematem jakim jest podziemie antykomunistyczne zajmuje się kilkudziesięciu badaczy w całej Polsce.

Kwestie podziemia antykomunistycznego bada jedynie Instytut Pamięci Narodowej. […]  Poza nami tym tematem praktycznie nikt się nie zajmuje.

Rozległość tematu pokazują monografie na temat działalności podziemia w konkretnych powiatach. Nie obejmują one łącznie nawet całego Mazowsza. Ponadto prezes IPN komentuje retorykę opozycji, która częstokroć atakuje upamiętnianie Żołnierzy Wyklętych.  Stwierdza, że:

Tą pamięć wspierał obóz obecnie rządzący i opozycja na tej zasadzie nie przyjmuje, atakuje niezłomnych żołnierz, traktując ich jak historię opowiadaną przez obóz rządzących.

Zwraca uwagę także na fenomen, jakim jest zainteresowanie się tematem Żołnierzy Niezłomnych przez młodych Polaków. Zaznacza, że jest to „zjawisko, które wymaga rzetelnych badań socjologicznych”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Szef ukraińskiego IPN: Mowa o ludobójstwie dokonanym przez Ukraińców na Polakach to nieporozumienie. Należy oceniać akty

Anton Drobowycz, nowy dyrektor Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej podzielił się w wywiadzie z portalem polukr.net swoim poglądem na to, co wydarzyło się na Wołyniu i w Galicji Wsch.

17 grudnia 2019 r. Anton Drobowycz został nowym dyrektorem ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej, w miejsce Wołodymyra Wiatrowycza. Ten ostatni wydarzenia, które polski Sejm nazwał ludobójstwem na ludność II RP dokonanym przez ukraińskich nacjonalistów, nazywał „wojną polsko-ukraińską”. Jego następca nie chce mówić ani o ludobójstwie ani o wojnie polsko-ukraińskiej, lecz o poszczególnych przypadkach zbrodni na ludności cywilnych popełnianych przez Polaków i Ukraińców, dodając, że „nie należy dążyć do konkurowania o liczbę ofiar”.

Mowa o ludobójstwie dokonanym przez Ukraińców na Polakach to nieporozumienie. […] Należy ocenić poszczególne akty przemocy, jeśli uznamy, że jest tendencja sumaryczna, to można będzie je wspólnie oceniać. Jeśli dojdziemy do wniosku, że ukraińskie oddziały dokonywały ataków na Polaków, a potem miały miejsce działania realizowane przez stronę polską wobec ludności ukraińskiej – i w obu wypadkach miały miejsce ataki na ludność cywilną, to należy zidentyfikować winnych i ofiary po obu stronach. Nie może być tak, że zbrodnie popełniały obie strony, a winna jest tylko jedna. Powinna istnieć równowaga, bazująca na naukowych faktach i powadze do ludzkiej godności.

Jak podaje polski IPN, świeżo sformowana Ukraińska Powstańcza Armia pierwszego masowego mordu na ludności polskiej dokonała 9 lutego 1943 r. w kolonii Parośla w pow. sarneńskim. Mordy były kontynuowane w kolejnych miesiącach, choć nie objęły całego Wołynia. W czerwcu 1943 r. Dmytro Klaczkiwski „Kłym Sawur”, członek Centralnego Prowidu (kierownictwa) Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i komendant jej zbrojnej ramienia (UPA) na Wołyniu, przekazał ustnie dyrektywę „o powszechnej fizycznej likwidacji całej ludności polskiej”. Drobowycz w wywiadzie, podobnie jak Wiatrowicz łącznie się wypowiadał o antypolskiej akcji UPA i o polskich akcjach odwetowych. Stwierdza przy tym, że:

 Jeśli chodzi o wskazane wypadki, to nie nazwałbym ich wojną polsko-ukraińską. Myślę, że jesteśmy z Polakami po tej samej stronie barykady w walce o godność i sprawiedliwość. Jeśli jest i trzecia strona, która chce, abyśmy ze sobą sprzeczali się o historię, to należy zrobić wszystko, aby nie udało się osiągnąć jej tego celu.

Anton Drobowycz zapowiedział chęć powrotu do spotkań Polsko-Ukraińskiego Forum Historyków. Odbywające się dwa razy w roku spotkania miały miejsce od 2015 do 2017 r., kiedy to ukraińska strona zerwała współpracę ze względu na nowelizację 26 stycznia 2018 r. przez polski parlament ustawy o IPN, w której przewidziano odpowiedzialność karną za negowanie zbrodni ukraińskich nacjonalistów popełnionych w latach 1925-1950.

