Koc: Senat zawsze był izbą refleksji. Mam nadzieję, że ważnych sprawach będziemy mogli dojść do kompromisu.

Maria Koc o składzie Senatu X kandencji, kandydatach na jego marszałka i tym jak będzie on funkcjonował.

Za tydzień w piątek nowi senatorowie odbiorą zaświadczenie o wyborze na senatorów X kadencji.

Maria Koc o sytuacji w Senacie, który dzisiaj odbywa ostatnie posiedzenie IX kadencji. Wbrew plotkom Marian Banaś nie zrezygnował ze swojego stanowiska, by PiS mógł wybrać nowego prezesa NIK przy starym składzie parlamentu.

Wiemy, że pan Marian Banaś jest prezesem NIK-u.  został mu przedstawiony. Ma siedem dni do ustosunkowania się do tego raportu, więc poczekajmy spokojnie te kilka dni.

Wicemarszałek Senatu podkreśla, że PiS wygrał wybory do senatu, zdobywając 48 mandatów, podczas gdy Koalicja Obywatelska zdobyła ich 45. Stwierdza, że jest pole do rozmów.

Koc wskazuje na brak porozumienia wśród opozycji, gdzie Grzegorz Schetyna „bez rozmów Bogdana Borusewicza zarekomendował na marszałka senatu X kadencji”, po czym swojego kandydata zgłosiło także PSL. Kandydatem PiS na marszałka wyższej izby parlamentu jest Stanisław Karczewski, który zdaniem senator zapewni dobrą pracę Senatu i realizację programu PiS.

Mam nadzieję, że ważnych sprawach będziemy mogli dojść do kompromisu.

Koc przyznaje, że w przypadku kohabitacji wydłuży się ścieżka legislacyjna, co może być problemem w przypadku ustaw, które będą musiały być przyjęte szybko. Ma jednak nadzieję, że uda się zachować bardziej merytoryczny charakter Senatu, który wbrew zapowiedziom Donalda Tuska nie zostanie wykorzystany jako odskocznia do prezydenckiej kampanii wyborczej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Czy PSL zastąpi Solidarną Polskę? Łukasz Jankowski omawia plotki sejmowe

Łukasz Jankowski o rzekomych żądaniach Zbigniewa Ziobry, kandydatach na marszałka Senatu i tym jak zjednoczona jest Zjednoczona Prawica.

Łukasz Jankowski mówi o plotkach, jakie można usłyszeć na ławach poselskich, jakie dotyczą możliwych przetasowań wśród koalicji rządzącej i opozycji po ostatnich wyborach.

Wybory wygrała Zjednoczona Prawica, a nie PiS i to robi różnicę, to już będzie zupełnie koalicja.

Dziennikarz podkreśla, że Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry i Porozumienie Jarosława Gowina wprowadziły do Sejmu po 18 posłów, co daje im silną pozycję przetargową. W sejmowych kuluarach mówi się, że lider pierwszego z tych ugrupowań będzie grał o tekę wicepremiera i tekę ministra koordynatora służb specjalnych. Minister sprawiedliwości stawia też ponoć warunek zmiany premiera. Doniesieniom tym zaprzeczył w „Faktach TVN” Patryk Jaki, stwierdzając, że nie toczą się takie negocjacje.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego mówi także o rozgrywce o Senat. Zwraca uwagę, że Grzegorz Schetyna nie zdecydował się na wystawienie Bogdana Borusewicza jako oficjalnego kandydata Koalicji Obywatelskiej, mimo wcześniejszych zapowiedzi. Za to PSL oficjalnie wyznaczył Filipa Libickiego na marszałka Senatu. Swojego kandydata na marszałka wystawi również PiS, który może liczyć na wykorzystanie faktu, że wybór odbywa się w głosowaniu tajnym. Jankowski stwierdza, że możliwa jest koalicja Zjednoczonej Prawicy bez Solidarnej Polski z PSL, która miałaby większość w obu izbach parlamentu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Lisicki: Ludzie, którzy przez ostatnie cztery lata zarzucali Polsce brak demokracji, teraz powinni to odszczekać

Paweł Lisicki o stabilności i reprezentatywności nowo wybranego Sejmu, czym dla opozycji będzie Senat i kogo KO może wystawić w wyborach prezydenckich, a także o prozie Olgi Tokarczuk.

