D. Wildstein: mówienie o tym, że wojna trwa tylko od roku, jest drogą usprawiedliwiania wcześniejszej bierności Zachodu

Trójka gości Kuriera w Samo Południe wraz z Pawłem Bobołowiczem dokonują oceny sytuacji oraz działań ostatniego roku walki na Ukrainie. Wspominają też węzłowe momenty tego trudnego czasu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!


Przemysław Miśkiewicz, prezes stowarzyszenia ,, Pokolenie”:

Jestem pełen podziwu dla polskiego społeczeństwa i polskiej władzy za solidarność i pomysł przekazania czołgów Leopard Ukrainie.

Dawid Wildstein – wicedyrektor radiowej ,, Trójki”

Rafał Dzięciołowski :

Możliwe, że przez ostanie lata traciliśmy czas, że daliśmy się wpędzić w pewnego rodzaju historyczny klincz, jednak kiedy przyszedł moment próby kapitalnie wypełniliśmy swoje zadanie.

Zobacz także:

Rok rosyjskiej inwazji na Ukrainę

PN

Prof. Honczarenko: nie wyjechałam z Kijowa, ponieważ wiedziałam, że Kijów zostanie obroniony

Pomnik św. Włodzimierza w Kijowie. Fot. Dmytro Antoniuk

Pomnik św. Włodzimierza w Kijowie. Fot. Dmytro Antoniuk

Goście Programu Specjalnego na antenie Radia Wnet, prof. Honczarenko oraz prof. Dyczkowski tłumaczą, dlaczego nie zdecydowali się opuścić swoich rodzimych miast w Ukrainie po 24 lutego zeszłego roku.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!


Prof. Dyczkowski zapytany o przyczynę pozostania w Dnieprze odpowiedział następująco:

Zaraz po wybuchu wojny po prostu poszliśmy ćwiczyć z kolegami strzelanie. Mówiliśmy, że wygramy tą wojnę, ale nawet nie byliśmy tego pewni, jednak byliśmy przekonani, że jeśli przyjdzie zginąć to zrobimy to z odwagą i honorem.

Zobacz także:

Rok rosyjskiej inwazji na Ukrainę

PN

Jakub Stasiak: obserwuję bardzo powolny rozkład poszczególnych miast wobec rosyjskiej inwazji

Bachmut. Zniszczenia spowodowane rosyjskim ostrzałem. Fot. Paweł Bobołowicz

Korespondent Radia Wnet i działacz humanitarny relacjonuje sytuację militarno-społeczną w Bachmucie, będącym pod ciągłym ostrzałem rosyjskim.

 Wysłuchaj już teraz całej rozmowy!

Wszystkie drogi do miasta są odcięte. Jedyną opcją jest przejście przez pola, jednak tylko przy zmarzniętym gruncie, ponieważ są one zaminowane – odpowiada Jakub Stasiak na pytanie o potencjalne drogi ucieczki z Bachmutu.

Zobacz także:

Poranek Wnet: Małgorzata Gosiewska, Eliza Dzwonkiewicz, Dmytro Antoniuk, Artur Żak – 24.02.2023 r.

PN

Konsul generalna RP we Lwowie: ilość telefonów i otrzymywanej pomocy była tak duża, że ciężko było to zagospodarować

Eliza Dzwonkiewicz/ Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz

Eliza Dzwonkiewicz, pełniąca urząd konsula generalnego we Lwowie, wspomina przebieg pierwszych dni wojny i opisuje pracę polskiego konsulatu RP w realiach wojennych.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

W rocznicę rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Gość Poranka Wnet, opowiada  m.in. o wsparciu i organizacji pomocy płynącej wtenczas z Polski do Ukrainy,

Dzień zlewał się z nocą i noc z dniem, wszyscy razem współpracowaliśmy, jednakże mieliśmy poczucie, że wszystko da się tutaj zorganizować i załatwić dzięki ogromnej pomocy i solidarności płynącej z ojczyzny.