A.P.

 

Sellin: Jesteśmy gwarantem wolności artystycznej. Kultura nie jest monopolem środowisk lewicowych

Jarosław Sellin o polityce kulturalnej rządów Dobrej Zmiany, expose Mateusza Morawieckiego, różnicy jakościowej między PO a Lewicą i o wyborach prezydenckich.

Ostatnie czterolecie to była najbardziej ambitna polityka kulturalna trzydziestolecia.

Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego mówi o rozwoju instytucji kulturalnych za rządów Zjednoczonej Prawicy. Wskazuje, że przeznaczają oni o jedną trzecią więcej na kulturę od swych poprzedników, równając pod tym względem do średniej europejskiej. Otwierane i rozwijane są kolejne muzea: Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku, Muzeum Westerplatte, Muzeum Czartoryskich, Muzem Wsypiańskiego, Muzeum Sztuki Użytkowej.

Jarosław Sellin dobrze ocenia exposé Mateusza Morawieckiego, które jak stwierdza, trwało półtorej godziny, czyli nie tak długo. Uważa w związku z tym za bezzasadne zarzuty opozycji, że zabrakło tego lub tamtego. Uważa, iż wszystkie istotne kwestie zostały w nim poruszone i to szczegółowo. Odnosi się także do postawy opozycji.

Koalicja Obywatelska tak jak przez ostatnie cztery lata: totalniactwo opozycyjne, złośliwości, buczenie, rechotanie w czasie expose i całej debaty. […] Styl lewicy był inny: spokojny merytoryczny, odnoszący się do faktów. Nie taki zacietrzewiony i naburmuszony jak Platformy Obywatelskiej.

Stwierdza, że choć „Adrian Zandberg reprezentuje silnie lewicowe przekonania, żeby nie powiedzieć lewackie” to „przynajmniej poglądy ma, w przeciwieństwie do Platformy Obywatelskiej”.

Nasz gość komentuje start w prawyborach Koalicji Obywatelskiej Jacka Jaśkowiaka. Prezydent Poznania znany jest ze swojego lewicowego światopoglądu. Starcie kandydata z ramienia PiS z takim kandydatem jak Jaśkowiak zapewne będzie walką na podłożu poglądowym. Niemniej jednak Sellin sądzi, że rywalizacja z każdym kandydatem na prezydenta z Koalicji Obywatelskiej będzie musiała być prowadzona na wspomnianym gruncie:

Moim zdaniem to PO ewidentnie idzie na lewo. Nie tylko Lewica jest na lewo, ale także PO.

Następnie podejmuje temat działań rządu odnoszących się do gałęzi kulturalnej. Jednym z pomysłów jest obniżenie VAT na książki. Rozwiązanie takie miałoby być lepsze niż proponowane przez środowisko księgarzy ustalenie ceny minimalnej na książkowe premiery. Rozwiązanie takie bowiem „sprawdziło się we Francji, ale w innych krajach, rozwiązania takie przyniosły efekt odwrotny, że małe księgarnie znikały jeszcze szybciej”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy: Tematem ekshumacji powinni zajmować się eksperci, nie politycy

Wasyl Bodnar o zniesieniu moratorium na polskie prace ekshumacyjne na Ukrainie, o tym, czemu było ono uzasadnione i o pojednaniu polsko-ukraińskim.

Wasyl Bodnar mówi o zniesieniu moratorium na polskie prace ekshumacyjne na Ukrainie.

Ministerstwo jest skłonne wspomóc, żeby temat ekshumacji został zdjęty z agendy politycznej i był dyskutowany na forum eksperckim.

Polscy badacze będą mogli prowadzić badania w porozumieniu z badaczami ukraińskimi, którzy otrzymaliby od władz odpowiednie pozwolenia. Jak mówi wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy, moratorium było uzasadnione, gdyż miało powstrzymać niszczenie przez stronę polską ukraińskich pomników w Polsce. Kwestia pomników ukraińskich w Polsce to  jego zdaniem „problem tak naprawdę techniczny”.

Odpowiadając na pytanie o odwołanie szefa ukraińskiego IPN Wołodymyra Wjatrowycza, stwierdza, że nie miało to nic ze sprawą ekshumacji wspólnego. Dodaje, że to zasłużony człowiek i choć jest on różnie oceniany, to nie należy zapominać, że „zasłużył się swego czasu dla Polski”.