Znaczący sukces Prawa i Sprawiedliwości […] Mimo wszystkich sił zgromadzonych przez opozycję; mimo opowieści o końcu demokracji […] ta propaganda zakończyła się niepowodzeniem. To rzecz chyba najważniejsze i uderzająca w tych wyborach.

Paweł Lisicki o wyborach parlamentarnych w Polsce, w których, jak zauważa, była najwyższa od 30 lat frekwencja. Podkreśla, że mamy najbardziej reprezentatywny parlament, jaki był możliwy. Żadna z ogólnopolskich list nie odbiła się bowiem od progu wyborczego, tak jak było to cztery lata temu, gdy do sejmu nie weszły Zjednoczona Lewica i KORWiN. Redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” mówi, że wyszliśmy na kraj o wzorowej demokracji, gdzie większość zwycięskiej partii gwarantuje stabilność rządów i nie zmusza do dziwnych koalicji.

Jeżeli ktoś przez cztery lata opowiada bzdury na temat polskiej demokracji, teraz powinien to odszczekać.

Gość „Poranka WNET” tłumaczy, dlaczego inne państwa milczą na ten temat. Stwierdza, że gdyby teraz któryś z komentatorów napisał, że polska demokracja ma się dobrze, po latach pisania o groźbie autorytaryzmu, to naraziłby się na śmieszność. Lisicki stwierdza, że to „brak elementarnej uczciwości”. Dodaje, że ludzie ci są ideologicznie zaślepieni, więc nie opisują świata takim, jaki jest, ale tak, by pasował do ich wizji.

Senat wypromowany przez media stanie się bastionem, który będzie przeszkodą dla normalnego sprawowania rządów przez większość.

Dziennikarz ocenia również pozycję polityczną Grzegorza Schetyny, a także przewiduje ruchy Koalicji Obywatelskiej. Grzegorza Schetynę od kompletnej porażki ratuje zwycięstwo w Senacie. Ponadto nie sądzi, aby Donald Tusk został wystawiony przez KO na kandydata na prezydenta.

Trudno powiedzieć, kto będzie kandydatem […] Opozycja ma problem.

Zdaniem Lisickiego, Tusk zdecyduje się na start w wyborach prezydenckich, tylko jeśli będzie przynajmniej bliski pewności wygranej. Wśród rozważanych potencjalnych kandydatów mówiło się o prezydentach miast: Aleksandrze Dulkiewicz z Gdańska, Jacku Jaśkowiaku z Poznania i Rafale Trzaskowskim z Warszawy. Jak stwierdza, po kilku miesiącach rządów Dulkiewicz i Trzaskowskiego ich „świeżość się przetarła”, a wyszedł „stopień dziwactw i słabości”.

Publicysta odnosi się także do uhonorowania Olgi Tokarczuk Nagrodą Nobla w dziedzinie literatury. Stwierdza, że czytał „Księgi Jakubowe”, ale nie mógł ich doczytać do końca, bo jest to książka „nudna i rozlazła”. Zwraca uwagę na karykaturalne przedstawienie w powieści wątków katolickich przy fascynacji światem duchowości żydowskiej. Dodaje, że Tokarczuk jest znana nie tylko ze swoich oskarżeń, jakie kieruje pod adresem Polaków, ale również ze snucia wizji świata, którą podzielają radykalni działacze na rzecz środowiska.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Semka: W Sejmie będzie panować zasada „wszyscy tłuczą PiS”. Dolegliwym tłuczkiem będzie Konfederacja

Jak Donald Tusk przyczynił się do klęski swej dawnej partii? Jaką rolę odgrywać będzie w Sejmie Konfederacja i co oznacza dla Lewicy jej wynik wyborczy? Odpowiada Piotr Semka.

49 to już jest bardzo solidny nokaut, jeśli wziąć pod uwagę wynik platformy 26 proc. To jest zbudowanie elektoratu, który jest większościowy.