Zobacz także:

Poranek Wnet: Małgorzata Gosiewska, Eliza Dzwonkiewicz, Dmytro Antoniuk, Artur Żak – 24.02.2023 r.

PN

Spoglądając na Wielką Wymianę. Analiza manifestu Brentona Tarranta #2: Wiersz i wizja ludobójstwa

Zamachowiec z Christchurch nie bez przyczyny rozpoczyna swój manifest wierszem Dylana Thompsona do konającego ojca.

 

Do Not Go Gentle Into That Good Night

 

Do not go gentle into that good night,
Old age should burn and rave at close of day;
Rage, rage against the dying of the light.

Though wise men at their end know dark is right,
Because their words had forked no lightning they
Do not go gentle into that good night.

Good men, the last wave by, crying how bright
Their frail deeds might have danced in a green bay,
Rage, rage against the dying of the light.

Wild men who caught and sang the sun in flight,
And learn, too late, they grieved it on its way,
Do not go gentle into that good night.

Grave men, near death, who see with blinding sight
Blind eyes could blaze like meteors and be gay,
Rage, rage against the dying of the light.

And you, my father, there on that sad height,
Curse, bless, me now with your fierce tears, I pray.
Do not go gentle into that good night.
Rage, rage against the dying of the light.

 

 

 

Nie wstępuj pokornie w tę noc łaskawą

 

Nie wstępuj łagodnie w tę dobrą noc,
W szale płomienistym starość popieleć winna u dnia kresu,
Bunt, bunt podnieś! przeciw zmierzchaniu

Choć znają mędrcy u krańca żywota prawdy w mroku tkwienie,
Gdyż słowa ich błyskawicy skrzesać niemożne,
Nie wstępują pokornie w tę noc łaskawą

Poczciwcy we łzach, bo fala opadła
Nim pląs ich cnót zmarszczył zatokę zieloną,
Bunt, bunt podnieście! przeciw zmierzchaniu

Szaleńcy coście śpiewem słońce w locie ujęli,
Co zbyt późno zmierzch jego pojęli,
Nie wstępujcie pokornie w tę noc łaskawą

Starcy, o oczach bielmem przesłonionych,
Widzą, wszak, że i ślepca oczy radością goreć mogą,
Bunt, bunt podnoszą! przeciw zmierzchaniu

I ty, ojcze, na tym smutnym postumencie
Klnij mnie czy błogosław szalonymi łzami swemi,
Lecz nie wstępuj pokornie w tę noc łaskawą
Bunt, bunt podnieś! przeciw zmierzchaniu

Dylan Thomas; tłumaczenie: Maciej Maria Jastrzębski (wers trzeci: ,,Wezuwiusz Etniczny”)

Wierszem uznanego brytyjskiego poety, pijaka i kobieciarza, człowieka, który pozostając wiernym idei Locke’a, że jakiekolwiek moralne zobowiązania wobec własnego państwa są kwestią dobrowolnej zgody obywatela i że mogą w każdej chwili być przezeń odrzucone, zamachowiec z Christchurch otwiera swój 74-stronicowy manifest.  Dylan, w 1951 roku, zadedykował wiersz swemu konającemu ojcu.
Prawdopodobnie Tarrant o tym wiedział, gdyż sam doznał podobnej tragedii – jego ojciec Rodney Tarrant zmarł na chorobę nowotworową w 2010. Natomiast, zakładając że mógłbym zagiąć czasoprzestrzeń tak, aby obaj panowie spotkali się w londyńskim pubie czy nowojorskim barze, nie wyobrażam sobie Brentona Tarranta pochwalającego Thomasa za jego postawę z lat czterdziestych, gdy wezwany przed komisję poborową stawił się spocony, w obtartym ubraniu, jąkający się i zawiany… i to wcale nie wiatrem oceanicznym. Libacje i nadużywanie alkoholu też nie mogą znaleźć miejsca w programie Tarranta, którego jednym z filarów jest ,,społeczeństwo wolne od uzależnień.” Summa summarum, przyszły zamachowiec wybrał wiersz ze względu na dedykację, nie zaś na postawę Thomasa.