Oczywiście, że to otwiera nowe możliwości. Rozmawiali o tym nasi prezydenci, żeby wzmocnić partnerstwo strategiczne takimi konkretami.

Bodnar odwołuje się do spotkania prezydenta Polski i Ukrainy, w którego czasie od strony ukraińskiej wyszła propozycja budowy Pomnika Przyjaźni Polsko-Ukraińskiej. Stanąłby on na granicy obu państw i  upamiętniałby zarówno ofiary dwóch wielkich totalitaryzmów, jak i ofiary wzajemnych walk i konfliktów polsko-ukraińskich. Pomnik zaprojektowany tak, by nikogo nie urażał, służyłby zbliżeniu Polski i Ukrainy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 

Hajdasz: Wierzę, że IPN w końcu przyzna, że abp Baraniak był prześladowany przez ubecję. Pokazuję, że są na to dowody

– Od blisko 10 lat wspieram świadków prześladowań abp. Antoniego Baraniaka. Mam nadzieję, że m.in. dzięki filmowi „Powrót” IPN przyzna, że był on prześladowany przez komunistów – mówi Joanna Hajdasz.

 

 

Joanna Hajdasz, redaktor naczelna wielkopolskiego wydania „Kuriera WNET”, opowiada o XXXIV Międzynarodowym Katolickim Festiwalu Filmów i Multimediów „KSF Niepokalana 2019”. Do konkursu nadesłano 64 tytuły z 12 krajów, m.in. z USA, Szwecji, Wenezueli czy Hong Kongu. Hajdasz przedstawiła na nim film pt. „Powrót”. Opis produkcji z katalogu wydarzenia: „O biskupie Antonim Baraniaku i jego gehennie w ubeckim więzieniu oraz niezłomności. Według słów kardynała Karola Wojtyły Kościół w naszym kraju nie może nigdy zapomnieć o tym, co abp Antoni Baraniak uczynił dla Kościoła w najtrudniejszym dla niego czasie. Pośmiertnie został odznaczony Orderem Orła Białego”. Film redaktorki naczelnej wielkopolskiego wydania „Kuriera WNET” został na festiwalu nagrodzony drugą nagrodą w kategorii dokumentu historycznego.

Gość Poranka wyjaśnia, co zmotywowało ją do nakręcenia „Powrotu”.

„Powrót” to film o arcybiskupie Antonim Baraniaku, pokazujący kolejnych świadków jego prześladowania. Ja ich wspieram po prostu od blisko 10 lat, bo wierzę, że w końcu zakończy się prowadzone po wznowieniu śledztwo prokuratorów IPN-u i będzie przyznane czarno na białym, że jest to człowiek, który był prześladowany zarówno psychicznie, jak i fizycznie przez system komunistyczny. Przy umorzeniu tego procesu po prostu stwierdzono, że brak dowodów na to i czekam, żeby ktoś się podpisał pod tym, że te dowody jednak są.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Uroczysty pogrzeb ofiar zbrodni komunistycznych odbędzie się 22 września na Powązkach Wojskowych

22 września odbędzie się uroczysty pogrzeb 22 bohaterów walczących o wolną Polskę, zamordowanych przez władze komunistyczne w mokotowskim więzieniu.

Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się od mszy św. o godz. 13, odprawionej w Katedrze Polowej Wojska Polskiego przez biskupa polowego Wojska Polskiego Józefa Guzdka. Po niej nastąpi przejazd karawanów z asystą na Cmentarz Wojskowy na Powązkach.

W latach 1944-47 dzięki wsparciu Armii Czerwonej i NKWD komuniści przejmowali i wzmacniali swoją władzę w Polsce. W ramach „umacniania władzy ludowej” rozbudowywany był aparat represji wymierzony przeciwko niepodległościowo nastawionym siłom wojskowym i politycznym. Sprawnej eliminacji domniemanych i rzeczywistych wrogów systemu miało służyć także opresyjne prawo, przewidujące karę śmierci w kilkudziesięciu przypadkach. Między 1946 a 195454 zapadło w Polsce kilka tysięcy wyroków śmierci, z których większość wykonano. Szacowana  łączna liczba straconych, zabitych w walce i zakatowanych w śledztwie sięga ok. 50 tys. osób. Cechą charakterystyczną dokonywanych mordów było ukrywanie ciał ofiar w nieznanych miejscach przez lata miejscach.

