Błeńska: W archidiecezji poznańskiej rozpoczyna się proces beatyfikacji Wandy Błońskiej

Magdalena Błeńska, poseł na Sejm, architekt opowiada o historii swojej cioci Wandy Błeńskiej, która całe swoje życie poświeciła pomocy ludziom.

 

 

Jest to historia bardzo mocno związana wartościami, jest opowieścią nie na jeden film. Wanda Błeńska była lekarką. Obecnie rozpoczyna się proces jej beatyfikacji w archidiecezji poznańskiej, dlatego też ta historia wraca, jest ciągle żywa i myślę, że będzie ona miała swoją ciekawą kontynuację – mówi Magdalena Błeńska.

Wanda Błeńska jest postacią, którą warto uwiecznić i poznać. Myślę, że archidiecezja poznańska w bardzo niedługim czasie wybierze się do Afryki, a przynajmniej wyśle tam swoich przedstawicieli, których zadaniem będzie odwiedzenie wszystkich miejsc, w których Błońska pracowała. Aby proces beatyfikacyjny mógł się odbyć, potrzebne są świadectwa ludzi, pacjentów i lekarzy. Doktor nazywana była „matką trędowatych”, a w Afryce, gdzie pracowała ponad 40 lat, określali ją „doktą”.

Doktor Błeńska przeżyła 103 lata. Zmarła 5 lat temu, ale tak długi wiek oznacza, że większość jej pacjentów właściwie może już nie żyć i trzeba się z tym spieszyć. Gonić za poznaniem tej opowieści, gdyż możemy ominąć to, co się tam wydarzyło i nigdy nie dowiedzieć się jak było naprawdę – mówi gość Radia WNET.

Zbieranie wszystkich materiałów to nadzieja w to, że powstanie kontynuacja w postaci spisanej historii bądź filmu. Biografia doktor Błeńskiej to nie jest tylko i wyłącznie Afryka i leczenie trędowatych, jest to także historia przedwojenna. Wanda Błeńska przeżyła nie tylko I wojnę światową, wojnę bolszewicką, II wojną światową, przeżyła również całą serię wojen w Ugandzie. Jej marzeniem od dzieciństwa było to, że chciała być lekarką na misjach. Tak potoczyła się ta historia, że rzeczywiście się ono spełniło.

M.N.

Jastrzębski: Hezbollah zapowiada ataki na terenie okupowanej Palestyny, prezydent Libanu wypomina osmańskie zbrodnie

Prezydent Libanu Michel Aoun powiedział na antenie libańskiej telewizji, że historii Libanu nie da się zaprzeczyć, historii, której częścią jest okupacja osmańska i mordy dokonane na Libańczykach.

Al-Jazeera

1. Przywódca Hezbollahu obiecuje nowy etap w relacjach z Izraelem i że nie będzie już czerwonej linii

Sekretarz Generalny partii Hezbollah Hasan Nasrallah powiedział, że choć konfrontacja przy izraelskiej granicy dobiegła końca, rozpoczął się nowy etap w relacjach z Izraelem, który nie będzie uwzględniać już czerwonej linii.

Oświadczenie Nasrallaha zostało opublikowane kilka godzin po udostępnieniu przez Hezbollah nagrania z ataku jego bojowników na izraelski pojazd opancerzony przy pomocy dwóch rakiet, do którego doszło w niedzielę blisko przygranicznego osiedla Avivim.

Nasrallah oznajmił również, że od teraz Hezbollah skupi się na strącaniu izraelskich dronów, które naruszają przestrzeń powietrzną Libanu. Przywódca partii dodał, że ,,przyzwalanie na pogwałcanie przez Izrael naszej suwerenności się skończyło”.

Przywódca Hezbollahu dodał, że partia odpowiada na izraelskie wykroczenia wewnątrz okupowanych Farm Sheba’a. Nasrallah dodał, że partia odpowiada dziś zza granic z 1948, która Izrael uważa za czerwoną linię, ale zadecydowała również o rozszerzeniu zasięgu swoich zbrojnych odpowiedzi z terenu okupowanego Libanu, to jest Farm Sheba’a na tereny okupowanej Palestyny. Przywódca partii podkreślił, że wszyskie oddziały izraelskie na granicy, jak i w jej wnętrzu znajdą się w polu rażenia.