Piotr Semka ocenia wyniki wyborczy. Zauważa, że PiS-owi udało się zbudować własny blok, podczas, gdy opozycja się podzieliła. Dziennikarz jest ciekawy jak w IX kadencji Sejmu i Senatu PiS ustosunkuje się do Konfederacji. Domniemywa, że będzie patrzyło na ugrupowanie prawicowe w sposób wrogi.

To będzie ciekawy parlament. Będzie to wyglądało tak, że wszyscy będą tłuc lidera. Głównym tłuczkiem będzie Konfederacja.

Zauważa, jak ważne jest dla partii, by przekroczyła próg wyborczy. Dla PSL jego nieprzekroczenie oznaczałoby polityczną agonię. Dziennikarz, komentując wynik Lewicy, stwierdza, że została ona ukarana za swoją pychę. Zapowiadała ona ustami swych przedstawicieli rewolucję obyczajową w Polsce.

Lewica będzie szalała, choć ten wynik to jest zimny prysznic dla lewicy, która przyjęła ton naturalnych zdobywców świata.

Na razie liderzy Lewicy wynik wyborczy swej koalicji przedstawiają jako sukces. Semka odnosi się do wysokiego poparcia wśród młodych zarówno Lewicy, jak i Konfederacji. Ta ostatnia „lubi patrzeć na młodych ludzi jak na swoją armię, którą będzie smagać PiS, w razie jak uznają, że jest za mało radykalny”.

Korwin-Mikke jest jak zatruty cukierek. Daje energię, ale nie na dłuższą metę wykańcza, bo jest obciążeniem.

Dodaje, że problemem tej formacji jest Janusz Korwin-Mikke, który należy do liderów, którzy jak Leszek Moczulski, jednocześnie przyciągają ludzi do swych partii, jak stanowią dla nich obciążenie.

Piotr Apel odnosi się do podziałów wśród opozycji, stwierdzając, że to dobrze, iż się podzieliła, gdyż wobec różnic światopoglądowych daje to większy wybór wyborcom.

Jedyny problem to Platforma Obywatelska, która chciała być anty-Pisem i doprowadziła do sytuacji, w której jest mdła, nie wiadomo, jakie ma poglądy.

Semka dodaje, że niski wynik wyborczy Platformy stanowi zagrożenie dla pozycji Grzegorza Schetyny jako lidera formacji. Wina za porażkę PO spoczywa zdaniem dziennikarza po części na Donaldzie Tusku, który przez kilka miesięcy łudził je perspektywą swego powrotu do polskiej polityki, by 4 czerwca pokazać, że nie zamierza tego robić. Obecnie Tusk woli ubiegać się o stanowisko szefa Europejskiej Partii Ludowej, gdzie ma szanse, biorąc pod uwagę, że „zapadła decyzja CDU, że go poprą”. Przez to politycy Platformy „w sierpniu wyciągnęli Małgorzatę Kidawę-Błońską, na miesiąc przed wyborami”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Schetyna: To nie była równa kampania. Nie była uczciwa dla KO. Zderzyliśmy się z całym systemem

Zwycięstwo w Senacie jest jedyną drogą. Przed nami są następne wybory i tam też będziemy gotowi i te wybory wygramy – zaznacza prezes Koalicji Obywatelskiej.

 

 

Chcę podziękować dziesiątkom tysięcy wolontariuszy, kandydatów, a przede wszystkim chcę podziękować koalicjantom, ludziom Platformy Obywatelskiej. To była wielka praca i trudna kampania. Nie mieliśmy poczucia, że startujemy w uczciwej walce, że przeciwnik stosuje uczciwe metody – mówi Grzegorz Schetyna.

Grzegorz Schetyna na zakończenie kampanii podkreśla, że celem Platformy Obywatelskiej jest twarda brona elity

Na końcówce kampanii wyborczej politycy Koalicji Obywatelskiej spotkali się na konwencji w Łodzi, na której wystąpili również prezydenci części miast wojewódzkich związani z Platformą Obywatelską.