W latach 2012–2017, W wyniku prac Instytutu Pamięci Narodowej w kwaterze „Ł” i „ŁII” Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie odkryte zostały szczątki ok. 300 osób. Do tej pory udało się zidentyfikować 71 z nich. 35 zidentyfikowanych ofiar zostało  pochowanych 27 września 2015 roku.

W niedzielę pochówku doczekają się kolejne ofiary stalinowskiego terroru, pamięć, o których ich oprawcy chcieli zatrzeć. Są to weterani Wojska Polskiego oraz wojskowych organizacji niepodległościowych: Armii Krajowej, Konspiracyjnego Wojska Polskiego Narodowej Organizacji Wojskowej, Narodowych Sił Zbrojnych, Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”.

A.P.

Rajmund Klonowski, Paweł Bobołowicz, Maciej Pawlicki, Robert Winnicki – Popołudnie WNET – 18.09.2019 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Magdalena Uchaniuk-Gadowska.

Goście Popołudnia WNET:

Rajmund Klonowski – redaktor naczelny Magazynu Kuriera Wileńskiego;

Jerzy Klistała – historyk, syn więźnia obozu koncentracyjnego Auschwitz;

Paweł Bobołowicz – korespondent Radia Wnet na Ukrainie;

Maciej Pawlicki – producent filmu “Legiony”;

Zbigniew Stefanik – korespondent z Francji;

Robert Winnicki – Ruch Narodowy, Konfederacja Wolność i Niepodległość


Prowadzący: Magdalena Uchaniuk-Gadowska

Wydawca: Jan Olendzki

Realizator: Paweł Chodyna


Część pierwsza: 

Rajmund Klonowski / Fot. Radio WNET

Rajmund Klonowski, redaktor naczelny Magazynu Kuriera Wileńskiego opowiada o wizycie premiera Mateusza Morawieckiego z premierem Litwy.

TVP Wilno powstało na prośbę władz litewskich i Polaków mieszkających w Wilnie. Litewska Publiczna telewizja finansowo ma się całkiem dobrze, jednak w ostatnim czasie widać przejmowanie telewizji przez środowiska liberalne.

Podstawowym zadaniem TVP Wilno było stworzenie nowego środowiska, które będzie wykraczać poza medium polskie, ale będzie to telewizja dla całej społeczności litewskiej – mówi gość „Popołudnia WNET”.

W Wilnie rozważa się również wspólne projekty z Polską, które mogłyby pomóc w zmniejszeniu „uzależnienia energetycznego” Białorusi od Rosji. Jak twierdzi Rajmund Klonowski: Litewscy politycy często podnoszą kwestię niezależności energetycznej od Rosji. Litwa wraz z innymi państwami bałtyckimi zamierza wyjść z energetycznego pierścienia BRELL, do którego należą także Rosja i Białoruś.

Jerzy Klistała, historyk, mówi o swojej najnowszej książce „Duchowni, ofiary niemieckiego zniewolenia.”

Od 2000 roku czasu zajmuję się opracowaniami na temat byłych więźniów. Miałem wiele opracowań z poprzednich książek i opracowań, w których występowały już poszczególne osoby duchowne. Było to moim zamiarem, aby wszystko wsadzić w jedno miejsce, żeby wszystko było dokładnie i zwięźle opisane. Poszukując materiałów często natrafiałem na osoby duchowne, które przebywały pobyt w obozie koncentracyjnym gorzej niż inni ludzie – mówi gość Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej.

Niestety nie możemy mówić o konkretnej liczbie księży zamordowanych w Auschwitz., gdyż Niemcy pod koniec wojny spalili dokumenty, akty zgonów, zdjęcia obozowe, a także informacje o zgładzonych osobach.

Paweł Bobołowicz / Fot. Konrad Tomaszewski

Paweł Bobołowicz przybliża sprawę zwolnienia ze stanowiska prezesa Instytutu Pamięci Narodowego Ukrainy Wołodymyra Wiatrowycza, uważanego za jednego z architektów ukraińskiej polityki historycznej i uznawanego w Polsce za apologetę działalności OUN-UPA. Jak napisał Wołodymyr Wiatrowycz –  „Uzyskałem od premiera Ołeksija Honczaruka zapewnienie, że nie zważając na zmianę na stanowisku prezesa, Instytut zachowa status organu władzy oraz instrumentu polityki pamięci narodowej, a format i kierunki jego pracy będą kontynuowane.”