W swoim przemówienia Nasrallah skupił się na aspektach moralnych i psychologicznych wojny z Izraelem. Przywódca Hezbollahu stwierdził, że główną bronią w walce toczonej przez partię z Izraelem jest broń moralna, w jego własnych słowach brzmiało to zaś: ,,powiedzieliśmy Izraelowi, że ma się nas spodziewać”. Hezbollah jest gotowy przeprowadzić ataki odwetowa za izraelskie ataki na jego bazy w pobliżu Damaszku, do których doszło przed kilkoma dniami, a także za atak dwóch dronów na biuro Hezbollahu na południowych przedmieściach Bejrutu.

 

2. Huti bombardują saudyjskie lotnisko w Nadżranie

We wtorek szyickie opozycyjne plemię Hutich w Jemenie ogłosiły wystrzelenie rakiet balistycznych na cele wojskowe znajdujące się na lotnisku krajowym w Nadżranie znajdującym się w południowo-zachodniej Arabii Saudyjskiej. W międzyczasie sojusz saudyjsko-emiracki strącił drona wystrzelonego przez Hutich z jemeńskiej prowincji ‘Amraan w kierunku Królestwa Arabii Saudyjskiej.

Rzecznik wojskowy Hutich powiedział, że Siły Rakietowe Hutich wystrzeliły pociski balistyczne typu Badr 1 na cele wojskowe znajdujące się na lotnisku w Nadżranie, a także inne cele. Huti poinformowali, że rakiety typu Badr 1 zostały wyprodukowane lokalnie i należą do najprecyzyjniejszych rakiet, jakimi dysponują.

Według rzecznika rakiety trafiły w cele i spowodowały utrudnienia w pracy lotniska. Przypomniał również, że atak ten jest odpowiedzią na zbrodnie sojuszu saudyjsko-emirackiego oraz trwające oblężenie i napaście na wspaniały lud jemeński. Rzecznik dodał również, że atak został przeprowadzony zgodnie ze wszystkimi prawami międzynarodowymi, gdyż Huti ,,podjęli wszelkie niezbędne kroki, aby chronić ludność.”

 

3. Prezydent Egiptu w ogniu krytyki biznesmena aktora

Muhammad 'Ali, egipski biznesmen i aktor po raz drugi zaatakował Prezydenta Egiptu Abd Al-Fattah As-Sisi’ego przy pomocy oręża werbalnego. Bardzo ostrą w słowach wypowiedź umieścił na swojej ścianie na Facebooku. W słowach swych uderzył w rzekome przejawy korupcji, jakich dopuszczał się Sisi, jego żona i dowództwo wojskowe.

Biznesmen zakpił z kampanii oczernień, jaką wystosowały przeciwko niemu media rządowe.

 

Al-Arabiya

1. Sudański suweren Hamdouk ujawnia datę powołania rządu

Rzecznik Sudańskiej Rady Suwerenności oznajmił we wtorek, że ogłoszenie składu rządu odbędzie się nie później niż w trakcie 48 godzin. Do obwieszczenia doszło w trakcie nadzwyczajnej sesji Rady Suwerenności w pałacu republikańskim pod przewodnictwem nowo wybranego premiera Abdallaha Hamdouka.

Celem spotkania ma być zgłębienie dwóch podstawowych kwestii, jakimi są sformowanie Komisji Pokoju oraz omówienie opóźnień związanych z powołaniem rządu. Rolą Komisji byłaby negocjacja z grupami zbrojnymi i doprowadzenie do stanu pokoju w ciągu pierwszych sześciu miesięcy okresu przejściowego, zgodnie z podpisanym w uprzednich tygodniach dokumentem konstytucyjnym.

Rzecznik wyjaśnił, że opóźnienia w zawiązaniu rządu wiążą się z troską premiera Hamdouka o to, aby reprezentował on jak najlepiej 18 sudańskich wilajetów, to jest prowincji, oraz generacje, które przeprowadziły rewolucję, a także wymagania równego parytetu płci.

Klimat dla rozmów zdaje się pozytywny, co potwierdza źródło pochodzące z Komisji Nominacyjnej opozycyjnych Siły Wolności i Zmiany, mówiąc, że Siły Wolności i Zmiany oraz premier Hamdouk zgodziły się co do imion przynajmniej 10 z 20 ministrów mających wejść w skład rządu przejściowego. Ponadto premier Hamdouk zaproponował 5 własnych kandydatów do tek ministerialnych, nad którymi to kandydaturami mają pochylić się Siły Wolności i Zmiany.

 

2. Liban wzywa tureckiego ambasadora

We wtorek ministerstwo spraw zagranicznych Libanu wezwało ambasadora Turcji w Libanie w kontekście sporu trwającego między Bejrutem a Ankarą. Według Libańskiej Agencji Informacyjnej ambasador został wezwany z powodu oświadczenia wydanego przez tureckie ministerstwo spraw zagranicznych ,,zawierające wyrażenia i pisane w języku nielicującym z historycznie przyjaznymi stosunkami dyplomatycznymi pomiędzy libańskim i tureckim państwem i ich obywatelami”.