W czasie ostatniej konwencji głos zabrała kandydatka Koalicji Obywatelskiej na premiera marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska. Główny przekaz na końcu kampanii opozycja postanowiła skierować od osób młodych: Zwraca się do ludzi po studiach czy kończących studia, to jest bardzo ważny czas i nie możecie go zmarnować. Nie słuchajcie nas starych polityków, nie słuchajcie ekspertów, nie słuchajcie także dziennikarzy. Posłuchajcie własnego serca. Bo to dzisiaj się teraz w Polsce dzieje wymyka się rozumowi, logice i rozsądkowi oraz zwykłej przyzwoitości.

W przemówieniu marszałek Kidawy-Błońskiej nie zabrakło ataku na obecny rząd. Polityk Platformy wskazała, że po 1989 nie było w Polsce władzy tak pazernej jak teraz oraz tak pozbawianej skrupułów. Kidawa-Błońska zarzuciła rządzącym pogardę wobec tych, którzy maja inne zdanie niż rządzący. Słowo pogarda najbardziej charakteryzuje obecną. Powiedzieć dość pogardy i dość dyktaturze jednego nieszczęśliwego człowieka.

Marszałek Kidawa-Błońska zakończyła swoje przemówienie apelem mobilizacyjnym do swoich wyborców: W tę niedzielę, każdy kto kocha Polskę niech idzie na wybory i dokona własnego wybory odróżniając kłamstwo od prawdy. To jest nasz moment próby i musimy wyjść z tej próby zwycięsko. Wierze, że my te wybory wygramy.

 

Głos na kończącej się konwencji zabrał również przewodniczący Platformy Obywatelskiej, który ostro atakował obecnie rządzących: Polska podzielona przez Kaczyńskiego i przez PiS, na Polskę lepszą i gorszą. (…) Szef partii mówi o tym, że trzeba szukać i znajdywać wrogów i ich usuwać, anihilować. Panie Kaczyński ludzie, którzy są przez pana nazywani wrogami, których chce pan piętnować i niszczyć, to są najlepsze Polki i najlepsi Polacy, bo ich jest większości i oni są lepszym sortem, bo są większością, bo myślą tak jak my wszyscy.

Grzegorz Schetyna jednoznacznie wskazał, że opozycja będzie stawać po stronie obecnych elit: Tych wszystkich ludzi ciężkiej pracy, a także, a może przede wszystkim ludzi elit, których Kaczyński chce wymieniać. Mówię bardzo wyraźnie nie pozwolimy na to. Nigdy nie pozwolimy, żeby na Nowogrodzkiej pisano listę ludzi elit.

ŁAJ

Marcin Makowski: Grzegorz Schetyna jest ojcem zjednoczenia Lewicy, która może stać się nową Platformą Obywatelską

– Lewica znalazła model, który dawał zwycięstwo w innych państwach europejskich […] Myślę, że to dobrze dla demokracji, przynajmniej będzie debata o coś – dodaje Marcin Makowski.


Marcin Makowski podsumowuje kończącą się właśnie kampanię wyborczą. Jego zdaniem jej najważniejszym punktem był moment, w którym Grzegorz Schetyna stał się ojcem zjednoczenia Polskiej Lewicy:

Po wyborach do europarlamentu, SLD w wewnętrznym tajnym głosowaniu proporcją 80% za chciało dołączyć do Koalicji Obywatelskiej […] Jednak wewnętrzna złość za to, iż SLD wzięło zbyt wiele mandatów w wyborach Europarlamentarnych w Platformie wsprawiła, iż nie doszło do taskiego sojuszu. Przez to że nie doszło, siłą rzeczy na lewicy […] musiano znaleźć jakieś spoiwo i to się udało.

Jak dodaje, w przypadku przegranych wyborów przez PO, może ulec ono dekompozycji, co sprawi, że to właśnie lewica stanie się nową platformą:

Lewica musi być takim PiSem, jednak z innym wektorem aksjologicznym. […] Lewica znalazła model, który dawał zwycięstwo w innych państwach europejskich […] Myślę, że to dobrze dla demokracji, przynajmniej będzie debata o coś, a nie tylko postdemokratyczna dyskusja o tym, czy PiS jest dobry, czy PiS jest zły.