Nie ma oficjalnych informacji co do przyczyny jego zwolnienia. Jak mówi nasz korespondent: Z inicjatywy kierowanego przez Wołodymyra Wiatrowycza ukraińskiego IPN usunięto sowiecką symbolikę z przestrzeni publicznej, przemianowano też tysiące komunistycznych nazw miejscowych, niekiedy zastępując je patronami związanymi z historią ukraińskiego nacjonalizmu.


Część druga:

Zbigniew Stefanik opowiada o eksport francuskiej broni do Jemenu. „Francja nie wspiera żadnej ze stron. Władze francuskie twierdzą, że sprzedają oni broń Saudyjczykom. Sytuacja jest dla Francuzów dość skomplikowana, gdyż w sieci zostały opublikowane materiały, na których widać, że Francja za pośrednictwem Arabii Saudyjskiej sprzedaje broń Jemenowi” – mówi gość „Popołudnia WNET”.

Zbigniew Stefanik porusza także kwestię planowanych manifestacji przeciwko ustawie bioetycznej, otwierającej dostęp do metody in-vitro wszystkim kobietom i parom lesbijskim. Francuski kościół katolicki zabiera głos w debacie dotyczącej planowanego przez rządzących wprowadzenia refundowanego z budżetu państwa in-vitro dla żeńskich par jednopłciowych. Francuscy biskupi występują otwarcie przeciwko tym zmianom we francuskim prawie bioetycznym i wzywają do protestów. Duże manifestacje przeciwko legalizacji refundowanej metody in-vitro  mają odbyć się we Francji w październiku tego roku.

Maciej Pawlicki

Maciej Pawlicki opowiada o filmie „Legiony”, który jest uniwersalną opowieścią o przyjaźni, marzeniach, gorącym uczuciu i dorastaniu w trudnych czasach. Wielka historia w filmie jest tłem dla rozgrywającej się na pierwszym planie love story, w którą uwikłani są: Józek (Sebastian Fabijański) – dezerter z carskiego wojska, agentka wywiadu I Brygady – Ola (Wiktoria Wolańska) z Ligi Kobiet Pogotowia Wojennego oraz Tadek (Bartosz Gelner), narzeczony Oli, ułan i członek Drużyn Strzeleckich. Ich spotkanie rozpocznie burzliwy romans, który wystawi relacje bohaterów na wielką próbę. Obok postaci fikcyjnych, których historie wzorowano na życiorysach prawdziwych legionistów, w filmie pojawia się szereg osobistości znanych z kart historii.

Jak mówi gość „Popołudnia WNET” – Film był bardzo dobrze przyjęty na premierze. Jest to wielka formacja ludzi, która pochodzi z różnych stron. Jest to opowieść o legionowym pokoleniu lat 1914–1916, które wywalczyło Polsce niepodległość.

Nie jest to typowy film festiwalowy, nie ma on na celu przekonania szerokiej liczby odbiorców. Są wspaniałe zdjęcia, muzyka i aktorzy. Jest to kino skierowane do młodego widza – dodaje rozmówca.

Robert Winnicki mówi o Konfederacji Wolność i Niepodległość, która łączy środowiska polityczne związane z Januszem Korwin-Mikke, Grzegorzem Braunem oraz Ruchem Narodowym.

Jak mówi gość „Popołudnia WNET”: Chcemy ułatwić życie pracownikom i przedsiębiorcom zostawiając więcej pieniędzy w kieszeniach Polaków. Chcemy likwidacji PIT-u i dobrowolnego ZUS-u. Chcemy bezpieczeństwa, które oparte jest o naszą własną armię, a nie o obce siły, które mają stacjonować w Polsce. Nasza silna armia jest fundamentem bezpieczeństwa.

Karę śmierci chcemy przywrócić dla poczucia sprawiedliwości. Kościół katolicki przez 2000 lat karę śmierci jak najbardziej akceptował, od kilkudziesięciu lat powstała jednak dyskusja na ten temat. Piąte przykazanie to nie morduj, jednak tradycyjna nauki kościoła zawsze podkreślała, że ten, kto dokonuje największych zbrodni powinien poddać się karze śmierci – dodaje Robert Winnicki.

Jeśli chodzi o gospodarkę proponujemy zejście na ziemię. To, co wyprawia się w temacie opowieści na temat płacy minimalnej oznacza, że dla wielu pracowników rozpocznie się szalony skok cen. Uważamy, że efektowne zreformowanie gospodarki pozwoli uzyskać dziesiątki miliardów w skali roku dla Polski – mówi gość Radia WNET.