Ministerstwo poprosiło o ,,wyjaśnienie błędu ze strony Turcji w celu uniknięcia nieporozumienia i zachowania wyśmienitych relacji bilateralnych”.

Libańsko-tureckie napięcie dyplomatyczne zaczęło się od wypowiedzi Prezydenta Libanu Michela ‘Aouna w libańskiej telewizji. ‘Aoun stwierdził, że historii Libanu nikt nie jest w stanie zmienić ani jej zaprzeczyć. Prezydent Libanu nawiązał również do okresu osmańskiej okupacji Libanu, wystosowując następujące słowa – Okres okupacji osmańskiej Libanu był niczym “terroryzm państwowy” i właśnie tak osmańscy Turcy traktowali Libańczyków, zwłaszcza podczas I Wojny Światowej, kiedy to głód, niewola i przymusowa praca pochłonęła setki tysięcy żywotów. Ponadto, Osmanie wykorzystywali szubienice, aby złamać ducha libańskiej wolności, uderzali we wszystkie organizacje i instytucje administracyjne i bezpieczeństwa w Libanie aż do swojej porażki podczas I Wojny Światowej, która otworzyła przed Libanem bramy niepodległości.”

Ponadto, Prezydent ‘Aoun podkreślił, że wszelkie próby wyzwolenia się spod jarzma osmańskiego spotykały się z przemocą, mordem i prowokowaniem sektariańskiego konfliktu. Prezydent nie ograniczył się li tylko do wypowiedzi w libańskiej telewizji i postanowił umieścić co bardziej soczyste fragmenty swojego przemówienia na Twitterze.

To z kolei sprowokowało tureckie ministerstwo do odpowiedzi, w której zarzuca Prezydentowi ‘Aunowi ,,przeinaczanie historii wynikające z delirium, mentalnej niestabilności, nieodpowiedzialności i zasmucającego przejawu jego umiłowania dla uległości wobec kolonializmu”.

 

3. Protesty w Algierii przeciw ogłoszeniu wyborów przez dowódcę wojsk

We wtorek na ulice Algieru wyszły tysiące Algierczyków, aby zaprotestować przeciwko dacie ogłoszenia wyborów, którą podał Generał Ahmad Qayed Salah. Protesty dotarły do siedziby parlamentu, podczas gdy służby bezpieczeństwa otoczyły budynek i zmusiły tłum do opuszczenia terenu. Nie doszło do starć.

– Sytuacja wymaga rozwiązań zakorzenionych w naszej rzeczywistości i doświadczeniach – powiedział generał Salah. – To, że różnią się punkty widzenia, nie niweczy przyjaźni w tym sporze.

Generał Salah wezwał Komisję Wyborczą do ogłoszenia terminu wyborów prezydenckich 15 września. Zgodnie z algierskim prawem, wybory będą musiały odbyć się w ciągu nie więcej niż 90 dni od dnia ich ogłoszenia.

 

Al-Ahram

1. ,,Al-Ahram Gate”: Egipscy studenci oszukani poddani oszustwu finansowemu na ukraińskim uniwersytecie

Afera dotyczy rzekomego oszustwa finansowego dokonanego na egipskich studentach przez Uniwersytet Medyczny w Doniecku oraz pośredników w wymianie studenckiej w mieście Kirowograd. O wyłudzeniach i oszustwach ze strony uniwersytetu egipscy studenci poinformowali Ambasadora Egiptu na Ukrainie Hissama Ad-Dina Alego.

Studenci żalili się, że ukraińscy pośrednicy zapisywali ich na Uniwersytet Medyczny w Doniecku, zapewniając, że cieszy się on dobrą opinią w Egipcie. Okazało się jednak, jak twierdzą studenci, że uniwersytet nie posiada kadry wykładowczej, ni laboratoriów, ni przyrządów dydaktycznych.

Ze swojej strony egipskie Ministerstwo Edukacji Wyższej przypomniało studentom, że po wielokroć uprzedzało ich przed wyłudzeniami praktykowanymi przez europejskie uniwersytety nieakredytowane przy ministerstwie i Radzie Najwyższej Uniwersytetów. Ponadto, ministerstwo wydało więcej niż jedno oświadczenie odnośnie do akredytowanych uniwersytetów na Ukrainie. Według ministerstwa, na stronie Rady znajduje się siedem ukraińskich uniwersytetów, które otrzymały akredytację, a ten doniecki do nich nie należy.