Nasuwa się więc myśl, czy Tarrant nie napisał manifestu i nie dokonał masakry w imię odnowienia łączności ze zmarłym ojcem. Być może brak umiłowanej osoby popchnął go w kierunku próby zaimponowania jej. Czy bodźcem była dziecięca potrzeba atencji? Każdy z nas był dzieckiem i większość z nas lubiła, gdy rodzice się nami interesowali. Jeżeli tego nie czynili, zapewne miało, ma i będzie to dla nas miało szczególne reperkusje. Sugeruję, że Brenton był tak mocno związany z ojcem, że w sposób irracjonalny próbował zastąpić brak uwagi z jego strony uwagą świata. “Patrzcie czego dokonałem”, “dokonując intelektualnego wysiłku stworzyłem doktrynę – wszystko przemyślałem” – to prawdopodobnie chciał zakomunikować Brenton Tarrant.

Nim przejdziemy dalej jeszcze słowo o samej strukturze wiersza Dylana Thomasa. Jest to dość rygorystyczna forma o włoskim rodowodzie ludowym zwana “vilanelle”. Rozwijana w XV i XVI-wiecznej Francji, została zapomniana około XVIII wieku, aby ponownie wypłynąć na usta poetów, tym razem angielskich, w XIX wieku. Na jej konstrukcję składa się pięć trzywersowych strof rymowanych w układzie aba. Ostatnią, szóstą strofę, stanowią cztery wersy w sekwencji abaa. Układ wersów podlega sztywnym regułom kompozycyjnym. Pierwszy wers, w nieco zmodyfikowanej formie, musi pojawić się jako trzeci w drugiej, czwartej i szóstej strofie, natomiast wers trzeci na końcu strof trzeciej, piątej i szóstej. Wersy powtarzane mogą mieć zmieniony sens, rym, rytm i brzmienie zaś powinny pozostać niezmienione.

 

Wprowadzenie

Po wierszu następuje wprowadzenie rozpoczęte strojonym stwierdzeniem “It’s the birthrates.” (sic!) (“Tu chodzi o wskaźnik narodzin.”) Od razu zaznaczam, że przytaczając treść napisanego przez Brentona Tarranta nie będę poprawiał popełnionych przez niego błędów składniowych, gramatycznych, morfologicznych czy ogólnie językowych, takich jak ten zacytowany powyżej. Słowa “birth” i “rate” nie ulegają w języku zjawisku zrastania i nie tworzą tym samym leksu “birthrates”. Zestawienie słów “birth” i “rates” z przerwą pomiędzy nimi oddaje sens polskiego terminu “wskaźnik narodzin”. Innymi słowy, Tarrant popełnił błąd morfologiczny i, uwaga, tu tak zwany “spoiler” nie pierwszy i nie ostatni raz w całej długości manifestu.
Świadczy to o tym, że Brenton Tarrant nie pisał często. Czytał, zapewne często słuchał audiobooków i YouTube’owych wykładów ludzi o podobnie skrajnie prawicowych poglądach. To z ich tyrad mógł czerpać inspirację, która jednak nie uchroniła go od popełniania błędów, o ironio, w swoim rodzimym, umiłowanym, europejskim języku.

Dalej Tarrant zaklina czytelnika, że to, co ten musi zapamiętać z jego manifestu to konieczność poprawienia wskaźnika narodzin pośród białych Europejczyków. Przyszły zamachowiec podkreśla, że nawet gdyby miało się deportować nie-Europejczyków, to Europejczycy tak czy owak zmierzaliby ku zatraceniu. “Musimy powrócić do poziomu zastępowalności pokoleń albo umrzemy.” Autor przekonuje, że aby Europejczycy przetrwali, europejskie kobiety muszą osiągnąć średni wskaźnik narodzin wysokości 2.06 dziecka, a tymczasem, “żaden zachodni kraj, żaden biały naród” nie osiąga takiego wskaźnika.