 

Sprenger: Armia Pomorze odegrała bardzo ważną rolę w wojnę obronną Polski w 1939 roku

Mirosław Sprenger z delegatury IPN w Bydgoszczy mówi o armii Pomorze. Ogromny terror ze strony Niemców i prześladowanie Polaków, szczególnie inteligencji, było na porządku na porządku dziennym.

 

 

Jeżeli chodzi o armię Pomorze, odgrywała ona bardzo ważną rolę, gdy chodzi o wojnę obronną Polski w 1939 roku. Wynikało to z pewnych założeń strategicznych oraz podjętych działań przez Niemców. Warto podkreślić, że armia Pomorze powstała w ramach planu „Zachód”, którego założenia zostały zrealizowane wiosną 1939 roku – mówi Mirosław Sprenger.

Głównym założeniem armii Pomorze było to, aby jak najdłużej utrzymywać siły niemieckie, aby wojska polskie, które znajdowały się dalej w centralnych obszarach, mogły się zmobilizować i przygotować do kolejnych działań. Z drugiej strony, kiedy mówimy o armii Pomorze to widzimy, że pewne cele kształtowały się w różnych etapach. Spoglądając na korytarz pomorski można stwierdzić, że cel związany był również z tym, żeby oddziaływać na to, co dzieje się w Gdańsku.

Gość „Poranka WNET” negatywnie ocenia działania Edwarda Rydza-Śmigłego, Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych. Jak mówi „miał on jedną wadę – chciał rządzić wszystkimi i decydować o wszelkich sprawach. To też później zaowocowało tym, że pewni dowódcy faktycznie bali się samodzielnie podejmować decyzje.” 

Mirosław Sprenger z delegatury IPN w Bydgoszczy mówi również o bardzo ciężkich warunkach Polaków na terenie Pomorza. Ogromny terror ze strony Niemców i prześladowanie Polaków, szczególnie inteligencji, było na porządku dziennym. Jak dodaje, Hitler wcale nie krył się ze swoimi planami, które szeroko opisał w Mein Kampf.

A.M.K.\M.N.

Bartosz Kownacki, Wojciech Zabłocki, Jerzy Lelwic – zapraszamy na Poranek WNET z Bydgoszczy – 3 września 2019 r.

Radio WNET na szlaku Kampanii Wrześniowej, po 80 latach od propagandy Gebelsa, która doprowadziła do rzezi Polaków i Niemców na ulicach Bydgoszczy.

Goście Poranka WNET:

Bartosz Kownacki – poseł PiS, były wiceminister MON;

Piotr Dmitrowicz – wicedyrektor muzeum im. Jana Pawła II;

Ks. Stanisław Kotowski – proboszcz parafii katedralnej pw. Św. Marcina i Mikołaja w Bydgoszczy;

Jerzy Lelwic – kustosz Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy;

Mirosław Sprenger – IPN delegatura w Bydgoszczy;

Wojciech Zabłocki – radny sejmiku województwa mazowieckiego;

Katarzyna Sudak – Studio 37 Dublin,

Waldemar Bujny – Muzeum Mydła i Historii Brudu.

 


Prowadzący: Tomasz Wybranowski

Wydawca: Jan Olendzki

Realizator: Paweł Chodyna

Multimedia: Jan Brewczyński

Wydawca techniczny: Adrian Kowarzyk


 

Część pierwsza:

Wnętrze katedry p.w. św. Marcina i Mikołaja w Bydgoszczy /Fot. Pit1233 / CC0

Piotr Dmitrowicz w ramach Kalendarza Kampanii Wrześniowej przypomina wydarzenia trzeciego dnia Kampanii Obronnej 1939 roku.

Ks. Stanisław Kotowski,  proboszcz parafii katedralnej pw. Św. Marcina i Mikołaja w Bydgoszczy opowiada o wspaniałym katolickim kościół zbudowany w XV w. w stylu gotyckim. Jest to najwartościowszy zabytek staropolskiej architektury Bydgoszczy oraz doskonale wpisuje się w nadrzeczny klimat miasta. Gość „Poranka WNET” mówi o zawiłej historii tego kościoła opowiadając choćby historie z czasów II wojny światowej, o tym jak po wojnie rosła ranga tego miejsca aż do czasu, kiedy w 1996 roku prymas Stefan Wyszyński ukoronował wizerunek Madonny z Różą, nadając jej tytuł Matki Bożej Pięknej Miłości.