 

SANA

1. Loteria, spotkanie komisji gospodarczej i ponad 125,000 gości na Damascus International Fair gości 

We wtorek zakończył się siódmy dzień Damascu International Fair. Tylko siódmego dnia wydarzenia wzięło w nim udział 125,100 osób. Tego samego dnia na terenie miasteczka, stworzonego na potrzeby targów, zebrała się komisja gospodarcza, aby omówić sposoby udoskonalenia process eksportu dóbr firm i producentów uczestniczących w Damascus International Fair.

W targach wzięli udział również syryjscy ekspatrianci z Wenezueli oraz ich rodziny. We wtorkowy wieczór zorganizowano koncert muzyki rozrywkowej i loterię z główną wygraną o wartości 60 milionów funtów syryjskich, to jest niemal 500,000 złotych.

61 odsłona Damascus International Fair potrwa do piątku 6 września.

 

Autor: Maciej Maria Jastrzębski

Lelwic (Muzeum Wojsk Lądowych): Historia Bydgoszczy to dwa duże konflikty zbrojne

Jerzy Lelwic o Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy, historii tego miasta i poszukiwaniu tożsamości przez jego mieszkańców.

Jerzy Lelwic pełniący funkcję kustosza Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy porusza temat historii miasta i tożsamości mieszkańców. Jak mówi, „Bydgoszcz szuka swojej tożsamości”. Historia Bydgoszczy, jak i całego regionu to dwa duże konflikty zbrojne. Miasto przechodziło z rąk do rąk, zaczynając od zaborów i okupację, przez I wojnę światową, a następnie II wojnę światową. To pociągnęło za sobą ogromne przemieszczenie ludności. Jak dodaje Jerzy Lewic „dużo ludzi napłynęło tutaj z centralnej czy wschodniej Polski. To spowodowało, że ludność jest mocno wymieszana i nie obyło się oczywiście również bez żadnych konfliktów”.
Kustosz Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy mówi o rozwoju muzeów poświęconych polskiej wojskowości. Poza Muzeum Wojska Polskiego, które szykuje się do przenosin do Cytadeli, powstają i rozwijają się muzea poświęcone trzem rodzajom wojsk: Muzeum Marynarki Wojennej w Gdański, Muzeum Lotnictwa w Dęblinie i Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy. To ostatnie do 2010 r. funkcjonowało jako Pomorskie Muzeum Wojskowe. Posiada ono „dosyć sporą ekspozycję ciężkiego sprzętu”, z którego ma zostać zrobiona osobna wystawa. Wśród tego sprzętu, jak zwraca uwagę Lelwic, jest sporo tego samobieżnego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K./A.P.

Cholaczuk: Włodawa – miasto krzyżujących się wpływów Wschodu i Zachodu

„Jesteśmy z tego dumni” – mówi Renata Cholaczuk o Włodawie, mieście, w którym można odczuć niepowtarzalny klimat, jak i zaobserwować krajobraz wpływów Wschodnich i Zachodnich.

W „Poranku WNET”, Wiesław i Renata Cholaczukowie opowiadają o tym, jak obecnie wygląda Włodawa oraz o powstałym tam Kole Gospodyń Miejskich.

 

 

Włodawa w 2019 roku jest miastem, które niestety powoli wymiera, jak większość miast na kresach wschodnich. Liczba mieszkańców zmniejsza się, jest to wynikiem braku zakładów pracy, dlatego też młodzi ludzie wyjeżdżają do większych miast w Polsce – ze smutkiem mówi Renata Cholaczuk.

Włodawa przed I wojną światową liczyła 16 tysięcy mieszkańców. Po wojnie została w mieście zlikwidowana komora celna, w związku z tym Żydzi zaczęli się przenosić w miejsca, w których mieliby szanse na zyski. Dzisiaj w tym mieście zameldowanych jest 13 tysięcy, a stan mieszkających osób ocenia na liczbę ok. 10 tysięcy.

Renata Cholaczuk podkreśla jednak, że Włodawa jest pięknym miastem z niepowtarzalnym klimatem, gdzie ludzie o różnych przekonaniach religijnych, jak i kulturowych potrafili w czasach, kiedy to Europą targały wojny religijne żyć ze sobą w zgodzie. „Jesteśmy z tego dumni” – dodaje rozmówca.

Politycy rządzący Włodawą mają pomysł na zmniejszenie regresu, podejmując kolejne kroki w zakresie turystyki. Gość „Poranka WNET” z przykrością twierdzi, że są to zbyt mało znaczące działania w tym kierunku.