Marcin Makowski negatywnie ocenia kampanię prowadzoną przez Platformę Obywatelską, którą jak zauważa, najlepiej określiło ostatnie wystąpienie Lecha Wałęsy:

Wystąpienie Lecha Wałęsy ewidentnie rozwaliło tę kampanię. Kontrowersyjne słowa o zdradzie Kornela Morawieckiego stały się powodem do tego, aby wszyscy politycy Koalicji rytualnie tłumaczyli się z jego słów.

Gość „Poranka WNET” wspomina także aferę związaną z taśmami Sławomira Neumana i politykami z Tczewa:

Tczew tam zaczął funkcjonować w takim ujęciu, że Platforma gardzi mniejszymi ośrodkami i w ogóle, że polityka to jakaś inżynieria, a nie służba. Sławomir Neumann błysnął również na finiszu kampanii cytatem o możliwej koalicji z konfederacją, z którego to politycy Platformy musieli się później wycofywać.

Wracając do Konfederacji, Marcin Makowski ocenia finisz jej kampanii jako fantastyczny. Jak zauważa, Konfederacja była szalenie niewygodna, „Wiadomości” cenzurowały sondaże z jej udziałem, za co musiały przepraszać, a następnie ponownie przepraszać za formę przeprosin:

To wyglądało dosyć karykaturalnie. Z drugiej strony mamy „Fakty” TVN, które widzą w Konfederacji bardzo rozsądnych, ciekawych, bardzo rzeczowych ludzi. Preprezentują ich jak każdą partię polityczną, a nie jako antysemitów, jakichś oszołomów, a wcześniej tak się zdarzało.

A.M.K.

Zieliński: Grzegorz Schetyna przeszedł na pozycje postkomunistyczne w sposób ewidentny

Jarosław Zieliński o tym, kogo naprawdę dotyczy ustawa dezubekizacyjna i czemu Grzegorz Schetyna chce ją skasować.

Ja nie mam wątpliwości, że Grzegorz Schetyna i jego koalicja przywróciłaby te przywileje funkcjonariuszom Służb Bezpieczeństwa i innych formacji, które zasłużyły się w sposób totalitarnemu, niesuwerennemu państwu.

Jarosław Zieliński komentuje słowa Grzegorza Schetyny z konwencji w Warszawie, gdzie stwierdził, że po wygranych przez Platoformę wyborach będzie dążył do przywrócenia stanu sprzed tzw. ustawy dezubekizacyjnej. Jest to kolejna taka deklaracja lidera PO, po tej złożonej w styczniu 2018 r.

Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji przypomina sytuację z grudnia 2016 r., kiedy miała miejsce „próba puczu” przez „uniemożliwienie głosowania w sali plenarnej sejmu tej właśnie ustawy”. Stwierdza, że Grzegorz Schetyna, dawny działacz opozycji antykomunistycznej, „przeszedł na pozycje postkomunistyczne w sposób ewidentny”. Najpierw „wprowadził Millera i Cimoszewicza na salony europejskie”, a teraz licząc na zdobycie głosów, jest „gotów przywrócić emerytury esbeków”. Zieliński sądzi, że mimo działań lidera PO dawni funkcjonariusze SB i tak zagłosują raczej na SLD.

Gość „Kuriera w samo południe” stwierdza, że Schetyna przeszedł na pozycje tych, z którymi niegdyś walczył. Widać to w najbardziej widoczny sposób w tym, jak były członek „Solidarność Walczącej” „przyjmuje z aprobatą słowa Wałęsy o śp. Kornelu Morawieckim, bohaterze, jako o zdrajcy”.

Zieliński odnosi się do wyroków sądów wydanych w sprawie ustawy dezubekizacyjnej. Trzy wyroki wydane przez dwójkę sędziów określa jako kuriozalne.

[Sędziowie] kwestionują w uzasadnieniach ustawę dezubekizacyjną. Twierdzą, że jest niezgodna z konstytucją i ustawodawstwem unijnym. Stwierdzają, że nawet gdyby były zgodne z polską konstytucją, to w Polsce prawo unijne ma prymat nad konstytucją.

Słowa o prymacie prawa unijnego nad Konstytucja RP uważa za skandaliczne, zwracając przy tym uwagę na uzurpację przez sędziów uprawnień Trybunału Konstytucyjnego i instytucji unijnych, które takiej niezgodności nie zauważyły.

Zieliński podkreśla, że wbrew temu, co można często usłyszeć, ustawa nie dotyczy policji ani Milicji Obywatelskiej, tylko „tych funkcjonariuszy, którzy pracowali na rzecz totalitarnego państwa w służbach specjalnych PRL-u”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 

Paweł Lisiecki: Neumann mówiąc co innego publicznie i w kuluarach wychodzi na zwykłego cynika

Paweł Lisicki krytykuje postawę Neumanna, ostatnią negatywną wypowiedź Lecha Wałęsy o rzekomej zdradzie Solidarności przez Kornela Morawieckiego oraz nazywa pomysł Agnieszki Holland „rodem z PRL-u”.


Paweł Lisiecki odnosi się do ujawnionych przez TVP nagrań Sławomira Neumanna, w których ten mówił o popieraniu pewnych kandydatów oraz odnosił się do wyborów samorządowych, które są dla niego jedynie celem do wygrania wyborów parlamentarnych. Jak komentuje poseł, Sławomir Neumann wychodzi na zwykłego cynika, który:

Jedno mówi publicznie,  a co innego przekazuje na spotkaniach, na których są jedynie osoby związane z PO. To sposób uprawiania polityki, z którym się nie godzę. Będąc przewodniczącym klubu PO pokazał również swój stosunek do wyborów samorządowych, które traktował mocno instrumentalnie […] To dla mnie dyskwalifikuje go jako polityka.

Paweł Lisiecki komentuje także wystąpienie Lecha Wałęsy, który w dzień po śmierci Kornela Morawieckiego, krytykuje jego działania związane z Solidarnością oraz nazywa go zdrajcą:

Lech Wałęsa powinien przede wszystkim zacząć od złożenia kondolencji. […] Znając stosunek Lecha Wałęsy do Kornela Morawieckiego, władze PO mogły spodziewać się tego typu wystąpienia.

Jak kontynuuje, Lechowi Wałęsie przydałoby się więcej pokory, szczególnie w obliczu śmierci. Dodaje także, że były prezydent, krytykując Solidarność Walczącą w kontekście Kornela Morawieckiego, krytykował także Grzegorza Schetynę, który zasiadał na sali podczas przemówienia.

Ocenia nastroje społeczeństwa i szanse PiS na wygraną w wyborach. Jak zauważa, wśród wyborców widoczna jest mocna polaryzacja – „są oni zdecydowani głosować na konkretną frakcję”. Dodaje, że blisko 50% dla Prawa i Sprawiedliwości to nadal za mało, aby spokojnie rządzić przez kolejne lata.

Odnosi się również do wypowiedzi Agnieszki Holland, która chciałaby odebrać mężczyznom prawa wyborcze na okres 12 lat, co ten uważa za pomysł niepoważny:

To pomysły rodem z PRL-u, aby komukolwiek coś zabierać. Przyznam szczerze, że tego typu pomysły pojawiają się, kiedy pojawia się jakaś niemoc po tamtej stronie.

A.M.K.

Dr Ewa Czaczkowska, Ryszard Czarnecki, Jakub Wiech, dr Stanisław Kluza – Popołudnie WNET – 25.09.2019 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Łukasz Jankowski.

Goście Popołudnia WNET:

 Zbigniew Gryglas – poseł Porozumienie;

Ryszard Czarnecki – europoseł PiS;

Marszałek Stanisław Tyszka–  poseł: Klub Poselski Kukiz’15;

dr Ewa Czeczkowska – dziennikarka, autorka biografii prymasa kardynała Stefana Wyszyńskiego;

dr Stanisław Kluza – ekonomista, były minister finansów

Paweł Bobołowicz – korespondent Radia WNET na Ukrainie;

Jakub Wiech – zastępca redaktora naczelnego portalu Energetyka24.


Prowadzący: Łukasz Jankowski

Wydawca: Jaśmina Nowak

Realizator: Piotr Szydłowski


Część pierwsza:

Zbigniew Grygas mówi na temat wywiadu udzielonego przez Jarosława Kaczyńskiego ws. Mariana Banasia.

„Są to poważne wątpliwości, dobrze, że są wyjaśniane przez służby. Chciałbym, aby moje państwo równie traktowało wszystkich urzędników państwowych. Trzeba oceniać postać Banasia w sposób pozytywny, gdyż zrobił on wiele dobrego dla państwa polskiego” – mówi gość „Popołudnia WNET”.

Nikt niczego nie ukrywa, traktujemy sprawę Banasia bardzo poważnie, ale minister ma również prawo do ochrony. Pójście na urlop jest właściwym zachowaniem ministra. Co do tego, jakie kroki będą robione później, to jeszcze za wcześnie, żeby o tym mówić. My podkreślamy jedną rzecz. Na pewno ze strony PiS nie ma pobłażana dla kogoś, kto łamie prawo lub jest z nim coś nie w porządku. Nie pozwolimy sobie na drugiego Krzysztofa Kwiatkowskiego. Sprawy nie powinny być wykorzystywane wyborczo, a tak się dzieje – twierdz Zbigniew Grygas

Ryszard Czarnecki, europoseł PiS, przybliża sprawę wypowiedzi przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Grzegorza Schetyny o powiązaniu dostępu do funduszy unijnych z praworządnością, którą można uznać za antypaństwową. Dzień wcześniej lider PO zadeklarował, że jest zwolennikiem „bardzo twardego powiązania” przestrzegania praworządności ze środkami z unijnego budżetu.

„Jest to dość niesamowite choć przedstawiciele po przyzwyczaili nas do takiego stosunku do polskiego rządu. Są oni gotowi do namawiania obcych do karania polskiego państwa” – twierdzi europoseł PiS.

Stanisław Tyszka mówi o połączeniu Kukiz’15 z PSL, co dla zwolenników Kukiza było wielkim zaskoczeniem. Można zauważyć, że przez ostatnie cztery lata oprócz wojny polsko – polskiej między PIS-em a PO były jeszcze dwa ugrupowania, które zachowują się konstruktywnie, merytorycznie, i to jest Kukiz’15 oraz PSL. Jak twierdzi rozmówca: Chcemy być silniejsi po to, aby nasz wspólny program, w tym „emerytura bez podatku”, skuteczniej realizować.

„Jestem rodzinnie związany z okręgiem rzeszowsko-tarnobrzeskim. Byłem kilka dni temu na konferencji w Tarnobrzegu, spotykam się tu z dobrym przyjęciem i każdy odbiera pozytywnie nasze połączenie z Kukiz’15” – mówi gość Łukasza Jankowskiego.

Ja za uszami nic nie mam i cieszę się, że mogę być liderem tej listy. PSL od paru lat ma nowe władze związane z rządami nowych, młodych ludzi. PSL jako jedyna partia podpisała się pod ustawą antykorupcyjną, którą zaproponowała partia Kukiz’15. Teraz wszystko zależy od obywateli, czy wybiorą oni walczącą od lat Platformę Obywatelską i PiS, czy partię konstruktywno-merytoryczną – podkreśla Stanisław Tyszka.

Jeżeli dostaniemy się do Sejmu, jako ludzie uczciwi i wiarygodni mówimy, że zależy nam na postulatach proobywatelskich. Musimy zrealizować niedotrzymaną przez PiS obietnicę i podnieść kwotę wolną od podatku. Jeżeli PiS-owi będzie zależało nie tylko na stołkach, a na reformach, to wtedy będziemy rozmawiać ze wszystkimi. Jesteśmy po to, aby służyć obywatelom – dodaje Stanisław Tyszka.

Ewa Czaczkowska opowiada o beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia.

1 października odbędzie się posiedzenie i to wtedy zapadnie decyzja kongregacji. Póki nie nastąpi potwierdzenie przez papieża nie możemy mówić o dacie beatyfikacji. W wywiadzie Kardynał Nycz powiedział, że byłby szczęśliwy, gdyby uroczystość odbyła się w czerwcu. „Jednak gdy nie ma decyzji, nie możemy mówić o procesie beatyfikacji” – dodaje Czaczkowska.