 

Część druga:

Mydlane Lody / Fot. Jan Brewczyński

Waldemar Bujny z Muzeum Mydła i Historii Brudu opowiada o tym oryginalnym przedsięwzięciu. Jest to miejsce gdzie podróż przez historię trwa wespół z barwnymi historiami, kąpielą w średniowiecznej balii, praniem na tarze, wizytą w Kolonialce oraz łazience rodem z PRL. W ramach działalności obiektu prowadzone są warsztaty mydlane. Zapytany o to, skąd muzeum bierze swoje eksponaty opowiada że większość pochodzi ze strychów czy piwniczek lokalnej ludności. Muzeum bardzo często dostaje zabytkowe przedmioty, takie jak choćby papiery toaletowe z czasów PRL-u, czy kultowe mydła Bambino. W przybytku znajduje się wieża ułożona ze 107 sztuk tego kultowego mydła.

Jerzy Lelwic pełniący funkcję kustosza Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy porusza temat historii miasta i tożsamości mieszkańców. Historia Bydgoszczy jak i całego regionu to dwa duże konflikty zbrojne. Miasto przechodziło z rąk do rąk, zaczynając od zaborów i okupację, przez I wojnę światową a następnie II wojnę światową. To pociągnęło za sobą ogromne przemieszczenie ludności. Jak dodaje Jerzy Lewic „dużo ludzi napłynęło tutaj z centralnej czy wschodniej Polski. To spowodowało, że ludność jest mocno wymieszana i nie obyło się oczywiście również bez żadnych konfliktów”.

 

Część trzecia:

Bartosz Kownacki / Fot. Jan Brewczyński

Bartosz Kownacki, poseł PiS, były wiceminister MON, opowiada o wyjątkowości Bygdoszczy i całego województwa kujawsko-pomorskiego, które w dużej części było pod zaborem pruskim, co miało konsekwencje w chwili wybuchu II wojny światowej. Te tereny zamieszkiwała mocno wymieszana ludność „ludzie żyli przez dziesiątki setki lat razem obok siebie i kiedy wybuchła II wojna światowa, to z dnia na dzień, ci którzy chodzili razem do szkoły, razem pracowali, stali się wrogami. To oni tworzyli listy osób  listy polskiej elity, która miała zostać wymordowana.”

Gość „Poranka WNET” przypomina także historię pierwszego w Polsce rozstrzelania cywili w trakcie II wojny światowej. Na rynku zostało rozstrzelanych od 600 do 800 Polaków. Mieszkańcy Bydgoszczy dobrze znają również historię tzw. Doliny Śmierci, czyli miejsca masowego mordu i jednocześnie grobu mieszkańców Bydgoszczy i okolic wymordowanych jesienią 1939 r. przez członków pomorskiego oddziału Selbstschutzu oraz SS-manów z oddziału Einsatzkommando 16. Fordońska „Dolina Śmierci” jest największą mogiłą zbiorową na terenie Bydgoszczy. Bartosz Kownacki ten mord nazywa wprost „Bydgoskimi Palmirami”.

W drugiej części rozmowy poseł porusza temat zbrojeń. Wysoko ocenia decyzję związaną ze zwiększeniem wydatków na obronność do dwóch i pół procent PKB. Jak dodaje, należy wydawać tyle, aby czuć się bezpiecznym oraz realizować największą ilość zleceń przez Polski przemysł zbrojeniowy „trzeba myśleć o tym, żeby zakupy w jak największej części były jednak realizowane w Polsce. To jest wyznacznik dla każdego Ministra Obrony Narodowej”.

Bartosz Kownacki podkreśla, że nie ma sensu kupowanie najnowocześniejszego sprzętu, jeśli nie będziemy w stanie serwisować go w Polsce „to jest kwestia nie tylko tego, że ten sprzęt jest wyprodukowany, ale później, w przypadku wojny, serwisowany w kraju. Co z tego, że będziemy mieć nawet najlepszy sprzęt, skoro nie będzie gdzie go serwisować, gdy dojdzie do konfliktu”.

 

Część czwarta:

Pomorskie Muzeum Wojskowe w Bydgoszczy 2008 / Fot. Pit1233 / Domena publiczna

Mirosław Sprenger z delegatury IPN w Bydgoszczy mówi o armii Pomorze, która odebrała ogromną rolę w wojnie obronnej Polski 1939 roku. Głównym założeniem armii Pomorze było to, aby jak najdłużej utrzymywać siły niemieckie, aby wojska polskie, które znajdowały się dalej w centralnych obszarach, mogły się zmobilizować i przygotować do kolejnych działań.

Gość „Poranka WNET” negatywnie ocenia działania Edwarda Rydza-Śmigłego, Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych. Jak mówi „miał on jedną wadę – chciał rządzić wszystkimi i decydować o wszelkich sprawach. To też później zaowocowało tym, że pewnie dowódcy faktycznie bali się samodzielnie podejmować decyzje.”

Mirosław Sprenger mówi również o bardzo ciężkich warunkach Polaków na terenie Pomorza. Ogromny terror ze strony Niemców i prześladowanie Polaków, szczególnie inteligencji, było na porządku dziennych. Jak dodaje, Hitler wcale nie krył się ze swoimi planami, które szeroko opisał w Mein Kampf.

 

Część piąta: 

Rabunek dzieł sztuki – kadr z filmu nieznanego autora

Wojciech Zabłocki opowiada o premierze filmu pochodzącego z 1939 roku nieznanego autora. Przedstawia on Warszawę w październiku i listopadzie 1939 roku. To nigdy nie publikowane sceny z życia miasta w pierwszych dniach okupacji: zbombardowane domy, parking skonfiskowanych aut oraz warszawskie ZOO.

Najważniejszym momentem filmu jest uwiecznienie akcji grabieży zbiorów z Państwowego Muzeum Zoologicznego przy Wilczej 64 przez Sonderkommando Paulsen.

W drugiej części rozmowy radny mówi o kłamstwach Warszawskiego Ratusza w kontekście bezpieczeństwa oczyszczalni Czajka. Jak dodaje, ozonowanie przeprowadzane w ramach ratowania wizerunku prezydenta miasta nie jest w stanie w pełni oczyścić brudnej wody  „to co mówią władze miasta jest niedopuszczalne i uważam, że tutaj naprawdę trzeba interweniować i głośno mówić. […] w warszawskim ratuszu po prostu igrają z naszym zdrowiem.”

Katarzyna Sudak mówi o swoich wspomnieniach z czasów nauki w Bydgoszczy.

 


Posłuchaj całej audycji z Bydgoszczy!


 

Drażba: Obrońcy Poczty Polskiej w Gdańsku zostali potraktowani przez Niemców jak bandyci

„Młodzi ludzie powinni znać historię Polski ostatnich dwóch wieków” – mówi Krzysztof Drażba, naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej IPN w Gdańsku.

Krzysztof Drażba porusza temat świadomości młodych Polaków w kontekście historii II wojny światowej. W przeciwieństwie do pokolenia 40+, które o wojnie mogło słyszeć od swoich rodziców lub dziadków, nie mają oni tak żywego kontaktu z historią tych wydarzeń. Z tego powodu ważne jest, aby przypominać im o dziejach II wś, ale także całych ostatnich dwóch wieków. Wszystko po to, aby młodzi mogli poznać i zrozumieć pewne mechanizmy i potrafić wpływać na polityków, aby Ci kształtowali w odpowiedni sposób naszą historię i pamięć historyczną.

Tutaj mieszkali Polacy pracujący na co dzień w tym urzędzie.

Gość „Poranka WNET” wyjaśnia również, dlaczego Wolne Miasto Gdańsk było tak szczególne w miesiącach poprzedzających wybuch wojny oraz zaraz po samym wybuchu. Porusza temat prześladowań Polaków, które nasiliły się w miesiącach poprzedzających wojnę. Hitlerowskie bojówki atakowały ludność polską w Gdańsku przy bierności lub wręcz współdziałaniu miejscowej policji. Drażba mówi też o bohaterskiej obrony placówki Poczty Polskiej, która stała się pewnego rodzaju symbolem walki cywilów z policją niemiecką. Agresora zdziwił upór w bronieniu tego budynku, gdyż jak wynika z niemieckich dzienników – nie spodziewali się oni tak zaciętej walki. Atak na pocztę wiąże się także z pierwszymi przejawami barbarzyństwa ze strony najeźdźcy. Pocztowcy w propagandowych filmach zostali przedstawieni jako bandyci oraz skazani w wyniku „zbrodni sądowej”.

Na koniec rozmowy naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej IPN w Gdańsku mówi o tym, jak w przypominaniu tamtych dramatycznych wydarzeń, ma pomóc edukacyjna gra terenowa połączona z piknikiem. Dodaje, że historia pokazuje, że istnieją pewne niezmienne wartości, którym należy być wiernym, zamiast ulegać ruchom, które chcą je odrzucić w imię rewolucji obyczajowej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K./A.P.