Włodawa w czasie wakacji powinna tętnić życiem kulturalnym. Mało jest miejsc w Polsce, gdzie krzyżowały się wpływy Wschodu i Zachodu, a w krajobrazie miasta widać wspomniane wpływy. To dzisiaj jest jednym z elementów, który przyciąga turystów do tego miasta.

We Włodowie istnieje także Koło Gospodyń Miejskich – „Zosie Samosie”, jest to jedno z pierwszy kół gospodyń miejskich w Polsce. Stowarzyszenie istniejące od 2015 roku, reprezentują 23 kobiety w różnym wieku pochodzące z rozmaitych środowisk.

Pozadrościłyśmy paniom na wsiach. Okazało się, że panie w mieście też potrzebują twórczego zagospodarowania wolnego czasu, chcą robić coś dla siebi, robiąc coś dla innych.

 

M.N.

 

 

 

Ślązacy, wcieleni w I wojnie światowej do armii pruskiej, walczyli w nieswojej sprawie i ponieśli klęskę zwielokrotnioną

Gloria victis – chwała zwyciężonym! Oni jedynie, tylko i aż, przed sądem Bożym mogą jeszcze dochodzić sprawiedliwości. Chrześcijanin bowiem prawdziwie jest człowiekiem na tym świecie przegranym.

Barbara Maria Czernecka

Pomniki ofiar Wielkiej Wojny obrosły już stuletnim mchem i w znacznej mierze zostały przytłumione wybuchem drugiego światowego konfliktu oraz późniejszymi krwawymi wydarzeniami następujących po sobie lat. Jednak pozostały w prawie każdej parafii. Najczęściej znaczone były krzyżem w formie wojskowego orderu. Zwłaszcza na Śląsku musiały się skrzyżować w dwóch stylach: teutońskim i rycerskim.

Pomimo przykrego skojarzenia z Krzyżem Żelaznym, nie zmieni się faktu, iż właśnie pierwsze takie krzyże od 1813 roku po zwycięstwie koalicji Niemców, Rosjan i Szwedów nad Napoleonem w bitwie pod Lipskiem były odlewane z żeliwa właśnie w Gliwicach. Wiek później zwykli szeregowi Armii Cesarstwa Niemieckiego, polegli w przegranych bitwach tego pierwszego światowego konfliktu, nawet tym nie zostali pośmiertnie uhonorowani. Tym mniej należny był im, chociażby w srebrnej klasie, a dopiero rok później restytuowany, polski order „Męstwu Wojskowemu” (tłum z łac. „Virtuti Militari”). (…)

Ślązacy, wcieleni do armii pruskiej, która okazała się być jedną z najbardziej przegranych w tej wojnie, ponieśli klęskę zwielokrotnioną. Idąc do boju, może mieli w sobie odrobinę udawanej sympatii dla miłościwie im wtedy panującego Cesarza „Wilusia”, jak się o nim żartobliwie wyrażali. Z pewnością w niemieckich szkołach, do których w latach dziecięcych obowiązkowo uczęszczali, było im wpajane hasło „Mit Gott für König und Vaterland” („Z Bogiem za Króla i Ojczyznę”). Propaganda germanizacyjna również w jakimś stopniu osiągała swój cel.

Walczyli więc w nieswojej sprawie, ale i nie wywiązali się z narzuconego im zadania; przelali swoją krew na polu bitewnym, bynajmniej nie chwalebnym, a także i śmiercią się nie wsławili. Żadnych nie odnieśli zasług. Nie mieli pogrzebu ani nie wiadomo gdzie zostali pochowani. Pozostali jednak z imienia i nazwiska wyryci na kamiennych pomnikach, zapewne tylko z inicjatywy swoich żyjących bliskich, gorzko ich opłakujących. Z biegiem lat stawali się coraz bardziej zapomniani. I raczej nigdy już nie będą głośno wymieniani jako zasłużeni dla czyjejś sprawy bohaterowie. Dusze ich tylko niewidzialnie krążą wokoło powojennych pomników, czasami w listopadzie nikło rozświetlane skromnym zniczem.

Cały artykuł Barbary Marii Czerneckiej pt. „Wielka Wojna” znajduje się na s. 12 listopadowego „Kuriera WNET” nr 53/2018.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Dzięki prenumeracie na www.kurierwnet.pl otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu w cenie 4,5 zł.

Artykuł Barbary Marii Czerneckiej pt. „Wielka Wojna” na s. 12 listopadowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 53/2018

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego