W Hajnówce jednak pomaszerują dla Żołnierzy Wyklętych. Sąd uchylił wniosek dotyczący zakazu zorganizowania marszu.

Sąd Okręgowy w Białymstoku uchylił we wtorek decyzje władz Hajnówki, które nie wyraziły zgody na zorganizowanie w mieście Marszu Upamiętniającego Żołnierzy Wyklętych.

 

Jerzy Sitak, pełniący funkcję Burmistrza Hajnówki nie wyraził zgody na marsz, powołując się m.in. na prawo o zgromadzeniach. Uznał że ten dzień i planowana trasa może zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi, albo mieniu w znacznych rozmiarach. Burmistrz przypomniał również, że marsz ma upamiętniać m.in Romualda Rajsa „Burego”, którego zasługi stanowią drażliwy przedmiot dyskusji w mieście.

„Postać „Burego” w naszym mieście jest postacią kontrowersyjną, odpowiedzialną za zamordowanie 79 mieszkańców (osoby cywilne: kobiety, dzieci, mężczyźni) naszego regionu – zaznaczyli autorzy stanowiska, do którego odwoływał się burmistrz.

Postać „Burego” jest na ulotkach z zaproszeniem na zgromadzenie, które kolportuje ONR – jeden z organizatorów marszu.

Organizatorzy nie zgadzają się z argumentacją przeciwników marszu. W odwołaniu złożonym do sądu powoływali się na Konstytucję, która zapewnia wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i prawo do uczestnictwa w nich. Jak dodają, argumentacja samorządu nie wskazuje na to, by miało powstać jakiekolwiek zagrożenie, na które burmistrz się powołał zakazując zgromadzenia.

Wtorkowa rozprawa trwała krótko. Pełnomocnik składającego odwołanie powtórzył argumenty przeciwko decyzji burmistrza Hajnówki; ze strony samorządu nikt się nie pojawił.

Sąd uwzględnił odwołanie i decyzję o zakazie marszu uchylił. Postanowienie nie jest prawomocne, w ciągu 24 godz. można się od niego odwołać do sądu apelacyjnego. – Analizujemy, zastanawiamy się nad odwołaniem. Decyzja zapadnie w środę rano – powiedział krótko Agencji Prasowej burmistrz Hajnówki Jerzy Sirak.

Uzasadniając postanowienie sędzia Piotr Kozłowski podkreślił, że w Polsce organizowanie pokojowych zgromadzeń i uczestniczenie w nich zaliczone zostało do wolności konstytucyjnych, a ograniczenie tej wolności możliwe jest tylko w szczególnych sytuacjach wymienionych w ustawie.

Dodał, że obowiązkiem administracji publicznej jest zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom zgromadzenia. – Nie jest przy tym istotne, jak kontrowersyjne w odbiorze społecznym mają być poglądy manifestowane przez uczestników pod warunkiem, że nie są one sprzeczne z obowiązującym prawem – podkreślił sędzia Kozłowski.

Jak zaznaczył, biorąc pod uwagę zapewnioną w Konstytucji wolność zgromadzeń, nie jest zadaniem ani administracji publicznej, ani sądów analizowanie haseł, idei i treści, nienaruszających przepisów prawa-z punktu widzenia własnych przekonań moralnych osób działających w imieniu organu administracji czy też sędziów zasiadających w składzie orzekającym sądu, bądź też przekonań dowolnej części społeczeństwa– powiedział sędzia

Sąd przyznał, że powód organizacji marszu wzbudził poruszenie lokalnej społeczności i budzi kontrowersje. –Tym niemniej sądowa kontrola administracji, sprawowana aktualnie przez sądy powszechne, jest wyłącznie kontrolą legalności zaskarżonych do sądu aktów, czynności lub bezczynności organów administracji publicznej – dodał sędzia.

Marsz planowany jest na 26 lutego.

(PAP)