Trudno jest mówić o prymasie w kontekście beatyfikacji, a często jest to kontekst polityczny, gdyż określano go jako lidera Kościoła. Nie jest beatyfikowanym za przywódzctwo polityczne, ale za heroiczność jego cnót podczas tak trudnego czasu dla Polski. Musiał być on rozważny i kierować się miłosierdziem podczas podejmowania swoich decyzji – mówi gość „Popołudnia WNET”.

Jak dodaje Ewa Czaczkowska: Po uznaniu heroiczności cnót, toczył się również proces uznania cudu za wstawiennictwem kard. Wyszyńskiego. Cud uznany był juz kilka lat temu na poziomie diecezjalnym, ówcześnie kilkunastoletniej zakonnicy, która miała nowotwór. Wtedy zaczęły się modlić za przewodnictwem Wyszyńskiego siostry ze zgromadzenia, a nastoletnia duchowna wyzdrowiała. 


Cześć druga:

Dr Stanisław Kluza mówi o projekcie budżetu bez deficytu na rok 2020.

Zgodnie z wcześniejszymi założeniami, w budżecie nie zaplanowano deficytu, jest to pierwszy raz od 1989 roku. Projekt ma trafić do Sejmu do końca września. Według ekonomistów jednak, budżet w tej formie ma kilka słabych punktów oraz m.in. nie uwzględnia pewnych wydatków, które planuje partia rządząca. W projekcie utrzymano też zniesienie limitu 30-krotności składek ZUS, zmianę krytykowaną przez przedsiębiorców i pracodawców.

„Trzeba uważać na trzy określenia: udomowienie, upaństwowienie i polonizacja. Regulatorem macierzystym jest nasz kapitał krajowy, przypadek polonizacji polega na tym, że kapitał pochodzi z Polski, a upaństwowienie to sytuacja, kiedy państwo staje się właścicielem” – mówi gość „Popołudnia WNET”. Dodaje, że jeżeli w państwie jest duży poziom udomowienia i upaństwowienia w sektorze finansowym to otrzymuje ono dużo korzyści.

Jestem zadowolony, że w Polsce rozpoczęła się dyskusja o zrównoważonym budżecie. Z drugiej strony nie widzimy jednak w projekcie szans na to, aby taki budżet się utrzymał – mówi dr Stanisław Kluza.

Paweł Bobołowicz / Fot. Konrad Tomaszewski

Paweł Bobołowicz komentuje sytuację między Stanami Zjednoczonym a Ukrainą.

Przed chwilą Biały Dom opublikował rozmowę z 25 lipca pomiędzy Donaldem Trumpem a prezydentem Ukrainy. W kierunku prezydenta Stanów Zjednoczonych zostały skierowane zarzuty w związku z zabieganiem o pomoc w uzyskiwaniu informacji o swoim kontrkandydacie.

„Wstępne informacje w ukraińskich mediach wskazują, że miała ona charakter związany z kampanią wyborczą w Stanach Zjednoczonych. Pojawiają się rownież inne wątki, które poruszał Wołodymyr Zełenski” – mówi nasz korespondent.

Jakub Wiech mówi o wystąpieniu norweskiej działaczki Grety

Greta Thunberg / Źródło: Flickr

Thunberg w sprawie globalnego ociepleniu.

„Greta Thunberg wzbudza wiele kontrowersji. Dyskusje zaczynają mnie przerażać. Przeciwnicy jej formy aktywizmu zepchnięci są na margines i oskarżani i obrażanie dzieci” – twierdzi rozmówca Łukasza Jankowskiego.

Jak dodaje: Działaczka chce, żeby ludzie panikowali i zachowywali się tak, jakby byli w kryzysie klimatycznym. Pojawia się jednak pytanie, czy powinniśmy dopuścić do tego, aby młodzi ludzie polegali tylko na jednej osobie?

Nacisk na klimat pojawia się w każdym programie wyborczym. Drugą rzeczą są jednak wypowiedzi polityków, gdzie można dostrzec pewne rozdźwięki. „W Polsce możemy mówić o klimato-populiźmie, który wykorzystują rządzący wyłącznie dla swoich korzyści” – mówi Jakub Wiech.