Brenton przekonuje, że podczas gdy przyrost naturalny wśród Europejczyków jest za niski, to generalnie populacja krajów Europy wzrasta poprzez napływ imigrantów, a właściwie ich “inwazję” jak sam to ujął. Autor podkreśla, że imigranci zostali zaproszeni do Europy przez państwa i korporacje, gdyż biali zawiedli nie rozmnażając się, nie udało im się stworzyć taniej siły roboczej, nowych konsumentów czy bazy podatkowej pozwalającej państwom i korporacjom przetrwać. Brenton uważa, że jeżeli napływ nie-Europejczyków nie zostanie powstrzymany, do roku 2100 dojdzie do anihilacji rodzimych, białych Europejczyków poprzez ich wymianę na nie-białych. Swoją hipotezę opiera na artykule z Wikipedii pt. “List of countries by future population (United Nations, high fertility variant)”, do którego próbowałem dotrzeć. Artykuł został usunięty.

“All through immigration.
This is ethnic replacement.
This is cultural replacement.
This is racial replacement.
This is WHITE GENOCIDE”

“W zupełności poprzez imigrację,

doznajemy etnicznej wymiany,
doznajemy kulturowej wymiany,
doznajemy rasowej wymiany,

doznajemy LUDOBÓJSTWA NA BIAŁYCH.”

Tak, z zachowaniem struktury wersowej, pisze Tarrant. Zastanawiającym jest, że każde ze stwierdzeń zapisuje w nowej linii. Najprawdopodobniej czyni to w celu uczynienia treści swojego przekazu tak klarowną i czytelną jak to tylko możliwe, niemniej kusi mnie interpretacja, że wprowadzenie, jeśli nie cały manifest, napisałem w ciągu jednego lub kilku kolejnych dni. Osoby rzadko piszące powtarzają struktury składniowe a nawet koncepcje wypowiedzi pisemnej zupełnie nieświadomie, ponieważ nie są w piśmie wystarczająco “rozgimnastykowani”, aby unikać powtórzeń i powtórzonych konstruktów myślowych. Być może fakt, że Tarrant rozpoczął manifest wierszem uporządkowanym w wersy i strofy pozwolił mu dosiąść fali rytmu i rymu wzburzonej poezją Thomasa.

Autor następnie nawołuje do “skorygowania katastrofy hedonistycznego, nihilistycznego indywidualizmu”, który uważa za zjawisko winne rozpadowi rodziny tradycyjnej, co z kolei doprowadziło do spadku urodzeń wśród białych Europejczyków. Uważa przy tym, że jest na to za późno, gdyż “masowa imigracja wywróci nasze narody, zniszczy nasze społeczności, zniszczy nasze więzy etniczne, nasze kultury, nasze ludy… Nim zajmiemy się niskim wskaźnikiem urodzeń, musimy się zająć najeźdźcami na naszych ziemiach i tymi, którzy chcą je najechać. Musimy zmiażdżyć imigrację i deportować najeźdźców z naszych ziem.”

W wywiadzie dla mediów, babcia Brentona Tarranta powiedziała, że przed jego wielką tułaczką po świecie wnuk jej był wyjątkowo miłym, pomocnym człowiekiem. Trudno brać zdanie babki za obiektywna ocenę osoby zamachowca z Christchurch, natomiast warto zwrócić uwagę na opinie bliskich rodzinie Tarrantów na temat ojca Brentona – Rodneya Tarranta. Miał być wyjątkowo zdolnym człowiekiem otoczonym przyjaciółmi, człowiekiem, który nikomu nie życzył źle. Nie posiadamy informacji czy Brenton Tarran nasiąknął radykalno prawicową ideologią poprzez zażyłą relację z ojcem. Wiemy natomiast, że wrócił zmieniony po swej wyprawie dookoła świata, podczas której odwiedził, między innymi, Afganistan.
O tym jednak w kolejnej części analizy manifestu.